Oszustwo podatkowe męża nie implikuje winy żony

Tak jak w przypadku wykrycia nieprawidłowości w jednej firmie organy automatycznie przyglądają się bliżej także jej kontrahentom, dokonując m.in. kontroli krzyżowej, tak również w sytuacji wysunięcia wobec przedsiębiorcy oskarżenia o popełnienie przestępstw skarbowych, podejrzenia padają również na jego współmałżonka.

Wszak razem mieszkając, dzieląc wspólnym majątkiem, rachunkiem bankowym, istnieje prawdopodobieństwo, że współmałżonek ma wiedzę o tym, czym się zajmuje i jak zarabia pieniądze partner, czy partnerka. Jednak niekoniecznie.

Karuzela VAT w obrocie paliwami

Rozpoznawana przez warszawski sąd okręgowy (tj. sąd II instancji) sprawa dotyczyła małżeństwa, które oskarżono o świadomy udział w karuzeli podatkowej. Sąd rejonowy (tj. sąd I instancji) uznał za winnych popełnienia oszustwa podatkowego oboje małżonków, ustaliwszy, że mąż zajmował się obrotem paliwami i dokonywał wyłudzeń VAT.

W procederze uczestniczyła spółka, w której zatrudniona była jego żona. Oskarżona zajmowała się w niej fakturowaniem sprzedaży, więc zdaniem prokuratury musiała również fakturować sprzedaż komponentów paliwowych do czeskich spółek, z którymi współpracował mąż i za pośrednictwem których dokonywał wyłudzeń. Od spółek tych otrzymywał on na wspólne małżeńskie konto przelewy, widywany był też w firmie, w której zatrudniona była żona.

Zdaniem sądu I instancji, który bezsprzecznie uznał męża za świadomego uczestnika, a nawet współorganizatora karuzeli VAT w handlu paliwami, o wszystkim musiała wiedzieć również żona, stąd skazał ją za popełnienie przestępstwa oszustwa podatkowego (art. 56 § 1 Kodeksu karnego skarbowego) w zamiarze ewentualnym.

Argumentem przemawiającym za tym był fakt posiadania przez żonę dostępu do wspólnego z oskarżonym rachunku bankowego, swobodnego dysponowania przez nią zgromadzonymi tam środkami oraz dostępem do historii wpływów na to konto.

@@

Organy muszą udowodnić

W wyroku z dnia 9 sierpnia 2023 r. sąd okręgowy, w związku ze złożoną apelacją, uniewinnił żonę. Sąd ten zgodził się, że przestępstwo oszustwa podatkowego jest przestępstwem umyślnym i można je popełnić w zamiarze bezpośrednim lub ewentualnym. W tym drugim przypadku sprawca, przewidując popełnienie przestępstwa, na to się godzi.

Należało więc udowodnić, że oskarżona przewidywała i godziła się na to, że pieniądze wpływające na wspólne konto stanowią przychody jej męża pochodzące z nielegalnej działalności. A tego nie uczyniono. Nie przemawiały za tym zeznania żadnego ze świadków.

Oskarżona zajmowała się działem handlującym ze Wchodem, a spółka, z której udziałem oszustw podatkowych dokonywał mąż, była spółką czeską. Jego obecność w siedzibie firmy nie świadczy o jej winie, skoro rozmowy z nim prowadziła inna osoba odpowiedzialna za obrót komponentami do paliw.

Wreszcie, pieniądze, które wpływały na wspólne konto, nie wpływały bezpośrednio od czeskiej spółki, co dałoby oskarżonej możliwość weryfikacji, skąd pochodzą. Wpływały bowiem pośrednio, najpierw na konto osobiste męża, a dopiero potem na ich wspólny rachunek.

Jednocześnie sąd stwierdził, że ustalenia sądu rejonowego co do winy męża są trafione. Zebrane dowody jednoznacznie przemawiają za tym, że świadomie zataił swoje przychody z nielegalnej działalności wyłudzania VAT w obrocie paliwami, którą naraził Skarbu Państwa na straty w wysokości ponad 7 mln zł (wyrok Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy, z dnia 9 sierpnia 2023 r., sygn. akt VI Ka 192/22).

Ważna reprezentacja w sporach sądowych

Obrońca oskarżonej wnosząc apelację, trafnie podkreślił wagę zeznań świadka, który był zatrudniony w firmie sprzedającej komponenty paliwowe do czeskich spółek. Obciążył on w nich jedynie oskarżonego.

Nie wynikało z tych zeznań, aby pracująca tam żona oskarżonego fakturowała sporną sprzedaż, ani też wiedziała o tym, jaką rolę w nielegalnym procederze odgrywał jej mąż. Na jej świadomy udział w przestępstwie wyłudzania VAT nie wskazywał też żaden z pozostałych świadków. W braku bezpośredniego na to dowodu, oskarżenie opierało się więc jedynie na poszlakach.

Autor: radca prawny, partner zarządzający, Kancelaria Prawna Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Klauzula przeciw unikaniu opodatkowania – niekorzystny wyrok

Wydany przez NSA 22 sierpnia 2023 r. wyrok (sygn. akt III FSK 354/23, III FSK 489/23, III FSK 490/23, III FSK 491/23, III FSK 492/23, III FSK 493/23, III FSK 494/23, III FSK 495/23) może mieć jednak ogromny wpływ także na sytuację podatników, którzy przeprowadzili transakcje przed 15 lipca 2016 r.

W sprawie jednej z polskich spółek, która na początku 2009 r. zawarła ze spółką powiązaną umowę sprzedaży i leasingu zwrotnego nieruchomości, NSA orzekł, że co prawda organy skarbowe chcąc zastosować klauzulę, muszą wykazać, że celem transakcji była głównie korzyść podatkowa, to jednak mogą nią objąć również działania podatnika podjęte przed 15 lipca 2016 r., jeśli ich skutki podatkowe wystąpiły po tej dacie.

Przedsiębiorcy nie mogą być karani za działania, które w chwili ich podejmowania karalne nie były

Zważywszy na jedną z fundamentalnych zasad nieretroaktywności prawa (zakaz nadawania aktom normatywnym mocy obowiązującej wstecz), wyrok NSA wydaje się co najmniej kontrowersyjny. Reguła lex retro non agit stanowiąca, że prawo nie działa wstecz, funkcjonuje nie tylko na gruncie prawa karnego [art. 1. Kodeksu karnego: odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia (§ 1), a nie popełnia przestępstwa sprawca, jeśli nie można mu przypisać winy w czasie czynu (§ 3)].

Art. 3 Kodeksu cywilnego również wyraża generalną zasadę, że ustawa nie ma mocy wstecznej. Co prawda na gruncie systemu prawa funkcjonuje pojęcie autonomii jego poszczególnych gałęzi, jednak w przypadku retroaktywności należy być szczególnie ostrożnym, by nie podważyć i naruszyć konstytucyjnie gwarantowanych praw i wolności. Między innymi art. 64 ust. 3 Konstytucji RP zapewnia, że własność może zostać ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności.

A nie sposób odmówić w przedmiotowej sprawie spółce, że dysponując własną nieruchomością przed 15 lipca 2016 r., korzystała z istoty należnego jej prawa własności w sposób, który nie był kwalifikowany przez obowiązującą wówczas ustawę jako niedozwolony przejaw unikania opodatkowania.

Nie można odbierać obywatelom praw przez nich nabytych NSA w swoim wyroku wydaje się, że zapomniał o fundamentalnej z punktu widzenia bezpieczeństwa prawnego obywateli zasadzie ochrony praw niewadliwie nabytych. O konieczności jej przestrzegania przypominał wielokrotnie Trybunał Konstytucyjny.

@@

Ustanawia ona zakaz pozbawiania obywateli nadanych im na mocy ustaw praw, jeśli odebraniu nie towarzyszy pełen ekwiwalent za ich utratę. W orzeczeniu z 4 października 1989 r. (sygn. K 3/88) TK stwierdził, że zasada ta stanowi oparcie dla wiarygodności państwa i jego organów wobec obywateli.

Odbieranie nadanych im uprawnień powoduje utratę przez nich szacunku dla idei prawa, skoro nie mogą mieć pewności co do wiarygodności źródeł, na mocy których prawa im te nadano. Choć jak zauważa się w literaturze, ochrona praw nabytych nie ma na gruncie prawa podatkowego charakteru absolutnego, to odstępstwo od niej dopuszcza się tylko w sytuacjach nadzwyczajnych i tylko w drodze zmiany ustawodawstwa podatkowego (A. Gomułowicz, D. Mączyński, Podatki i Prawo podatkowe, Warszawa 2022).

Obejmując przedsiębiorców sankcjami za unikanie opodatkowania w zakresie działań gospodarczych, które w chwili, gdy je podejmowali, za takie nie mogły być uznane, stanowi przejaw prawotwórczego działania sądu, który swym rozstrzygnięciem niejako zastąpił ustawodawcę podatkowego.

Skutki wyroku mogą dosięgnąć szerokie grono podatników

Zgodnie z art. 8 wciąż obowiązującej Ustawy z dnia 6 marca 2018 r. Prawo przedsiębiorców, przedsiębiorca może podejmować wszelkie działania, z wyjątkiem zakazanych przez prawo. Można go zobowiązać do określonego zachowania tylko na podstawie przepisów prawa.

Należy więc mieć nadzieję, że wyrok NSA nie utrwali się w orzecznictwie sądów i zostanie wkrótce „naprawiony”. W przeciwnym razie jego skutki mogą dosięgnąć szerokiego grona przedsiębiorców i innych podatników, którzy dokonali działań optymalizacyjnych swojej działalności i swojego majątku przed 15 lipca 2016 r.

Szczególnie narażone są firmy wykorzystujące transgraniczne struktury organizacyjne i spółki zagraniczne. Każda nowa furtka otwarta dla fiskusa jest przez niego natychmiast wykorzystywana do zwiększenia kontroli nad podatnikami.

Wystarczy przypomnieć, że przez pierwsze 2,5 roku obowiązywania klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania Szef KAS wszczął przeciw podatnikom tylko 6 postępowań z jej zastosowaniem. Po tym, jak w 2019 r. znowelizowano przepisy klauzulowe, dopuszczając do objęcia sankcjami szerszego grona podatników, w kolejnych dwóch latach KAS wszczęła aż 15 razy więcej takich postępowań.

Autor: radca prawny, partner zarządzający, Kancelaria Prawna Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

By ściągnąć VAT, fiskus nie uznaje dokumentów

Firmy eksportujące towary mogą stosować do swoich dostaw z 0 proc. stawkę opodatkowania VAT pod warunkiem, że w terminie złożenia deklaracji podatkowej za dany okres, uzyskają dokument potwierdzający wywóz poza granice UE.

Zgodnie z art. 41 ust. 6a ustawy o VAT, takimi dokumentami są w szczególności: dokument elektroniczny z systemu obsługi zgłoszeń wywozowych, również potwierdzony przez organ celny wydruk takiego dokumentu, a nawet wiarygodny dokument wygenerowany poza tym systemem. Może być nim także pisemne zgłoszenie wywozowe.

System AES i dokumenty spoza systemu

Wchodząca w skład międzynarodowej grupy kapitałowej polska spółka sprzedawała swoje produkty odbiorcy z USA. Prócz faktury sprzedaży, na potwierdzenie eksportu pozyskuje m.in. komunikat IE-599, czyli elektroniczny dokument z teleinformatycznego systemu AES (Automa-tyczny System Eksportu), dostępny na Platformie Usług Elektronicznych Skarbowo-Celnych.

Taki dokument w bardzo wiarygodny sposób potwierdza eksport. Urząd celny wywozu najpierw wysyła do urzędu celnego państwa wwozu komunikat IE-518 o wynikach przeprowadzonej przez siebie kontroli celnej, a następnie system AES z automatu generuje komunikat IE-599, który potwierdza wywóz towaru lub odmowę wywozu.

Nie w każdym przypadku spółka jest w stanie uzyskać taki dokument, czemu stoją na przeszkodzie np. błędy przewoźnika, czy też, gdy towar w ogóle nie zostaje objęty procedurą wywozową.

W obliczu pojawiających się takich sytuacji i niemożności pozyskania komunikatu IE-599, eksporter zamierzał dokumentować wywóz towaru poza granice UE innymi dokumentami, na co pozwala art. 41 ust. 6a ustawy o VAT, posługując się przy wyliczaniu dokumentów wywozowych określeniem „w szczególności”. Użycie takiego zwrotu przez ustawodawcę oznacza, że wykazać wywóz można również innymi dokumentami.

@@

Ani list przewozowy, ani dokument celny państwa importu, nie są wystarczające dla organu

Spółka wystąpiła do organu podatkowego z zapytaniem, czy takim dokumentem może być:

  • międzynarodowy list przewozowy CMR, podpisany przez przewoźnika i odbiorcę dostawy,
  • dokument wydany przez organ celny państwa wwozu potwierdzający import,
  • konosament, czyli morski list przewozowy, potwierdzający dostarczenie towaru do portu destynacji poza terytorium UE,
  • dokument elektroniczny z systemu spedytora lub przewoźnika oraz ich oświadczenia potwierdzające wywóz,
  • oświadczenie odbiorcy dostawy potwierdzające jej dokonanie poza granicami Unii Europejskiej.

W wydanej 18 sierpnia 2023 r. interpretacji indywidualnej Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej poinformował spółkę, że nie może ona skorzystać z 0 proc. stawki VAT.

Choć organ podatkowy przyznał, że katalog dokumentów mogących potwierdzić dokonanie eksportu ma charakter otwarty, to jednak nie mogą to być dokumenty nieurzędowe, a więc nie potwierdzone przez polskie organy celne lub też przez organy któregoś z państw członkowskich UE.

Dyrektor KIS stwierdził, że żaden z przedstawionych przez przedsiębiorcę dokumentów, nie ma charakteru urzędowego. To jedynie dokumenty o walorze informacyjnym. Zostały bowiem wydane przez podmioty gospodarcze, a nie organy celne.

Takiego charakteru nie ma nawet dokument wydany przez organ celny państwa wwozu, bo nie jest to organ polski, ani innego państwa członkowskiego UE (sygn. 0112-KDIL1-3.4012.322.2023.1.KK).

Podsumowanie

Trybunał Sprawiedliwości UE m.in. w wyroku z 28 marca 2019 r. orzekł, że niedopełnienie formalności oficjalnej procedury eksportu nie może pozbawiać eksportera uprawnienia do zwolnienia z VAT, jeśli bezspornie wykazano, że zostały spełnione materialnoprawne przesłanki uzyskania zwolnienia, przede wszystkim, że w rzeczywistości doszło do wywozu towarów poza granice UE (sprawa C-275/18 Vinś przeciwko Odvolaci Finanćni Reditelstvi).

Również Naczelny Sąd Administracyjny nie tak dawno stwierdził, że warunkiem możliwości skorzystania z 0 proc. stawki VAT jest udowodnienie przez eksportera, że spełnił on wymogi merytoryczne wywozu. Eksporter może to potwierdzić innymi dowodami. Jeśli zdoła to zrobić, organy podatkowe nie mogą w tych okolicznościach stosować do takiej dostawy stawki opodatkowania dedykowanego dla dostaw krajowych.

W efekcie bowiem działania organów nie można byłoby nazwać adekwatnym opodatkowaniem transakcji, a przybrałoby formę sankcji (wyrok z 25 kwietnia 2023 r., sygn. akt I FSK 828/12). W świetle głosu orzecznictwa unijnego trybunału i NSA można powziąć wątpliwości co do słuszności stanowiska zajętego przez Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej w opisanej sprawie.

Z pewnością przywołane wyroki sądów mogą pomagać przedsiębiorcom dotkniętym podobnymi, nieprzychylnymi rozstrzygnięciami organów podatkowych. A firmom, które w podobny sposób zostały pozbawione możliwości zastosowania 0 proc. stawki VAT i tym samym obarczone koniecznością opodatkowania transakcji stawką VAT właściwą dla dostawy na terenie kraju, przysługuje prawo dokonania korekty złożonych deklaracji i podatku należnego. Oczywiście, jeśli zdołają przedstawić dokumenty, które potwierdzą eksport poza terytorium UE.

Autor: radca prawny, partner zarządzający, Kancelaria Prawna Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobowiązania podatkowe zabezpieczone hipoteką lub zastawem też ulegają przedawni

Zgodnie z art. 70 § 8 Ordynacji podatkowej zobowiązania podatkowe zabezpieczone hipoteką lub zastawem skarbowym nie ulegają przedawnieniu, jednakże po upływie terminu przedawnienia zobowiązania te mogą być egzekwowane tylko z przedmiotu hipoteki lub zastawu.

To przepis szczególny, stanowiący wyjątek od ogólnej zasady określonej w § 1, zgodnie z którą zobowiązania podatkowe przedawniają się z upływem 5 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku.

Opis sprawy

W 2022 r. były już przedsiębiorca wystąpił do Naczelnika Urzędu Skarbowego w Starachowicach o rozłożenie na raty zobowiązania w podatku dochodowym od osób fizycznych za lata 2005-2007 i w podatku od towarów i usług za 2006 r.

Od 2018 r. nie wykazywał dochodów. We wniosku zwrócił się również o zbadanie, czy wskazane zaległości nadal istnieją, czy też uległy przedawnieniu. Naczelnik zgodził się, że przedmiotowe zaległości w PIT i VAT za lata 2005-2006 już nie istnieją, nie uległy natomiast przedawnieniu zobowiązania za rok 2007.

Rozpoznający odwołanie podatnika Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Kielcach w styczniu 2023 r. stwierdził, że sytuacja wnioskodawcy nie daje podstaw do przyznania mu ulgi. Przede wszystkim, pomimo dwukrotnego wezwania przez organ I i II instancji, nie przedstawił on dokumentów potwierdzających jego aktualną sytuację majątkową.

W opinii organów zaproponowana przez podatnika opcja rozłożenia spłaty na 12 rat nie wydaje się prawdopodobna do spełnienia. Nie przedstawił on bowiem żadnej gwarancji w zakresie zapewnienia źródła finansowania tych rat.

Hipoteka na nieruchomości podatnika

Termin przedawnienia pozostałego zobowiązania upływał we wrześniu 2014 r., po skutecznym zastosowaniu środka egzekucyjnego w postaci zajęcia wierzytelności z rachunku w banku. Jednak naczelnik urzędu skarbowego w kwietniu 2011 r. dokonał wpisu hipoteki przymusowej w księdze wieczystej nieruchomości należącej do byłego przedsiębiorcy.

Powołując się na art. 70 § 8 O.p., dyrektor izby skarbowej wskazał, że wpis ten spowodował, iż od jego daty objęta hipoteką zaległość podatkowa nie uległa przedawnieniu i organy mogą prowadzić egzekucję z przedmiotu tej hipoteki.

@@

Działania organów sprzeczne z Konstytucją

Po wniesieniu przez podatnika skargi Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach orzekł, że stanowisko organów skarbowych, jakoby ustanowienie hipoteki dla zabezpieczenia spłaty zobowiązań podatkowych zamykało drogę do przedawnienia tych zobowiązań, nie odpowiada konstytucyjnym standardom.

Kielecki sąd wskazał na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 8 października 2013 r. (sygn. akt SK 40/12), w którym TK stwierdził, że art. 70 § 6 Ordynacji podatkowej, w brzmieniu obowiązującym od 1 stycznia 1998 r. do 31 grudnia 2002 r. jest niezgodny z art. 64 ust. 2 Konstytucji RP („Własność, inne prawa majątkowe oraz prawo dziedziczenia podlegają równej dla wszystkich ochronie prawnej”).

Przepis ten stanowił, że nie ulegają przedawnieniu zobowiązania podatkowe zabezpieczone hipoteką, i został uchylony. WSA w Kielcach orzekł, że stwierdzenie przez Trybunał Konstytucyjny niekonstytucyjności tego przepisu dotyczy również analogicznego przepisu art. 70 § 8, który jest oczywistym kontynuatorem regulacji zawartej w uchylonym art. 70 § 6.

Zakaz nierównego traktowania

WSA w Kielcach uchylił decyzje organów I i II instancji. W swoim rozstrzygnięciu zwrócił uwagę na sprzeczne z Konstytucją stosowanie prawa przez organy podatkowe, poprzez niesprawiedliwe traktowanie na mocy art. 70 § 8 O.p. podatników, którzy posiadają jakiś majątek. „W dalszym ciągu przepis ten wyłącza przedawnienie zobowiązań podatkowych na podstawie nieuzasadnionego kryterium, tj. formy zabezpieczenia (hipoteka i zastaw skarbowy), dopuszczając przedawnienie zobowiązań podatkowych osób nieposiadających żadnego majątku”.

Sąd przywołał również słowa TK, który w swoim wyroku stwierdził, że normy konstytucyjne zabraniają tworzenia instytucji pozornych, nadmiernie ograniczających prawa podatnika i jego zaufanie do państwa i stanowionego przez nie prawa.

Przedsiębiorcom, którzy padli ofiarą takiego nierównego traktowania, latami nękanym egzekucją dawno przedawnionych już zobowiązań podatkowych, tylko z uwagi na fakt, że posiadają jakiś majątek, wyrok ten otwiera furtkę do skutecznej obrony przeciw takim dyskryminującym działaniom fiskusa.

Autor: radca prawny, partner zarządzający Kancelarią Prawną Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Opodatkowanie platform e-commerce

Przepisy pakietu e-commerce wprowadziły szereg nowych instytucji do ustawy o VAT. Wprowadzono definicje wewnątrzwspólnotowej sprzedaży towarów na odległość WSTO, sprzedaży na odległość towarów importowanych SOTI, rolę operatorów interfejsów elektronicznych (platform), procedury szczególne tzw. One Stop Shop – OSS (procedura unijna i nieunijna), procedurę szczególną tzw. Import One Stop Shop – IOSS (procedura importu), uproszczoną procedurę w zakresie deklarowania i odroczenia płatności podatku z tytułu importu towarów w przesyłkach o wartości nieprzekraczającej 150 euro (tzw. „USZ”).

Marketplace

Transakcje internetowe coraz częściej dokonywane są w modelu Marketplace, czyli przedsiębiorcy posiadający strony internetowe lub inne portale oferują produkty innych podmiotów w zamian za prowizję od dokonanej sprzedaży.

Zgodnie z art. 7a ustawy o VAT W przypadku gdy podatnik ułatwia, poprzez użycie interfejsu elektronicznego, takiego jak platforma, platforma handlowa, portal lub podobne środki, zwanego dalej „interfejsem elektronicznym”, sprzedaż na odległość towarów importowanych w przesyłkach o wartości rzeczywistej nieprzekraczającej wyrażonej w złotych kwoty o równowartości 150 euro, uznaje się, że podatnik ten samodzielnie otrzymał towary i dokonał ich dostawy.

W przypadku, gdy podatnik poprzez użycie interfejsu elektronicznego ułatwia dokonanie na terytorium Unii Europejskiej przez podatnika nieposiadającego siedziby działalności gospodarczej lub stałego miejsca prowadzenia działalności gospodarczej na terytorium Unii Europejskiej:

  • wewnątrzwspólnotowej sprzedaży towarów na odległość, lub
  • dostawy towarów na rzecz podmiotu niebędącego podatnikiem

– uznaje się, że podatnik, który ułatwia tę dostawę, samodzielnie otrzymał towary i dokonał ich dostawy.

W konsekwencji platforma uznana za dostawcę, jak każdy inny podatnik VAT, jest obowiązana do rozliczenia VAT i wypełnienia innych obowiązków wynikających z regulacji VAT obowiązujących w państwach członkowskich UE (np. w zakresie fakturowania, deklarowania czy ewidencjonowania) związanych z dokonaną przez nią „fikcyjną” dostawą B2C.

Kluczową kwestią jest zbadanie czy platforma ułatwia dostawy towarów określone w tych przepisach. Pojęcie „ułatwia” zostało zdefiniowane w art. 5b akapit pierwszy i drugi rozporządzenia 282/2011, zgodnie z którym przez ten termin należy rozumieć korzystanie z interfejsu elektronicznego w celu umożliwienia nawiązania kontaktu pomiędzy nabywcą i dostawcą, który oferuje towary na sprzedaż poprzez interfejs elektroniczny, co skutkuje dostawą towarów poprzez ten interfejs. Przepisy przewidują też szczególne regulacje, gdy platforma nie ułatwia dostępu.

@@

Szczególny moment powstania obowiązku podatkowego

Zgodnie z art. 19a ust. 1b ustawy o VAT dla transakcji B2B i B2C w przypadku podmiotów ułatwiających dostawę towarów obowiązek podatkowy powstaje w momencie zaakceptowania płatności w rozumieniu art. 41a rozporządzenia 282/2011, czyli w momencie, w którym dostawca sprzedający towary poprzez platformę lub osoba działająca na jego rzecz otrzymują:

  • potwierdzenie płatności,
  • wiadomość o autoryzacji płatności lub
  • zobowiązanie nabywcy do dokonania płatności, w zależności od tego, które z tych zdarzeń nastąpi najwcześniej oraz bez względu na to, kiedy dojdzie do faktycznej zapłaty kwoty pieniężnej.

Warto zaznaczyć, że otrzymanie zaliczki nie generuje obowiązku podatkowego na podstawie art. 19a ust. 8 ustawy o VAT. W efekcie nie występuje również obowiązek dokumentowania fakturami VAT otrzymania całości lub części zapłaty przed dokonaniem wskazanych transakcji (art. 106b ust. 1 pkt 4 lit. c ustawy o VAT).

Odpowiedzialność

Do prawidłowego rozliczenia VAT z tytułu takich transakcji istotne jest posiadanie wiedzy na temat m.in. towarów będących przedmiotem dostawy, miejsca (państwa) rozpoczęcia i zakończenia ich wysyłki lub transportu, czy wysokości podstawy opodatkowania. Brak jest jednak informacji, w jaki sposób należy to weryfikować.

Odpowiedzialności za nieprawidłowo rozliczony VAT nie będzie ponosił operator interfejsu elektronicznego, który działa w dobrej wierze i postępuje z należytą starannością. Ciężar dowodu w tej sytuacji będzie spoczywał na platformie.

Obowiązki ewidencyjne platform

W kwestii obowiązków ewidencyjnych platform należy wyróżnić dwie sytuacje:

  • gdy platforma ułatwia transakcje i jednocześnie jest podmiotem uznanym za dostawcę – wtedy obowiązki są takie jak dla innych podatników dokonujących transakcji,
  • gdy platforma ułatwia transakcje i jednocześnie takim podmiotem nie jest (nie jest podmiotem uznanym za dostawcę).

Natomiast zgodnie z polskimi regulacjami VAT operator niezarejestrowany do procedury OSS lub IOSS (w Polsce lub innym państwie członkowskim UE) jest obowiązany do ewidencjonowania ułatwianych przez niego dostaw towarów, o których mowa w art. 7a ust. 1 i 2 ustawy o VAT (tj. SOTI, WSTO oraz dostawy na rzecz podmiotów niebędących podatnikami VAT), na zasadach stosowanych do „zwykłych” podatników wykonujących czynności opodatkowane (tj. w formie pliku JPK_VAT z deklaracją), o ile miejsce opodatkowania tych dostaw znajduje się w Polsce. W takiej sytuacji ewidencja powinna zawierać dodatkowe oznaczenie „IED” dotyczące takich dostaw.

Autor: partner zarządzający, Kancelaria Prawna Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fiskus modyfikował przepisy tak długo, aż mógł się dobrać do szerszego grona pod

Wprowadzone ponad 6 lat temu przepisy w sprawie przeciwdziałania unikaniu opodatkowania z zastosowaniem regulacji klauzuli obejścia prawa podatkowego są bardzo nieprecyzyjne i rodzą wątpliwości, a tym samym spory między podatnikami a organami skarbowymi w zakresie ich interpretacji. A w przypadku wysnucia wobec podatnika podejrzenia o próbę unikania opodatkowania, Szef KAS wszczyna postępowanie podatkowe lub przejmuje od organu podatkowego do dalszego prowadzenia postępowanie podatkowe, kontrolę podatkową lub kontrolę celno-skarbową.

Rozciąganie definicji unikania opodatkowania

Zgodnie z wprowadzoną 15 lipca 2016 r. do Ordynacji podatkowej definicją unikania opodatkowania, uznawano, że jest nim działanie przez podatnika w sposób sztuczny, przede wszystkim w celu osiągnięcia korzyści podatkowej, sprzeczne z przedmiotem i celem ustawy podatkowej.

Konsekwencją zidentyfikowania takich cech w działaniu podatnika było pozbawienie go osiągniętej korzyści podatkowej. W takiej sytuacji organy skarbowe określały dla niego skutki dokonanej czynności na podstawie takiego stanu rzeczy, jaki mógłby zaistnieć, gdyby dokonano czynności odpowiedniej. Jeśli jednak osiągnięcie korzyści podatkowej było jedynym celem, wówczas skutki podatkowe określane były tak, jakby tej czynności nigdy nie dokonano.

W oparciu o podejrzenie tak rozumianej próby obejścia prawa podatkowego Szef KAS do końca 2017 r. wszczął przeciw podatnikom tylko 2 postępowania z zastosowaniem klauzuli GAAR i 4 w roku następnym.

Ministerstwo finansów szybko postanowiło „poprawić” przepisy, lepiej dostosowując je do potrzeb fiskalnych Skarbu Państwa. Nowelizacją z 23 października 2018 r., od 1 stycznia 2019 r. dla wypełnienia definicji unikania opodatkowania i możliwości zastosowania przez Szefa KAS sankcji klauzulowych, głównym celem działań podatnika nie musiało już być osiągnięcie korzyści podatkowej.

Wystarczyło, że organ stwierdził, iż korzyść podatkowa była jednym z zamierzeń podatnika. Dodatkowo MF rozszerzyło pojęcie „czynności odpowiedniej”, a więc takiej, jaką podatnik powinien dokonać, by nie zostać „oskarżonym” o unikanie opodatkowania. Czynnością odpowiednią nie było już tylko działanie w sposób niesztuczny, ale również zaniechanie.

Co najważniejsze, z przepisów wykreślono próg 100.000 zł, jaki do końca 2018 r. przekroczyć musiała wartość osiągniętej przez podmiot korzyści podatkowej, aby Szef KAS mógł uruchomić postępowanie z zastosowaniem klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania.

Zmiany przyniosły zamierzony efekt. Tylko w pierwszym roku ich obowiązywania Szef KAS wszczął wobec podatników ponad czterokrotnie więcej postępowań z zastosowaniem klauzuli GAAR niż w pierwszych 2,5 latach od wejścia w życie przepisów klauzulowych. W 2020 r. wszczęto 22 takie postępowania, a w 2021 r. aż 66.

Ubiegły rok Szef KAS zamknął liczbą 42 wszczętych postępowań z użyciem klauzuli. Ogółem, od czasu wejścia w życie regulacji klauzulowych, wszczęto 162 postępowania, z czego aż 156, czyli ponad 96 proc., po zmianie przepisów w 2019 r.

@@

Jak uchronić się przed zarzutem unikania opodatkowania?

Przepis art. 119c § 1 Ordynacji podatkowej stanowi, że sposób działania nie jest sztuczny, jeżeli na podstawie istniejących okoliczności należy przyjąć, że podmiot działający rozsądnie i kierujący się zgodnymi z prawem celami zastosowałby ten sposób działania w dominującej mierze z uzasadnionych przyczyn ekonomicznych.

Przedsiębiorcy muszą mieć na uwadze, że oceny tej sztuczności, rozsądku, czy zgodnych z prawem celów, dokonują urzędnicy niebędący przedsiębiorcami, a więc autorytetami w dziedzinie podejmowania decyzji biznesowych w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej. Do tego dochodzi wspomniana wcześniej nieprecyzyjność przepisów.

Świadomy tej sytuacji ustawodawca umożliwił przedsiębiorcom uzyskanie ochrony przed negatywnymi skutkami objęcia postępowaniem w sprawie unikania opodatkowania. Zapewnieniu tej ochrony służy opinia zabezpieczająca, o której wydanie podatnik może wystąpić do Szefa KAS. Zabezpieczenie nie jest tanie, bo opłata za wniosek wynosi 20.000 zł.

