Analiza zawartych w Polskim £adzie propozycji wskazuje, że najdalej idące konsekwencje mogą dotknąć przedsiębiorców rozliczających się w formie podatku liniowego. Na znaczeniu może z kolei zyskać opodatkowanie w formie ryczałtu. Jednocześnie istotne ułatwienia przyniosą zmiany w zakresie estońskiego CIT-u.
Podatek liniowy może nie przetrwać Polskiego £adu
Od lat podatek liniowy jest jedną z ulubionych form opodatkowania przedsiębiorców. Oferuje stałą 19 proc. stawkę bez względu na poziom osiąganych zysków. Dodatkowo podatek liczony jest z uwzględnieniem ponoszonych wydatków.
Jednocześnie od tak obliczonego podatku przedsiębiorcy mogą obecnie odliczyć zapłaconą składkę zdrowotną, która ustalana jest ryczałtowo bez względu na wysokość osiąganych dochodów. W 2021 r. składka ta wynosi 381,81 zł, a odliczyć od podatku można kwotę odpowiadającą iloczynowi podstawy wymiaru i 7,75 proc., co daje możliwość odliczenia od podatku 328,78 zł.
Zmiany spowodowane Polskim £adem
Zaproponowane przez rząd zmiany spowodują, że przedsiębiorcy będą zobowiązani do płacenia składki zdrowotnej liczonej proporcjonalnie od dochodu według 4,9 proc. stawki i – co istotne – zapłaconej składki nie będzie już można odliczyć od podatku. Jak łatwo zatem skalkulować, rozwiązanie to zwiększy realny poziom opodatkowania do 23,9 proc. i chociaż pierwotnie rząd przewidywał składkę zdrowotną na poziomie 9 proc., to obniżenie jej do 4,9 proc. nadal istotnie wpłynie na opłacalność tej formy rozliczenia.
Przykład: Przedsiębiorca rozliczający się w formie podatku liniowego osiągający miesięczny dochód na poziomie 10.000 zł (zgodnie z najnowszą wersją założeń Polskiego £adu składka na poziomie 4,9 proc.) zapłaci miesięczną składkę zdrowotną w wysokości 437,29 zł. Jest to faktycznie mniej, niż gdyby musiał zapłacić tę składkę według pierwotnych założeń Polskiego £adu (składka zdrowotna na poziomie 9 proc.). W tej konfiguracji musiałby bowiem zapłacić miesięczną składkę w wysokości 803,19 zł. Pozorna korzyść znacznie jednak blednie w zestawieniu z obecnie obowiązującymi w tym zakresie zasadami, według których, biorąc również pod uwagę istniejącą możliwość odliczenia składki zdrowotnej od podatku, ten sam podatnik płaci obecnie miesięczną składkę zdrowotną w wysokości 53,03 zł.
@@
Pozostając przy powyższym przykładzie, należy stwierdzić, że w skali roku różnice te będą jeszcze bardziej jaskrawe. Zakładając powtarzalność danych w każdym miesiącu roku, przedsiębiorca rozliczający się na obecnych zasadach zapłaci składki zdrowotne za cały rok w łącznej kwocie 636,36 zł. Natomiast, według aktualnej propozycji rządu – 4,9 proc., będzie to wydatek rzędu 5.247,48 zł. £atwo zatem policzyć, że na przedmiotowej zmianie podatnik podatku liniowego straci rocznie 4.611,12 zł.
Należy podkreślić, że im wyższy będzie dochód przedsiębiorców opodatkowanych liniowo, tym różnica w obciążeniach będzie większa, a to z uwagi na proporcjonalny wzrost wysokości składki zdrowotnej, która dotychczas miała charakter stały.
Zatem miesięczne obciążenie ww. przedsiębiorcy z tytułu podatku dochodowego i składki zdrowotnej wyniesie 2.337,29 zł, tj. 1.900 zł podatku liniowego i 437,29 zł składki zdrowotnej.
Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych będzie korzystniejszy
Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych jest stosunkowo prostą formą opodatkowania, w której podatek płaci się od przychodu niepomniejszonego o koszty jego uzyskania. Natomiast stawki podatku, które oferuje ta forma opodatkowania, są różne w zależności od rodzaju prowadzonej działalności. Przykładowo programista i fotograf płacą obecnie ten podatek według stawki 15 proc., a nauczyciel udzielający korepetycji czy lekarz – według stawki 17 proc. Jednocześnie wysokość składki zdrowotnej i możliwość jej odliczenia wygląda obecnie w zasadzie analogicznie jak w podatku liniowym.
Zmiany spowodowane Polskim £adem
Wprowadzone zmiany nie będą tak daleko idące, jak w przypadku podatku liniowego. Jak wynika z projektu ustawy, obniżeniu ulegną niektóre stawki podatku zryczałtowanego. Wspomniani powyżej programista i fotograf będą mogli od 2022 r. rozliczać podatek według stawki 12 proc. zamiast obecnych 15 proc., a nauczyciel udzielający korepetycji i lekarz zapłacą podatek według stawki 14 proc., a nie 17 proc., jak ma to miejsce obecnie.
Poza obniżeniem niektórych stawek, co jest niezaprzeczalnie korzystne, zmianie ulegną też dotychczasowe zasady rozliczania składek zdrowotnych.
Wysokość składki zdrowotnej będzie uzależniona od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia oraz przychodów osiąganych przez danego podatnika. Zgodnie z zaproponowanym przez ustawodawcę przelicznikiem będzie to wyglądać następująco:
- jeśli przychody roczne będą osiągać kwotę do 60.000 zł, podstawa ta wyniesie 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia,
- jeśli przychody roczne będą wynosić od 60.000 zł do 300.000 zł, podstawa wyniesie 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia,
- jeśli przychody roczne osiągną kwotę ponad 300.000 zł, to podstawa wyniesie 180 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Przenosząc to na powyższy przykład, można zatem skalkulować, że wskazany powyżej programista, dla którego właściwa będzie 12 proc. stawka ryczałtu, poza podatkiem zapłaci dodatkowo miesięczną składkę zdrowotną w wysokości 305,45 zł, zakładając wysokość przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia według danych GUS za IV kw. 2020 r.
Zatem miesięczne obciążenie ww. przedsiębiorcy z tytułu podatku dochodowego i składki zdrowotnej wyniesie 1.505,45 zł, tj. 1.200 zł podatku liniowego i 305,45 zł składki zdrowotnej.
Estoński CIT – będzie korzystniej
Stosunkowo nowe rozwiązanie, jakim jest „estoński CIT”, zostało wprowadzone do CIT w 2021 r. i teoretycznie daje przedsiębiorcom, którzy je wybiorą, istotne korzyści. Jednak w praktyce z tej formy rozliczenia korzysta jedynie kilkuset przedsiębiorców z całej Polski, co wynika z licznych i trudnych warunków, którymi ustawodawca obwarował możliwość skorzystania z tego rozwiązania.
Niewątpliwie największą korzyścią płynącą z tej formy rozliczenia jest fakt, iż podatnik nie płaci podatku dochodowego, dopóki osiągane przez spółkę zyski podlegają reinwestowaniu. Z kolei mali podatnicy, tj. osiągający roczne przychody nieprzekraczające 2 mln euro, mogą płacić podatek według 9 proc. stawki. Istotne jest też, że podatnicy wybierający tę formę opodatkowania nie muszą prowadzić odrębnej rachunkowości dla potrzeb podatkowych.
Niestety wybór tej formy opodatkowania zarezerwowany jest obecnie tylko dla spółek kapitałowych i nie mogą z niego korzystać spółki komandytowe i komandytowo-akcyjne. Z estońskiego CIT-u nie skorzystają też podmioty osiągające roczne przychody wyższe niż 100 mln zł, a firmy, które go wybrały, w razie przekroczenia w ciągu roku tego pułapu mogą narazić się na domiar podatku.