Co więcej, Szef KAS może odmówić jej wydania, jeśli przedstawione we wniosku okoliczności wskazują, że do opisanej w nim korzyści podatkowej może znaleźć zastosowanie klauzula GAAR. By daremnie nie ponosić wysokiego kosztu wniosku i jednocześnie nie pozbawić się możliwości ochrony, jaką daje opinia zabezpieczająca, odpowiedzialnie będzie powierzyć sporządzenie wniosku kancelarii prawnej specjalizującej się w realizacji takich procedur.

Do takich wniosków skłaniają statystyki, według których na 142 złożone dotąd przez podatników wnioski, tylko w 77 przypadkach Szef KAS wydał opinię zabezpieczającą. W 22 sprawach odmówił jej wydania, a 26 wniosków nie rozpatrzył z przyczyn formalnych. W zakresie pozostałych wniosków KAS nie podała ich statusu, co może oznaczać, że ich rozpoznanie jest nadal w toku.

Art. 119b § 1 Ordynacji podatkowej przewiduje jeszcze inne sposoby zabezpieczenia podatnika. Przepis ten stanowi bowiem, że klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania nie ma zastosowania do podmiotu, który zawarł porozumienie podatkowe (w zakresie objętym tym porozumieniem), oraz do podmiotu, który jest stroną zawartego porozumienia inwestycyjnego (również w jego zakresie).

Reprezentacja w postępowaniach klauzulowych obejścia prawa podatkowego

Objęcie przedsiębiorcy postępowaniem z zastosowaniem klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania niesie ze sobą nie tylko zagrożenia w postaci cofnięcia czy pozbawienia firmy skutków dokonanych czynności. Organ skarbowy wezwie również podatnika do uiszczenia podatku w należnej, w opinii organu, wysokości.

To jednak nie koniec sankcji. W wyniku stwierdzenia sztuczności działań podatnika, nakierowanych głównie na osiągniecie korzyści podatkowej, organ może nałożyć na niego dodatkowe – karne zobowiązanie podatkowe, o stawce w wysokości nawet trzykrotności uzyskanej korzyści.

Wysokie ryzyko strat przedsiębiorstwa, jak i konstrukcja przepisów klauzulowych, pozostawiająca ocenę sztuczności działań podatnika w rękach organów skarbowych, sugerują, że w postępowaniach w sprawach objętych przepisami klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania warto skorzystać z pomocy prawnej pełnomocnika doświadczonego w reprezentacji podatników przed organami w tego rodzaju sprawach.

Autor: partner zarządzający, Kancelaria Prawna Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jak fiskus próbuje ściągać z firm wyższe podatki

W zakończonej wyrokiem z 10 lutego 2023 r. sprawie firmy, którą fiskus objął obowiązkiem poboru podatku u źródła z tytułu jej wydatków na zakup usług ubezpieczenia, WSA w Poznaniu orzekł, że taka interpretacja organu „nie odpowiada prawu”. Uchylając ją, wskazał, że organ jest zobowiązany dokonać prawidłowej wykładni prawa.

Wysokie podatki i urzędnicze samowole

W opublikowanym przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców raporcie „Bariery prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce”, w 2020 r. wśród 10 głównych przeszkód, przedsiębiorcy aż w 8 przypadkach wskazali na te związane z podatkami i stosowaniem prawa. Na pierwszym miejscu barier szkodliwych dla rozwoju działalności prowadzący firmy umieścili wysokie podatki – wskazało na nie aż 65 proc. respondentów. Na drugim były koszty pracy – 54 proc.

Pierwszą trójkę zamyka nadmiar obowiązków biurokratycznych – 52 proc. Na kolejnych miejscach przedsiębiorcy umieścili:

  • niestabilność prawa – 46 proc.,
  • skomplikowane prawo gospodarcze – 43 proc.,
  • „urzędy i urzędnicy” – 36 proc.,
  • samowolne i arbitralne decyzje urzędników – 33 proc.,
  • kontrole urzędu skarbowego i innych – 27 proc.,
  • powolne rozstrzyganie sporów sądowych – 25 proc.
  • bariery inwestycyjne – 15 proc.

Usługi ubezpieczenia a podatek u źródła

„Rekapitulując całokształt powyższych rozważań, należy stwierdzić, że zaskarżona interpretacja indywidualna nie odpowiada prawu” – podsumował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, stając po stronie przedsiębiorcy i wniesionej przez niego skargi przeciw Dyrektorowi Krajowej Informacji Skarbowej. W sprawie tej polska firma w związku z charakterem prowadzonej przez siebie działalności nabywała szereg usług od kontrahentów niemających w Polsce siedziby ani zarządu.

By minimalizować wynikające z takiej współpracy ryzyka, firma sama, lub za pośrednictwem swoich podmiotów powiązanych, nabywała usługi ubezpieczeniowe. Jeden z zagranicznych podmiotów powiązanych zawierał polisy o globalnym zasięgu, których przedmiotem była ochrona prawna, odpowiedzialność cywilna, ubezpieczenie mienia, od szkód i na wypadek przerw w działalności. Drugi odpowiedzialny był za ubezpieczenia transportu do granicy RP. Koszty ubezpieczenia refakturowane były na skarżącego przedsiębiorcę. Czasem spółki powiązane doliczały swoją marżę z tytułu pośrednictwa w zawarciu umów ubezpieczenia.

@@

Firma zwróciła się do Dyrektora KIS o potwierdzenie, że dokonując zapłaty za polisy na rzecz zagranicznych ubezpieczycieli, nie będzie zobowiązana do poboru podatku u źródła na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 2a ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Przepis ten stanowi, że 20 proc. podatek obciąża przychody osiągnięte na terytorium RP z tytułu świadczeń: doradczych, księgowych, badania rynku, usług prawnych, usług reklamowych, zarządzania i kontroli, przetwarzania danych, usług rekrutacji pracowników i pozyskiwania personelu, gwarancji i poręczeń oraz świadczeń o podobnym charakterze. Zdaniem przedsiębiorcy, w katalogu usług podlegających podatkowi u źródła zawartym w art. 21 ust. 1 pkt 2a, nie wskazano usług ubezpieczenia.

Organ podatkowy stwierdził, że stanowisko firmy jest nieprawidłowe. Wyjaśnił, że ów katalog to katalog otwarty, ponieważ dopuszcza objęcie opodatkowaniem również świadczenia o podobnym charakterze.

A za takie należy uznać usługi ubezpieczenia, jako podobne w swym charakterze do usług gwarancji. Dyrektor KIS, choć przyznał, że pomiędzy oboma świadczeniami istnieją pewne różnice, to jednak nie są na tyle istotne, by nie można było obu nazwać świadczeniami o podobnym charakterze.

Nie ma usprawiedliwienia dla nadmiernego rozszerzenia ram opodatkowania

Przedsiębiorca zaskarżył taką interpretację organu. WSA w Poznaniu, przywołując wyrok NSA z 5 lipca 2016 r., sygn. akt II FSK 2369/15 przypomniał, że aby świadczenie niewymienione w spornym przepisie można było objąć jego regulacją, elementy charakterystyczne świadczeń w nim wymienionych muszą przeważać nad cechami charakterystycznymi niewymienionego świadczenia. Decydujące w tej kwestii są ustalenia dokonane przez NSA w wyroku z 17 sierpnia 2021 r., sygn. akt II FSK 587/21.

NSA stwierdził, że wnioski o podobieństwie umów ubezpieczenia do umów gwarancji są zbyt daleko idące i wykraczają poza ramy wykładni językowej art. 21 ust. 1 pkt 2a, jak i poza zakres wykładni celowościowej i systemowej. Użycie przez ustawodawcę pojęcia świadczeń o podobnym charakterze, czyniącym zbiór tych podlegających opodatkowaniu świadczeń katalogiem otwartym, nie może stanowić usprawiedliwienia dla nadmiernej swobody organów przy jego interpretacji, ani dla nadmiernego rozszerzania ram tej regulacji.

Podatnikowi działającemu w zaufaniu do państwa i stanowionego przez nie prawa należy zapewnić możliwość racjonalnego rozumienia przepisu. A na tle językowym uwidaczniają się istotne różnice między pojęciami ubezpieczenia i gwarancji. Cechy ubezpieczenia, mające doniosłe znaczenie dla zdefiniowania tego rodzaju świadczeń w słowniku języka polskiego, nie znajdują się w opisie słownikowego pojęcia gwarancji.

@@

Ustawodawca podatkowy sam wyraźnie odróżnił ubezpieczenie od gwarancji

Sąd zwrócił wreszcie uwagę na brzmienie art. 15e ust. 1 pkt 1 tej samej ustawy obowiązujące do 31 grudnia 2021 r. Stanowił on, że podatnicy są zobowiązani wyłączyć z kosztów uzyskania przychodów koszty usług doradczych, badania rynku, usług reklamowych, zarządzania i kontroli, przetwarzania danych, ubezpieczeń, gwarancji i poręczeń oraz świadczeń o podobnym charakterze.

Przepis ten, analogicznie jak przepis art. 21 ust. 1 pkt 2a, zawierał katalog otwarty usług, których zakupu nie można było odliczyć w ramach prowadzonej działalności. W tymże uchylonym już przepisie ustawodawca wprost wymienił koszty ubezpieczeń obok kosztów gwarancji. Wprowadzone rozróżnienie obu świadczeń wyklucza więc możliwość uznania ubezpieczenia za świadczenie o charakterze podobnym do świadczenia gwarancji.

Organy podatkowe nie mogą lekceważyć orzecznictwa sądów

Sąd uchylając zaskarżoną przez firmę interpretację Dyrektora KIS, stwierdził, że dopuścił się on naruszenia zasady prowadzenia postępowania podatkowego w sposób budzący zaufanie do organów podatkowych. WSA potępił również lekceważenie przez dyrektora orzeczeń sądów przywołanych przez przedsiębiorcę we wniosku o wydanie interpretacji. „Organy podatkowe powinny analizować orzecznictwo sądów w postępowaniu interpretacyjnym, szczególnie gdy na takie orzecznictwo powołuje się osoba wnosząca o wydanie interpretacji” – orzekł sąd.

Podsumowanie

Zgodnie z jedną z podstawowych zasad, wyrażoną w art. 2a Ordynacji podatkowej, niedające się usunąć wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego rozstrzyga się na korzyść podatnika. Jak widać w praktyce, urzędnicy potrafią czynić tę regułę martwą, dokonując profiskalnej, sprzecznej z interesem podatnika interpretacji. Dobrze, gdy zderzenie podatnika ze skarbówką kończy się „tylko” takimi podciągnięciami podejmowanych przez niego w obrocie gospodarczym czynności pod obowiązek podatkowy.

Zdarza się bowiem, że organy potrafią pójść znacznie dalej. Jak na przykład w sprawie I SA/Bk 203/20 WSA w Białymstoku uchylając zaskarżoną przez spółkę decyzję i udzielając jej ochrony prawnej, stwierdził: „… organ podatkowy niejako z góry założył, że skarżąca jest świadomym uczestnikiem karuzeli podatkowej i starał się działalność skarżącej dopasować do z góry przyjętego, oszukańczego schematu…” (wyrok z 22 lipca 2020 r.).

Autor: partner zarządzający, Kancelaria Prawna Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jak zarejestrować VAT w Szwecji?

VAT w Szwecji – kiedy obowiązuje przedsiębiorców?

Firmy handlowo-usługowe są zobowiązane do rejestracji VAT w Szwecji, jeśli realizują import i eksport towarów. To niejedyne wytyczne uwzględniane przez system podatkowy. Do szwedzkiego VAT trzeba zarejestrować się też z kilku innych powodów:

  • wewnątrzwspólnotowa sprzedaż lub zakup towarów z innych krajów UE,
  • handel towarami wyłącznie na terenie Szwecji,
  • magazynowanie towaru w Szwecji do dystrybucji przedmiotów na lokalnym rynku,
  • sprzedaż przekraczająca limity kwotowe sprzedaży w wysokości 10 000 euro.

Prowadzenie działalności gospodarczej, np. e-commerce i wpisywanie się w powyższe warunki generuje konieczność rejestracji do VAT w Szwecji. Jeśli interesuje Cię więcej informacji o rejestracji VAT, sprawdź: https://taxology.co/pl/rejestracja-vat/.

Co jest potrzebne do rejestracji VAT w Szwecji?

Aby dokonać rejestracji VAT w Szwecji, potrzebujesz kilku dokumentów: aktu założycielskiego firmy, kopii paszportu (dla jednoosobowych działalności gospodarczych) oraz pełnomocnictwa, o ile jest wymagane. Jeśli Twoja firma nie ma siedziby w Szwecji, musisz wypełnić formularz SKV4632. Dokument jest dostępny na stronie internetowej szwedzkiego urzędu skarbowego.

VAT w Szwecji jest objęty aż trzema okresami rozliczeniowymi. Na ogół przedsiębiorcy są zobowiązani do składania deklaracji kwartalnie. Sposób prowadzenia rozliczeń z urzędem skarbowym jest uzależniony od wartości rocznego obrotu firmy:

  • Obrót powyżej 40 000 000 koron szwedzkich – rozliczenie miesięczne.
  • Obrót do 40 000 000 koron szwedzkich – rozliczenie kwartalne.
  • Obrót do 1 000 000 koron szwedzkich – roczna deklaracja VAT.

Roczne i miesięczne deklaracje VAT w Szwecji są płatne do 26. dnia drugiego miesiąca po zakończeniu okresu rozliczeniowego. Pozostałe formy rozliczeniowe (kwartalne) generują konieczność 12. dnia drugiego miesiąca po zakończeniu okresu rozliczeniowego VAT.

Jakie są stawki VAT w Szwecji?

Prawo podatkowe obowiązuje w Szwecji już od 1960 roku. Obecnie wyróżniamy cztery stawki podatkowe uzależnione od rodzaju towaru oraz typu transakcji. Podstawowy VAT w Szwecji wynosi 25% i dotyczy wszystkich towarów, które nie są uwzględnione w pozostałych wariantach podatkowych.

W tym kraju przedsiębiorcy mogą też korzystać ze stawki podatku VAT na poziomie: 

    • 12% dla towarów spożywczych, napojów bezalkoholowych, jedzenia na wynos lub usług restauracyjnych.
    • 6% dla transportu pasażerskiego, gazet, książek i wstępów na imprezy sportowe i kulturalne.

 

  • 0% dla leków na receptę, wewnątrzwspólnotowego transportu osób oraz usług drukarskich powiązanych z organizacjami non-profit.

Podsumowując: musisz zadbać o zarejestrowanie firmy do VAT w Szwecji, jeśli przekraczasz limity podatkowe lub realizujesz transakcje objęte opodatkowaniem. W razie niedopełnienia formalności urzędowych nakładane są kary w wysokości 15% odsetek wymaganego podatku.

Więcej informacji o rozliczaniu VAT przeczytasz na stronie taxology.co/pl/

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Chcesz zmienić formę opodatkowania? Sprawdź, jak to zrobić

Wybór formy opodatkowania to jedna z najważniejszych decyzji należących do przedsiębiorcy. Od niej zależy, jak duże zobowiązania podatkowe będzie ponosić osoba prowadząca firmę. Dlatego tak ważne jest poświęcenie uwagi i czasu na dokonanie szczegółowej kalkulacji, która opcja będzie dla przedsiębiorcy najlepsza. Warto w niej uwzględnić i przeanalizować takie elementy jak:

  • wysokość wydatków, które stanowią koszty uzyskania, przychodów,
  • wysokość przychodów,
  • możliwość skorzystania z ulg podatkowych,
  • występowanie innych źródeł przychodu,
  • przekroczenie progu podatkowego.

Ocena sytuacji pozwoli na wybór najkorzystniejszej formy opodatkowania, która odpowiednio dobrana może pomóc w przyszłości zaoszczędzić pieniądze. W sytuacji, w której przedsiębiorca nie czuje się pewnie, aby dokonać odpowiednich obliczeń samodzielnie, warto skorzystać z konsultacji u doradcy podatkowego, w którego kompetencji jest doradzanie klientom, co należy zrobić, aby w legalny sposób płacić niższe podatki.

Kto może zmienić formę opodatkowania?

Zmiany formy opodatkowania może dokonać każdy przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą. Aby jednak to zrobić, trzeba pamiętać o obowiązujących terminach.

Jaki jest termin na zmianę? Formę opodatkowania można zmienić do 20. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym przedsiębiorca osiągnął pierwszy przychód w 2023 r. W przypadku pierwszego przychodu w grudniu termin minie wraz z końcem roku.

Wyjątkiem był 2022 r., w którym podatnicy, którzy dotychczas rozliczali się w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, mogli od lipca rozliczać się na zasadach ogólnych za II półrocze 2022 r.

Warto zaznaczyć, że podatnicy rozliczający się w formie karty podatkowej, którzy w 2023 r. chcieli wybrać inną formę opodatkowania, mieli na to czas do 20 stycznia 2023 r.

@@

Jak to zrobić?

Aby dokonać zmiany formy opodatkowania, należy to zrobić osobiście w urzędzie gminy lub online, poprzez zaktualizowanie wpisu w CEIDG na stronie biznes.gov.pl

Efektem nowelizacji ustawy Polski £ad 2.0 jest możliwość zmiany formy opodatkowania wstecz na skalę podatkową za 2022 r. dla podatników, którzy rozliczali się na zasadach podatku liniowego lub ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych. Co istotne, z takiej możliwości podatnicy mogą skorzystać dopiero po zakończonym roku poprzez złożenie odpowiedniego zeznania rocznego za 2022 r., a nie poprzez aktualizację wpisu w CEIDG.

Jak zadeklarować przejście z podatku liniowego na skalę podatkową? Przedsiębiorcy rozliczający się w 2022 r. podatkiem liniowym będą składać zeznanie PIT-36 zamiast PIT-36L. Co ważne, zaliczki nie podlegają przeliczeniu.

Jak zadeklarować przejście z ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych na skalę podatkową? Przedsiębiorcy, którzy zdecydują się zmienić formę opodatkowania po zakończonym roku z ryczałtu na skalę podatkową, mają kilka obowiązków. Oprócz złożenia zeznania rocznego PIT-36 zamiast PIT-28 za 2022 r., muszą dodatkowo:

  • sporządzić spis z natury na dzień 1 stycznia i 31 grudnia 2022 r.,
  • stworzyć KPiR od 1 stycznia 2022 r.,
  • przechowywać dokumenty kosztowe, które dotyczą prowadzonej działalności gospodarczej.

Termin złożenia PIT-u to 2 maja 2023 r. Zmiana formy opodatkowania przez PIT-36 nie zmienia formy na kolejne lata. Jeśli podatnik zdecyduje się pozostać na skali podatkowej, musi zadeklarować ten fakt poprzez aktualizację wpisu w CEIDG w odpowiednim terminie.

Formy opodatkowania w 2023 r.

Przedsiębiorca ma do wyboru trzy formy opodatkowania.

Zasady ogólne – podstawowa forma opodatkowania, którą można wybrać niezależnie od branży. Podatnik rozlicza się według dwóch skal podatkowych – 12 proc. (w przypadku dochodów poniżej 120.000 zł) i 32 proc. (w przypadku dochodów powyżej 120.000 zł).

Podstawową zaletą tej formy opodatkowania jest możliwość korzystania z ulg podatkowych, możliwość odliczenia kosztów uzyskania przychodów oraz obowiązująca kwota wolna od podatku w wysokości 30.000 zł. Składka zdrowotna wynosi 9 proc., przy czym nie można odliczać jej od dochodu.

Podatek liniowy – wybierany głównie przez przedsiębiorców, którzy osiągają stosunkowo wysokie dochody. Stawka podatku wynosi 19 proc.

Podatnicy rozliczający się podatkiem liniowym nie mogą korzystać z większości ulg podatkowych, nie mogą rozliczać się z małżonkiem. Składka zdrowotna wynosi 4,9 proc. i do 10.200 zł możemy zaliczyć zapłaconą składkę zdrowotną w kosztach lub odliczyć ją od dochodu.

Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych – z ryczałtu mogą skorzystać tylko przedsiębiorcy, których przychody nie przekroczyły 2 mln euro w roku podatkowym. Z ryczałtu nie mogą skorzystać np. osoby prowadzące apteki, lombardy czy kantory.

Zakres stawek opodatkowania od 2 do 17 proc. podatku dochodowego w zależności od rodzaju wykonywanej działalności. Składka zdrowotna wynosi od 376,16 zł do 1.128,48 zł i przedsiębiorcy mają możliwość odliczyć od przychodu 50 proc. zapłaconych składek.

Autorka: księgowa inFakt

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wykorzystanie spółki zagranicznej w optymalizacji składki ZUS

Jak wynika z rankingu „Global Business Complexity Index 2021", przygotowanego przez analityków TMF Group Polska zajmuje obecnie 10. miejsce na świecie wśród 77 państw posiadających najbardziej złożone przepisy dotyczące prowadzenia biznesu. Dużym obciążeniem zwłaszcza dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą są nie tylko skomplikowane wymagania administracyjne, wszechobecna biurokracja i ograniczona cyfryzacja procesów, ale także konieczność comiesięcznego odprowadzania składek ZUS.

Składki ZUS 2023

Od stycznia 2023 r. wysokość regularnych składek ZUS (z ubezpieczeniem chorobowym, ale bez składki zdrowotnej wyliczanej w indywidualny sposób) wynosi aż 1.418,48 zł miesięcznie. To ponad 17.000 w skali roku! Biorąc pod uwagę obietnice rządu dotyczące wzrostu przeciętnego wynagrodzenia za pracę (podstawą wyliczenia składek ZUS w regularnej wysokości jest 60 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenie za pracę.), wiele wskazuje na to, że w kolejnych latach przedsiębiorcy będą płacić jeszcze więcej.

ZUS-owska danina jest obciążeniem dla budżetu zwłaszcza małych przedsiębiorców, freelancerów oraz firm, które z powodu aktualnej sytuacji gospodarczej mierzą się z utratą płynności finansowej. Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób szuka skutecznych sposobów na optymalizację składek. Co możesz zrobić, aby zgodnie z przepisami uniknąć odprowadzania składek?

Optymalizacja składek ZUS – co możesz zrobić?

Skutecznym sposobem na uniknięcie obowiązku odprowadzania składek ZUS jest założenie spółki z o.o. Spółka z o.o. to najpopularniejsza – zaraz po jednoosobowej działalności gospodarczej – forma prawna działalności w Polsce, a za jej najważniejsze zalety przedsiębiorcy uznają:

  • wspomniany wcześniej brak obowiązku odprowadzania składek ZUS,
  • ograniczoną odpowiedzialność wspólników – przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą odpowiada za zobowiązania firmy całym majątkiem osobistym. W przypadku spółki odpowiedzialność wspólników jest ograniczona do kwoty wniesionego przez nich kapitału zakładowego,
  • możliwość założenia spółki online – dzięki systemowi S-24 założysz spółkę z o.o. przez Internet,
  • większy prestiż – spółka z o.o. jest zdecydowanie bardziej prestiżową formą prowadzenia biznesu niż jednoosobowa działalność gospodarcza.

Zgodnie z przepisami, spółka z o.o. może mieć jednego lub kilku wspólników. Pamiętaj jednak – jeśli będziesz jedynym wspólnikiem spółki z o.o., będziesz podlegał oskładkowaniu. Jeśli potrzeba optymalizacji składek ZUS, jest najważniejszym argumentem przemawiającym za założeniem spółki, takie rozwiązanie warto więc wyeliminować już na starcie. Co możesz zrobić? Jeśli chcesz uniknąć konieczności odprowadzania składek ZUS, musisz założyć spółkę posiadającą co najmniej dwóch wspólników.

@@

Spółka z o.o. jako skuteczny sposób na optymalizację składek ZUS

Spółka z o.o. będzie skutecznym sposobem na uniknięcie ZUS, tylko w przypadku spółki posiadającej co najmniej dwóch wspólników. Wówczas ani spółka, ani wspólnicy (jeśli nie są zatrudnieni w spółce) nie podlegają obowiązkowi odprowadzania składek ZUS. Dużym wyzwaniem dla części przedsiębiorców może być jednak znalezienie godnej zaufania osoby, która obejmie stanowisko drugiego wspólnika ze znaczącą liczbą udziałów i nie stworzy problemów.

Chcąc uniknąć ZUS, przedsiębiorcy często wprowadzają do spółki przypadkowych wspólników, np. członków rodziny, oferując im symboliczną część udziałów – 1, 5 czy 10 procent. W praktyce sami zarządzają podmiotem, a drugi wspólnik pełni swoją funkcję wyłącznie na papierze. Takie rozwiązanie niesie za sobą jednak duże ryzyko. Często zdarza się bowiem, że takie konstrukcje kwestionuje ZUS, powołując się na treść art. 8 ust. 6 pkt 4 ustawy systemowej.

Zgodnie z interpretacją urzędu większościowy wspólnik powinien być traktowany jako osoba prowadząca pozarolniczą działalność i co za tym idzie – podlegać z tego tytułu obowiązkowi składkowemu.

Wspólnik, który posiada niewielką liczbę udziałów, jest określany jako iluzoryczny lub niemal jedyny. Może się więc zdarzyć, że w przypadku dużych różnic w częściach udziałów posiadanych przez każdego wspólnika ZUS będzie miał prawo dochodzić zapłaty składek od wspólnika większościowego. To czy ZUS może określić, czy wspólnik jest iluzoryczny, czy nie jest oczywiście kwestią sporną.

Jednoosobowa spółka z o.o. bez ZUS

Jeśli nie chcesz lub nie możesz zawiązać spółki z zaufanym wspólnikiem, skutecznym sposobem na optymalizację składek ZUS może być wykorzystanie jako wspólnika zagranicznej spółki np. brytyjskiej spółki LTD albo amerykańskiej LLC w Delaware. Wspólnikiem polskiej spółki z o.o. może być bowiem nie tylko osoba fizyczna, ale także inny podmiot. Wielu przedsiębiorców zakłada spółkę LTD w innym kraju, aby następnie wprowadzić ją jako drugiego lub jedynego wspólnika spółki z o.o. w Polsce.

Takie rozwiązanie umożliwia skuteczną optymalizację składek, zapewniając przy tym atrakcyjne dla przedsiębiorców profity podatkowe. Kolejną zaletą przemawiającą za wykorzystaniem takiej konstrukcji jest fakt, że oba podmioty pozostają tak naprawdę w rękach jednego przedsiębiorcy – to on posiada pełną decyzyjność i obiera kierunek rozwoju.

Spółka LTD w Wielkiej Brytanii będzie świetnym wyborem dla osób prowadzących działalność w branży IT, consultingu i doradztwa, e-commerce, cyfrowego marketingu i transportu i wszelkiego rodzaju freelancerów. Założenie spółki LTD generuje niskie koszty, a obsługa księgowa jest tańsza niż obsługa spółki z o.o. w Polsce. Wśród najważniejszych zalet prowadzenia biznesu w Wielkiej Brytanii przedsiębiorcy wymieniają łatwość i wygodę prowadzenia biznesu, ograniczone do minimum formalności i… przyjaznych urzędników.

Alternatywą dla firmy w UK może być rejestracja spółki w amerykańskim stanie Delaware (właśnie tam swoją siedzibę ma aż 63 proc. spółek z listy Fortune 500, czyli najbogatszych spółek w USA). Największym walorem spółki w Delaware jest zerowe opodatkowanie, jeśli zysk pochodzi spoza Stanów Zjednoczonych, a wspólnicy spółki nie są rezydentami USA. Założenie spółki w Delaware będzie więc bardzo korzystne podatkowe dla polskich rezydentów, którzy obsługują klientów spoza USA, np. z Europy czy Azji.

Wykorzystanie zagranicznej spółki w optymalizacji składek ZUS i podatków to skuteczny sposób na zaoszczędzenie kilkunastu, a nierzadko nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie. Zagraniczna spółka może stać się także inspiracją do ekspansji na zagraniczne rynki, nakreślenia nowych kierunków rozwoju działalności i wzrostu biznesu.

Autorka: dyrektor zarządzająca Admiral Tax oraz Admiral Private

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewalutowanie kredytu, a przychód podatkowy

Sprawa dotyczyła podatnika PIT, który zdecydował się na zmianę waluty zadłużenia na polski złoty. W wyniku zmiany kursu walutowego bank dokonał rekalkulacji kredytu, w wyniku czego powstała nadwyżka, którą bank zwrócił kredytobiorcy. Nadwyżka obejmowała kwotę kapitału oraz kwotę należnych odsetek i stanowiła różnicę pomiędzy wysokością rat zapłaconych we franku szwajcarskim, a rat które powinny być zapłacone w złotych polskich, ponieważ wydawane wyroki pozwalają na dokonanie przewalutowania od samego początku udzielania kredytu.

W związku z powyższym podatnik zapytał się w toku wniosku o wydanie indywidualnej interpretacji podatkowej czy kwota powstała w wyniku przewalutowania powyższego kredytu hipotecznego stanowi przychód podatnika i Bank powinien wystawić informację PIT-11.

W ocenie wnioskodawcy w powyższych okolicznościach zmiana waluty zobowiązania kredytowego na skutek zawarcia ugody i powstania z tego tytułu nadwyżki nie generuje po stronie kredytobiorców przychodu na gruncie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, a tym samym nie uprawnia Banku do wystawienia informacji PIT-11 na podstawie art. 42a ust. 1 ww. ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Stanowisko organu podatkowego

W interpretacji z dnia 13 września 2022 r. sygn. 0115-KDIT2.4011.395.2022.2.RS Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej potwierdził prawidłowość stanowiska zajętego przez podatnika. Organ podatkowy wskazał, że zasadniczo zawarcie umowy kredytowej jest neutralne dla podatnika będącego osobą fizyczną. To samo dotyczy spłaty kredytu. W tych czynnościach nie dochodzi do powstania przysporzenia majątkowego, zatem nie ma też mowy o czynności opodatkowanej.

@@

W sprawie nie doszło do umorzenia kredytu lub odsetek co wiązałoby się z koniecznością opodatkowania. Doszło jedynie do zmiany waluty kredytu, na skutek czego doszło do przewalutowania. Przewalutowanie stanowi wyłącznie techniczną operację zamiany kwoty wyrażonej w określonej walucie, na tę samą kwotę wyrażoną w innej walucie. Tym samym, przewalutowanie nie skutkuje powstaniem przychodu w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i bank nie będzie zobowiązany do wystawienie informacji PIT-11.

Komentarz

W niniejszej sprawie bank zwrócił wnioskodawcy środki stanowiące część kapitałową oraz odsetkową wynikającą z wcześniej zapłaconych rat. Stanowisko organu podatkowego jest już właściwie linią interpretacyjną, która się ukonstytuowała po wydaniu kilku interpretacji zawierających podobne uzasadnienie (por. interpretacje indywidualna z 12 kwietnia 2017 r., nr 1061-IPTPB3.4511.104.2017.2.SJ; z 6 maja 2021 r. nr 0114-KDIP3-1.4011.125.2021.1.MK1 czy z 1 lipca 2020 r. nr 0112-KDIL2-1.4011.397.2020.1.AMN. Linia ta jest korzystna dla kredytobiorców i nie generuje po ich stronie ryzyka podatkowego związanego z dochodzeniem swoich praw w zakresie przewalutowania kredytu.

Podejście w zakresie powstania przychodów przy przewalutowaniu kredytów, może być rozciągnięte na przedsiębiorców, którzy również mogą zmieniać walutę zaciągniętego kredytu. Zaprezentowane podejście wskazuje, że jest to techniczna czynność i nawet jeżeli w jej wyniku powstaną kwoty do zwrotu na rzecz osoby fizycznej czy przedsiębiorcy, to nie będą one stanowiły przychodów podlegających opodatkowaniu.

Należy jednak zaznaczyć, że operacja przewalutowania kredytu, jest czymś innym niż umorzenie zobowiązania/części kredytu. W przypadku tej drugiej, powstanie przychód i co do zasady należy go rozpoznać, ponieważ w tym przypadku bank zrezygnuje z części zwrotu, co będzie skutkowało przysporzeniem po stronie klienta.

Autorka: dyrektor biura rachunkowego Skarbiec Corporate Services

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ewolucja kas fiskalnych – co przedsiębiorców czeka w przyszłości?

Kasy online

Kasy online to kasy fiskalne, które wysyłają dane o sprzedaży do Centralnego Repozytorium Kas, systemu prowadzonego przez Krajową Administrację Skarbową służącego do analizowania m.in. poprawności transakcji dokonywanych przez podatników.

Dane wysyłane są w regularnych odstępach czasu. Do CRK trafiają raporty dobowe, paragony fiskalne, dokumenty niefiskalne, zmiany w zaprogramowanych stawkach VAT, informacje o dokonanych przeglądach okresowych. Kasy online stanowią zatem dopełnienie raportowania VAT w postaci plików JPK V7 w zakresie danych z kas fiskalnych. Dzięki temu urząd może w prosty sposób wychwycić odchylenia od standardowych warunków.

Onlinowy rodzaj kas jest nie do odróżnienia od zwykłych z punktu widzenia klienta. Jedyna różnica to konieczność ich połączenia z siecią. Kasy online staną się obligatoryjne od 2023 r., ale tylko w zakresie, w jakim stare kasy fiskalne będą potrzebowały wymiany.

Jest natomiast grupa przedsiębiorców, która została zobowiązana do posiadania kas online. Są to przykładowo:

  • przedsiębiorcy świadczący usługi naprawy pojazdów silnikowych oraz motorowerów,
  • sprzedający benzynę silnikową, olej napędowy, gaz przeznaczony do napędu silników spalinowych,
  • świadczący usługi w zakresie krótkotrwałego zakwaterowania czy związane z wyżywieniem (stale lub sezonowo) w odniesieniu do stacjonarnych placówek gastronomicznych,
  • usługi fryzjerskie, kosmetyczne i kosmetologiczne,
  • usługi budowlane,
  • usługi w zakresie opieki medycznej świadczone przez lekarzy i lekarzy dentystów,
  • usługi prawnicze,
  • usługi związane z działalnością obiektów służących poprawie kondycji fizycznej – wyłącznie w zakresie wstępu.

Warto zaznaczyć, że przedsiębiorcy, którzy są zobowiązani już do posiadania kas online, w przypadku ich braku podlegają przepisom karnym skarbowym, ponieważ co do zasady w sposób nieprawidłowy prowadzą ewidencję.

@@

E-paragony

Zgodnie z przepisami ustawy o VAT podatnicy prowadzący ewidencję sprzedaży przy zastosowaniu kas rejestrujących są obowiązani wystawić i wydać nabywcy paragon fiskalny lub fakturę z każdej sprzedaży w postaci papierowej, lub za zgodą nabywcy, w postaci elektronicznej, przesyłając ten dokument w uzgodniony z nim sposób.

Druga opcja to tak zwane e-paragony, czyli nowoczesna forma otrzymywania i przechowywania paragonów na dokonane zakupy. Forma uzgodnienia sposobu dostarczenia e-paragonu klientowi zależy od wzajemnego porozumienia, które najczęściej będzie narzucone przez przedsiębiorcę w regulaminie.

W najbliższych miesiącach coraz większa liczba przedsiębiorców będzie miała możliwość przesyłania e-paragonów, ponieważ Główny Urząd Miar zaczął homologować kasy fiskalne. E-paragony mogą być wykorzystywane w ramach aplikacji – oznacza to, że klienci nie będą otrzymywali formalnie paragonu, a jedynie pojawi się on w ich aplikacji. E-paragony mogą być także dostarczane w postaci SMS czy e-maila.

Kasy wirtualne

Kasy wirtualne są natomiast nowoczesnym rozwiązaniem, umożliwiającym odejście od tradycyjnej formy kasy fiskalnej na rzecz oprogramowania, które można zainstalować na dowolnym urządzeniu (tablet, telefon etc.). Kasy wirtualne mają postać oprogramowania, które powinno współdziałać z drukarką umożliwiającą wydruk.

Obecnie z kas wirtualnych może korzystać ograniczona („testowa”) grupa przedsiębiorców, wśród których znajdują się takie usługi jak m.in.:

  • transport kolejowy pasażerski,
  • usługi hotelarskie,
  • usługi restauracji i pozostałych placówek gastronomicznych, catering,
  • myjnie.

Na chwilę obecną kasy wirtualne podlegają tym samym przepisom co kasy tradycyjne, jeżeli chodzi o generowanie raportów fiskalnych dobowych czy okresowych. Powinny one móc drukować paragon albo umożliwić jego przesłanie elektroniczne (e-paragony), jeżeli takie będzie uzgodnienie między stronami. Nie podlegają jednak przeglądom technicznym, a ich zakup nie wiąże się z koniecznością nabycia drogiego urządzenia.

Kasy wirtualne stanowią więc przyszłość, jeżeli chodzi o ewidencjonowanie na kasach fiskalnych. Zanim to się stanie, konieczne są jednak zmiany w przepisach w tym zakresie. W szczególności należy rozszerzyć katalog podmiotów mogących korzystać z kas wirtualnych oraz wprowadzić przejrzyste przepisy dotyczące udostępniania e-paragonów klientom.

Równolegle Ministerstwo Finansów powinno kontynuować prace nad rozwijaniem swojej aplikacji do przechowywania i raportowania paragonów. Konieczne jest jednak znaczne poszerzenie jej funkcjonalności.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Slim VAT 3 – co się zmieni?

Slim VAT 3 wdraża postanowienia wyroku TSUE w sprawie C-935/19, w którym Trybunał uznał, że nie jest możliwe utrzymanie stałej 20 proc. sankcji VAT w takim kształcie, w jakim zaproponował ustawodawca. W związku z tym Slim VAT 3 wprowadza możliwość uznaniowego określania wysokości sankcji VAT na podstawie skali naruszeń. Przewidywana jest jedynie górna granica kary.

Organ podatkowy będzie teraz zobowiązany do przeanalizowania okoliczności powstania nieprawidłowości, rodzaju i stopnia naruszenia ciążącego na podatniku obowiązku, które skutkowało powstaniem nieprawidłowości, wagi i częstotliwości stwierdzanych dotychczas naruszeń, kwoty stwierdzonych nieprawidłowości czy działań podjętych przez podatnika po ich stwierdzeniu w celu usunięcia skutków. Uzależnienie wysokości sankcji od skali naruszeń jest bez wątpienia krokiem w odpowiednim kierunku.

Faktury zaliczkowe

Obecnie w przypadku otrzymania wpłaty zaliczkowej/przedpłaty przedsiębiorca jest zobowiązany wystawić fakturę dokumentującą otrzymanie płatności. Slim VAT 3 przewiduje możliwość zwolnienia z obowiązku wystawiania faktury zaliczkowej w sytuacji, gdy podatnik otrzyma całość lub część zapłaty z tytułu zaliczki w tym samym okresie rozliczeniowym, w którym powstał obowiązek podatkowy, w odniesieniu do czynności, na których poczet tę zapłatę otrzymał.

W praktyce w wielu przypadkach podatnicy stosowali już podobne zasady, mimo braku przepisu w tym zakresie, także zmiana ustawy niejako nadąża za praktyką.

Kasy rejestrujące

Planowana jest zmiana brzmienia art. 111 ust. 3a pkt 8 ustawy o VAT oraz wykreślenie wyrazów „w postaci innej niż wydruk” z art. 111 ust. 7a pkt 1 ustawy o VAT. Oznacza to, że obecny obowiązek podatnika korzystającego z kasy, czyli wydrukowanie dokumentów wystawionych przez kasę fiskalną, takich jak np. raporty fiskalne, nie będzie już obowiązywał w przypadku korzystania z kas online (w tym kas wirtualnych). Odejście od papierowych kopii i ich przechowywania jest zdecydowanie zmianą na plus, tym bardziej że organy podatkowe posiadają wszystkie te dane i mogą łatwo do nich sięgnąć.

@@

Wiążące informacje – konsolidacja uprawnień

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej został wyznaczony na podmiot odpowiedzialny za wydawanie wiążących informacji stawkowych (WIS), wiążących informacji akcyzowych (WIA), wiążących informacji taryfowych (WIT) oraz wiążących informacji o pochodzeniu (WIP) w ramach I instancji oraz rozpatrywania spraw odwoławczych w ramach II instancji.

Obecnie proces wydawania WIA oraz WIT i WIP prowadzony jest przez różne instytucje, co prowadzi do różnić w wykładni przepisów, nawet w odniesieniu do tego samego zdarzenia. Konsolidacja tych funkcji w jednym miejscu ma na celu usprawnienie i ujednolicenie procesu.

Kurs walutowy

Projekt przepisów przewiduje wprowadzenie nowych zasad w zakresie przeliczania kursów walut w przypadku wystawienia faktur korygujących in plus oraz in minus. Zasadą będzie stosowanie przy fakturach korygujących in minus kursu z faktury pierwotnej. Z kolei dla zbiorczych faktur korygujących dotyczących opustów lub obniżki cen powinien być zastosowany kurs walutowy z ostatniego dnia roboczego poprzedzającego dzień wystawienia faktury.

W przypadku faktur korygujących in plus, stosowany będzie kurs walutowy w zależności od przyczyny korekty. Zmiana ma charakter doprecyzowujący, aczkolwiek jest bardzo potrzebna, żeby rozwiązać wszelkie wątpliwości w tym zakresie.

Uproszczenia przy WNT

Obecnie, aby dokonać odliczeń VAT naliczonego przy wewnątrzwspólnotowym nabyciu towarów (WNT) konieczne jest posiadanie faktury w określonym czasie. Jeżeli po upływie 3 miesięcy podatnik nie ma faktury, powinien skorygować podatek naliczony. Zmiana będzie polegać na likwidacji tego wymogu i umożliwieniu dokonania odliczenia niezależnie od faktu posiadania faktury dokumentującej WNT. Jednak rezygnacja z obowiązku posiadania faktury dokumentującej WNT może prowadzić do trudności w ustaleniu momentu powstania obowiązku podatkowego w WNT.

„Mały podatnik”

Dodatkowo proponuje się zwiększenie limitu wartości sprzedaży, uprawniającego do posiadania statusu małego podatnika. Liczony wraz z kwotą podatku wzrośnie on z 1,2 mln euro do 2 mln euro. Mali podatnicy mogą korzystać z preferencji w VAT, z czego za najważniejsze można uznać możliwość rozpoznawania obowiązku podatkowego w VAT według metody kasowej (decydująca jest zapłata) oraz możliwość rozliczania VAT w okresach kwartalnych. Uproszczenia te nie zostały zmienione.

Autor: partner zarządzający, Kancelaria Prawna Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pośrednik w dropshippingu bez kosztów podatkowych

Przedsiębiorca sprzedawał sztuczną biżuterię, odzież, dekoracje oraz inne produkty pochodzące z Chin. Produkty były kupowane na platformach internetowych. Model sprzedaży produktów wyglądałby tak, że na platformie internetowej podatnika można by zamówić produkty bezpośrednio. Transport towarów byłby natomiast dokonywany bezpośrednio z Chin.

W modelu tym podatnik pełniłby funkcję pośrednika w zamawianiu towaru z Chin, a towar nigdy nie stawałby się własnością podatnika. Innymi słowy, podatnik pełniłby funkcję pośrednika w komunikacji pomiędzy polskim klientem a chińskimi stronami internetowymi. Podatnik nie posiada magazynu, a towar transportowany będzie bezpośrednio od chińskiego dostawcy do polskiego klienta.

Płatność za zakupione towary dokonywana będzie na rzecz podatnika, który następnie będzie dokonywał płatności na rzecz chińskiego dostawcy. Wynagrodzeniem podatnika będzie różnica w cenie (dokonywanych płatnościach).

W związku z tak przedstawionym zdarzeniem przyszłym podatnik chciał potwierdzić, czy dowodem poniesienia kosztów uzyskania przychodu może być dowód przelewu bankowego do dostawcy produktów dokonany z rachunku firmowego tego samego, na który dokonano wpłaty za zakupioną bluzę.

Stanowisko organu

W interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 19 lipca 2022 r. sygn. 0112-KDIL2-2.4011.392.2022.1.WS, Dyrektor KIS stwierdził, że w opisanej sytuacji dowód przelewu bankowego nie będzie stanowić dowodu poniesienia kosztów uzyskania przychodów, ponieważ zapłata za towar, którą dokumentuje ten przelew, nie będzie kosztem podatkowym w rozumieniu art. 22 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Organ podatkowy przy analizie kwalifikacji wydatków do kosztów uzyskania przychodów wskazał ogólne przesłanki takie jak (i) związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy ponoszonym wydatkiem a przychodami lub zachowaniem źródła przychodów (ii) brak wykluczenia z kosztów uzyskania przychodów (art. 23 ust 1 ustawy o PIT) oraz (iii) posiadanie dokumentacji potwierdzającej poniesienie wydatku.

@@

Następnie organ podatkowy wskazał jakie warunki powinien spełniać dokument, aby stanowić podstawę wpisu w podatkowej księdze przychodów i rozchodów. Zgodnie z odrębnymi przepisami co do zasady dowód opłat bankowych może stanowić dowód księgowy.

Niemniej organ podatkowy wskazał, że w niniejszej sprawie podatnik w ogóle nie powinien rozpoznawać kosztów uzyskania przychodów, ponieważ jedynie pośredniczy w transakcji, czyli nie dokonuje zakupu oraz sprzedaży towarów we własnym imieniu i nie będzie ich właścicielem. Organ wskazał, że podatnik powinien rozliczyć się jedynie z przychodów, jakie w tym przypadku stanowią prowizje, czyli różnica pomiędzy przelewem od klienta oraz do dostawcy.

Komentarz

Poruszana problematyka nie jest nowa, a stanowisko organów podatkowych jest jednolite i oparte o przepisy podatkowe. Podatnicy w przypadku dropshoppingu świadczą bowiem usługę, a nie dostarczają towar. Jest to usługa pośrednictwa w transakcji sprzedaży, za którą pobierane jest wynagrodzenie.

Nie mogą więc do kosztów podatkowych zaliczyć wydatków ponoszonych na zakup towaru, tak samo do przychodów nie zaliczą wydatków związanych ze sprzedażą towaru, do ceny zakupu. Sprzedaż powyżej ceny zakupu będzie stanowić marżę pośrednika i ta marża powinna zostać opodatkowana.

Organy podatkowe wypowiadały się także w sprawie kwestii księgowania przychodów z tego typu transakcji. W ich ocenie przychód nie powinien być księgowany jedynie na podstawie różnic w przelewach bankowych.

Oznacza to, że przedsiębiorca działający w modelu dropshippingu powinien przekazywać nabywcy dokument, w którym rozliczy on prowizję za dokonaną transakcję (np. interpretacja z dnia 19 lipca 2022 r. sygn. 0112-KDIL2-2.4011.392.2022.1.WS).

Należy zaznaczyć, że powyższa analiza dotyczy tylko podatku dochodowego, nie dotyczy podatku VAT, gdzie pojawiają się dodatkowe kwestie związane z koniecznością rozliczenia importu towarów, sprzedaży, często do innych krajów i rozliczania w procedurze OSS. Jeżeli więc przedsiębiorca decyduje się na dropshipping, warto jest poznać wszystkie aspekty podatkowe tego typu transakcji.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pakiet Slim VAT 3 – co oznacza dla przedsiębiorców?

Jedną ze zmian jest zwiększenie limitu uprawniającego do posiadania statusu małego podatnika, czyli takiego, u którego wartość sprzedaży brutto nie przekroczyła w poprzednim roku kwoty 1,2 mln euro. Zmiana ma dotyczyć podwyższenia tego progu do 2 mln euro.

To korzystna zmiana dla podatników, ponieważ pozwoli na skorzystanie z metody kasowej oraz kwartalnego rozliczania podatku VAT większej liczbie podmiotów. Jednocześnie limit małego podatnika na gruncie ustawy o VAT został ujednolicony z limitem na gruncie CIT. Tym samym jeszcze większa liczba przedsiębiorców będzie mogła skorzystać z dedykowanych uproszczeń. To realnie poprawi płynność finansową firm korzystających z mechanizmu podzielonej płatności.

Dzięki tej zmianie wzrośnie liczba przedsiębiorców, którzy zamiast płacić VAT do urzędu co miesiąc, zapłacą go kwartalnie. Zatrzymane przez dwa miesiące środki będą mogli wykorzystać na opłacenie np. faktury za zakup towarów, zamiast korzystać z drogiego kredytu. Natomiast księgowi będą mieli troszkę mniej rozliczeń dotyczących prowadzenia rozrachunków VAT.

@@

Faktury zbiorcze

Druga zmiana dotycząca faktur zbiorczych zakłada znaczne uproszczenie dla podatników korygujących rozliczenia w walucie obcej, które wcześniej budziły szereg wątpliwości przez niejasne zasady rozliczania. Celem jest ujednolicenie i uszczegółowienie sposobu przeliczenia obcych walut w przypadku faktur korygujących. Dla przykładu przedsiębiorca, który zastosował dla świadczonej usługi kurs z 1 września 2021 r., może ten sam kurs zastosować w przypadku faktury korygującej pierwotne rozliczenie. Zmiana ta uprości rozliczenia księgowe, zmniejszy ilość pomyłek i naliczanych różnic kursowych.

Projektowana ustawa zakłada również, że przedsiębiorcy będą mieli prawo odliczyć VAT, nie czekając na fakturę od klienta. W efekcie faktura nie będzie formalnym warunkiem odliczenia podatku. Wprowadzenie tego przepisu utrudni ewidencję zdarzeń gospodarczych. Klienci są przyzwyczajeni do dostarczania faktur. Przed księgowymi pojawi się wyzwanie polegające na wytłumaczeniu im, że do ewidencji księgowej wystarczy informacja otrzymana z danej firmy.

Faktury zaliczkowe

Kolejnym aspektem jest możliwość zrezygnowania z obowiązku wystawienia faktury zaliczkowej. Klienci przyzwyczaili się do obowiązku wystawiania faktur zaliczkowych. Brak wymogów dotyczących dokumentacji utrudni współpracę pomiędzy Klientem a biurem rachunkowym, w szczególności u tych, którzy nie mają obowiązku dostarczania wyciągów bankowych. Wtedy księgowy nie będzie miał możliwości zauważenia transakcji. Z tego tytułu mogą pojawić się braki ewidencji i wynikające z tego sankcje.

Ważną zmianą będzie również to, że organy podatkowe będą musiały uwzględniać wiele czynników mogących mieć wpływ na powstanie nieprawidłowości, które podlegały sankcjom.

Przedsiębiorcy będą mieli wymierzaną sankcję VAT w wysokości do 30, 20 lub 15 proc. kwoty odpowiadającej kwocie nieprawidłowości w rozliczeniu VAT, a nie w stałej wysokości. Początkowo wydłuży się proces kontroli, przez co księgowi będą obarczeni dodatkowym czasem jego obsługi.

@@

Proporcje

Dziś, gdy podatnik dokonuje sprzedaży opodatkowanej oraz zwolnionej (czyli tzw. sprzedaży mieszanej), zobowiązany jest do stosowania proporcji odliczenia kwoty podatku naliczonego.

Pakiet Slim VAT 3 ma zwiększyć ją do 10 tys. zł. To oznacza, że gdy proporcja sprzedaży mieszanej wyniesie 98 proc. na rzecz sprzedaży opodatkowanej VAT, a sprzedaż nieopodatkowana nie przekroczy 10 tys. zł, przedsiębiorca będzie mógł odliczyć 100 proc. VAT.

Zmiana ta ułatwi rozliczenia dość skomplikowanej kalkulacji proporcji VAT. Niestety będzie to dotyczyło niewielkiej części Klientów.

Projektując pakiet Slim VAT 3, Ministerstwo Finansów zwróciło uwagę na problemy z rozliczaniem VAT w zakresie zakupów mieszanych i zwiększyło limit kwoty pozwalającej na uznanie, że proporcja określona przez podatnika wynosi 100 zł (z obecnych 500 zł do 10.000 zł). To bardzo ważne, ponieważ wprowadzenie tych rozwiązań odciąży działy księgowe firm poprzez zmniejszenie obowiązku dokonywania rocznych korekt VAT.

Autorka: dyrektor zarządzająca Ogólnopolskiej Sieci Certyfikowanych Biur Rachunkowych (OSCBR)

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nakładane na przedsiębiorców sankcje podatkowe VAT muszą być proporcjonalne do w

Naczelnik urzędu skarbowego określił spółce z o.o. wysokość kwoty różnicy VAT w rozliczeniu za marzec i czerwiec 2017 r. oraz 24.000 zł dodatkowego zobowiązania w tym podatku. Jak argumentował organ odwoławczy naczelnik prawidłowo ustalił, że w zbadanym okresie spółka zadeklarowała wewnątrzwspólnotowe dostawy na rzecz czeskiego kontrahenta w kwocie ponad 428.000 zł, których dokonać miała za pośrednictwem ukraińskiego przewoźnika.

Jednak podczas kontroli, na listach przewozowych brak było potwierdzenia odbioru towarów przez firmę z Czech. Zapłaty dokonano poprzez wpłaty gotówkowe na konto spółki. Dostaw nie potwierdziła też czeska administracja podatkowa, która określiła odbiorcę nierzetelnym płatnikiem, podejrzewanym o udział w oszustwach podatkowych w charakterze znikającego podatnika.

Dodatkowa kara finansowa

Według argumentacji dyrektora izby administracji skarbowej towary zamiast do Czech trafiły na Ukrainę. Spółka nie dochowała należytej staranności w doborze kontrahenta, nie doszło w całej transakcji do wewnątrzwspólnotowej dostawy towaru do innego państwa członkowskiego UE, stąd i nie miała prawa zastosować 0 proc. stawki VAT dla zakwestionowanych sprzedaży. Powinna odprowadzić od nich 23 proc. tego podatku. Natomiast na podstawie art. 112b ust. 1 pkt 2 ustawy o VAT naczelnik urzędu skarbowego prawidłowo, zdaniem organu odwoławczego, ustalił firmie dodatkowe zobowiązanie podatkowe w wysokości 30 proc. kwoty zawyżenia zwrotu VAT.

Przedsiębiorca powinien być czujny

Rozpoznający skargę spółki WSA w Gliwicach przychylił się do ustaleń organów, że nie dokonała ona spornych dostaw do czeskiego kontrahenta, stąd nie miała prawa zastosować 0 proc. stawki VAT. Jako profesjonalny uczestnik obrotu gospodarczego przedsiębiorca powinien dołożyć starań o zabezpieczenie tych dostaw dowodami potwierdzającymi przemieszczenie towaru na terytorium Republiki Czeskiej.

Tymczasem zgromadzone w sprawie dokumenty wręcz wykluczają możliwość przeprowadzenia takiej dostawy. WSA podzielił także opinię organów co do braku podstaw do przypisania przedsiębiorcy działania w dobrej wierze, która w oparciu o przepisy wspólnotowe dałaby spółce prawo do skorzystania ze zwolnienia z VAT. Spółka mogła i powinna była wiedzieć, że uczestniczy w transakcjach budzących podejrzenia co do ich legalności.

Nie każdy błąd przedsiębiorcy to zamierzone oszustwo

Sąd nie zgodził się jednak ze skarbówką w kwestii obarczania przedsiębiorcy dodatkową, trzydziestoprocentową karą finansową. Zwrócił organom uwagę, że stosując sankcję z art. 112b ustawy o VAT należy uwzględnić wskazania unijnej dyrektywy 112 w sprawie wspólnego podatku od wartości dodanej.

Przede wszystkim należy odróżniać sytuacje, w których błąd podatnika stanowi oszustwo od tych, gdzie w jego działaniu trudno dopatrzyć się celowego zamiaru dokonania wyłudzenia, a przy tym nie doszło do uszczuplenia budżetu Skarbu Państwa.

Polskie przepisy niezgodne z prawem

WSA podkreślił, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł wprost w wyroku z 15 kwietnia 2021 r. w sprawie Grupy Warzywnej (sygn. C-935 /19), że polskie przepisy są niezgodne z prawem wspólnotowym w zakresie, w jakim pozwalają na automatyczne nakładanie na podatników sankcji w przypadku popełnienia przez nich każdego, nawet zwykłego błędu w rozliczeniach, a nie jedynie w przypadkach noszących znamiona oszustwa.

Sąd uchylił decyzję skarbówki nakładającą nieproporcjonalną karę na przedsiębiorcę

WSA w Gliwicach uchylając zaskarżoną przez spółkę decyzję dyrektora izby administracji skarbowej orzekł, że organ ten w uzasadnianiu swojej decyzji w ogóle nie brał pod uwagę charakteru naruszeń przedsiębiorcy, co świadczy o tym, że nie podszedł do jego sprawy indywidualnie, i nie uwzględnił celu ww. przepisów, a więc: zapewnienia prawidłowego poboru VAT i zapobiegania oszustwom podatkowym.

Organy skarbowe nie zbadały, czy stwierdzone nieprawidłowości w dostawach dokonanych przez przedsiębiorcę noszą znamiona zamierzonego udziału w karuzeli VAT, czy są jedynie skutkiem błędnego zakwalifikowania transakcji jako wewnątrzwspólnotowej dostawy towaru wskutek niezachowania należytej staranności w doborze kontrahenta. Organy stosując sankcję z art. 112b ustawy o VAT muszą ją wymierzać z uwzględnieniem zasady proporcjonalności kary do celów, jakie ma spełniać.

Jak widać, pomimo wydanego już ponad rok temu wyroku przez TSUE, organy podatkowe nadal stosują wobec przedsiębiorców niewspółmierne, nieproporcjonalne do wagi błędów rozliczeniowych kary. Robią to mechanicznie, zapominając o unijnych regulacjach w tym zakresie.

 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pomimo oszustwa, podatki trzeba płacić

We wniosku o wydanie wiążącej interpretacji podatkowej podatnik wskazał, że dokonał transakcji sprzedaży towarów (materiałów budowlanych) na rzecz kontrahenta pochodzącego z Francji. Zamówienie zostało zrealizowane na podstawie podjęcia współpracy z osobą, która podawała się za przedstawiciela podmiotu. Podatnik zweryfikował kontrahenta i sprawdził numer podatnika w bazie VIES.

Formalnie przedsiębiorca otrzymał oficjalne zamówienie towarów od podmiotu francuskiego. Transport był organizowany przez nabywcę, a cała transakcja została udokumentowana fakturą VAT oraz odpowiednimi listami przewozowymi.

Podatnik ma procedurę weryfikacji kontrahentów oraz zakładania ich w systemie księgowym. Weryfikacja nie wykazała nieprawidłowości, dlatego podatnik podjął współpracę, wysłał towary pod adres wskazany na zamówieniu, a po realizacji wystawił fakturę VAT.

Po upływie terminu płatności określonego na fakturze spółka podjęła próby skontaktowania się z klientem. Przedstawiciel kontrahenta nie odpowiadał jednak na komunikaty. Po ustaleniu danych nabywcy oraz skontaktowaniu się z klientem drogą oficjalną okazało się, że osoba składająca zamówienie w imieniu klienta nie jest jego przedstawicielem i doszło do oszustwa. Francuski kontrahent nigdy nie zamawiał towaru i nie organizował transportu.

@@

Doszło więc do kradzieży towaru, która została zgłoszona do organów ścigania. Pomimo funkcjonujących w spółce procedur oszustwo nie zostało wykryte na odpowiednim etapie. Spółka wynajęła nawet detektywa, który ustalił, że do oszustwa doszło na skutek zorganizowanych działań grupy przestępczej.

W związku z wydaniem towaru podmiotowi podszywającemu się pod kontrahenta spółka miała wątpliwość czy powinna rozpoznać przychód podatkowy i zapłacić podatek mimo oszustwa, dlatego wystąpiła z wnioskiem o wydanie interpretacji.

Stanowisko organu podatkowego

Organ podatkowy w interpretacji z dnia 2022-08-18 nr 0111-KDIB1-3.4010.344.2022.4.JKU stwierdził, że z treści cyt. art. 12 ust. 3 ustawy o podatku CIT wynika, iż przychody należne to wszelkiego rodzaju przychody, co do których przysługuje podatnikowi uprawnienie do ich dochodzenia, czyli takie, które wynikają z konkretnego stosunku prawnego. Innymi słowy, w ocenie organu, jeżeli podatnik wystawił fakturę i dostarczył towar, to może domagać się zapłaty za ten towar i zasadniczo powstanie u niego przychód, od którego jest zobowiązany zapłacić podatek.

Pojęcie „należność” odnosi się zarówno do możliwości dochodzenia konkretnego świadczenia oraz do powinności jego spełnienia. W konsekwencji organ podatkowy wskazał, że w przedstawionej we wniosku sytuacji wnioskodawca winien wykazać przychód należny wynikający z wystawionej faktury. Jak wskazał urząd „dopóki ww. postępowanie nie zostanie zakończone, a wnioskodawca nie będzie dysponował stosownym dokumentem to potwierdzającym, to brak jest podstaw do twierdzenia, że przychód wynikający z wystawionej faktury nie jest przychodem należnym”.

@@

Komentarz

Pomimo, że w omawianej sprawie doszło do ewidentnego oszustwa stanowisko organów podatkowych jest bardzo rygorystyczne, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że dokument potwierdzający brak możliwości zidentyfikowania sprawcy i jego ścigania prokuratura wystawi dopiero po przeprowadzeniu wszystkich czynności, co może znacząco wpłynąć na wyniki finansowe spółki.

Organ podatkowy dokonał literalnej wykładni pojęcia przychód należny, która w tej sytuacji doprowadziła do sytuacji, w której podatnik nie ma towaru, pieniędzy, a dodatkowo będzie zobowiązany do zapłaty podatku dochodowego.

W praktyce w przypadkach przedstawionych powyżej jedyną realną opcją wydaje się skorzystanie z tzw. ulgi na złe długi tj. instytucji umożliwiającej zmniejszenie podstawy opodatkowania w sytuacji, gdy podatnik nie otrzyma pieniędzy za dokonaną dostawę. Minusem tego rozwiązania jest możliwość skorzystania z ulgi dopiero w rozliczeniu rocznym, co oznacza konieczność wtrzymania się z rozliczeniem do końca roku. Dodatkowo warunkiem uzyskania ulgi jest wykazanie dochodu (podstawy opodatkowania), który dopiero będzie można pomniejszyć o kwotę niezapłaconych faktur.

Autor: partner zarządzający, Kancelaria Prawna Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polski £ad 3.0 – kolejne zmiany podatkowe w trakcie roku

Jakie są główne zmiany przewidywane przez Polski £ad 3.0?

Podatek minimalny

Podatek minimalny jest zobowiązaniem podatkowym, które będą musieli uiszczać podatnicy CIT, którzy ponieśli stratę w danym roku, lub ich wynik finansowy jest poniżej kryterium określonego w przepisach.

Zmiany przewidziane Polskim £adem 3.0. rozszerzają katalog podmiotów, które nie będą podlegały tym przepisom o spółki komunalne, podatników działających w obszarze ochrony zdrowia oraz podatników, których rentowność w jednym z trzech ostatnich lat podatkowych oscylowała powyżej wskaźnika 2 proc. oraz mali podatnicy. Przepisom nie będą podlegały także podmioty postawione w stan upadłości lub likwidacji.

Ponadto planowane przepisy przewidują zmianę metody kalkulacji podatku poprzez podwyższenie do 2 proc. wskaźnika rentowności i zmianę sposobu wyliczania minimalnego podatku dochodowego (pierwotne założenie wskazywało na wskaźnik rentowności na poziomie 1 proc.).

Warto dodać, że przewidywane jest odroczenie stosowania przepisów o podatku minimalnym do 1 stycznia 2023 r. Pierwsze zastosowanie tego podatku będzie miało miejsce w 2024 r.

@@

Ukryta dywidenda

Przepisy o ukrytej dywidendzie, czyli wypłaty na rzecz podmiotu powiązanego (wspólnika) uzależnione od osiąganych wyników, zostały uchylone ze względu na liczne wątpliwości podnoszone przez podmioty gospodarcze, wynikające głównie z nieostrego charakteru przesłanek.

Jest to dobry krok, ponieważ pierwotne założenia przepisów przewidywały możliwość kwestionowania przez organy podatkowe kosztów podatkowych np. wynikających ze świadczonych przez spółki powiązane usług niematerialnych, poprzez uznanie ich za ukrytą dywidendę.