Istotnym utrudnieniem jest też ścisłe określenie przez ustawodawcę, jakie nakłady i w jakiej wysokości ma ponosić spółka, aby mogła rozliczać się w tej formie.
@@
Zmiany spowodowane Polskim £adem
Wydaje się, że w tym przypadku rząd zauważył problem, bowiem wedle projektowanych zmian kryteria umożliwiające wybór „estońskiego CIT-u” mają zostać istotnie złagodzone. W tym zakresie za najważniejsze zmiany uznać należy:
- obniżenie stawki CIT podatku małych podatników do 20 proc. dla większych podatników do 25 proc.,
- rozszerzenie możliwości rozliczenia w tej formie na spółki komandytowe i komandytowo-akcyjne,
- zniesienie górnego limitu przychodów wynoszącego 100 mln zł rocznie, a zatem po zmianach również podmioty osiągające wyższe przychody będą mogły korzystać z tego rozliczenia, a w konsekwencji zniknie także możliwość domiaru podatku związanego z przekroczeniem tego limitu,
- zniesienie obowiązku ponoszenia nakładów inwestycyjnych, który będzie jedynie dobrowolnym warunkiem dla dużych podatników, którzy zechcą mieć możliwość zastosowania niższej stawki podatkowej,
- obowiązek uiszczenia podatku od różnicy między wynikiem podatkowym a bilansowym u podmiotów przechodzących na „estoński CIT” zostanie odłożony w czasie lub nawet całkowicie zniesiony, jeśli podatnik ten będzie opodatkowany w tej formie dłużej niż przez 4 lata.
Projektowane w tym zakresie zmiany ocenić należy pozytywnie i w praktyce większe grono przedsiębiorców powinno rozważyć ten sposób opodatkowania. Należy przy tym
pamiętać, iż nadal z rozwiązania tego nie będą mogły korzystać podmioty, których wspólnikami nie są osoby fizyczne, a także podmioty, których większość przychodów pochodzi z działalności finansowej, a nie operacyjnej.
Nowy podatek przychodowy
Nie ma jednak nic za darmo. Rząd zgodził się bowiem na obniżenie stawki składki zdrowotnej, a co za tym idzie – na zmniejszenie wpływów do budżetu, wprowadzając jednak w zamian tzw. podatek przychodowy, z którego wpływy mają zrekompensować wpływy do budżetu.
Podatkiem tym mają być obciążone wyłącznie spółki kapitałowe, a kryterium powstania tego podatku będzie udział dochodu w przychodach na poziomie niższym niż 1 proc. Przy czym przy obliczeniu tej proporcji będą brane pod uwagę wyłącznie dochody i przychody operacyjne.
Podatek ma dotyczyć tylko dochodów i przychodów z działalności operacyjnej i wynosić będzie 0,4 proc. osiąganych przez firmy przychodów plus 10 proc. nadmiarowych płatności biernych.
Rozwiązanie to ocenić należy bardzo negatywnie. Zasadniczo ma ono bowiem obciążać podmioty, które osiągają bardzo niski dochód. Jakkolwiek rząd by tego nie uzasadniał, idea dodatkowego opodatkowania niskich dochodów jest całkowitym odwróceniem praw logiki, które nakazują uważać, iż ten, kto osiąga niższy zysk, nie powinien płacić więcej podatku.
Reasumując, należy stwierdzić, że pomimo szumnych zapowiedzi rządu Polski £ad nie spowoduje zmniejszenia obciążeń podatkowych nakładanych na obywateli, a jak wynika z powyższych wyliczeń, będzie zupełnie odwrotnie, przynajmniej w odniesieniu do polskich przedsiębiorców. Wobec tego już teraz należałoby w zdecydowany sposób podjąć działania
w zakresie strategii rozliczeń podatkowych w 2022 r.