Podatek u źródła

Polski £ad 3.0. przewiduje bardziej elastyczne zasady w zakresie mechanizmu pay and refund. Dłużej będą obowiązywały oświadczenia WH-OSC o spełnieniu warunków do niepobrania podatku, zastosowania zwolnienia lub preferencyjnej stawki podatku.

Polska Spółka Holdingowa

Zmiany w przepisach mają na celu w przede wszystkim zwiększenie atrakcyjności tej formy prowadzenia działalności wśród przedsiębiorców. W pierwszej kolejności projekt przewiduje zwiększenie zakresu form prawnych, w jakich może działać spółka holdingowa o prostą spółkę akcyjną.

Ponadto przewidywane jest zwolnienie z podatku dochodowego przychodów z dywidend otrzymanych przez spółkę holdingową od spółek zależnych (w obecnym kształcie zwolnieniu podlega 95 proc. dywidend).

@@

Dokumentacja cen transferowych z rajami podatkowymi

Co do zasady po przekroczeniu tzw. progów istotności powstaje obowiązek sporządzenia dokumentacji cen transferowych. Projekt Polski £ad 3.0. zakłada podwyższenie progów istotności do poziomu:

  • 200 tys. zł dla bezpośrednich transakcji rajowych,
  • 2,5 mln zł dla pośrednich transakcji rajowych (w przypadku transakcji towarowych i finansowych) i 500 tys. zł dla pozostałych pośrednich transakcji rajowych.

Proponowane zmiany obejmują również przepisy o domniemaniu rezydencji rzeczywistego właściciela w raju podatkowym. Domniemanie nie będzie miało zastosowania w sytuacji, gdy podmiot otrzymujący należność wynikającą z transakcji kontrolowanej lub innej niż kontrolowana:

  • nie dokonuje w roku podatkowym lub obrotowym związanych z otrzymaną należnością rozliczeń z podmiotem rajowym lub
  • nie jest powiązany z podmiotem rajowym.

Zwiększenie progów istotności ograniczy zakres obowiązku dokumentacyjnego dla polskich podmiotów.

Pozostałe zmiany

Nowelizacja doprecyzowuje kwoty limitu kosztów finansowania dłużnego – tj. jako wyższa z kwot: 3 mln zł albo 30 proc. – tzw. podatkowa EBITDA. Projekt przewiduje także zmiany w zakresie estońskiego CIT, PGK, CFC, przerzuconych dochodów oraz zmiany w PIT.

Ponadto przewidywane jest uproszczenie przepisów dotyczących ulgi na złe długi poprzez likwidację obowiązku wykazywania w zeznaniu podatkowym wierzytelności i długów, które mają wpływ na podstawę opodatkowania.

Autor: partner zarządzający Kancelarii Prawnej Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Walka z szarą strefą w obrocie alkoholem, tytoniem i paliwami

Pierwsza z proponowanych przez Ministra Finansów zmian polega na utworzeniu nowego katalogu niefinansowych organów postępowania mandatowego, do których grona będą należeć Inspekcja Handlowa oraz straż gminna (miejska). Organem nadrzędnym w zakresie prawidłowości prowadzenia postępowania mandatowego w sprawach o wykroczenia skarbowe będzie właściwy miejscowo dyrektor izby administracji skarbowej.

Mandat za wykroczenia skarbowe od straży miejskiej

Straży miejskiej oraz Inspekcji Handlowej zostanie przyznane uprawnienie do prowadzenia postępowań mandatowych w sprawach o wykroczenia skarbowe:

  • paserstwa wyrobami akcyzowymi nieoznaczonymi
  • wymaganymi znakami akcyzy oraz nieewidencjonowania obrotu, w szczególności w postaci sprzedaży z pominięciem kasy rejestrującej albo niewydania paragonu.

Strażnik miejski i urzędnik Inspekcji Handlowej będą mogli ścigać sprawców za ww. wykroczenia i nakładać karę grzywny w drodze mandatu karnego. W tym celu będą mogli również w miejscach publicznych obserwować i rejestrować obraz przy użyciu środków technicznych.

Wpływy z nałożonych grzywien zasilą kasę jednostek samorządu terytorialnego, a dokładnie miast i gmin. Jak tłumaczy Minister Finansów w uzasadnieniu nowelizacji, jednym z zasadniczych celów ustawy jest „dokonanie zmian w sferze prawnej, ukierunkowanych na zwiększenie nieuchronności wykrycia nieprawidłowości”.

@@

Wyższe kary za wykroczenia i przestępstwa skarbowe

W przypadku recydywy sprzedaży wyrobów alkoholowych z pominięciem kasy rejestrującej lub niewystawienia bądź niewydania nabywcy paragonu z kasy rejestrującej stwierdzającego dokonanie sprzedaży napojów alkoholowych przedsiębiorcy zostanie cofnięte zezwolenie na handel alkoholem. Zostanie ono cofnięte także w przypadku stwierdzenia, że w lokalu stanowiącym punkt sprzedaży napojów alkoholowych jego właściciel, czy też najemca, posiada w sposób nieuprawniony automaty do gier hazardowych.

Ściganie za stosowanie oleju opałowego jako napędowego

W przypadku stwierdzenia wykorzystywania oleju opałowego lub żeglugowego do napędu pojazdów, pojazd zostanie automatycznie skierowany na badanie techniczne w zakresie uciążliwości dla środowiska. Kierującemu, posiadaczowi pojazdu, zostanie zatrzymany jego dowód rejestracyjny – kara ta grozić będzie również kierującemu pojazdem zarejestrowanym za granicą uczestniczącym w ruchu na terytorium Polski.

Wyższe kary za czyny zabronione związane z wyrobami alkoholowymi i tytoniowymi

Kary przewidziane w Ustawie z dnia 2 marca 2001 r. o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych również ulegną zaostrzeniu. Z 1 roku do 3 lat wzrośnie
zagrożenie karą pozbawienia wolności za wyrabianie, skażanie, oczyszczanie lub odwadnianie alkoholu etylowego albo za wytwarzanie wyrobów tytoniowych bez wymaganego wpisu do rejestru.

Jeśli czyn ten będzie dotyczyć alkoholu etylowego lub wyrobów tytoniowych znacznej wartości, sprawca będzie podlegać karze pobawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5, a nie jak dotąd grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Z 1 roku do 3 lat pozbawienia wolności wzrośnie również zagrożenie karą za odkażanie skażonego alkoholu etylowego.

Wzrośnie także zagrożenie karą dla przestępców zawodowych, czyli takich, którzy z ww. przestępstw uczynili sobie stałe źródło dochodu. Dziś podlegają oni karze do 3 lat więzienia. Po zmianach będzie to od 3 lat do lat 6.

@@

Cel nowelizacji

Minister Finansów w uzasadnianiu do omawianego projektu ustawy wskazuje pięć głównych celów, jakich osiągnięciu przysłużyć się mają nowe przepisy. Są to:

  • zwiększenie skuteczności wykrywania wykroczeń skarbowych dzięki poszerzeniu katalogu organów mogących podejmować czynności celem ich wykrycia i ukarania,
  • wyrównanie szans podmiotów gospodarczych przestrzegających prawa w zakresie ewidencjonowania obrotu oraz użycia paliw napędowych i opałowych zgodnie z ich przeznaczeniem w konfrontacji rynkowej z podmiotami, które go nie przestrzegają,
  • utrudnienie nielegalnego obrotu napojami alkoholowymi,
  • zapewnienie pożądanego wpływu na środowisko przez weryfikację techniczną pojazdów napędzanych nieprzeznaczonym do tego paliwem,
  • istotne podniesienie ryzyka prowadzenia działalności grup przestępczych zajmujących się nielegalną produkcją alkoholu oraz wyrobów tytoniowych.

Autor projektu jednocześnie przyznaje, że: „pośrednim, lecz równie istotnym celem, jaki zostanie osiągnięty przez projektowaną regulację, będzie ograniczenie szarej strefy w użyciu i obrocie wybranymi kategoriami wyrobów akcyzowych, a także zmniejszenie obrotu gospodarczego dokonywanego z pominięciem kas rejestrujących, a tym samym zwiększenie dochodów budżetowych z tytułu wpłat podatków związanych z legalną działalnością”.

Podsumowanie

Obawy może budzić fakt, że beneficjentami nakładanych mandatem karnym grzywien będą gminy. Taka konstrukcja przepisów może powodować, że strażnicy gminni i miejscy, których zwierzchnikiem są odpowiednio wójt gminy lub burmistrz miasta, będą delegowani i dyscyplinowani przede wszystkim do skutecznego prowadzenia postępowań mandatowych mających na celu zapewnienie jak największych wpływów do budżetu tych jednostek.

Będzie się to odbywać kosztem realizacji ustawowych, głównych zadań, do jakich powołani zostali strażnicy, czy też urzędnicy Inspekcji Handlowej. Wystarczy przypomnieć, do czego dochodziło w miastach, gminach i na polskich drogach, gdy gminom pozwolono czerpać zyski z fotoradarów.

Ponadto proponowany zakres nowych uprawnień niefinansowych organów postępowania mandatowego pozostawia spory margines interpretacyjny. Jak bowiem stanowi art. 4 pkt 1 lit. b projektowanej nowelizacji: „W związku z realizowanymi zadaniami […] straży przysługuje prawo do obserwowania i rejestrowania przy użyciu środków technicznych obrazu zdarzeń w miejscach publicznych w przypadku, gdy czynności te są niezbędne do wykonywania zadań„. Jak każde niedoprecyzowanie przepisów i to może rodzić wątpliwości i być przyczynkiem do nadużyć.

Autor: właściciel Kancelarii Prawnej Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Złożenie wniosku o rozłożenie zaległości na raty nie zatrzyma fiskusa

Spółce zostało wymierzone zobowiązanie podatkowe do zapłaty zaległego VAT za niektóre miesiące 2012 r. w łącznej kwocie blisko 161,5 tys. zł. Egzekucja do powyższych spraw została zakończona poprzez całkowitą realizację zajęcia przez Urząd Skarbowy (przekazanie środków pieniężnych przez bank w grudniu 2017 r. na konto depozytowe Urzędu Skarbowego ww. kwoty). Nastąpiło to przed złożeniem wniosku o rozłożenie zaległości na raty w dniu 21 grudnia 2017 r.

Z takim sposobem egzekucji oraz jej zakończeniem nie zgadzała się spółka, która podkreśliła, że organ podatkowy prowadził egzekucję, pomimo że spółka złożyła wniosek o rozłożenie tej zaległości na raty. Należy zaznaczyć, że wniosek spółki został złożony po wszczęciu egzekucji administracyjnej.

W ocenie spółki wniosek o rozłożenie na raty może świadczyć o tym, że podatnik nie zamierza uchylać się od spełnienia swego obowiązku, a to oznacza, że prowadzenie przeciwko niemu postępowania egzekucyjnego jest niedopuszczalne i narusza zasadę pogłębiania zaufania do organów oraz zasadę celowości, i niezbędności postępowania egzekucyjnego.

@@

Strona na poparcie własnego stanowiska powołała się na wyroki NSA o sygn. akt II FSK 1705/12 oraz II FSK 1722/12 twierdząc, że wystąpienie z wnioskiem o rozłożenie zapłaty zaległości podatkowej może sygnalizować, że podatnik ma zamiar zapłacić należność. W ocenie spółki organy unikają podania daty wszczęcia postępowania egzekucyjnego w konfrontacji z datą zawiadomienia dłużnika o dokonanych czynnościach egzekucyjnych (daty nie doręczenia, a wysłania do niego pisma). Strona zdaje się tym samym sugerować, że wszczęcie egzekucji było przedwczesne.

Istota problemu

Główną osią sporu jest osadzenie w czasie dwóch czynności: momentu złożenia wniosku o rozłożenie płatności podatku na raty oraz momentu wszczęcia postępowania egzekucyjnego.

Zgodnie z art. 26 § 5 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji wszczęcie egzekucji administracyjnej następuje z chwilą:

  • doręczenia zobowiązanemu odpisu tytułu wykonawczego lub
  • doręczenia dłużnikowi zajętej wierzytelności zawiadomienia o zajęciu wierzytelności lub
  • innego prawa majątkowego, jeżeli to doręczenie nastąpiło przed doręczeniem zobowiązanemu odpisu tytułu wykonawczego lub
  • podpisania protokołu zajęcia ruchomości przez pracownika obsługującego organ egzekucyjny, jeżeli to podpisanie nastąpiło przed doręczeniem zobowiązanemu odpisu tytułu wykonawczego lub
  • wpisu w księdze wieczystej o wszczęciu egzekucji z nieruchomości lub złożenia wniosku o wpis o wszczęciu egzekucji z nieruchomości do zbioru dokumentów, jeżeli ten wpis lub to złożenie nastąpiło przed doręczeniem zobowiązanemu odpisu tytułu wykonawczego.

Powyższe warunki funkcjonują na zasadzie alternatywy w zależności od tego, które zdarzenie nastąpi wcześniej. W omawianej sprawie dzień wszczęcia egzekucji został przyjęty jako dzień zawiadomienia banku o zajęciu rachunku bankowego spółki. 

W ocenie fiskusa dopiero wydanie decyzji o zastosowaniu ulgi w postaci rozłożenia zaległości na raty może stanowić podstawę do zatrzymania egzekucji. Ponadto fiskus potwierdził, że działał prawidłowo, a jako datę wszczęcia egzekucji należy przyjąć datę zawiadomienia banku.

@@

Zatem w ocenie organu podatkowego dokonał on wszelkich niezbędnych czynności, a prowadzone postępowanie nie miało na celu jedynie „wyłudzenia” opłat egzekucyjnych, ale dochodzenie do spłaty zobowiązania.

Wyroki sądów administracyjnych

W omawianej sprawie wyroki sądów administracyjnych były zgodne. Zarówno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wlkp. w wyroku z 08.08.2018 r., sygn. I SA/Go 227/18, jak również Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 30.03.2022 r. sygn. III FSK 440/21 nie wsparły stanowiska spółki, wskazując, że ostateczny charakter decyzji wymierzającej zaległy VAT do zapłaty oraz brak wstrzymania jej wykonania powoduje, że obowiązek z niej wynikający staje się wymagalny.

W ocenie sądów decydujący był moment doręczenia zawiadomienia o zajęciu dłużnikowi zobowiązanej, co nastąpiło 20 grudnia 2017 r. (czyli przed złożeniem wniosku o rozłożenie na raty). Fakt, że zajęcie rachunku bankowego nastąpiło przed doręczeniem zobowiązanemu tytułów wykonawczych, nie świadczy o wadliwości prowadzonego postępowania egzekucyjnego.

Autor: właściciel Kancelarii Prawnej Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontrola celno-skarbowa w Twojej firmie

Organy celno-skarbowe kontrolują, czy firma przestrzega przepisów:

  • prawa podatkowego,
  • prawa celnego,
  • prawa dotyczącego towarów objętych ograniczeniami lub zakazami,
  • regulujących organizowanie i prowadzenie gier hazardowych,
  • w zakresie posiadania automatów do gier hazardowych,
  • prawa dewizowego,
  • o przeciwdziałaniu prania pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.

W tym artykule skupimy się na pierwszych trzech punktach, które stanowią większość działań organów celno-skarbowych, czyli na kontrolach związanych z przestrzeganiem przez firmy prawa podatkowego, celnego oraz dotyczącego towarów objętych ograniczeniami lub zakazami.

Kontrole możemy podzielić na dwa podstawowe zakresy, co do czasu i miejsca ich przeprowadzenia: kontrole w trakcie zgłoszenia celnego do procedury celnej oraz kontrole po zwolnieniu towaru tzw. kontrola przedsiębiorcy.

Kontrola w tracie zgłoszenia celnego

Kontrola w trakcie zgłoszenia celnego prowadzona jest po złożeniu zgłoszenia celnego do oddziału celnego i przyjęciu go przez funkcjonariusza celno-skarbowego. Może polegać na kontroli prawidłowości zapisów pól w zgłoszeniu celnym wraz z załączonymi do niego dokumentami, jak również na częściowej lub całościowej rewizji towarów.

@@

Celem takiej kontroli jest weryfikacja prawidłowości zgłoszonego towaru wraz z wyborem w nim elementów kalkulacyjnych zgłoszenia celnego, co przekłada się bezpośrednio na obliczenia deklaracyjne zobowiązania w zakresie cła i podatków do budżetu państwa.

W tym miejscu należy podkreślić, że podstawą do zgłoszenia celnego jest towar przywożony lub wywożony, a załączone dokumenty muszą być zgodne z tym towarem, a nie na odwrót. W trakcie weryfikacji sprawdza się również czy są spełnione przepisy na towarze i w dokumentacji, dotyczące zakazów i ograniczeń, jakie UE nałożyła na towary, aby można je było wprowadzić na – bądź wyprowadzić z jej terenu. Kontrolę tę należy nazwać jako kontrola celna z urzędu.

Bardzo często kontrole takie kończą się postępowaniem administracyjnym oraz zatrzymaniem towaru z powodu niespełnienia ograniczeń na towarze lub domiarem należności celno-podatkowych poprzez zmianę kraju pochodzenia, kodu taryfy celnej, podwyższeniem wartości celnej towaru albo doliczeniem kosztów transportu.

Kontrola po zwolnieniu towaru

Drugą formą kontroli jest kontrola po zwolnieniu towaru do procedury celnej. Ta kontrola może odbywać się z urzędu lub na wniosek strony. Dotyczyć może jednej odprawy celnej lub określonego okresu. Okres kontroli oczywiście musi być w przedziale czasowym niepodlegającym przedawnieniu.

Kontrole po zwolnieniu towaru do procedury mogą przybrać odpowiednią formę. Jedną z nich jest kontrola na wniosek strony, która polega na złożeniu wniosku do urzędu celno-skarbowego o weryfikację zgłoszenia celnego. Na stronie ciąży obowiązek przedstawienia dowodów potwierdzających wnioskowane stanowisko, aby organ przychylił się do wniosku strony i dokonał odpowiednich zmian w zgłoszeniu celnym.

Kontrola z urzędu następuje po przedstawieniu stronie „prawa do bycia wysłuchanym” lub po wszczęciu kontroli podatkowej na mocy ordynacji podatkowej. W pierwszym przypadku strona ma 30 dni na udowodnienie organowi celno-skarbowemu stosownymi dowodami w sprawie, że jej stanowisko jest prawidłowe. Te kontrole najczęściej kończą się wydaniem decyzji celnej.

@@

Drugi zaś przypadek trwa określoną ilość czasu przedstawioną przedsiębiorcy i najczęściej dotyczy określonego czasu i spraw w tym okresie. Ta kontrola często skupia się na jednym lub kilku elementach ze zgłoszenia celnego na przestrzeni kontrolowanego okresu. Może dotyczyć pochodzenia towarów, taryfikacji czy wartości celnej. Jest o tyle trudna, że często nie ma możliwości weryfikacji towaru i musi odbywać się na podstawie dostępnej w przedsiębiorstwie dokumentacji. Kończy się protokołem pokontrolnym z przedstawionymi wnioskami do dalszej dyspozycji innych komórek w organach celno-skarbowych.

Na kontrolę można się przygotować

¯adna kontrola dla przedsiębiorcy nie odbywa się bezstresowo. Jedynym sposobem, aby go zminimalizować, jest pewność, iż firma prowadzi swoje transakcje zgodnie z literą prawa. Obrót towarowy z zagranicą, inaczej zwany łańcuchem dostaw towarów, jest bardzo zawiły i łączy w sobie prawo konstytucyjne, gospodarcze, celne, podatkowe, karno-skarbowe, transportowe, cywilne i inne.

£ańcuch dostaw to naczynia powiązane w całym procesie, poczynając od zamówienia (produkcji), poprzez magazynowanie czy wysyłkę towaru, aż do dostawy (sprzedaży) towarów do miejsca przeznaczenie. Dlatego tak ważne jest, aby wszystkie procesy w firmie przygotować zgodnie z przepisami prawa i dzięki temu mieć więcej komfortu w trakcie ewentualnej kontroli.

Autorka: ekspert ds. ceł, prawa celnego, handlu zagranicznego. Zajmuje się doradztwem z zakresu przepisów prawa celnego, importu i eksportu towarów i usług, analizą finansowo-ekonomiczną kontraktów międzynarodowych. Specjalizuje się w sprawach z tzw. górnej półki trudności – zawiłych i nietypowych. Wieloletni pracownik Urzędu Celnego. Przez wiele lat pracowała dla firm logistycznych i spedycyjnych, gdzie piastowała m.in. funkcję członka zarządu. Jest wykładowcą na Akademii Sztuki Wojennej na Wydziale Zarządzania i Dowodzenia w Instytucie Logistyki w Warszawie. Wykładała w Szkole Wyższej w Warszawie ALMAMER, Wyższej Szkole Cła i Logistyki czy Uczelni Techniczno-Handlowej. Absolwentka Ekonomii, Logistyki, Stosunków Międzynarodowych, Zarządzania oraz Ekonomiki Obronności

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Groźna "dziura" w przepisach podatkowych dla firm

Obecnie pracownik nie podnosi żadnej odpowiedzialności podatkowej za wystawianie tzw. pustych faktur. Z kolei pracodawcę obciąża zaległość podatkowa. Do tego dochodzą sankcje karno-skarbowe. Są indywidualnie ustalane i liczone nawet w milionach złotych. Firma traci też wiarygodność jako podmiot gospodarczy. Ponadto samemu przedsiębiorcy grozi kara pozbawienia wolności, która może wynieść nawet do 25 lat.

Oczekiwanie na przełom

W dotychczasowym orzecznictwie sądów administracyjnych można wyróżnić dwa poglądy na gruncie art. 108 ustawy o VAT. Zgodnie z pierwszym z nich, w przypadku podszycia się osoby trzeciej pod danego podatnika, on nie może zostać uznany za wystawcę faktury i obciążony obowiązkiem zapłaty podatku. Wynika to z tego, że jego dane zostały użyte bezprawnie. Wprost wskazują na to orzeczenia NSA z dnia 27 czerwca 2017 r. (sygn. FSK 1459/15), a także z 26 maja 2017 r. (sygn. I FSK 1872/15). Zgodnie z drugim poglądem, podatnik, którego danymi posłużył się pracownik lub umocowany pełnomocnik w celu wystawienia na jego rzecz tzw. pustej faktury, ponosi za to odpowiedzialność. Przykładem tego są wyroki NSA z dnia 10 kwietnia 2013 r. (sygn. I FSK 362/12) oraz z 24 października 2014 r. (sygn. I FSK 1717/13).

W kontekście drugiego z ww. stanowisk obecnie oczekiwane jest orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W sprawie rozpatrywanej przez Naczelny Sąd Administracyjny, w zakresie której skierował 26 maja br. do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytanie prejudycjalne, pracownica spółki, korzystając z udzielonych jej uprawnień przez pracodawcę i z zajmowanego stanowiska kierowniczego, prowadziła równoległą działalność, polegającą na handlu pustymi fakturami, wykorzystywanymi przez nabywające je podmioty w celu oszustw podatkowych. Odpowiedź TSUE w zakresie zagadnienia tzw. pustych faktur będzie miała doniosłe znaczenie dla interpretacji art. 108 ust. 1 ustawy o VAT i ukształtowania linii orzeczniczej na tym tle.

Sam przepis nic nie mówi o pracowniku, tylko o osobie wystawiającej fakturę. Poprzez fakt podległości służbowej sądy administracyjne i organy podatkowe dotychczas dochodziły do wniosku, że działa on na rzecz swojego pracodawcy. I z tej przyczyny, z uwagi na relację podległości pracownika, przerzucały odpowiedzialność za przestępcze działania na właściciela firmy, nawet jeśli o nich nie wiedział. Powyższa analiza przepisu mogła prowadzić do błędnych wniosków i niekorzystnych orzeczeń dla przedsiębiorców.

Brzmienie art. 108 ust. 1 ustawy o VAT wydaje się jednoznaczne. Jednak zaistniałe spory z organami podatkowymi wskazują na istniejące wątpliwości interpretacyjne. Niezbędne byłoby wprowadzenie definicji „wystawcy faktury” albo ugruntowanie właściwej linii orzeczniczej, kładącej większy nacisk na uwzględnienie oszukańczego charakteru działania „wystawcy faktury”. Takim impulsem mogłoby być orzeczenie TSUE, gdyby było korzystne dla przedsiębiorców. Z pewnością ma ono szansę doprowadzić do przełomu w podejściu sądów administracyjnych, a na pewno – do jeszcze bardziej pogłębionej refleksji składów orzekających.

@@

Stratny pracodawca

W sytuacji, gdy pracownik wystawił pustą fakturę, pracodawca może dowodzić dochowania należytej staranności w zakresie nadzoru i kontroli pracy w swojej firmie, zachowania norm bezpieczeństwa mających na celu niedopuszczenie do nadużyć i bezprawnego wykorzystania danych pracodawcy. Ma też prawo powołać się na zarzut firmanctwa, które jest przestępstwem na gruncie obecnego kodeksu karno-skarbowego. Co do zasady odpowiedzialność ta jest osobista i powinien nią zostać obarczony sprawca czynu zabronionego.

Jednak w tego typu sprawach pracownik zazwyczaj broni się działaniem w imieniu i na rzecz pracodawcy, na podstawie przyznanych mu uprawnień czy też udzielonych pełnomocnictw. Często też wskazuje, że łączy go z pracodawcą stosunek podległości służbowej i w związku z tym działał, wykonując nałożone na niego obowiązki pracownicze.

Pracodawca, uznany za odpowiedzialnego za wystawienie fikcyjnej faktury, będzie zobowiązany do zapłaty wynikającego z niej podatku VAT wraz z odsetkami. Mogą zostać nałożone na niego także sankcje karno-skarbowe, mogące wynieść nawet do 720 stawek dziennych (art. 62 § 2, art. 56 kks).

Ich wysokość jest ustalana indywidualnie, przy czym sąd bierze pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe. Stawka dzienna nie może być niższa od jednej trzydziestej części minimalnego wynagrodzenia ani też przekraczać jej czterystukrotności. W niektórych przypadkach suma może być liczona w milionach złotych.

Oprócz sankcji ekonomicznych sąd może nałożyć na przedsiębiorcę karę roku pozbawienia wolności. Wskazuje na to art. 62 § 2 kks. Co więcej, kodeks karny przewiduje za wystawienie pustej faktury karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 (art. 271a § 1 kk). W przypadku faktur zawierających kwotę należności ogółem, której łączna wartość jest większa niż dziesięciokrotność kwoty określającej mienie wynoszące 10 mln zł, sprawca podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 5 lat albo wynoszącej 25 lat (art. 277a kk).

Przedsiębiorca może również stracić wiarygodność jako podmiot gospodarczy. Organ podatkowy może doszukiwać się dalszych nieprawidłowości w firmie. Trudno oszacować straty po stronie podmiotu okrytego złą sławą. Taki przedsiębiorca traci wizerunkowo na każdym polu. Inni profesjonalnie działający, uczciwi podatnicy mogą rezygnować ze współpracy z podmiotem, w którego imieniu działają pracownicy wystawiający fikcyjne faktury. Świadomość przedsiębiorców co do konieczności zachowania należytej staranności w obrocie gospodarczym mocno wzrosła w ostatnich latach.

@@

Odpowiedzialność pracownika

W przypadku zastosowania art. 108 ustawy o VAT względem pracodawcy z powodu nieuczciwego działania pracownika, przedsiębiorca może wystąpić z roszczeniem odszkodowawczym względem zatrudnionego na podstawie kodeksu pracy. Odpowiedzialność pracownika na gruncie kodeksu pracy jest ograniczona do wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia, przysługującego mu w dniu wyrządzenia szkody.

Jednak na mocy art. 122 kodeksu pracy, jeżeli zatrudniony umyślnie wyrządził szkodę, jest obowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości. Na gruncie kodeksu karnego natomiast odpowiada sprawca danego czynu.

Podobnie na gruncie kodeksu karnego skarbowego odpowiada sprawca, za którego powinien zostać uznany ten, kto wystawił „pustą fakturę”. Dotychczasowa praktyka stosowania przepisów wskazuje jednak, że skoro to pracodawca jest najczęściej uznany za „wystawcę faktury”, również i pracodawca (np. członek zarządu) będzie uznany za sprawcę na gruncie kks.

Możliwe rozwiązanie

Warto podkreślić, że ryzyko wystawiania pustych faktur przez pracowników nie jest większe ani mniejsze w żadnej branży. Jest to możliwe w każdym sektorze. Zależy tylko i wyłącznie od pomysłowości oraz możliwości, które dostrzeże nieuczciwa osoba. Do ww. działania mogłaby ją jednak skutecznie zniechęcić świadomość poważnych konsekwencji finansowych, których obecnie brakuje.

Jeżeli TSUE orzeknie, że odpowiedzialność za fikcyjną fakturę spoczywa na pracowniku, który przekroczył swoje uprawnienia, to będzie on musiał zapłacić podatek VAT z tytułu fikcyjnej faktury, a to może spowodować dalsze konsekwencje karne czy też karno-skarbowe po jego stronie. Dotąd pracownik mógł nie czuć takiego zagrożenia, gdyż orzeczenia sądów były niekorzystne dla przedsiębiorców.

Nie ma takiej możliwości, aby pracownik nie wiedział, że wystawia pustą fakturę, jeżeli pracodawca go instruuje, w jaki sposób następuje prawidłowe fakturowanie w firmie. Dlatego można uznać, że korzystne dla przedsiębiorców orzeczenie TSUE byłoby jednocześnie bezpieczne dla uczciwych pracowników.

Podsumowując, można stwierdzić, że każdy przypadek powinien być oceniany, na podstawie kompleksowego materiału dowodowego, zebranego w konkretnej sprawie. Jeśli pracodawca dochował należytej staranności w organizacji działania swojego przedsiębiorstwa, powinien to być argument za tym, że to nie on odpowiada za podatek VAT z tzw. fikcyjnej faktury.

Autorka jest doradcą podatkowym

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czy da się uniknąć podatku od zysku z handlu kryptowalutami?

Jak wskazują dane z raportu „Polak Inwestor 2022”, 39 proc. Polaków inwestuje, aby zachować spokój o finanse na niedaleką przyszłość. Taki sam odsetek chce ochronić swoje środki przed inflacją. Kolejne miejsca wśród najpopularniejszych inwestycyjnych motywatorów zajęły dywersyfikacja źródeł przychodu (36 proc.) i spokój o finanse na emeryturę (35 proc.).

Popularność kryptowalut

Choć w ciągu ostatnich miesięcy rynek kryptowalut osiągał spore spadki, wiele osób mocno wierzy, że Bitcoina i inne cyfrowe coiny czeka świetlana przyszłość. Aż 39 proc. inwestorów, zapytanych o rodzaj posiadanych w portfelu aktywów wskazało na kryptowaluty. Wirtualna waluta wygrała więc z obligacjami skarbowymi (32 proc.), jednostkami funduszy (32 proc.), edukacją własną (31 proc.) i Indywidualnymi Kontami Emerytalnymi (31 proc.). Jeśli planujesz ulokować swój kapitał w popularnych krypto lub już obracasz wirtualną walutą, dowiedz się, jakie są zasady opodatkowania takich transakcji.

Opodatkowanie transakcji kryptowalutowych

Od 2019 r. rozliczenie zysków z Bitcoina, Ethereum i innych kryptowalut odbywa się na innych zasadach niż w latach wcześniejszych. Zyski z odpłatnego zbycia walut wirtualnych rozlicza się bowiem jako dochody z kapitałów pieniężnych. Należy więc uwzględnić je rocznym zeznaniu podatkowym PIT. Stawka opodatkowania dochodu (przychodu pomniejszonego o koszty), podobnie jak w przypadku zysków lokat, akcji czy innych papierów wartościowych wynosi 19 proc. – bez prawa do dokonywania odliczeń i korzystania z ulg.

@@

Rozliczanie kryptowalut – PIT-38

Przychody i koszty poniesione z tytułu transakcji kryptowalutami należy rozliczyć nie po każdej transakcji, lecz raz w roku – w deklaracji podatkowej na formularzu PIT-38 w sekcji E.
Wypełniając formularz:

  • w polu 34 wpisz sumę przychodów z odpłatnego zbycia waluty wirtualnej uzyskanych w roku, kalendarzowym, którego dotyczy rozliczenie,
  • w polu 35 wpisz sumę kosztów, jakie poniosłeś w związku z zakupem i zbyciem kryptowalut w roku, kalendarzowym, którego dotyczy rozliczenie,
  • w polu 36 wskaż kwotę z poz. 38 zeznania PIT-38 złożonego za poprzedni rok kalendarzowy – koszty uzyskania przychodów, o których mowa w art. 22 ust. 14 ustawy poniesione w latach ubiegłych, których nie odliczyłeś od przychodów uzyskanych przed 1 stycznia 2021 r.;
  • w polu 37 wpisz dochód, w przypadku, gdy wystąpi nadwyżka przychodu uzyskanego w roku podatkowym nad kosztami uzyskania przychodów poniesionych w roku podatkowym oraz poniesionych w latach ubiegłych, które nie zostały odliczone przed 1 stycznia 2021 r.;
  • w polu 38 wpisz kwotę kosztów uzyskania przychodów, które nie zostały potrącone od przychodów uzyskanych w roku kalendarzowym, którego dotyczy rozliczenie. r. Kwotę tę wpiszesz w zeznaniu podatkowym PIT-38 składanym za kolejny rok podatkowy.

Roczne zeznanie PIT musisz złożyć nie tylko w sytuacji, kiedy osiągnąłeś zysk ze sprzedaży kryptowanuty, ale także wtedy, kiedy nie osiągnąłeś przychodu lub kiedy poniosłeś wydatki na zakup wirtualnej waluty w kwocie przewyższającej przychód. Nadwyżka kosztów powiększy koszty z tytułu zbycia krypto w kolejnym roku podatkowym. Wypełniając deklarację, pamiętaj o tym, że przychodów z kryptowalut i kosztów ich nabycia nie możesz sumować z przychodami i kosztami dotyczącymi innych kapitałów pieniężnych, np. akcji czy obligacji. Sumę podatku wynikającą z deklaracji możesz jednak uiścić jednym przelewem.

Ważne: jeśli prowadzisz działalność gospodarczą i realizujesz transakcje na rynku kryptowalut, nie możesz rozliczyć należnego z tytułu zysku podatku w ramach działalności. Zyski z działalności powinieneś rozliczyć według określonej stawki opodatkowania, a te uzyskiwane z kryptowalut — poprzez deklarację PIT-38.

Jak definiować wysokość przychodu z kryptowalut?

Przychód z kryptowalut może przyjmować formę:

  • środków pieniężnych (po przeliczeniu na złotówki po średnim kursie NBP z dnia roboczego poprzedzającego datę uzyskania przychodu) uzyskanych z tytułu sprzedaży kryptowanuty na giełdzie, w kantorze lub na wolnym rynku;
  • wartości świadczenia, towaru lub prawa majątkowego, jakie w zamian za kryptowanuty otrzymasz w wymianie barterowej.

Ważne: sytuacja dokonania wymiany pomiędzy różnymi wirtualnymi walutami, w kontekście podatku dochodowego pozostaje neutralna.

Jak definiować koszty kryptowalut?

Przychód obniżają wydatki bezpośrednie związane z nabyciem wirtualnej waluty:

  • koszty nabycia kryptowalut na giełdzie, w kantorze lub na wolnym rynku;
  • koszty związane ze zbyciem kryptowalut, np. prowizja pobierana przez giełdę czy brokera.

Pamiętaj, że abyś mógł odliczyć wydatki z tytułu nabycia lub zbycia kryptowalut, powinny być one udokumentowane.

@@

Jeśli zajmujesz się miningiem, czyli wykopywaniem wirtualnej waluty, jako kosztów uzyskania przychodu nie uznasz wydatków poniesionych na:

  • kupno niezbędnego do kopania sprzętu,
  • energię elektryczną, którą zasili „koparki”,
  • kupno abonamentów na giełdzie walut,
  • kupno programów do obsługi koparki.

Czy da się uniknąć podatku od zysku z kryptowalut?

Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, sytuacja dokonania wymiany pomiędzy różnymi wirtualnymi walutami, w kontekście podatku dochodowego pozostaje neutralna. Transakcje sprowadzające się do wymiany jednej kryptowanuty na inną nie rodzą więc obowiązku podatkowego. Wielu inwestorów, którzy chcą wycofać środki z określonych kryptowalut, kieruje je w stronę stablecoinów – wirtualnych walut, których wartość jest odporna na wahania kursowe i trwale powiązania z wartością tradycyjnych walut lub kruszców. Jeśli wymienisz kryptowalutę na stablecoina, nie wycofasz środków z giełdy (więc nie będziesz podlegał obowiązkowi podatkowemu). Zamienisz jednak zainwestowaną w krypto kwotę na stabilne wirtualne monety, które pozwolą uniknąć ryzyka ewentualnych wahań kursowych, a co za tym idzie — także strat.

Alternatywa dla tranderów: portfel korporacyjny cypryjskiej spółki

Nie ulega wątpliwości, że polski system podatkowy nie ułatwia życia inwestorom realizującym transakcje kryptowalutami, a wysokie obciążenia podatkowe nie zachęcą do inwestowania w Polsce. Na chwilę obecną roszwiązaniami, które kancalerie optymalizacji podatkowej proponują swoim klientom to kierunek cypryjski.

Wielu traderów handluje więc na giełdach, korzystając z portfela korporacyjnego założonego na spółkę cypryjską. Przychody spółki można reinwestować w inne firmy, projekty, nie płacąc wówczas żadnego podatku lub wypłacać sobie zyski po opłaceniu 12,5 proc. Cypr umożliwia także wypłatę środków bez konieczności płacenia podatku osobom, które posiadają już wypracowane zyski z giełdy.

Uzyskując status Non-Dom, czyli rezydenturę na Cyprze, można dokonać wypłaty środków, które wypracowane zostały przez nabyciem statusu rezydenta przez daną osobę. Jest to korzystne rozwiązanie dla osób ze znacznym zyskiem z giełdy, który potrzebują wypłacić jak najkorzystniej podatkowo. Raz uzyskany status Non-Dom pozwala na korzystanie z nieopodatkowanych zysków przez 17 lat.

Autorka: dyrektor zarządzająca Admiral Tax oraz Admiral Private

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przepisy dotyczące sankcji VAT w postaci dodatkowego zobowiązania

Zgodnie z art. 112b ust. 1 ustawy o VAT w razie stwierdzenia, że podatnik w złożonej deklaracji podatkowej wykazał kwotę zobowiązania podatkowego niższą od kwoty należnej, kwotę zwrotu różnicy podatku lub kwotę zwrotu podatku naliczonego wyższą od kwoty należnej, kwotę różnicy podatku do obniżenia kwoty podatku należnego za następne okresy rozliczeniowe wyższą od kwoty należnej, kwotę zwrotu różnicy podatku, kwotę zwrotu podatku naliczonego, lub kwotę różnicy podatku do obniżenia kwoty podatku należnego za następne okresy rozliczeniowe zamiast wykazania kwoty zobowiązania podatkowego podlegającej wpłacie do urzędu skarbowego, czy też nie złożył deklaracji podatkowej oraz nie wpłacił kwoty zobowiązania podatkowego, wtedy naczelnik urzędu skarbowego lub naczelnik urzędu celno-skarbowego określa odpowiednio wysokość tych kwot w prawidłowej wysokości oraz ustala dodatkowe zobowiązanie podatkowe w wysokości odpowiadającej 30 proc. kwoty zaniżenia zobowiązania podatkowego, kwoty zawyżenia zwrotu różnicy podatku, zwrotu podatku naliczonego lub różnicy podatku do obniżenia podatku należnego za następne okresy rozliczeniowe.

Sankcja nie jest wymierzana w sytuacji, gdy podatnik złoży odpowiednią korektę deklaracji przed dniem wszczęcia kontroli. W sytuacji, gdy podatnik zaakceptuje nieprawidłowości i wpłaci kwotę zobowiązania podatkowego, kara może zostać zmniejszona do 20 proc., a w przypadku pustych faktur sankcja wynosi 100 proc. kwoty zaniżenia zobowiązania podatkowego.

@@

Wyrok TSUE w polskiej sprawie Grupy Warzywnej

W sprawie sankcji VAT kluczowy jest niedawny wyrok TSUE z 15 kwietnia 2021 r. w polskiej sprawie Grupy Warzywnej (C 935/19), w którym TSUE wskazał, że artykuł 273 dyrektywy Rady 2006/112/WE z dnia 28 listopada 2006 r. w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej i zasada proporcjonalności stoją na przeszkodzie przepisom krajowym, nakładającym na podatnika błędnie kwalifikującego transakcję zwolnioną z podatku od wartości dodanej (VAT) jako transakcję podlegającą temu podatkowi, sankcję wynoszącą 20 proc. kwoty zawyżenia zwrotu VAT. W opinii TSUE błąd ten cechuje brak przesłanek wskazujących na oszustwo i uszczuplenie wpływów do skarbu państwa.

Wyrok NSA

W świetle powyższego wyroku TSUE, Naczelny Sąd Administracyjny w sprawie o sygn. I FSK 749/21 wskazał, że nie można karać podatnika dodatkową sankcją VAT w sytuacji, gdy przyczyną powstania nieprawidłowości w raportowaniu podatkowym była absencja pracownika, który zajmował się rozliczeniami oraz awaria programu księgowego.

Dodatkowo okolicznością przemawiającą za niekaraniem spółki dodatkową sankcją VAT przemawiał fakt, że spółka sama poinformowała fiskusa o nieprawidłowościach i chciała dokonać korekt oraz uiścić zaległy podatek wraz z odsetkami. W konsekwencji podatnik uniknął płacenia dodatkowej sankcji w VAT, niemniej sprawa przed sądami administracyjnymi toczyła się długo, a jej wynik nie był do końca pewny.

Orzeczenie NSA jest podtrzymaniem korzystnej praktyki sądów administracyjnych w zakresie określania dodatkowego zobowiązania VAT. Przedsiębiorcy będący uczciwymi podatnikami nie muszą obawiać się dodatkowych sankcji, a popełnianie błędów jest rzeczą normalną w obrocie gospodarczym. Tak długo, jak działanie podatnika nie będzie nosiło znamion oszustwa, to sankcja nie będzie miała zastosowania.

W związku z powyższym pojawia się naturalna refleksja, że podatnik chcący uniknąć negatywnych sankcji VAT powinien wdrożyć procedury rozliczania podatku oraz rozdzielić odpowiedzialność na pracowników spółki.

W takim przypadku wykazanie, że podstawą nieprawidłowości jest błąd, można oprzeć na obowiązującej w firmie procedurze i w łatwy sposób uwiarygodnić, że celem
zaistniałej pomyłki nie było oszustwo.

Autor: Kancelaria Prawna Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przejściowy podatek dla przyznających się do ukrytych dochodów

W ramach reformy krajowego systemu podatkowego, Polski £ad powołał do życia instytucję opodatkowania przejściowym ryczałtem od dochodów. Na jej mocy osoby fizyczne, osoby prawne i jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej, bez względu na miejsce zamieszkania, siedziby, zarządu lub rejestracji, które nie zadeklarowały całości lub części dochodów (przychodów) do opodatkowania w Polsce, mogą to zrobić, opodatkowując się przejściowym ryczałtem od dochodów. Taka opcja obowiązuje od 1 stycznia 2022 r. W szczególności podatek ten znajdzie zastosowanie:

  • do dochodów (przychodów) dotąd nieujawnionych,
  • do nieujawnionych źródeł ich powstania,
  • w przypadku przeniesienia lub posiadania kapitału poza terytorium RP,
  • w przypadku zastosowania postanowień umów o unikaniu podwójnego opodatkowania w sposób niezgodny z kontekstem użycia postanowień tych umów, z ich celem oraz zamiarami sygnatariuszy,
  • w sytuacji wykazania przez podatnika nierzeczywistej rezydencji podatkowej,
  • osiągnięcia niedozwolonej korzyści podatkowej.

@@

Podstawa opodatkowania

Stawka przejściowego ryczałtu od dochodów wynosi 8 proc. podstawy opodatkowania, która stanowi dochód osiągnięty do dnia złożenia wniosku o opodatkowanie podatkiem przejściowym odpowiadający:

  • wartości korzyści podatkowej, albo 
  • wysokości przychodu, jaki zostałby określony na podstawie ustaw: o PIT, o CIT, oraz o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (dalej: ustawy podatkowe), pomniejszonego o wydatki poniesione bezpośrednio w celu jego uzyskania, jeżeli nie zostały odliczone przy określaniu zobowiązania w podatku dochodowym w żadnej formie, a przedstawione przez podatnika dowody poniesienia tych wydatków nie budzą wątpliwości, albo
  • wysokości przychodu, jaki zostałby określony przez podatnika lub płatnika na podstawie ustaw podatkowych oraz z uwzględnieniem postanowień właściwej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, gdyby obowiązek podatkowy był wykonany w sposób zgodny z przedmiotem i celem tej umowy, albo
  • wysokości przychodu z kapitału przeniesionego lub posiadanego poza Polską, w tym w związku ze zmianą rezydencji podatkowej, pomniejszonego o wydatki poniesione bezpośrednio w celu uzyskania tego przychodu, jeżeli te wydatki nie zostały odliczone przy określaniu zobowiązania w podatku dochodowym w żadnej formie, a przedstawione przez podatnika dowody poniesienia tych wydatków nie budzą wątpliwości, albo
  • 25 proc. wartości przeniesionego lub posiadanego poza Polską kapitału, w tym w związku ze zmianą rezydencji podatkowej.

Co daje przyznanie się do nieujawnionych dochodów i opodatkowanie ich przejściowym ryczałtem?

Zgodnie z art. 46 omawianej nowelizacji złożenie wniosku, zgłoszenie dochodu oraz zapłata przejściowego podatku uwalnia w zakresie tego dochodu od:

  • kary za przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe narażenia Skarbu Państwa na uszczuplenie w PIT lub CIT,
  • odpowiedzialności za podatek niepobrany, lub pobrany w niższej wysokości oraz od kary za przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe narażenia Skarbu Państwa na uszczuplenie w PIT lub CIT,
  • obowiązku zapłaty PIT, CIT oraz zryczałtowanego podatku dochodowego od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne.

Podatnik, płacąc przejściowy ryczałt i dokonując w terminie jednego roku kalendarzowego liczonego od dnia złożenia wniosku inwestycji o wartości odpowiadającej co najmniej wartości zgłoszonego dochodu, może obniżyć swoje zobowiązania podatkowe w PIT, CIT należne od dochodu uzyskanego z tych składników majątkowych. Mieści się w tym dochód z ich najmu i sprzedaży, z ich wykorzystywania w swojej działalności, oraz z udziału w spółce, o kwotę równą 30 proc. podatku przejściowego. W celu skorzystania z tego pomniejszenia podatnik musi utrzymać inwestycję co najmniej przez 12 miesięcy.

Inwestycja powinna polegać na:

  • nabyciu od polskich rezydentów podatkowych lub podmiotów mających siedzibę lub zarząd na terytorium innego państwa EOG środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych, udziałów lub akcji spółek mających osobowość prawną lub innych papierów wartościowych, lub
  • wniesieniu wkładów pieniężnych lub dopłat do tych spółek.

Prawo do pomniejszenia zobowiązań podatkowych przysługuje w roku dokonania inwestycji i za kolejne 2 lata podatkowe.

@@

Jak złożyć wniosek, do kiedy i ile to kosztuje?

Podatnik sam przyznaje się do ukrywanych przychodów, stąd sam też składa wniosek o opodatkowanie przejściowym ryczałtem od dochodów. Wniosek należy złożyć do naczelnika urzędu skarbowego w terminie od 1 października 2022 r. do 31 marca 2023 r. Można złożyć kilka wniosków, odrębnie dla różnych źródeł ujawnianych dochodów. Wniosek podlega opłacie w wysokości 1 proc. ujawnianego dochodu, nie niższej jednak niż 1.000 zł i nie wyższej niż 30.000 zł.

We wniosku należy ujawnić wysokość i źródło dochodu, sposób jego pozyskania oraz obliczoną kwotę przejściowego podatku. Na jego zapłatę podatnik ma 30 dni liczonych od dnia następującego po złożeniu wniosku. Przed jego złożeniem podatnik może wystąpić do Rady do Spraw Repatriacji Kapitału o wydanie opinii w zakresie skutków podatkowych wyboru opodatkowania przejściowym ryczałtem w jego indywidualnym przypadku. Taki wniosek kosztuje 50.000 zł.

Autor: Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zapłata powyżej 15.000 zł gotówką – konsekwencje podatkowe CIT i VAT

Poza generalnym zakazem dokonywania płatności gotówkowych powyżej tego limitu warto przeanalizować różne sposoby dokonywania płatności, a także płatność w transzach za usługę czy w ratach za zakupione towary. Takie płatności, nawet jeżeli pojedynczo nie przekraczają progu, mogą zostać policzone łącznie i wtedy płatnik musi liczyć się z konsekwencjami.

Podatek CIT

Zgodnie z art. 15d. ust 1 pkt 1 ustawy o CIT podatnicy nie zaliczają do kosztów uzyskania przychodów kosztu w tej części, w jakiej płatność dotycząca transakcji określonej w art. 19 ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców (limit 15.000 zł), została dokonana bez pośrednictwa rachunku płatniczego.

W przypadku każdej transakcji o wartości przekraczającej 15.000 zł istnieje obowiązek dokonywania płatności za pośrednictwem rachunku płatniczego. Przepisy nie wyłączają z kosztów uzyskania przychodów jedynie nadwyżki płatności ponad wartość 15.000 zł, lecz każdą płatność (bez względu na jej wartość/kwotę) dokonaną z pominięciem rachunku bankowego, jeżeli jest dokonywana w ramach transakcji o wartości przekraczającej 15.000 zł.

@@

Na wstępie należy zaznaczyć, że wskazany limit płatności gotówkowych dotyczy transakcji dokonywanej pomiędzy dwoma przedsiębiorcami. Ponadto, WSA w Gliwicach w wyroku z dnia 23 stycznia 2020 r. sygn. I SA/Gl 913/19 wskazał, że z treści art. 15d u.p.d.o.p. wynika, że płatność za pośrednictwem rachunku płatniczego to też przelew na rachunek bankowy innej osoby na zasadzie przekazu, o którym mowa w Kodeksie cywilnym.

Natomiast inaczej sytuacja kształtuje się w pozostałych przypadkach, gdy płatność wynagrodzenia na podstawie wystawionej faktury zostanie dokonana za pośrednictwem rachunku bankowego, ale nie bezpośrednio na rachunek bankowy podwykonawcy, tj. przekazem pocztowym, lub za pomocą usługi świadczonej na podobnych zasadach (np. ekspres pieniężny), lub przez bezpośrednią realizację wypłaty przez podwykonawcę z rachunku bankowego zamawiającego w kasie banku na podstawie odpowiedniego upoważnienia. W takiej sytuacji nie będzie już można zaliczyć wydatku do kosztów uzyskania przychodów.

Kolejny problem to płatność za usługę w transzach. Tematyką tą zajął się WSA we Wrocławiu, który w wyroku z dnia 27 września 2017 r. sygn. I SA/Wr 688/17 wskazał, że w przypadku umowy zawartej na czas określony znana jest ogólna wartość transakcji, zatem to do niej, a nie do poszczególnych okresów rozliczeniowych (płatności za każdy miesiąc rozliczeniowy), będzie się odnosić pojęcie jednorazowej wartości transakcji i limit 15.000 zł.

Ponadto warto zaznaczyć, że podział transakcji na raty nie pozwala na obejście granicznego progu 15.000 zł. Bowiem suma wszystkich rat traktowana jest jako jedna transakcja, ponieważ dotyczy jednego zakupu. Cała transakcja musi zatem zostać dokonana z uwzględnieniem limitu obrotu gotówkowego.

Dodatkowe dwa kryteria dotyczą zapłaty na konto podatnika znajdujące się poza białą listą oraz z pominięciem obowiązkowego mechanizmu podzielonej płatności. Takie przypadki powinny być odrębnie analizowane, ponieważ istnieje realne ryzyko braku możliwości zaliczenia ich do kosztów uzyskania przychodów.

Konsekwencje w podatku VAT

W pierwszej kolejności należy zaznaczyć, że ustawa o podatku od towarów i usług nie przewiduje samodzielnego kryterium przekroczenia kwoty 15.000 zł, jako przesłanki braku możliwości odliczenia VAT naliczonego albo odpowiedzialności solidarnej, czy innych negatywnych skutków VAT.

W przypadku podatku VAT występuje solidarna odpowiedzialność za podatek VAT, jeżeli płatność była dokonywana w kwocie powyżej 15.000 zł na rachunek spoza białej listy i nie zostało dokonane odpowiednie zgłoszenie ZAW-NR w terminie 14 dni.

Ponadto limit 15.000 zł odnosi się do mechanizmu podzielonej płatności. W tym przypadku płatności z pominięciem obowiązkowego mechanizmu podzielonej płatnością są sankcjonowane solidarną odpowiedzialnością za zobowiązania podatkowe.

Zatem skutki podatkowe w VAT dla przedsiębiorców dokonujących płatności gotówkowych powyżej 15.000 zł są znacznie mniej odczuwalne niż skutki w CIT. Niemniej suma tych sankcji powoduje, że temat płatności gotówkowych powyżej tego limitu powinien być szczególnie analizowany przez przedsiębiorców.

Autor: właściciel Kancelarii Prawnej Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czynny żal już nie pomoże podatnikom?

Dla wielu podatników poruszanie się po skomplikowanym systemie podatkowym jest trudne i rodzi wiele niezamierzonych pomyłek. Niezłożenie deklaracji podatkowej PIT w terminie, niedokonanie płatności podatku czy niewłaściwe rozliczenie kosztów uzyskania przychodów otwiera katalog wszystkich przewinień, które mogą skutkować sankcjami karno-skarbowymi w związku z popełnieniem przestępstwa lub wykroczenia skarbowego. Instytucja czynnego żalu jest obecnie jedynym dostępnym sposobem na ich uniknięcie.

Na czym polega czynny żal?

To instytucja, która polega na zgłoszeniu przez podatnika informacji o popełnieniu przez niego zabronionego czynu, zanim organ ścigania udokumentuje wystąpienie takiego zdarzenia. Osoba wyrażająca „czynny żal” przyznaje się zatem do winy, musi zaprzestać popełniania przestępstwa oraz zgłosić chęć uregulowania wszelkich spraw z Urzędem Skarbowym. Co jednak ważne, podatnik musi osobiście zawiadomić odpowiedni organ o popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia – najlepiej na piśmie albo ustnie do protokołu.

Zawiadomienie musi zawierać kluczowe informacje i okoliczności dotyczące popełnionego czynu, czyli na przykład wskazywać osoby uczestniczące w popełnionym czynie bądź przyczyny popełnienia wykroczenia. Wyjaśnienie musi być prawdziwe i może dotyczyć przypadku losowego albo sytuacji osobistej. Ponadto, należy uiścić całą wymagalną należność publicznoprawną uszczuploną w wyniku czynu zabronionego, wraz z odsetkami.

@@

Rozpoczęcie czynności urzędowych wyklucza czynny żal

Dotychczasowe przepisy mówiły o tym, że aby czynny żal był skuteczny, trzeba go złożyć przed rozpoczęciem czynności służbowych przez organ ścigania. Decyzją Ministerstwa Sprawiedliwości nowe przepisy mają zmienić art. 16 § 5 pkt 2 Kodeksu karnego skarbowego (KKS), nadając mu inne brzmienie: „po rozpoczęciu przez organ ścigania czynności służbowej, w szczególności przeszukania, czynności sprawdzającej lub kontroli zmierzającej do ujawnienia przestępstwa skarbowego lub wykroczenia skarbowego, chyba że czynność ta nie dostarczyła podstaw do wszczęcia postępowania o ten czyn zabroniony."

Oznacza to, że o ile dotychczas czynny żal był wykluczony po podjęciu działań przez organy ścigania, to teraz jego złożenie nie będzie możliwe już po podjęciu każdej czynności urzędowej wobec podatnika, jak na przykład sprawdzenia poprawności rozliczeń.

Resort w uzasadnieniu pisze, że „aktualnie często brak jest możliwości ścigania sprawców przestępstw skarbowych i wykroczeń ujawnionych w trakcie kontroli przeprowadzonej co prawda przez uprawniony organ, jednak inny niż organ ścigania„. Według ekspertów zmiany są niekorzystne dla podatników, gdyż odbierają im jedyną skuteczną możliwość uchronienia się przed odpowiedzialnością karną skarbową za niezamierzoną pomyłkę. W efekcie czynny żal może stać się instytucją, z której podatnicy już wkrótce będą mogli korzystać stosunkowo rzadko.

Autor: Systim.pl

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Likwidacja firmy i otwarcie nowej. A co ze starą?

Likwidacja firmy nie oznacza jedynie zaprzestania wykonywania działalności gospodarczej, zamknięcia zakładu produkcyjnego, czy sklepu. Należy jeszcze dopełnić formalności przed odpowiednimi urzędami i jednostkami, a w przypadku niektórych przedsiębiorstw także przed sądami.

Wyrejestrowanie z CEIDG, urzędu skarbowego, ZUS i GUS

Zamknięcie jednoosobowej działalności gospodarczej (JDG), spółki cywilnej, a także przekształcenie działalności gospodarczej w jednoosobową spółkę kapitałową, np. w sp. z o.o., wymaga wykreślenia z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Wniosek o wykreślenie można złożyć na trzy sposoby:

  • online,
  • pocztą,
  • osobiście w urzędzie miasta lub gminy.

W zależności od wybranej ścieżki wykreślenie nastąpi najpóźniej w kolejnym dniu roboczym po złożeniu wniosku. Ponieważ informacja o wykreśleniu z CEIDG trafia do urzędu skarbowego, ZUS, KRUS i GUS, a także do urzędów udzielających koncesji i zezwoleń przedsiębiorca nie musi osobno informować tych instytucji.

Wyjątkiem jest przedsiębiorca rozliczający się kartą podatkową. W takim przypadku likwidując działalność, prócz złożenia wniosku do CEIDG, należy złożyć w urzędzie skarbowym PIT-16Z. Również wspólnicy spółki cywilnej muszą dodatkowo złożyć formularze NIP-2 w urzędzie skarbowym oraz RG-OP w GUS celem likwidacji numerów identyfikacyjnych spółki.

@@

Wyrejestrowanie z ZUS

Składając wniosek do CEIDG, można zaznaczyć, aby ZUS wraz z wyrejestrowaniem firmy jako płatnika składek wyrejestrował pracowników i zgłoszonych członków rodzin z ubezpieczenia. Jeśli pracodawca nie zaznaczy tego we wniosku do CEIDG, będzie miał na wyrejestrowanie pracowników i członków rodzin 7 dni od daty ustania obowiązku ubezpieczeń.

Od 2022 r. Polski £ad wprowadził nowe terminy opłacania składek ZUS (do 20. następnego miesiąca dla podmiotów niebędących osobami prawnymi, np. JDG oraz spółkami osobowymi i do 15. dla osób prawnych, np. spółek z o.o.). By nie dopuścić do zaległości w ZUS, nie wolno zapomnieć o opłaceniu ostatnich składek po zamknięciu firmy. O ile składki na ubezpieczenie społeczne opłaca się proporcjonalnie do okresu prowadzenia działalności, to już składkę zdrowotną uiszcza się w pełnej wysokości, stąd opieka zdrowotna obejmuje byłego przedsiębiorcę jeszcze przez 30 dni po zamknięciu działalności.

Wykaz majątku, spis z natury

Firmy prowadzące podatkową księgę przychodów i rozchodów oraz rozliczające się ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych na dzień zamknięcia działalności muszą sporządzić wykaz składników majątku przedsiębiorstwa oraz spis z natury. Pozostałe firmy sporządzają tylko ten pierwszy wykaz i zobligowane są przechowywać go przez 5 lat na wypadek kontroli skarbowej. Wykaz składników majątku sporządza się również na dzień wystąpienia wspólnika ze spółki niebędącej osobą prawną.

Należy pamiętać, że nawet po zamknięciu firmy, w przypadku odpłatnego zbycia składników objętych wykazem, osiągnięty z tego tytułu przychód będzie podlegał opodatkowaniu podatkiem dochodowym, jeśli od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym nastąpiła likwidacja firmy, do dnia tego odpłatnego zbycia nie upłynęło 6 lat.

Ryczałtowcy i prowadzący KPiR przeprowadzają obowiązkowy remanent i spis z natury na dzień likwidacji firmy. Przy czym ci pierwsi muszą w nim ująć również rzeczowe składniki majątku, które, choć nie były środkami trwałymi, służyły do wykonywania działalności gospodarczej. Podobnie jak w przypadku wykazu składników majątku przedsiębiorstwa spisu z natury nie trzeba przedkładać skarbówce, a jedynie przechowywać przez 5 lat.

Dokumentację należy przechowywać zasadniczo przez 5 lat, ale w przypadku niektórych dokumentów, jak np. ZUS DRA, czy ZUS IWA, przez 10 lat. Dokumenty pracownicze stanowiące podstawę ustalenia podstawy wymiaru emerytury lub renty, a dotyczące pracowników zatrudnionych między 1 stycznia 1999 r. a 31 grudnia 2018 r., firma zatrudniająca musi przechowywać przez 50 lat (albo przekazać ten obowiązek do wyspecjalizowanego podmiotu).

Rozliczenie podatku dochodowego

Całkowite (niemal całkowite, bo należy pamiętać o potencjalnym obowiązku zapłaty podatku od sprzedaży składników majątkowych firmy przed upływem 6 lat od jej zamknięcia) rozliczenie przedsiębiorstwa z podatku dochodowego nastąpi w roku następnym po roku, w którym zlikwidowało działalność. Terminy rozliczenia są różne, w zależności od rodzaju podatku: PIT czy CIT, oraz źródeł przychodu.

Jednak nim dojdzie do rocznego rozliczenia PIT, przedsiębiorca musi uregulować podatek dochodowy za ostatni miesiąc prowadzenia działalności gospodarczej. Zrobi to na zasadach, na jakich rozliczał się przed likwidacją firmy, jeśli rozliczał się: ryczałtem, podatkiem liniowym, lub na zasadach ogólnych. W przypadku karty podatkowej należny podatek wyliczy według wzoru 1/30 miesięcznego zobowiązania za każdy dzień miesiąca, w którym prowadził działalność w miesiącu, w którym ją zamknął.

@@

Rozliczenia VAT

Podatnicy VAT są zobowiązani powiadomić urząd skarbowy o zaprzestaniu wykonywania czynności podlegających opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług w terminie 7 dni od dnia jej zaprzestania. Urząd wykreśli przedsiębiorcę z rejestru podatników VAT, także z VAT-UE, jeśli był podatnikiem tego podatku.

Płatnicy VAT rozliczając ten podatek w deklaracji za ostatni okres rozliczeniowy działalności firmy, uwzględniają kwoty podatku należnego i naliczonego z tytułu dokonanych w tym ostatnim okresie sprzedaży i zakupów. Są oni obarczeni dodatkowym obowiązkiem sporządzenia osobnego spisu z natury na potrzeby podatku od towarów i usług. W spisie nie ujmuje się towarów, co do których przedsiębiorcy nie przysługiwało prawo do odliczenia VAT, chyba że dobrowolnie zrezygnował z możliwości zastosowania tego odliczenia.

W terminie 14 dni od zakończenia spisu należy dokonać na jego podstawie wyceny składników majątku. Informację o spisie, wycenie i ustalonej dzięki nim kwocie VAT należnego (obciąża on majątek wykazany w spisie) należy przekazać do urzędu skarbowego bezpośrednio lub najpóźniej wraz z deklaracją podatkową za ostatni okres działalności przedsiębiorstwa obejmujący dzień rozwiązania spółki, zaprzestania wykonywania czynności podlegających opodatkowaniu albo wygaśnięcia zarządu sukcesyjnego oraz uprawnienia do powołania zarządcy sukcesyjnego. Nawet jeśli do dnia likwidacji firmy przedsiębiorca wyprzedał cały majątek, to w ostatniej deklaracji powinien to wykazać.

Podsumowanie

Przystępując do likwidacji firmy, należy pamiętać o dopełnieniu szeregu formalności, różnych w zależności od jej formy prawnej. To niezwykle ważne, ponieważ niedochowanie określonych wymogów grozi sankcjami. Niekiedy bardzo wysokimi. Na przykład, za nierzetelne prowadzenie, w tym przechowywanie dokumentacji firmy, zgodnie z art. 303 Kodeksu karnego może grozić kara pozbawienia wolności – i to nawet do 5 lat. 

Autor: manager zespołu ds. doradztwa gospodarczego w Kancelarii Prawnej Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spółka komandytowa alternatywą dla jednoosobowych działalności gospodarczych

Wprowadzone Polskim £adem naliczanie 4,9 proc. lub 9 proc. składki zdrowotnej od osiąganych dochodów z podwójną, a nawet potrójną, mocą uderza w najlepiej zarabiających przedsiębiorców. Prócz konieczności obciążenia swoich zysków wyższą składką zdrowotną (im wyższe dochody, tym wyższa składka), państwo jednocześnie odebrało im możliwość odliczanie jej od podatku.

Dobrze zarabiający przedsiębiorcy nie są też adresatami-beneficjentami samego Polskiego £adu, stworzonego przecież pod hasłem sprawiedliwości społecznej i mającego poprawić sytuację zarabiających najmniej. Nie obejmuje ich tzw. ulga dla klasy średniej, czyli państwowa próba rekompensaty odbierania jednym i dawania drugim. Czy bardziej zaradni, dobrze prosperujący, prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą muszą się na to godzić?

Polski £ad zabiera tylko niektórym formom działalności

To, że prowadzimy firmę w formie jednoosobowej działalności gospodarczej (dalej: JDG), w którą nowy ład uderza ze zwielokrotnioną siłą nie oznacza, że trzeba w tej formie prowadzić działalność do grobowej deski. To tak jak z wprowadzeniem opłat za jednorazowe torby, czy podatek cukrowy. Jeśli ktoś nie chce płacić za reklamówkę w markecie wystarczy, że zacznie chodzić na zakupy z torbą wielorazowego użytku, a co do podatku cukrowego – pić napój bez cukru. Jaka struktura biznesu będzie więc najlepszą alternatywą dla dobrze prosperujących JDG, które mogą najsilniej odczuć straty majątkowe wskutek wprowadzenia Polskiego £adu?

@@

Odpowiedzią jest jednoosobowa spółka komandytowo-akcyjna, bowiem funkcjonujący w jej strukturach wspólnik nie jest uznawany przez ustawę o systemie ubezpieczeń społecznych za podmiot prowadzący pozarolniczą działalność, podlegający obowiązkowemu oskładkowaniu ZUS. Jednak co zrobić w przypadku, gdy przedsiębiorca nie chce rezygnować z opłacania składki zdrowotnej, by pozostać ubezpieczonym na wypadek utraty zdrowia?

Spółka komandytowa a Polski £ad

Wtedy najlepszym wyborem będzie zmiana JDG w spółkę komandytową i przyjęcie w niej funkcji komplementariusza. Zgodnie bowiem z art. 102 Kodeksu spółek handlowych, spółką komandytową jest spółka osobowa mająca na celu prowadzenie przedsiębiorstwa pod własną firmą, w której wobec wierzycieli za zobowiązania spółki co najmniej jeden wspólnik odpowiada bez ograniczenia (komplementariusz), a odpowiedzialność co najmniej jednego wspólnika (komandytariusza) jest ograniczona.

Choć z brzmienia tego przepisu wynika wyraźnie znaczenie większa odpowiedzialność komplementariusza, to przyjęcie tego ryzyka rekompensuje fakt, że osiągane przez komplementariusza dochody z tytułu udziału w zyskach spółki mogą korzystać z prawa do pomniejszenia ciężaru opodatkowania. Jednocześnie, w odróżnieniu od jednoosobowej spółki komandytowo-akcyjnej, w przypadku spółki komandytowej wspólnik podlega oskładkowaniu ZUS, a więc zachowa ubezpieczenie.

Niższe opodatkowanie dochodu

Wypracowane przez spółki, wypłacane wspólnikom zyski zasadniczo opodatkowane są podwójnie: na poziomie spółki 9 proc. CIT (dla nowo założonych oraz spółek, które nie przekroczyły 2 000 000 euro przychodu w poprzednim roku podatkowym) oraz na poziomie wspólnika 19 proc. PIT. Po odjęciu od osiągniętego przez spółkę dochodu 9 proc. opodatkowania CIT i opodatkowaniu tak wyliczonego dochodu spółki 19 proc. PIT (100.000 zł dochodu x 9 proc. = 9. 000 zł CIT; 91.000 zł x 19 proc. = 17.290 zł PIT), realna stawka opodatkowania wypłacanego ze spółki zysku wynosi 26,29 proc.

Zgodnie natomiast z art. 30a ust. 6a ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, zryczałtowany podatek od przychodów uzyskiwanych przez komplementariusza z tytułu udziału w zyskach spółki pomniejsza się o kwotę odpowiadającą iloczynowi jego procentowego udziału w zysku i podatku należnego od dochodu spółki. W kolejnych pięciu latach podatkowych komplementariusz spółki komandytowej będzie mógł więc pomniejszyć swój podatek o kwotę podatku zapłaconego przez spółkę. Podsumowując, z tytułu wypłaconego ze spółki udziału w zysku może on w ogóle nie zapłacić PIT, natomiast podatek dochodowy CIT zapłaci tylko spółka.

Ryczałtowa składka zdrowotna

W nowym porządku prawnym Polskiego £adu komplementariusz spółki komandytowej przy wypłacie ze spółki zysku, do 9 proc. opodatkowania będzie musiał doliczyć jedynie 559,89 zł miesięcznej składki zdrowotnej.

Skąd ta kwota? Polski £ad pozostawił wspólnikom spółki komandytowej możliwość opłacania składki zdrowotnej w formie ryczałtu. Podstawę obliczenia stawki zdrowotnej stanowi przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, włącznie z wypłatami z zysku, w czwartym kwartale 2021 r. Wynosiło ono 6.221,04 zł (9 proc. od tej kwoty to właśnie 559,89 zł).

Działając więc w formie spółki komandytowej, nawet pomimo konieczności ponoszenia ciężaru składki zdrowotnej (która nie jest liczona od dochodu a ryczałtowo, więc i tu komplementariusz zyskuje), jego obciążenia podatkowe będą i tak namacalnie mniejsze niż przy rozliczeniach w innych formach prowadzenia działalności. Do tego przedsiębiorca zachowuje ubezpieczenie zdrowotne.

Podsumowanie

Dla przedsiębiorców, którzy rozważają zmianę formy działalności i chcą zachować ochronę ubezpieczeniową, działanie w formie spółki komandytowej to ciekawe rozwiązanie. Do tego zaletą tej struktury jest łatwość wyjścia z niej. W odróżnieniu bowiem od jednoosobowej spółki komandytowo-akcyjnej, którą trzeba likwidować, i to zgodnie z przepisami o spółkach akcyjnych, spółkę komandytową można zamknąć bez przeprowadzania likwidacji.

Oprócz tego, prowadzenie działalności w formie spółki komandytowej niesie ze sobą dodatkowe benefity, tj.: brak konieczności przeprowadzania walnych zgromadzeń akcjonariuszy u notariusza, brak wymogu prowadzenia księgi akcyjnej, a zyski spółki komandytowej nie wliczają się do progu dochodowego, którego przekroczenie rodzi ciężar daniny solidarnościowej.

Autor: radca prawny, szef zespołu ds. doradztwa gospodarczego dla przedsiębiorców w Kancelarii Prawnej Skarbiec

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jak wygląda księgowość cypryjskiej spółki limited? Poradnik dyrektora

Każdy cypryjski przedsiębiorca jest zobowiązany do prowadzenia ksiąg rachunkowych, w których rejestrowane są wszystkie operacje gospodarcze realizowane przez dany podmiot. Księgi rachunkowe z okresu ostatnich 6 lat podatkowych powinny być przechowywane w siedzibie cypryjskiej spółki limited lub innym miejscu wskazanym przez dyrektorów.

Zarząd spółki ma obowiązek udostępnić dokumentację na wniosek cypryjskich organów podatkowych. Księgi i dokumentacja uzupełniająca muszą być zgodne z obowiązującymi przepisami i standardami. Przedsiębiorca ma obowiązek regularnego aktualizowania dokumentacji księgowej. Za zgodność dokumentów spółki z przepisami odpowiada zarząd spółki. Spółki cypryjskie muszą mieć sekretarza.

W spółkach jednoosobowych funkcję sekretarza może pełnić dyrektor, który nie jest rezydentem Cypru. Jednak często ze względu na uproszczenia w koordynacji deklaracji podatkowych i zapewnienie zgodności wszystkich dokumentów z cypryjskimi przepisami, sekretarzem spółki limited zostaje inna cypryjska firma, która specjalizuje się w świadczeniu tego typu usług.

@@

Deklaracje i terminy

Cypryjskie spółki limited są zobowiązane do składania corocznie raportu Annual Return do Registrar of Companies wraz z dokumentami finansowymi tzw. Financial Statements (odpowiednik sprawozdań w KRS). Dodatkowo składają roczną deklarację podatkową Tax Return do Tax Department. Wszystkie deklaracje składane są w postaci elektronicznej przez Internet. Pierwsze Annual Return firma składa po 18 miesiącach od daty założenia, każde następne po 12 miesiącach. Deklaracje podatkowe składane są co roku.

Kiedy składać Annual Return w Registrar of Companies?

Cypryjska spółka limited jest zobowiązana do składania rocznego raportu wraz ze sprawozdaniami finansowymi do Registrar of Companies. Termin, za który sporządza się pierwsze roczne sprawozdanie (przez nową spółkę limited), upływa w dniu poprzedzającym dzień, w którym kończy się okres 18 miesięcy, licząc od dnia zarejestrowania spółki. Termin sporządzenia kolejnych rocznych sprawozdań upływa w ciągu 12 miesięcy od dnia złożenia poprzedniego sprawozdania (annual return).

Oznacza to, że jeżeli poprzednie zeznanie annual return było sporządzone przez zarząd spółki limited za okres do dnia 6 grudnia 2021 r., to termin sporządzenia kolejnego mija w dniu 6 grudnia 2022 r.

Warto mieć świadomość, że pandemiczne ograniczenia mogą powodować odstępstwa od tych ogólnych zasad wyznaczania ostatecznego dnia sporządzenia i złożenia rocznego zeznania podatkowego spółki limited. Co więcej, trzeba mieć na uwadze, że post_date sporządzenia annual return nie oznacza, że jest to deadline na złożenie zeznania. Termin złożenia annual return w Company House ubiega w ciągu dwudziestu ośmiu dni od daty sporządzenia zeznania.

Planując sporządzenie kolejnego zeznania rocznego, trzeba uwzględnić fakt, że nie ma możliwości składania zeznań annual return sporządzonych w tym samym roku kalendarzowym.

W uzasadnionych przypadkach można wnioskować o przedłużenie terminu sporządzenia i złożenia zeznania annual return. Przy czym nie można przedłużyć terminu tak, aby post_date złożenia zeznania annual return została odroczona o dłużej niż trzy miesiące. Jednocześnie trzeba pamiętać o tym, że nowy termin złożenia deklaracji annual return nie może przekroczyć bieżącego roku kalendarzowego. Nie złożenie zeznania w terminie skutkuje grzywną. Wartość grzywny zależy od okresu opóźnienia.

Co zawiera Annual Return na Cyprze?

Annual Return to raport dotyczący stanu i składu bieżącego spółki, w tym udziałów, udziałowców oraz dyrektorów spółki. Dodatkowo do raportu dołączane są sprawozdania finansowe spółki za okres, którego raport dotyczy, sprawozdanie zarządu i raport audytorów.

Sprawozdania spółek ltd na Cyprze są objęte koniecznością audytu, czyli muszą być zaakceptowane przez zewnętrzną firmę. Do 2016 r. część firm w tym małe spółki były wyłączone z konieczności posiadania audytu ich raportów finansowych. Obecnie wszystkie spółki są zobowiązane do audytowania.

Cypr: Kiedy składać Tax Return w Tax Department?

Deklaracja Tax Return jest składana co roku, za okres obejmujący rok kalendarzowy. Na złożenie deklaracji firmy obecnie mają ponad rok (deklaracje za rok 2019, są składane do listopada 2021). Termin płatności podatku na podstawie rocznego zeznania podatkowego co do zasady upływa 1 sierpnia w roku następującym po roku, w którym złożone zostało roczne zeznanie podatkowe.

Cypryjskie spółki limited mogą być zobligowane do wnoszenia zaliczek na podatek dochodowy. Wartość zaliczek określa się na podstawie prognozy przychodów spółki limited w kolejnym roku podatkowym. Zaliczki są wnoszone w dwóch transzach płatnych co 6 miesięcy.

@@

Deklaracje i zaliczki na poczet VAT

Cypryjskie podmioty gospodarcze są zobowiązane do rejestracji jako płatnik podatku VAT, gdy ich roczny obrót przekracza 15 600 EUR. Podmioty o niższym obrocie także mogą się zarejestrować jako płatnik podatku VAT. Co do zasady cypryjskie podmioty realizujące operacje gospodarcze na Cyprze mogą rozliczać i składać deklarację VAT co kwartał. W przypadku podmiotów realizujących operacja transgraniczne oraz w przypadku firm importujących i eksportujących towary na i poza wspólny obszar celny deklaracje VAT składa się i rozlicza co miesiąc. Deklaracje VAT składa się do 15 dnia miesiąca następującego po danym okresie obrachunkowym.

Terminowe składanie deklaracji i zeznań podatkowych oraz rocznych sprawozdań finansowych cypryjskich spółek limited to obowiązek zarządu i właścicieli spółki. Zarząd spółki jest odpowiedzialny za przygotowanie kompletnych zestawów dokumentów i składania ich w odpowiednich urzędach we właściwym czasie. Cała sprawozdawczość i księgowość na Cyprze może być realizowana cyfrowo.

Jednym z lepszych rozwiązań, które pozwala zapewnić pełną zgodność dokumentacji podatkowo-księgowej z obowiązującymi przepisami i standardami jest współpraca z lokalną firmą specjalizującą się w zakresie prowadzenia księgowości, sprawozdawczości oraz audytu sprawozdań finansowych cypryjskich spółek limited. Co wygodne, wybrany podmiot może pełnić funkcję sekretarza spółki, co wiąże się z pewną odpowiedzialnością za jakość i rzetelność działań prowadzonych w imieniu cypryjskiej spółki limited.

Autorka: Dyrektor Zarządzająca Admiral Tax oraz Admiral Private

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ulga abolicyjna za rok 2021 – praktyczny poradnik

Każdy podatnik będący polskim rezydentem podatkowym, który uzyskuje przychody z określonych źródeł w Polsce i za granicą, jest zobowiązany do odprowadzania podatku
dochodowego zarówno od przychodów polskich, jak i za granicznych w Polsce. Roczną deklarację podatkową składamy w takim wypadku na druku PIT-36 wraz z załącznikiem PIT/ZG dotyczącym przychodów z zagranicy.

Mając na uwadze zmiany w sposobie naliczania podatku od przychodów zagranicznych, wprowadzono możliwość odliczenia (określanego jako ulga abolicyjna), które w pewnym zakresie ma zniwelować wzrost wartości należnego podatku do zapłacenia w Polsce.

Ulga abolicyjna to różnica pomiędzy wartością należnego podatku obliczoną wg mniej korzystnych nowych zasad, czyli metodą odliczenia proporcjonalnego wartością podatku wyznaczoną na starych zasadach, przy zastosowaniu metody wyłączenia z progresją.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami maksymalna wartość odliczenia z tytułu ulgi abolicyjnej za rok 2021 wynosi 1.360 zł (8.000 zł wynagrodzenia x 17 proc. podatku = 1.360 zł).
Wartość odliczenia nie może przekroczyć kwoty zmniejszającej podatek obliczonej zgodnie z powyższymi zasadami.

Obliczanie ulgi abolicyjnej krok po kroku

Aby obliczyć wartość ulgi abolicyjnej za rok 2021, należy obliczyć wartość podatku od przychodów uzyskanych w kraju i za granicą dwoma metodami. Pierwszym krokiem jest obliczenia wartości podatku wg metody wyłączenia z progresją i metodą proporcjonalnego odliczenia.

Różnica pomiędzy wartością wyznaczoną zgodnie z zasadami proporcjonalnego odliczenia i metodą wyłączenia z progresją to wartość ulgi abolicyjnej. Trzeba pamiętać o tym, że wartość obliczonej ulgi należy skorygować o dopuszczalną wartość kwoty odliczenia.

Jak obliczyć podatek metodą wyłączenia z progresją?

Obliczenie podatku metodą wyłączenia z progresją wymaga postępowania zgodnie z następującą procedurą:

  1. Wyznaczenie podstawy opodatkowania – polega na zsumowaniu dochodów uzyskanych w Polsce i za granicą; podstawę można pomniejszyć o przysługujące odliczenia w Polsce i za granicą.
  2. Wyznaczenie wartości podatku według polskiej skali podatkowej – od wyznaczonej podstawy do opodatkowania wylicza się wartość należnego podatku na podstawie obowiązującej w Polsce skali podatkowej; wartość ta jest stosowana do wyznaczenia rzeczywistej stopy procentowej podatku wyznaczonego metodą wyłączenia z progresją.
  3. Wyznaczenie rzeczywistej stopy procentowej podatku w metodzie wyłączenia z progresją – wartość podatku wyznaczonego na podstawie polskiej skali podatkowej dzieli się przez wyznaczoną podstawę do opodatkowania i mnoży przez 100 proc.
  4. Wyznaczenie wartości podatku do odprowadzenia w Polsce – podatek, który należy uregulować w Polsce, wyznacza się, stosując jako podstawę opodatkowania wartość przychodów uzyskanych w Polsce; wartość podatku oblicza się stosując wyznaczoną rzeczywistą stopę podatku według obowiązującej skali podatkowej;

Jak obliczyć podatek metodą odliczenia proporcjonalnego?

Aktualnie obowiązującą metodą obliczania podatku od dochodów uzyskiwanych w Polsce i za granicą jest metoda odliczenia proporcjonalnego. Wyznaczenie należnego
podatku metodą odliczenia proporcjonalnego wymaga zastosowania następującego schematu rozliczenia:

  1. Wyznaczenie podstawy opodatkowania – tak jak w pkt. 1 procedury obliczania podatku metodą wyłączenia progresją.
  2. Wyznaczenie wartości podatku według polskiej skali podatkowej – od wyznaczonej podstawy opodatkowania wyznacza się wartość podatku zgodnie z obowiązująca w Polsce skalą podatkową.
  3. Wyznaczenie limitu odliczenia podatku zapłaconego za granicą – wartość limitu oblicza się korygując wyznaczoną kwotę podatku wg polskiej skali podatkowej współczynnikiem obliczonym jako iloraz dochodów uzyskanych za granicą i wyznaczonej wcześniej podstawy do opodatkowania.
  4. Wyznaczenie wartości podatku do zapłacenia w Polsce – podatek do zapłacenia w Polsce wyznacza się, odejmując wartość podatku zapłaconego za granicą (do wartości wyznaczonego limitu odliczenia) od wartości podatku wyznaczonej wg polskiej skali podatkowej; różniąca stanowi wartość podatku do zapłacenia w Polsce.

@@

Wyznaczanie wartości ulgi abolicyjnej

Zgodnie z przepisami za rok 2021 maksymalna kwota odliczenia z tytułu ulgi abolicyjnej może wynieść 1.360 zł. Oznacza to, że w przypadku, gdy różnica pomiędzy wartością podatku wyznaczoną metodą proporcjonalnego odliczenia i wyznaczonego metodą wyłączenia z progresją przekracza wartość obowiązującej kwoty odliczenia, podatnik jest uprawniony do zastosowania odliczenia w maksymalnej dopuszczalnej kwocie tj. 1.360 zł.

Natomiast, gdy różnica (obliczona wartość ulgi abolicyjnej) jest mniejsza niż maksymalna dopuszczalna kwota odliczenia, podatnik może zastosować odliczenie w wysokości wyznaczonej kwoty zmniejszającej podatek (ulgi abolicyjnej). W przypadku niektórych dochodów uzyskiwanych poza terytorium lądowym państw można stosować nielimitowane odliczenie z tytułu ulgi abolicyjnej.

Autorka: Dyrektor Zarządzająca Admiral Tax oraz Admiral Private

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rozliczenie kryptowalut w Polsce, a w innych jurysdykcjach podatkowych

W marcu 2018 r. Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że przychód ze sprzedaży bitcoina należy zakwalifikować jako przychód ze sprzedaży praw majątkowych (sygn. akt II FSK 488/16). Już miesiąc później Ministerstwo Finansów wydało komunikat, w którym w ślad za wyrokiem NSA ogłosiło, że zgodnie z art. 7 ust. 1 pkt 1b i 2b ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych, każdorazowa sprzedaż lub zamiana kryptowaluty będzie podlegać 1 proc. podatkowi od czynności cywilnoprawnych, tak jak podlega mu sprzedaż lub zamiana innych praw majątkowych.

Tyle że ministerstwo nie rozumiało specyfiki obrotu wirtualną walutą. Charakteryzuje się on bowiem tym, że jedna osoba dokonuje jednego dnia nawet tysiące zautomatyzowanych transakcji, za każdym razem zarabiając, albo tracąc na kryptowalutowym handlu. Przy opodatkowywaniu 1 proc. wartości obrotu każdej wymiany/kupna/sprzedaży bitcoina podatnik musiałby najpewniej dopłacać do swojego biznesu, bo tak ustalane obciążenia podatkowe wielokrotnie przekraczałyby wartość osiągniętego dochodu.

Poza tym trudne do wyobrażenia byłoby składanie w urzędzie skarbowym deklaracji PCC z wykazanymi wielotysięcznymi transakcjami obrotu wirtualną walutą. Jednocześnie nie wolno zapomnieć o podatku dochodowym, którego fiskus też się domagał.

Przychody z kapitałów pieniężnych

Od 2019 r. przychody z obrotu kryptowalutami są zaliczane do źródła przychodów z kapitałów pieniężnych, a dochód z tego źródła jest opodatkowany stawką 19 proc. Wirtualnych walut nie można rozliczać w ramach działalności gospodarczej, a jedynie osobno, jako odrębne źródło przychodu w deklaracji PIT-38. Podatek można pomniejszyć o dające się przypisać do tego źródła, udokumentowane koszty uzyskania przychodu.

Na szczęście dla kryptowalutowych graczy, w odróżnieniu od pomysłów Ministerstwa Finansów z 2018 r., opodatkowaniu nie podlega każdy obrót ethereum, czy bitcoinem, a jedynie ich odpłatne zbycie. Zgodnie z art. 17 ust. 1f ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, przez odpłatne zbycie waluty wirtualnej rozumie się jej wymianę na prawny środek płatniczy, towar, usługę lub prawo majątkowe inne niż waluta wirtualna, lub regulowanie innych zobowiązań walutą wirtualną. Opodatkowaniu podatkiem dochodowym nie będzie więc podlegać wymiana jednej kryptowaluty na inną.

W Polsce, tak jak i w pozostałych krajach członkowskich Unii Europejskiej, po wyroku TSUE z 22 października 2015 r., handel kryptowalutą jest zwolniony z opodatkowania VAT.

Estonia legalnym rynkiem dla kryptowalutowych firm

Jednym z państw szeroko otwierających ramiona dla handlujących wirtualną walutą jest Estonia. Jej prawo oferuje możliwość założenia firmy trudniącej się licencjonowanym obrotem kryptowalutą. Przy czym w Estonii nie ma de facto podatku dochodowego od osób prawnych. Podlegają mu jedynie wypłacone ze spółki zyski. Podatek ten wynosi 20 proc. z 20/80 wypłaconego zysku netto. Firma może więc nie płacić podatków dopóty, dopóki inwestuje osiągane dochody w dalszą działalność.

Portugalska miłość do bitcoina

Władze Portugalii oznajmiły, że wirtualne waluty będą traktowane w ich kraju jak każda inna klasyczna waluta. W 2016 r. tamtejsze ministerstwo finansów oświadczyło, że handel detaliczny kryptowalutami nie będzie podlegał opodatkowaniu. Jedynie dokonane w jego ramach transakcje lub dochody uzyskane z działalności zawodowej są opodatkowane. Tak więc jedynie przedsiębiorca zmuszony jest do zapłaty podatku uzależnionego od wypracowanego w obrocie kryptowalutą zysku.

W kwietniu 2020 r. Portugalia przyjęła „Przejściowy plan działań cyfrowych” tworzący przyjazne środowisko dla innowacji cyfrowych, w tym wolne strefy technologiczne z pakietem zachęt dla rozwoju technologii blockchain.

@@

 W ramach programu NHR (Non-Habitual Residency) nowi rezydenci podatkowi Portugalii mogą korzystać z obniżonych stawek opodatkowania oraz niektórych zwolnień i ulg dla inwestorów zagranicznych. Warunkiem uznania za nowego rezydenta brak rezydentury w Portugalii przez 5 ostatnich lat.

System NHR jest uznawany za jeden z najbardziej konkurencyjnych systemów podatkowych dla ekspatów i innych inwestorów indywidualnych. Oferuje zwolnienie z opodatkowania dochodów kapitałowych (odsetek i dywidend) oraz zysków kapitałowych ze sprzedaży papierów wartościowych pochodzących z zagranicy, pod warunkiem spełnienia pewnych wymogów.

Ponieważ wszystkie umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania zawarte przez Portugalię, zgodnie z Modelową konwencją OECD w sprawie podatku od dochodu i majątku, zezwalają państwu źródła na opodatkowanie dywidend i odsetek, w Portugalii nie jest należny żaden PIT w ramach systemu NHR.

Natomiast w odniesieniu do zysków kapitałowych ze zbycia aktywów finansowych uzyskanych poza terytorium Portugalii, większość zawartych przez nią umów o unikaniu podwójnego opodatkowania (jak również Modelowa konwencja OECD w sprawie podatku od dochodu i majątku) nie zezwala państwu źródła na opodatkowanie takiego dochodu, co oznacza, że z reguły będzie on opodatkowany w Portugalii według stawki 28 proc. (która może zostać podwyższona do 35 proc., jeżeli dochód został uzyskany w rajach podatkowych). Małe i średnie przedsiębiorstwa mogą obniżyć swoje zobowiązanie podatkowe dzięki 50 proc. uldze, zgodnie z zaleceniem Komisji Europejskiej nr C(2003) 1422.

Niemcy

Podobnie jak pod jurysdykcją portugalską, również za naszą zachodnią granicą obrót detaliczny bitcoinem przez osoby fizyczne dokonywany poza prowadzoną działalnością gospodarczą, zwolniony jest z opodatkowania. Warunkiem jest posiadanie kryptowaluty co najmniej przez rok.

W przeciwnym razie sprzedając w Niemczech kryptowalutę, podatnik zapłaci podatek od zysków kapitałowych liczony od kwoty transakcji przekraczającej 600 euro. Przedsiębiorcy trudniący się profesjonalnie obrotem kryptowalutą muszą odprowadzać podatek dochodowy od każdej transakcji, bez względu na jej wartość.

0 proc. podatku na Wyspie Afrodyty

Stawka efektywnego opodatkowania zysku z handlu wirtualną walutą na Cyprze wynosi… 0 proc. Tak, to prawda. Zgodnie bowiem z tamtejszymi przepisami fiskalnymi cypryjski podatek od zysków z handlu akcjami lub innymi papierami wartościowymi, w tym forex lub bitcoinami, wynosi 0 proc. Na Cyprze można więc obracać kryptowalutą bez podatku, bez znaczenia, czy występujemy jako osoba fizyczna, czy jako firma.

Decydując się na założenie spółki na Wyspie Afrodyty, przedsiębiorca będzie zobowiązany do ponoszenia ciężaru zryczałtowanego podatku korporacyjnego w wysokości 12,5 proc. od wszystkich dochodów, jednak w podstawie opodatkowania nie znajdą się zyski wypracowane z handlu wirtualną walutą, jako niewygenerowane na terytorium Cypru.

Malta też kocha bitcoina

Były premier Malty Joseph Muscat już w lutym 2017 r. w przemówieniu skierowanym do całej Unii Europejskiej namawiał, by Europa stała się kontynentem bitcoina. Szansy dla małej wyspy na Morzu Śródziemnym upatrywał w rozwoju sektora technologii blockchain i branży finetech.

Pomimo zmiany rządu w 2020 r. maltańskie władze nadal podążają w kierunku tworzenia środowiska przyjaznego dla rozwoju tej technologii, traktując kryptowaluty jako pełnoprawny środek rozliczeniowy.

Choć zasadniczo stawka opodatkowania wypracowanych pod maltańską jurysdykcją dochodów wynosi 35 proc., to jednak dzięki systemowi tzw. pełnej refundacji, podatek zapłacony przez spółkę zostaje zaliczony na poczet podatku płaconego przez udziałowców w momencie wypłaty dywidendy. Dlatego też efektywna stawka opodatkowania CIT spółek na Malcie może wynosić jedynie około 5 proc. Co do PIT – w systemie podatkowym Malty dochody rezydentów uzyskane poza jej terytorium są z niego zwolnione.

Podsumowanie

To, która jurysdykcja będzie najbardziej opłacalna dla osoby handlującej bitcoinem, zależy przede wszystkim od dwóch czynników, tj. czy obrót kryptowalutą prowadzi przedsiębiorca, czy niebędąca nim osoba fizyczna, oraz jakie koszty przeniesienia działalności i zmiany rezydencji jest w stanie ponieść.

Dlatego kryptowalutowcy poszukujący alternatywy dla Polskiego £adu, przed dokonaniem wyboru powinni przeprowadzić analizę własnej sytuacji materialno-prawnej, najlepiej nie tylko ze specjalistą od rozliczania wirtualnych walut, ale i z ekspertem od zagranicznych spółek i rachunków bankowych.

Autorka: dyrektor Biura Rachunkowego Skarbiec Corporate Services

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Kiedy się opłaca?

Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych to uproszczona forma opodatkowania przychodów z działalności gospodarczej, których podstawa opodatkowania jest pomniejszana jedynie o określone w przepisach odliczenia, bez uwzględniania kosztów uzyskania przychodu. Taka konstrukcja przepisów sprawia, że ryczałt bardziej opłaca się przedsiębiorcom, którzy nie generują wysokich kosztów.

Działa to też w drugą stronę. Ryczałt nie będzie się opłacać tym, których rodzaj prowadzonej działalności charakteryzuje się stałą, sporą liczbą wydatków kwalifikowanych, czyli związanych z prowadzonym biznesem. Mając wysokie koszty, korzystniej będzie rozliczać się na zasadach ogólnych, lub 19 proc. stawką liniową, co pozwoli na znaczące obniżenie podstawy opodatkowania.

Co więcej, poprzez eliminację kosztów z ewidencji rachunkowej firmy, obliczanie i realizacja obowiązków podatkowych są w przypadku ryczałtu prostsze niż przy rozliczaniu się na zasadach ogólnych, co może przekładać się dodatkowo na niższe koszty obsługi księgowej.

Jaka jest stawka opodatkowania?

Stawki ryczałtu wahają się od 2 do 17 proc. O tym, z jakiej stawki będzie mógł skorzystać dany przedsiębiorca, decyduje rodzaj prowadzonej przez niego działalności. Wysokość stawek przypisana jest do konkretnych numerów Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług w Ustawie z dnia 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (Dz. U. 1998 Nr 144 poz. 930, ze zm.).

Dla przykładu:

  • stawka 2 proc. dla przychodów: ze sprzedaży produktów roślinnych i zwierzęcych pochodzących z własnej uprawy, hodowli lub chowu, przetworzonych w sposób inny niż przemysłowy,
  • stawka 3 proc. dla przychodów z: działalności gastronomicznej (bez sprzedaży alkoholu powyżej 1,5 proc.), usług w handlu, usług związanych z produkcją zwierzęcą, i z odpłatnego zbycia składników wykorzystywanych w działalności gospodarczej,
  • stawka 5,5 proc. dla przychodów z: robót budowlanych, działalności wytwórczej,
  • stawka 8,5 proc. dla przychodów z: prowizji komisowej, działalności usługowej (w tym przychodów z działalności gastronomicznej w zakresie sprzedaży alkoholu powyżej 1,5 proc.),
  • stawka 8,5 proc. dla przychodów do 100.000 zł i 12,5 proc. od nadwyżki ponad 100.000 zł: z wynajmu nieruchomości, wynajmu samochodów, motocykli, środków transportu wodnego i lotniczego, z usług związanych z zakwaterowaniem,
  • stawka 10 proc. dla przychodów z usług kupna i sprzedaży nieruchomości na własny rachunek,
  • stawka 12 proc. dla przychodów z: usług dot. wydawania pakietów gier komputerowych, oprogramowania, usług związanych z doradztwem w zakresie kupna sprzętu komputerowego, instalacji oprogramowania, zarządzania siecią,
  • stawka 14 proc. dla przychodów z: usług opieki zdrowotnej, usług architektonicznych, inżynierskich,
  • stawka 15 proc. dla przychodów z: usług pośrednictwa w sprzedaży hurtowej, parkingowych, usług związanych ze sportem, rozrywką i rekreacją, reklamowych oraz badania rynku i opinii publicznej,
  • stawka 17 proc. dla przychodów osiąganych przez przedstawicieli wolnych zawodów.

Co stanowi podstawę opodatkowania ryczałtem?

Podstawę opodatkowania ryczałtem stanowią przychody:

  • spółki cywilnej osób fizycznych i przedsiębiorstwa w spadku oraz z działalności gospodarczej:
    • prowadzonej w formie spółki cywilnej osób fizycznych,
    • przedsiębiorstwa w spadku,
    • prowadzonej samodzielnie,
    • prowadzonej w formie spółki jawnej osób fizycznych;
  • rolników ze sprzedaży w ramach rolniczego handlu detalicznego.

Trzeba pamiętać, że podstawę opodatkowania powiększają należne firmie przychody, a więc także te faktycznie jeszcze nieuzyskane, np. wynikające z nieopłaconych faktur. Nie oznacza to jednak, że każdy przychód przedsiębiorstwa powiększy podstawę opodatkowania ryczałtem.

Wyłączeniu podlegają np. określone części odszkodowań otrzymanych za szkody w majątku trwałym, jednorazowe środki na podjęcie działalności gospodarczej, oprocentowanie zwróconych nadpłat podatkowych, w tym oprocentowanie zwrotu VAT. Poza tym wspomnianą podstawę opodatkowania można pomniejszyć o wydatki i odliczenia, takie jak:

  • straty podatkowe z lat wcześniejszych,
  • składki na ubezpieczenie społeczne,
  • wpłaty na indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego,
  • darowizny,
  • wydatki na termomodernizację,
  • ulgę na złe długi,
  • inne.

Kto może wybrać ryczałt?

Mając na uwadze wspomnianą podstawę opodatkowania, łatwo ustalić, kto może zostać ryczałtowcem. Będą to: osoby fizyczne, spółki cywilne osób fizycznych, przedsiębiorstwa w spadku, spółki cywilne osób fizycznych i przedsiębiorstw w spadku oraz spółki jawne osób
fizycznych i rolnicy osiągający przychody ze sprzedaży w ramach rolniczego handlu detalicznego.

Warunkiem jest nieprzekroczenie w roku podatkowym (po którym chcą przystąpić do ryczałtu) limitu 2 mln euro przychodu (pomniejszonego o kwalifikowane odliczenia). Przy czym wskazany limit przychodowy nie jest granicą dla wszelkiej działalności podatnika. Jeśli np. przedsiębiorca prowadzi dwie firmy, jedną w formie spółki, a drugą samodzielnie, to przekroczenie 2 mln euro przychodu przez spółkę zamyka na przyszły rok drogę do rozliczania ryczałtem tylko dla jej działalności. Działalność wykonywana samodzielnie może nadal korzystać z ryczałtu, jeśli przypisane jej przychody nie przekroczyły tego limitu.

Jak zostać ryczałtowcem?

Wybór opodatkowania w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych jest dobrowolny, ale wkrótce dobrowolność ta zostanie ograniczona. Obecnie za jego pośrednictwem mogą się rozliczać podatnicy osiągający przychody z pozarolniczej działalności gospodarczej oraz z rolniczego handlu detalicznego. Od 2023 r. ryczałt stanie się obowiązkowy dla podatników osiągających przychody z tytułu najmu prywatnego.

O chęci opodatkowania swojej działalności ryczałtem należy powiadomić właściwego naczelnika urzędu skarbowego pisemnym oświadczeniem w momencie rejestracji firmy w CEIDG i w każdym roku podatkowym do 20. dnia miesiąca następnego po miesiącu, w którym przedsiębiorca uzyskał pierwszy w tym roku przychód z działalności gospodarczej (chyba że pierwszy przychód uzyskano w grudniu, wówczas termin na zgłoszenie jest do końca roku).

Oświadczenie można złożyć także za pośrednictwem CEIDG (w urzędzie miasta, gminy lub online) we wniosku o zmianę danych w tym rejestrze.

Uwaga na właściwe ewidencjonowanie!

Niezwykle ważne jest właściwe przyporządkowanie danej aktywności przedsiębiorcy zarówno do PKWiU, jak i do stawki opodatkowania ryczałtem. Przedsiębiorca bowiem zobligowany jest do samodzielnego ustalenia wysokości podatku, wyliczając go przy zastosowaniu dopuszczalnych odliczeń w oparciu o odpowiednią stawkę przewidzianą dla danego rodzaju działalności gospodarczej. Co więcej, prowadząc działalność, w ramach której przedsiębiorca wykonuje czynności podlegające opodatkowaniu wg różnych stawek, musi on ustalać podatek na podstawie odmiennych dla każdej z tych czynności stawek ryczałtu.

Jeśli przedsiębiorca nie prowadzi ewidencji przychodów w sposób umożliwiający ustalenie źródeł danego rodzaju działalności, bądź też ewidencjonuje niewłaściwie, skarbówka przyjmie „urzędową” stawkę opodatkowania w wysokości 8,5 proc. Dotyczy to czynności, które w przypadku prawidłowego ewidencjonowania, podlegałyby niższym stawkom opodatkowania: 5,5, 3 lub 2 proc. Jeśli natomiast urzędnicy ustalą, że dana działalność powinna podlegać wyższym niż 8,5 proc. stawkom, to zastosują wyższą, wynoszącą: 10, 12, 12,5, 14, 15 lub 17 proc.

Najdotkliwszą sankcją, jaka grozi przedsiębiorcy, jest karna stawka opodatkowania za niezaewidencjonowanie określonych przychodów. Ujawniając ten fakt, urzędnicy zastosują do tych niezaewidencjonowanych przychodów pięciokrotność stawki podstawowej, maksymalnie do 75 proc. wartości przychodu.

Na co jeszcze należy zwrócić uwagę, rozważając przejście na ryczałt?

Istotną wadą tego rozwiązania są pojawiające się wraz z postępem obrotu gospodarczego i nieustanną zmianą przepisów niuanse i trudności w ustaleniu odpowiedniej stawki opodatkowania, przyporządkowaniu działalności do właściwego symbolu PKWiU, jak i określeniu, które z przychodów powiększają podstawę opodatkowania ryczałtem, a które są z niej wyłączone.

Wśród negatywnych stron przejścia na ryczałt wskazać można również brak możliwości wspólnego rozliczenia z małżonkiem i niemożność skorzystania z ulgi na dziecko dla samotnego rodzica.

Oczywiście ww. ryzyka, obawy i wady umniejsza fakt, że przystąpienie do ryczałtu nie jest dożywotnie. Można z niego zrezygnować, jeśli nasza sytuacja ulegnie zmianie:

  • do 20. dnia miesiąca następnego po miesiącu, w którym w danym roku podatkowym uzyskano przychód po raz pierwszy w tym roku,
  • do końca roku, jeśli pierwszy przychód firmy wystąpił w grudniu.
  • oświadczenie o rezygnacji składa się do tych samych podmiotów, co oświadczenie o przystąpieniu do ryczałtu. Prawo do opodatkowania ryczałtem można też stracić, np. osiągając w roku podatkowym część przychodu z działalności mu niepodlegającej.

Podsumowanie

Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych jest dedykowany przedsiębiorcom, którzy nie mają lub nie chcą gromadzić kosztów uzyskania przychodu.

Przed przystąpieniem do systemu rozliczeń w formie opodatkowania ryczałtem warto przeanalizować kilka kwestii, tj.: czy jestem przedsiębiorcą spełniającym warunki
do objęcia tym opodatkowaniem, czy spełnia je rodzaj prowadzonej przeze mnie działalności, czy jej charakter nie nastręczy problemów z ustalaniem odpowiedniej stawki ryczałtu, wreszcie czy jest on dla mnie korzystniejszym rozwiązaniem, niż gdy będę gromadzić koszty.

Warto więc skonsultować się z księgowym, czy doradcą podatkowym, by po przeprowadzeniu audytu całokształtu prowadzonej działalności ocenić, jaka forma opodatkowania będzie dla nas najkorzystniejsza.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polski £ad – nowe uprawnienia skarbówki w karaniu przedsiębiorców

„Kryzys związany z pandemią COVID-19 przekłada się nie tylko na zmniejszenie wpływów budżetowych, ale także na zwiększone wydatki, w tym na obsługę zadłużenia i świadczenia społeczne. Z tego względu Państwo zmuszone jest do szukania nowych rozwiązań, wspierających wzrost oraz stabilizację nadwyrężonych wpływów budżetowych” – czytamy w uzasadnieniu ustawy z 29 października 2021 r.

o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw, zwanej Polskim £adem.

Państwo szuka nowych rozwiązań wspierających wzrost wpływów budżetowych, których zdecydowaną większość, bo ok. 90 proc., stanowią wpływy podatkowe. Dla realizacji ww. zadań urzędnicy skarbowi potrzebują większych uprawnień, a Polski £ad im je daje.

Tymczasowe zajęcie ruchomości

Od 1 stycznia 2022 r., dla zwiększenia skuteczności egzekucji administracyjnej należności pieniężnych, funkcjonariusz Służby Celno-Skarbowej w toku prowadzonej kontroli będzie mógł dokonywać tymczasowego zajęcia ruchomości (TZR) przedsiębiorcy (podatnika) do 96 godzin. Zajęcie to polega na czasowym pozbawieniu zobowiązanego prawa do rozporządzania zajętą ruchomością po wpisaniu jej przez funkcjonariusza do protokołu tymczasowego zajęcia.

Kiedy funkcjonariusze SCS będą mogli zastosować takie zajęcie wobec podatnika? W sytuacji gdy:

  • egzekucja dotyczy należności pieniężnych,
  • organem egzekucyjnym jest naczelnik urzędu skarbowego,
  • tytuły wykonawcze obejmujących egzekwowane należności pieniężne łącznie przekraczają 10.000 zł,
  • zajęciu podlegają również ruchomości znajdujące się we władaniu innych osób, ale należące do zobowiązanego.

Kwota ww. należności nie obejmuje odsetek, kosztów upomnienia i egzekucyjnych. Zajęciu nie podlegają ruchomości, których wartość znacznie przekracza egzekwowaną należność, choć nie jest doprecyzowane, co dokładnie oznacza sformułowanie „znacznie”.

Tymczasowe zajęcie ruchomości nie może trwać dłużej niż 96 godzin od chwili podpisania protokołu tymczasowego zajęcia ruchomości przez dokonującego go funkcjonariusza. Ulega ono przekształceniu w zajęcie egzekucyjne z dniem wydania postanowienia o jego zatwierdzeniu, pod warunkiem, że nastąpiło ono nie później niż przed upływem 96 godzin od podpisania przez funkcjonariusza ww. protokołu.

Polski £ad przewiduje wyłączenia od stosowania tymczasowego zajęcia ruchomości. Funkcjonariusz skarbówki nie będzie mógł objąć nim zwierząt oraz ruchomości ulegających łatwemu zepsuciu, jak i tych podlegających wyłączeniu z egzekucji.

Nabycie sprawdzające

W celu weryfikacji, czy przedsiębiorca wywiązuje się z obowiązków ewidencjonowania sprzedaży na kasie rejestrującej i wydawania paragonu urzędnicy skarbówki będą mogli przeprowadzić tzw. nabycie sprawdzające towarów lub usług, czyli de facto niezapowiedzianą kontrolę. Na żądanie przedsiębiorcy urzędnik będzie zobowiązany do okazania legitymacji służbowej oraz stałego upoważnienia do przeprowadzenia nabycia, wydanego przez naczelnika urzędu skarbowego lub urzędu celno-skarbowego.

Po nabyciu, sprawdzający (którym może być osoba zatrudniona w jednostce organizacyjnej KAS wykonująca czynności służbowe w urzędzie skarbowym lub urzędzie celno-skarbowym wraz z podległymi oddziałami celnymi lub funkcjonariusz Służby Celno-Skarbowej pełniący służbę w urzędzie celno-skarbowym wraz z podległymi oddziałami celnymi) zwróci towar sprzedawcy wraz z paragonem, chyba że towar stanowi dowód przestępstwa lub nie nadaje się do zwrotu.

Jeśli w ramach nabycia sprawdzającego urzędnik nie stwierdzi nieprawidłowości, sporządzi notatkę służbową, której jeden z egzemplarzy przekaże kontrolowanemu. W przypadku nieprawidłowości, sporządzi protokół, w oparciu o który naczelnik odpowiedniego urzędu uruchomi u sprzedawcy kontrolę lub postępowanie podatkowe.

Już nie podejrzany, a osoba fizyczna

Obecnie na żądanie Szefa Krajowej Administracji Skarbowej lub naczelnika urzędu celno-skarbowego wydane w związku z wszczętym postępowaniem przygotowawczym lub czynnościami wyjaśniającymi w sprawach przestępstw lub wykroczeń, także skarbowych, bank jest obowiązany do sporządzania i przekazywania informacji dotyczących podejrzanego lub osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej.

Od 1 lipca 2022 r. również naczelnik urzędu skarbowego będzie mógł wystąpić z pisemnym żądaniem przekazania takich informacji. Najważniejsza jednak zmiana dotyczy zastąpienia słowa „podejrzany” zwrotem „osoba fizyczna”. Twórcy Polskiego £adu dostrzegli, że jak dotąd na etapie wszczęcia postępowania karnego skarbowego w sprawie, a nie przeciw osobie, skarbówka nie mogła występować do banku o udzielenie informacji, bowiem na tym etapie postępowania nie ma mowy o podejrzanym. Polski £ad pozwoli występować z żądaniem ich udzielenia o osobie fizycznej, bez konieczności nadania jej statusu podejrzanego.

Inne kary

Od 1 stycznia 2022 r. Szef Krajowej Administracji Skarbowej może nałożyć karę pieniężną w wysokości do 10.000 zł na podmiot, który pomimo prawidłowego wezwania Szefa KAS, naczelnika UCS lub US, w wyznaczonym terminie nie przekazał informacji albo danych dotyczących kontrolowanego lub strony postępowania w postępowaniu prowadzonym w oparciu o przepisy Ordynacji podatkowej w zakresie przeciwdziałania unikaniu opodatkowania.

Polski £ad rozszerza także katalog kar przewidzianych w Kodeksie karnym skarbowym. Chodzi o:

  • wprowadzenie grzywny do 720 stawek dziennych za naruszenie obowiązków związanych ze sporządzeniem dokumentacji cen transferowych, a więc za: niesporządzenie lokalnej dokumentacji cen transferowych, niedołączenie do niej grupowej dokumentacji cen transferowych, niesporządzenie informacji o cenach transferowych, lub za jej niezgodność z lokalną dokumentacją lub stanem rzeczywistym, oraz 240 stawek dziennych za sporządzenie informacji o cenach transferowych po terminie, 
  • możliwość nałożenia na podatnika kary do 720 stawek dziennych lub pozbawienia wolności, a nawet obu tych kar łącznie, jeśli organy stwierdzą, że skłamał lub zataił prawdę w informacji przekazywanej przez wypłacającego należności do podmiotu prowadzącego rachunki papierów wartościowych albo rachunki zbiorcze.

Podsumowanie

Polski £ad stanowi ogromne wyzwanie dla firm nie tylko w zakresie nowych obciążeń i obowiązków podatkowych, ale także w sferze odnalezienia się w nowym systemie kontroli i kar dostępnych fiskusowi. Tak szeroki wachlarz uprawnień urzędników skarbowych może prowadzić do licznych nadużyć, zwłaszcza w początkowym okresie obowiązywania nowych przepisów, w którym kluczowe znaczenie dla ukształtowania się długofalowych praktyk urzędników i wiążącej wykładni prawnej będą miały prawomocne orzeczenia sądów w sporach przedsiębiorców z fiskusem.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Odpowiedzialność za długi spółki a działania zarządu

O zakresie odpowiedzialności związanej z pełnieniem funkcji członka zarządu przekonał się podatnik w sprawie, która zawisła przed WSA w Gdańsku (wyrok z dnia 17 listopada 2021 r., sygn. akt I SA/Gd 800/21). Członek zarządu musiał z własnego majątku uregulować zaległości podatkowe wynikające ze zobowiązań powstałych w momencie, kiedy pełnił funkcję członka zarządu.

Kiedy zarząd odpowiada za zobowiązania podatkowe spółki?

Zgodnie z art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej za zaległości podatkowe spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w organizacji, prostej spółki akcyjnej, prostej spółki akcyjnej w organizacji, spółki akcyjnej lub spółki akcyjnej w organizacji odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie jej zarządu, jeżeli egzekucja z majątku spółki okazała się w całości lub w części bezskuteczna.

W pierwszej kolejności należy zaznaczyć, że odpowiedzialność zarządu spółki kapitałowej za zobowiązania tej spółki ma charakter następczy, tj. w pierwszej kolejności organy podatkowe powinny ustalić majątek spółki pozwalający na spłatę zobowiązania podatkowego i w ramach tego majątku prowadzić egzekucję. Dopiero w przypadku stwierdzenia w trakcie postępowania egzekucyjnego braku istnienia majątku spółki pozwalającego na spłatę zobowiązania organ podatkowy może zaspokoić zaległość podatkową poprzez rozpoczęcie egzekucji z majątku członka zarządu odpowiedzialnego w danym okresie za zobowiązania podatkowe spółki.

@@

Co istotne, odpowiedzialność członków zarządu obejmuje zaległości podatkowe z tytułu zobowiązań, których termin płatności upływał w czasie pełnienia przez nich obowiązków członka zarządu. Innymi słowy, zarząd odpowiada jedynie za zaległości, które powstały w czasie, gdy sprawował swoje funkcje. Wynika to z ogólnej odpowiedzialności zarządu za prowadzenie spraw spółki uregulowanej w kodeksie spółek handlowych.

Ordynacja podatkowa przewiduje także sytuacje wyłączenia odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania podatkowe spółki. Wystarczy, że członek zarządu wykaże, iż we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub w tym czasie zostało otwarte postępowanie restrukturyzacyjne, lub zatwierdzono układ w postępowaniu o zatwierdzenie układu albo niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło bez jego winy. Ponadto członek zarządu może sam wskazać mienie spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części.

Stanowisko organu egzekucyjnego

W toku postępowania organ egzekucyjny ustalił, że spółka składała deklaracje, w których nie wykazywała przychodu i dodatkowo nie posiadała majątku w postaci nieruchomości czy pojazdów, z których można by zaspokoić zaległość podatkową.

Ponadto w trakcie prowadzonego postępowania zarząd nie wskazał majątku spółki, z którego można by przeprowadzić egzekucję. W związku z tym organ egzekucyjny uznał, że nie doszło do zaspokojenia wierzyciela (Skarbu Państwa) z majątku spółki oraz że nie wystąpiły okoliczności wyłączające odpowiedzialność zarządu. W konsekwencji za nieuregulowane zaległości podatkowe odpowiada jednoosobowy zarząd, i to z jego majątku powinna zostać przeprowadzona egzekucja.

W uzasadnieniu decyzji organ powołał się na jednolite stanowisko sądów administracyjnych, wyrażone np. w wyroku NSA z dnia 20 lutego 2019 r., sygn. akt II FSK 557/17, zgodnie z którym w myśl art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej ciężar wykazania istnienia przesłanek negatywnych odpowiedzialności członka zarządu spółki z o.o. spoczywa na osobie zmierzającej do uwolnienia się od odpowiedzialności.

@@

Druga przesłanka wyłączenia odpowiedzialności także nie została w ocenie organu spełniona, tj. zdaniem skarbówki nie zostało uprawdopodobnione, że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło bez winy podatnika.

Stanowisko WSA

WSA w Gdańsku potwierdził stanowisko organu egzekucyjnego, wskazując, że o bezskuteczności postępowania egzekucyjnego, prowadzonego także w związku z zaległościami podatkowymi, zdecydował komornik sądowy.

Bezskuteczność egzekucji wobec spółki powinna być podważana w toku postępowania cywilnego, a wobec braku takich działań w obecnej sytuacji podnoszenie argumentów o posiadaniu przez spółkę majątku i błędnym postępowaniu egzekucyjnym było nieskuteczne. Innymi słowy, zarząd nie dopilnował, aby postępowanie egzekucyjne było prowadzone w sposób prawidłowy.

Organ podatkowy, posiadając prawomocne postanowienie Komornika o bezskuteczności egzekucji wobec spółki, skierował egzekucję wobec zarządu. Ponadto w ocenie WSA członek zarządu powinien samodzielnie podjąć działania zmierzające do wykazania przesłanki wyłączającej jego odpowiedzialność za długi podatkowe spółki.

Do egzekucji z majątku członka zarządu dochodzi, jeżeli spółka nie ma majątku, z którego może pokryć zobowiązanie. Dlatego też egzekucja z majątku zarządu może nastąpić nawet kilka lat po powstaniu zaległości podatkowej, co potwierdza komentowany wyrok WSA. Dlatego bardzo ważne jest prawidłowe rozliczanie zobowiązań podatkowych na bieżąco i weryfikacja tego faktu.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Członkowie zarządu podlegają sankcjom karno-skarbowym i karnym także w prawie ce

Sankcje karne w prawie celnym mogą zostać zastosowane w przypadku powstania długu celnego czy podatkowego, albo gdzie muszą zostać spełnione ograniczenia w obrocie towarowym z zagranicą wynikające ze stosowania środków polityki handlowej.

Błędy w procedurach celnych a sankcje karne

Karom podlegają też błędy popełniane w zgłoszeniach celnych, które mają bezpośredni wpływ na należności celno-podatkowe. Zgłoszenie celne powinno odzwierciedlać stan rzeczywisty transakcji handlowej i stan rzeczywisty towaru w przewozie. Na podstawie poprawnego zgłoszenia celnego powstaje dług celny, czyli nałożony na osobę obowiązek uiszczenia należności przywozowych lub wywozowych.

Nieprawidłowe obliczenie i uiszczenie cła i innych opłat mają bezpośrednie konsekwencje w uszczupleniu budżetu państwa i nałożeniu sankcji. ¯eby prawidłowo móc obliczyć należności należy prawidłowo ustalić elementy kalkulacyjne, do których zaliczamy pochodzenie towaru, wartość celną oraz kod taryfy celnej. Również duże znaczenie ma kurs waluty oraz INCOTERMS 2020.

Dług celny w przywozie może również powstać poprzez nieprawidłowe zastosowanie preferencji taryfowych dla towarów pochodzących z UE, na podstawie umów zawartych pomiędzy Unią Europejską a niektórymi krajami trzecimi (jest ich 49). Dzieje się tak kiedy towar zostanie niesłusznie objęty świadectwem pochodzenia lub nie zachowano bezpośredniego transportu z kraju pochodzącego i przez to towary podlegają należnościom przywozowym.

@@

Powoduje to nie tylko powstanie długu celnego, ale również uszczuplenie w podatku od towarów i usług (VAT). Każde naruszenie prawidłowości zgłoszenia celnego, tj. zawyżenie wartości transakcyjnej towaru, zgłoszenie nieprawidłowego towaru oraz sfałszowanie zgłoszenia celnego w procedurze wywozu, pociąga za sobą sankcje karne.

Sankcje mogą być dotkliwe

Za naruszenie tych przepisów nakładane są sankcje w postaci: sankcji administracyjnych, kary grzywny, ograniczenia wolności, pozbawienia mienia lub pozbawienia wolności. Najczęściej jednak nakłada się kary na podstawie kodeksu karno skarbowego, który dzieli przewinienia na przestępstwa skarbowe i wykroczenia skarbowe.

Przestępstwo jest czynem zabronionym pod groźbą kary grzywny w stawkach dziennych, ograniczeniem wolności oraz kary pozbawienia wolności, natomiast wykroczenie zagrożone jest karą grzywny określonej kwotowo.

Kara grzywny

Najłagodniejszą formą sankcji jest kara grzywny i może być wymierzona w granicach od jednej dziesiątej do dwudziestokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia, chyba że kodeks karny skarbowy stanowi inaczej. Mandatem karnym można nałożyć karę grzywny w granicach nieprzekraczających podwójnej wysokości minimalnego wynagrodzenia.

Wymierzając karę grzywny, sąd określa liczbę stawek oraz wysokość jednej stawki dziennej. Najniższa wysokość grzywny w 2021 r. wynosiła 933,33 zł, a najwyższa 26,88 mln zł. Przy ustalaniu grzywny bierze się pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe.

Ograniczenie lub pozbawienie wolności

Surowszą formą sankcji jest ograniczenie wolności, które trwa najkrócej miesiąc, najdłużej – 12 miesięcy. W czasie odbywania kary ograniczenia wolności skazany nie może bez zgody sądu zmieniać miejsca stałego pobytu, jest obowiązany do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne oraz ma obowiązek udzielania wyjaśnień dotyczących przebiegu odbywania kary.

Kara pozbawienia wolności

Najcięższą sankcją jest kara pozbawienia wolności, które może trwać najkrócej 5 dni, a najdłużej 5 lat. Najwyższą karą może być pozbawienie wolności nawet do 10 lat przy ustawowym podwyższeniu górnej granicy kary.

@@

Przepadek mienia

Jako dodatkowo można zasądzić środki karne, wynikając z przepisów kodeksu karnego skarbowego, czyli orzeczenie przez sąd przepadku mienia, pochodzącego z przestępstwa skarbowego, narzędzi lub innych przedmiotów, które posłużyły do popełnienia tegoż przestępstwa oraz przedmiotu, którego wytwarzanie, posiadanie, obrót, przechowywanie, przewóz, przenoszenie lub przesyłanie jest zabronione. Należy zaznaczyć, że nie można się bronić nieumyślnością czynu, ponieważ kodeks celny UE daje wszystkie narzędzia do weryfikacji transakcji.

Odpowiedzialność przedsiębiorstwa

Za naruszenie przepisów nie odpowiada tylko zarząd. Dotkliwe sankcje, wręcz paraliżujące działalność, mogą być nałożone również na przedsiębiorstwo. Możliwe sankcje to np. cofnięcie pozwolenia na prowadzenie składu celnego z uwagi na brak zabezpieczenia, czy nieuzyskanie pozwolenia na procedurę specjalną. Występują też ograniczenia w funkcjonowaniu AEO i całym dobrodziejstwem stosowanych dzięki niemu uproszczeń.

Członek zarządu może uchylić się od odpowiedzialności w zakresie prawa celno-podatkowego oraz cywilnego, jeżeli wykaże, że we właściwym czasie zgłosił wniosek o ogłoszenie upadłości lub w tym czasie zostało otwarte postępowanie restrukturyzacyjne, albo niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło bez jego winy. Również może jeszcze wskazać mienie spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części.

Autorka: ekspert celny, zajmuje się doradztwem z zakresu przepisów prawa celnego, importu i eksportu towarów i usług, analizą finansowo-ekonomiczną kontraktów międzynarodowych. Specjalizuje się w sprawach z tzw. „górnej półki trudności” – zawiłych i nietypowych. Wieloletni pracownik Urzędu Celnego. Przez wiele lat pracowała dla firm logistycznych i spedycyjnych, gdzie piastowała m.in. funkcję członka zarządu. Jest wykładowcą na Akademii Sztuki Wojennej na Wydziale Zarządzania i Dowodzenia w Instytucie Logistyki w Warszawie. Wykładała w Szkole Wyższej w Warszawie ALMAMER, Wyższej Szkole Cła i Logistyki czy Uczelni Techniczno–Handlowej. Absolwentka Ekonomii, Logistyki, Stosunków Międzynarodowych, Zarządzania oraz Ekonomiki Obronności.
https://www.linkedin.com/in/dr-izabella-tymińska-ekspert-celny/
https://www.facebook.com/Ekspert.celny.Doradztwo.celne/

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ustalenia z urzędnikiem skarbowym, a ryzyko podatkowe

Jedną z najczęściej stosowanych praktyk, zwłaszcza w kontaktach operacyjnych, jest rozmowa i ustalenia z urzędnikiem skarbowym. Praktyka pokazuje, że w takich sytuacjach urzędnicy udzielają jedynie ustnych informacji w zakresie dokonywanych rozliczeń podatkowych. Podatnicy często respektując zdanie organu podatkowego w zakresie interpretacji przepisów oraz rozliczeń z danym urzędem, stosują się do ustnych wytycznych urzędników.

Należy jednak zaznaczyć, że takie wytyczne nie chronią w żaden sposób podatnika. W przypadku braku pisemnego potwierdzenia z urzędu podatnik nie będzie miał podstaw, by żądać odszkodowania za niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej (art. 417 KC), tym bardziej, że odpowiedzialność urzędników nawet za pisemne wytyczne jest raczej teoretyczna.

O braku mocy wiążącej wyjaśnień urzędnika przekonał się podatnik w sprawie zakończonej wyrokiem NSA z dnia 02.12.2021 roku sygn. II FSK 774/19. W sprawie tej mężczyzna stwierdził, że w 2013 roku dowiedział się od starszego komisarza skarbowego, będącego pracownikiem urzędu skarbowego, w którym podatnik się rozliczał, że będzie mógł skorzystać z ulgi mieszkaniowej, nawet w sytuacji gdyby postępowanie komornika (licytacja) zakończyła się po upływie dwuletniego terminu od sprzedaży poprzedniej nieruchomości, co umożliwiało zwolnienie z PIT.

Niestety naczelnik urzędu skarbowego miał w tej sprawie inne zdanie, które następnie zostało potwierdzone przez dyrektora izby i sprawa trafiła na wokandę sądów administracyjnych. Ostatecznie NSA uznał, że podatnik nie mógł opierać się na stanowisku urzędnika, ponieważ nie zostało ono wyrażone w postępowaniu podatkowym. Nie ma także jakichkolwiek dowodów, że zostało w ogóle wyrażone. W efekcie podatnik musiał zapłacić brakujący podatek wraz z odsetkami powstałymi na skutek błędnej informacji otrzymanej z urzędu.

@@

Indywidualne interpretacje podatkowe

W celu większego zabezpieczenia swoich interesów podatnik może skorzystać z instytucji interpretacji podatkowej. Interpretacja taka zawiera stanowisko dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej w zakresie skutków podatkowych określonych transakcji. Interpretacja ustawowo chroni interesy podatnika, co jednak nie oznacza, że nie może zostać zakwestionowana.
Zasadniczo zasada zaufania obywatela do państwa pozwala mu przypuszczać, iż dokonywane wobec niego czynności przez będący emanacją państwa organ, czy inną jednostkę do tego upoważnioną, są zgodne z obowiązującymi przepisami prawa. Czyli podatnik stosując się do interpretacji podatkowej powinien korzystać z przewidzianej w niej ochrony.

Niemniej należy wskazać, że organy podatkowe próbują kwestionować zgodność stanu faktycznego/ zdarzenia przyszłego z rzeczywistością. Innymi słowy organy podatkowe szukają obszarów, gdzie doszło do zmiany, aby ostatecznie wykazać, że interpretacja nie ma waloru wiążącego, ponieważ stanowisko fiskusa w niej wyrażone dotyczy innego stanu faktycznego.
Taka sytuacja miała miejsce w sprawie zawisłej przed WSA (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z dnia 10 września 2019 roku sygn. I SA/Gl 797/19). WSA podkreślił, że wyjaśnienie powodów nieuwzględnienia interpretacji powinno być zawarte w uzasadnieniu decyzji wymiarowej. Uwzględniając, że postępowanie podatkowe jest dwuinstancyjne od woli podatnika zależy weryfikacja tej kwestii w toku instancji.

W związku z powyższym istotne jest nie tylko pełne przedstawienie stanu faktycznego/zdarzenia przyszłego w ramach wniosku o interpretację, lecz także następnie jej przestrzeganie w ramach prowadzonej działalności.

Inne instrumenty ochrony podatnika

Podatnicy zamiast bazować na ustnych ustaleniach z organem podatkowym mogą skorzystać z innych instrumentów takich jak wniosek o wydanie Wiążącej Informacji Stawkowej (WIS), Wniosek o wydanie Wiążącej Informacji Akcyzowej (WIA), opinia o zwolnieniu oraz opinia preferencyjna przy płatnościach zagranicznych, a przy szczególnie skomplikowanych transakcjach – opinia zabezpieczająca.

Ponadto istnieje możliwość zastosowania instytucji uprzedniego porozumienia cenowego (APA), szczególnie wskazanego w przypadku skomplikowanych transakcji z podmiotem powiązanym, gdzie ciężko jest ustalić wysokość wynagrodzenia. Nową instytucją przewidzianą przez Polski £ad jest porozumienie inwestycyjne, w ramach którego podatnicy będą mogli potwierdzić skutki podatkowe dokonywanych transakcji inwestycyjnych.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nabycie sprawdzające – jak nie nabrać się na prowokację

Czy pamiętacie Państwo historię mechanika samochodowego z Bartoszyc, który wymienił dwóm miłym paniom uszkodzoną żarówkę w aucie na swoją własną? Za tę fatygę przyjął 10 zł, nie wystawiając przy tym paragonu. Właśnie na taki obrót sprawy czekały wysłanniczki fiskusa, które od razu zaproponowały 500 zł mandatu. Jego przyjęcia mechanik odmówił.

Działanie urzędniczek od początku było dyskusyjne, choćby przez fakt, iż pojawiły się w warsztacie po jego zamknięciu, kiedy już wyłączono kasę fiskalną. Ostatecznie ta nieczysta prowokacja z 2018 r. skończyła się kompromitacją wizerunkową fiskusa. Mechanik nie zapłacił żadnej kary, za to stanowiskiem za działania podwładnych zapłaciła naczelniczka miejscowego Urzędu Skarbowego.

Legalna prowokacja

Można mieć nadzieję, że fiskus wyciągnął wnioski ze sprawy bartoszyckiej. Z pewnością nie zrezygnował z samej prowokacji, jako narzędzia do walki z przedsiębiorcami nierejestrującymi dochodów. Idea bowiem właśnie powróciła i to jak najbardziej w legalnej oraz zinstytucjonalizowanej formie.

Ustawa z dnia 29 października 2021 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw – zwana potocznie Polskim Nowym £adem – wprowadza instytucję nabycia sprawdzającego. To nic innego jak legalna prowokacja – pozorowany zakup towaru lub usługi, którego w świetle prawa będzie mógł dokonać wysłannik urzędu skarbowego. Celem takiego „zakupu” będzie sprawdzenie, czy sprzedawca poprawnie i w pełni ewidencjonuje sprzedaż i wydaje paragony fiskalne.

Jak będzie to wyglądać w praktyce? Otóż udając zwykłego klienta, urzędnik będzie mógł odwiedzić firmę i kupić towar czy zamówić usługę, oczywiście płacąc za to. Tajemniczy klient będzie zainteresowany jednak jedynie tym, czy jego zakup zostanie „nabity na kasę” i czy dostanie należny paragon.

@@

Kiedy już to nastąpi (albo i nie nastąpi) wysłannik fiskusa przedstawi się i ujawni prawdziwy cel swojej wizyty. Odda zakupiony towar, zwróci paragon i oczywiście poprosi o zwrot pieniędzy.

Niewydanie paragonu to problemy dla sprzedawcy. Zostanie on ukarany grzywną również wtedy, jeśli nie będzie chciał przyjąć z powrotem zakupów, paragonu oraz nie zwróci pieniędzy. Takie zachowanie to również wykroczenie skarbowe.

Co robić, aby nie dać się złowić

Rejestrowanie przychodów i wydawanie paragonu jest bezdyskusyjnym obowiązkiem przedsiębiorców, o ile ich to oczywiście dotyczy. Samo istnienie nabycia sprawdzającego zapewne sprawi, że mniej osób będzie skłonnych ryzykować kary grzywny.

Praktyka życia codziennego w Polsce pokazuje jednak, że obiektem skutecznych prowokacji urzędniczych mogą stać się również przedsiębiorcy, którzy nie mieli zamiaru nie wydać paragonu – czy to z powodu problemów technicznych z kasą fiskalną, czy też nawet z czystego roztargnienia.

Jak zatem przygotować się do nabycia sprawdzającego? Po pierwsze, zadbajmy o elementarne podstawy. Kasa fiskalna musi być zawsze sprawna. Nie łudźmy się, że wysłannicy fiskusa okażą wyrozumiałość dla naszych chwilowych problemów technicznych.

Sposobem ograniczającym ryzyko złapania się na prowokację jest kupiecka ostrożność. Sprzedając komuś bezpośrednio towar czy usługę, z reguły robimy to mechanicznie.
W kontekście nabycia sprawdzającego warto zwracać uwagę na wszelkie nietypowe zachowania klientów. Trzeba również przestrzegać procedur, czyli wydawać paragon niezależnie od tego, czy klient o niego prosi, czy nie. Szczególna ostrożność wskazana jest np. w sytuacji, kiedy w sklepie jest kolejka, a zabiegany personel skupia się przede wszystkim na tym, jak ją sprawnie rozładować, nie zaś na obowiązkowych formalnościach.

Pamiętajmy, że możliwość ukrycia i nierejestrowania dochodów ze sprzedaży daje w praktyce jedynie obrót gotówkowy. Tak więc wysłannicy fiskusa dokonujący prowokacji będą posługiwać się gotówką. Na marginesie jest to kolejny argument, aby mieć w firmie terminal płatniczy i w rozliczeniach sugerować klientom preferowanie płatności bezgotówkowych. W dobie koronawirusa to nawet wskazane ze względów zdrowotnych. Oczywiście nie możemy jednak odmówić przyjęcia zapłaty w gotówce.

Istotny moment zapłaty

W przypadku większości branż związanych z usługami czy gastronomią najskuteczniejszym środkiem ograniczającym ryzyko złapania się na urzędniczą prowokację będzie zmiana momentu, w którym żądamy zapłaty. Wystarczy, że zdecydujemy się pobierać należność – a w konsekwencji wystawić paragon – dopiero po wykonaniu usługi, a może to zniechęcić kontrolerów skarbówki do przeprowadzenia prowokacji.

Zgodnie z przepisami definiującymi nabycie sprawdzające w ustawie o Polskim £adzie towar nie podlega zwrotowi, jeżeli z uwagi na jego rodzaj lub szczególne właściwości nie jest możliwa jego ponowna sprzedaż. Oznacza to, że np. kontroler nie będzie mógł zrezygnować bez konsekwencji ze złożonego zamówienia np. w budce z hot dogami, jeśli posiłek, za który jeszcze nie zapłacono, a tym samym nie wystawiono paragonu, został już przygotowany lub nawet rozpoczęto jego przygotowanie.

@@

W takiej sytuacji efektem prowokacji będzie bowiem strata przedsiębiorcy, która musi zostać zrekompensowana przez fiskusa. W ramach nabycia sprawdzającego wprowadzany jest także specjalny budżet na te działania. W praktyce można oczekiwać, iż urzędy skarbowe rozliczające się skrupulatnie z każdej złotówki nie będą skłonne go fizycznie wykorzystywać.

Piwo na koszt podatnika

Kiedy pomysł wprowadzenia nabycia sprawdzającego wyszedł na jaw, pojawiły się komentarze, iż skarbówka weźmie sobie za cel drobne usługi, np. fryzjerów czy kosmetyczki. Jednak już samo wystawienie paragonu i pobranie należności dopiero po wykonaniu usługi ogranicza możliwość przeprowadzenia prowokacji w tych branżach. Nie można bowiem np. „cofnąć” zabiegu strzyżenia włosów.

Z tego samego powodu niektóre prowokacje mogą wyglądać wręcz kuriozalnie. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy kontroler zechce złapać na haczyk właściciela baru z piwem. Jeśli pracownik baru najpierw otworzy butelkę czy naleje piwo tajemniczemu klientowi i dopiero potem zażąda za to zapłaty, kontroler będzie musiał – chcąc nie chcąc – uregulować należność. Tak czy inaczej, zapłaci za to fiskus, czyli wszyscy podatnicy.

Podejrzaną sytuacją, na którą powinni zwrócić uwagę przedsiębiorcy, będzie już samo zachowanie klienta, który naciska na to, aby najpierw zapłacić za towar czy usługę, a dopiero potem oczekiwać jej wykonania. Przepisy prawa nie nakładają na przedsiębiorcę obowiązku przyjęcia należności za towar czy usługę przed wydaniem czy dostarczeniem. Co więcej, wynika to również z dobrego zwyczaju kupieckiego.

Specjalistka zwraca choćby uwagę, iż zgodnie z art. 535 § 1 Kodeksu cywilnego przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a dopiero wówczas kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić cenę. Uregulowanie należności i uzyskanie potwierdzenia tego faktu w postaci paragonu czy faktury jest więc konsekwencją nabycia towaru czy usługi, a nie tylko samej deklaracji chęci zakupu.

Niewdzięczna praca kontrolerów

O tym, w jaki sposób wyglądać będzie nabycie sprawdzające, przekonamy się w praktyce dopiero w 2022 r. Warto pamiętać, że urzędnicy skarbowi w trakcie kontroli zobowiązani będą do okazania legitymacji służbowej oraz stałego upoważnienia do przeprowadzenia nabycia sprawdzającego udzielonego mu przez naczelnika urzędu skarbowego albo naczelnika urzędu celno-skarbowego.

Przedstawiciele firm będących obiektem prowokacji mają prawo dokładnie zapoznać się z tożsamością kontrolera, a nawet chcieć ją zweryfikować. Utrudnieniem pracy dla samych kontrolerów będą przepisy o właściwości terytorialnej urzędów skarbowych. Zgodnie
z nimi kontrolerzy będą mogli dokonywać nabyć sprawdzających na obszarze działania konkretnego urzędu. Może się zatem okazać, że w stosunkowo krótkim czasie wszyscy będą znać personalia pracowników fiskusa w danym powiecie.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fiskus przez 4 lata 6-krotnie bezprawnie przedłużał spółce termin zwrotu VAT

Naczelnik urzędu skarbowego przeprowadził kontrolę przedsiębiorcy, w wyniku której stwierdził, że spółka brała udział w oszustwie karuzeli VAT. Dlatego też pomimo złożonej przez nią deklaracji VAT za lipiec 2016 r., w której wykazała nadwyżkę podatku VAT naliczonego nad należnym, zwrotu VAT nie otrzymała. Już bowiem w sierpniu 2016 r. organ podatkowy przedłużył termin tego zwrotu do czasu zakończenia kontroli podatkowej. Spółka odwołała się od tego postanowienia.

Przedsiębiorca się odwoływał, jednak organy skarbowe wzajemnie się broniły

W marcu 2017 r. postanowienie organu I instancji utrzymał w mocy dyrektor izby administracji skarbowej. Spółka je zaskarżyła i wygrała. W listopadzie 2017 r. wojewódzki sąd administracyjny uchylił zaskarżone postanowienie dyrektora, jednak w grudniu 2018 r. naczelnik urzędu skarbowego po raz kolejny przedłużył termin zwrotu VAT, tym razem do dnia 30 kwietnia 2019 r. Postanowienie to ponownie utrzymał w mocy dyrektor izby administracji skarbowej właśnie w kwietniu 2019 r. Przedsiębiorca zaskarżył także to postanowienie. W tym samym miesiącu naczelnik urzędu skarbowego znów przedłużył spółce termin zwrotu VAT – do 28 czerwca 2019 r. Firma po raz kolejny się odwołała, a postanowienie naczelnika znów w mocy utrzymał organ II instancji.

Postanowieniem z czerwca 2019 r. naczelnik urzędu skarbowego po raz czwarty przedłużył przedsiębiorcy termin zwrotu VAT, tym razem do 30 września 2019 r. Przedsiębiorca znów się odwołał, a dyrektor izby skarbowej w październiku 2019 r. kolejny raz postanowienie naczelnika obronił. Dzięki temu naczelnik urzędu skarbowego we wrześniu, zamiast zwrócić pieniądze spółce lub przedstawić argumenty uzasadniające odmowę zwrotu, po raz piąty przedłużył termin zwrotu – tym razem do 31 stycznia 2020 r. Firma po raz kolejny się odwołała, a dyrektor izby skarbowej znów nie przychylił się do odwołania. W grudniu 2019 r. przedsiębiorca zaskarżył działania dyrektora do sądu.

6-krotne przedłużanie terminu zwrotu VAT spółce, bo organ „planuje” działać

Wreszcie, nic sobie nie robiąc ze skargi, w styczniu 2020 r. naczelnik urzędu skarbowego przedłużył termin zwrotu nadwyżki podatku VAT naliczonego nad należnym spółce po raz szósty – do 30 kwietnia 2020 r. Jak uzasadniał organ, szóste przedłużenie postępowania w sprawie zwrotu VAT spółce, dokonane mimo wydanych przez sądy wyroków i licznych odwołań przedsiębiorcy, nadal znajduje się w fazie gromadzenia i analizy dowodów w zakresie spornych dostaw, które obejmuje zakwestionowane rozliczenie VAT firmy.

@@

Obecnie analizowane są materiały otrzymane od innych urzędów skarbowych, właściwych dla poszczególnych firm uczestniczących w określonym przez naczelnika karuzelą VAT łańcuchu dostaw. Jak wskazał naczelnik urzędu skarbowego, „planowane jest” wystąpienie do kilku prokuratur o udostępnienie materiałów dowodowych dotyczących niektórych przedsiębiorców, zgromadzonych przez śledczych w toku postępowań karnych.

Zasadność zwrotu nadal badana

27 stycznia 2020 r. spółka wniosła zażalenie na ww. postanowienie. Dyrektor izby administracji skarbowej rozpatrzył je dopiero w październiku 2020 r. i – jak to było do przewidzenia w oparciu o dotychczasowe rozstrzygnięcia wnoszonych przez spółkę odwołań – utrzymał w mocy postanowienie naczelnika o szóstym z kolei przedłużeniu zwrotu VAT, wyjaśniając, że naczelnik urzędu skarbowego dąży do pełnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy.

Przedsiębiorca miał dostęp do informacji z prowadzonej przez organ kontroli, mógł składać wyjaśnienia na poparcie swoich zastrzeżeń. Organ wszelkie te zastrzeżenia rozpoznał, niemniej nie wpłynęły one na jego ocenę i nie doprowadziły do rezygnacji z dalszego prowadzenia weryfikacji zasadności dokonania spornego zwrotu VAT spółce. Zasadność ta jest więc nadal badana.

Rozpoznający wniesioną przez przedsiębiorcę skargę Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu na wniosek spółki zawiesił postępowanie do czasu zakończenia postępowania prowadzonego przez Naczelny Sąd Administracyjny w przedmiocie skarg kasacyjnych wniesionych przez dyrektora izby administracji skarbowej od korzystnych dla spółki, wymienionych wyżej wyroków w jej sprawie. NSA skargi te oddalił, stąd w sierpniu 2021 r. WSA podjął zawieszone postępowanie.

W oparciu o ww. rozstrzygnięcie NSA sąd przypomniał, że co prawda termin zwrotu VAT podatnikowi może być przedłużany poprzez wydawanie kolejnych postawień w tym przedmiocie, jednakże w sytuacji, gdy którekolwiek z postanowień zostanie wyeliminowane z obrotu prawnego, zostaje przerwany ciąg kolejnych przedłużeń. Postanowienie wydane po takim wyeliminowanym z obrotu postanowieniu nie może więc odnieść zamierzonego skutku. A ponieważ w przedmiotowej sprawie spółki już pierwsze z sześciu postanowień naczelnika urzędu skarbowego o przedłużeniu terminu zwrotu VAT spółce nie zawierało daty, do której termin zwrotu został przedłużony, to jest to wada, której nie da się usunąć wydawaniem kolejnych postanowień.

„… tylko przedłużenia terminu zwrotu podatku według daty daje możliwość zachowania i respektowania reguły, że przedłużyć można tylko taki termin, który jeszcze nie upłynął. (…) Brak daty przedłużenia zwrotu VAT w sentencji postanowienia powoduje, że postanowienie takie wymyka się w zasadzie sądowej kontroli. Jedynie bowiem w przypadku wskazania przedłużenia terminu według dat, sąd może ocenić, czy weryfikacja rozliczenia podatnika została prawidłowo zaplanowana w aspekcie czasowym. (…) W realiach niniejszej sprawy (…) pierwsze z postanowień Naczelnika (…) nie zawierało daty, do której nastąpiło przedłużenie terminu zwrotu. Jest to wada, której nie da się usunąć poprzez wydanie dalszych postanowień” (wyrok WSA w Poznaniu z 29 września 2021 r., sygn. akt I SA/Po 864/20).

Podsumowanie

W związku z powyższym kolejnych 5 postanowień naczelnika urzędu skarbowego w przedmiocie przedłużania terminu zwrotu VAT spółce nie miało racji bytu. Oznacza to, że dyrektor izby administracji skarbowej powinien był przychylić się do odwołania spółki najpóźniej w marcu 2017 r. W tym samym terminie naczelnik urzędu skarbowego powinien był zwrócić należne przedsiębiorcy pieniądze. Powyższa sprawa dobitnie pokazuje, jak w praktyce wyglądają działania fiskusa, który latami wstrzymuje należenie przedsiębiorcom środki, wielokrotnie przedłużając termin zwrotu należnego im podatku.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Urzędnicy od lat testują swoją znajomość przepisów na jednym przedsiębiorcy

Przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą od 2013 r. działa w branży fotograficznej i trudni się hurtową sprzedażą sprzętu elektronicznego oraz telekomunikacyjnego. W 2017 r. naczelnik urzędu skarbowego w Warszawie wszczął wobec niego kontrolę w podatku VAT za grudzień 2015 r. i styczeń 2016 r. W jej wyniku doszedł do wniosku, że firma próbowała wyłudzić 400 tys. zł zwrot VAT w ramach udziału w oszustwie podatkowym karuzeli VAT.

Brak dowodów

Na początku bieżącego roku przedsiębiorca, odzyskał część wstrzymanego mu zwrotu VAT. Naczelnik warszawskiej skarbówki częściowo przychylił się do podniesionych przez pełnomocnika dowodów i argumentacji uwiarygadniających dokonanie zakwestionowanych przez fiskusa dostaw. Naczelnik przyznał, że w odniesieniu do poszczególnych, podanych wcześniej w wątpliwość transakcji, brak jest podstaw do utrzymania zarzutu o świadomym uczestnictwie przedsiębiorcy w oszustwie podatkowym.

Przedsiębiorca walczył dalej o odzyskanie pozostałej kwoty ponad 260 tys. zł zwrotu VAT. W sierpniu 2021 r. Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Warszawie uznał argumentację podniesioną przez pełnomocnika firmy, przyznając, że naczelnik urzędu skarbowego nie zgromadził dowodów potwierdzających fikcyjność przedstawionych przez przedsiębiorcę faktur, i uchylił jego decyzję.

Inny urząd, nowe postępowanie

Jak się jednak okazało, nie był to koniec walki przedsiębiorcy ze skarbówką. W lipcu 2020 r. naczelnik jednego z urzędów skarbowych w Bielsku-Białej wszczął wobec niego postępowanie podatkowe w zakresie rozliczeń VAT za 2014 r. W dniu 2 lutego 2021 r. wydał decyzję, w której określił firmie zobowiązanie w podatku od towarów i usług za sierpień 2014 r., a więc ponad 6 lat od upływu ustawowego terminu rozliczenia tego miesiąca. Przedsiębiorca 22 lutego 2021 r. odwołał się od tej decyzji.

@@

Nie ma się od czego odwoływać, bo organ źle wszczął postępowanie 

Po pół roku oczekiwania na rozstrzygnięcie odwołania, 8 listopada 2021 r., do pełnomocnika przedsiębiorcy dotarło postanowienie Dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Katowicach, z którego jasno wynika, że wniesione odwołanie jest niedopuszczalne. Dlaczego? Organ odwoławczy stwierdził, że nie może rozpoznać odwołania firmy, bowiem naczelnik urzędu skarbowego doręczył pełnomocnikowi przedsiębiorcy postanowienie z 7 lipca 2020 r. o wszczęciu postępowania podatkowego.

Co w tym dziwnego, skoro zgodnie z art. 138a § 1 Ordynacji podatkowej strona może działać przez pełnomocnika? DIAS skonstatował jednak, że firma ustanowiła pełnomocnika 13 listopada 2019 r., a postępowanie podatkowe zostało wszczęte przez organ I instancji niespełna rok po tym fakcie. W opinii dyrektora przedsiębiorca mógł ustanowić w tym postępowaniu pełnomocnika, składając odpowiednie oświadczenie do akt sprawy dopiero po wszczęciu postępowania podatkowego. I dopiero od tego momentu organ podatkowy, który wszczął postępowanie, mógł doręczać wszelkie pisma temu ujawnionemu w aktach sprawy reprezentantowi.

Dyrektor katowickiej izby stwierdził więc, że nie może on rozpoznawać wniesionego przez firmę odwołania, bowiem nie było od czego się odwoływać – naczelnik bielskiego urzędu skarbowego nie dokonał wobec przedsiębiorcy skutecznego wszczęcia postępowania. Dla organu odwoławczego bez znaczenia jest to, czy przedsiębiorca i radca prawny mieli świadomość wszczęcia postępowania podatkowego i jaka była ich postawa wobec czynności podejmowanych przez organ I instancji.

Podsumowanie

Organ podatkowy musi się teraz głęboko zastanowić, co zrobić z pismem dyrektora izby skarbowej. Niewykluczone, że zdecyduje o ponownym wszczęciu postępowania podatkowego i powtórzeniu wszystkich czynności procesowych w tej sprawie, a może to zrobić, z uwagi na wciąż funkcjonujące zawieszenie biegu terminu zobowiązania podatkowego sprzed 7 już lat.

Cała sprawa nasuwa pytanie – co z firmą, która przez te wszystkie lata musi funkcjonować w zawieszeniu, obciążona oskarżeniami o oszustwa? Sytuacja jest szczególnie uciążliwa, również z uwagi na proceduralne błędy organów i ich nieznajomość przepisów prawa, co dodatkowo wydłuża cały proces. Kilkumilionowy obrót, a może sam fakt prowadzenia działalności hurtowej sprzedaży sprzętu elektronicznego i telekomunikacyjnego, a więc w tzw. branży wrażliwej, sprawia, że organy automatycznie obejmują przedsiębiorcę szczegółową kontrolą?
Pozytywnym aspektem tej sytuacji jest fakt, że mimo trwających latami kontroli i postępowań firma wciąż działa. Jeszcze.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podatek liniowy, ryczałt, estoński CIT i podatek od przychodu w nowej wersji Pol

Analiza zawartych w Polskim £adzie propozycji wskazuje, że najdalej idące konsekwencje mogą dotknąć przedsiębiorców rozliczających się w formie podatku liniowego. Na znaczeniu może z kolei zyskać opodatkowanie w formie ryczałtu. Jednocześnie istotne ułatwienia przyniosą zmiany w zakresie estońskiego CIT-u.

Podatek liniowy może nie przetrwać Polskiego £adu

Od lat podatek liniowy jest jedną z ulubionych form opodatkowania przedsiębiorców. Oferuje stałą 19 proc. stawkę bez względu na poziom osiąganych zysków. Dodatkowo podatek liczony jest z uwzględnieniem ponoszonych wydatków.

Jednocześnie od tak obliczonego podatku przedsiębiorcy mogą obecnie odliczyć zapłaconą składkę zdrowotną, która ustalana jest ryczałtowo bez względu na wysokość osiąganych dochodów. W 2021 r. składka ta wynosi 381,81 zł, a odliczyć od podatku można kwotę odpowiadającą iloczynowi podstawy wymiaru i 7,75 proc., co daje możliwość odliczenia od podatku 328,78 zł.

Zmiany spowodowane Polskim £adem

Zaproponowane przez rząd zmiany spowodują, że przedsiębiorcy będą zobowiązani do płacenia składki zdrowotnej liczonej proporcjonalnie od dochodu według 4,9 proc. stawki i – co istotne – zapłaconej składki nie będzie już można odliczyć od podatku. Jak łatwo zatem skalkulować, rozwiązanie to zwiększy realny poziom opodatkowania do 23,9 proc. i chociaż pierwotnie rząd przewidywał składkę zdrowotną na poziomie 9 proc., to obniżenie jej do 4,9 proc. nadal istotnie wpłynie na opłacalność tej formy rozliczenia.

Przykład: Przedsiębiorca rozliczający się w formie podatku liniowego osiągający miesięczny dochód na poziomie 10.000 zł (zgodnie z najnowszą wersją założeń Polskiego £adu składka na poziomie 4,9 proc.) zapłaci miesięczną składkę zdrowotną w wysokości 437,29 zł. Jest to faktycznie mniej, niż gdyby musiał zapłacić tę składkę według pierwotnych założeń Polskiego £adu (składka zdrowotna na poziomie 9 proc.). W tej konfiguracji musiałby bowiem zapłacić miesięczną składkę w wysokości 803,19 zł. Pozorna korzyść znacznie jednak blednie w zestawieniu z obecnie obowiązującymi w tym zakresie zasadami, według których, biorąc również pod uwagę istniejącą możliwość odliczenia składki zdrowotnej od podatku, ten sam podatnik płaci obecnie miesięczną składkę zdrowotną w wysokości 53,03 zł.

@@

Pozostając przy powyższym przykładzie, należy stwierdzić, że w skali roku różnice te będą jeszcze bardziej jaskrawe. Zakładając powtarzalność danych w każdym miesiącu roku, przedsiębiorca rozliczający się na obecnych zasadach zapłaci składki zdrowotne za cały rok w łącznej kwocie 636,36 zł. Natomiast, według aktualnej propozycji rządu – 4,9 proc., będzie to wydatek rzędu 5.247,48 zł. £atwo zatem policzyć, że na przedmiotowej zmianie podatnik podatku liniowego straci rocznie 4.611,12 zł.

Należy podkreślić, że im wyższy będzie dochód przedsiębiorców opodatkowanych liniowo, tym różnica w obciążeniach będzie większa, a to z uwagi na proporcjonalny wzrost wysokości składki zdrowotnej, która dotychczas miała charakter stały.

Zatem miesięczne obciążenie ww. przedsiębiorcy z tytułu podatku dochodowego i składki zdrowotnej wyniesie 2.337,29 zł, tj. 1.900 zł podatku liniowego i 437,29 zł składki zdrowotnej.

Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych będzie korzystniejszy

Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych jest stosunkowo prostą formą opodatkowania, w której podatek płaci się od przychodu niepomniejszonego o koszty jego uzyskania. Natomiast stawki podatku, które oferuje ta forma opodatkowania, są różne w zależności od rodzaju prowadzonej działalności. Przykładowo programista i fotograf płacą obecnie ten podatek według stawki 15 proc., a nauczyciel udzielający korepetycji czy lekarz – według stawki 17 proc. Jednocześnie wysokość składki zdrowotnej i możliwość jej odliczenia wygląda obecnie w zasadzie analogicznie jak w podatku liniowym.

Zmiany spowodowane Polskim £adem

Wprowadzone zmiany nie będą tak daleko idące, jak w przypadku podatku liniowego. Jak wynika z projektu ustawy, obniżeniu ulegną niektóre stawki podatku zryczałtowanego. Wspomniani powyżej programista i fotograf będą mogli od 2022 r. rozliczać podatek według stawki 12 proc. zamiast obecnych 15 proc., a nauczyciel udzielający korepetycji i lekarz zapłacą podatek według stawki 14 proc., a nie 17 proc., jak ma to miejsce obecnie.

Poza obniżeniem niektórych stawek, co jest niezaprzeczalnie korzystne, zmianie ulegną też dotychczasowe zasady rozliczania składek zdrowotnych.
Wysokość składki zdrowotnej będzie uzależniona od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia oraz przychodów osiąganych przez danego podatnika. Zgodnie z zaproponowanym przez ustawodawcę przelicznikiem będzie to wyglądać następująco:

  • jeśli przychody roczne będą osiągać kwotę do 60.000 zł, podstawa ta wyniesie 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia,
  • jeśli przychody roczne będą wynosić od 60.000 zł do 300.000 zł, podstawa wyniesie 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia,
  • jeśli przychody roczne osiągną kwotę ponad 300.000 zł, to podstawa wyniesie 180 proc. przeciętnego wynagrodzenia.

Przenosząc to na powyższy przykład, można zatem skalkulować, że wskazany powyżej programista, dla którego właściwa będzie 12 proc. stawka ryczałtu, poza podatkiem zapłaci dodatkowo miesięczną składkę zdrowotną w wysokości 305,45 zł, zakładając wysokość przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia według danych GUS za IV kw. 2020 r.

Zatem miesięczne obciążenie ww. przedsiębiorcy z tytułu podatku dochodowego i składki zdrowotnej wyniesie 1.505,45 zł, tj. 1.200 zł podatku liniowego i 305,45 zł składki zdrowotnej.

Estoński CIT – będzie korzystniej

Stosunkowo nowe rozwiązanie, jakim jest „estoński CIT”, zostało wprowadzone do CIT w 2021 r. i teoretycznie daje przedsiębiorcom, którzy je wybiorą, istotne korzyści. Jednak w praktyce z tej formy rozliczenia korzysta jedynie kilkuset przedsiębiorców z całej Polski, co wynika z licznych i trudnych warunków, którymi ustawodawca obwarował możliwość skorzystania z tego rozwiązania.
Niewątpliwie największą korzyścią płynącą z tej formy rozliczenia jest fakt, iż podatnik nie płaci podatku dochodowego, dopóki osiągane przez spółkę zyski podlegają reinwestowaniu. Z kolei mali podatnicy, tj. osiągający roczne przychody nieprzekraczające 2 mln euro, mogą płacić podatek według 9 proc. stawki. Istotne jest też, że podatnicy wybierający tę formę opodatkowania nie muszą prowadzić odrębnej rachunkowości dla potrzeb podatkowych.

Niestety wybór tej formy opodatkowania zarezerwowany jest obecnie tylko dla spółek kapitałowych i nie mogą z niego korzystać spółki komandytowe i komandytowo-akcyjne. Z estońskiego CIT-u nie skorzystają też podmioty osiągające roczne przychody wyższe niż 100 mln zł, a firmy, które go wybrały, w razie przekroczenia w ciągu roku tego pułapu mogą narazić się na domiar podatku.

Istotnym utrudnieniem jest też ścisłe określenie przez ustawodawcę, jakie nakłady i w jakiej wysokości ma ponosić spółka, aby mogła rozliczać się w tej formie.

@@

Zmiany spowodowane Polskim £adem

Wydaje się, że w tym przypadku rząd zauważył problem, bowiem wedle projektowanych zmian kryteria umożliwiające wybór „estońskiego CIT-u” mają zostać istotnie złagodzone. W tym zakresie za najważniejsze zmiany uznać należy:

  • obniżenie stawki CIT podatku małych podatników do 20 proc. dla większych podatników do 25 proc.,
  • rozszerzenie możliwości rozliczenia w tej formie na spółki komandytowe i komandytowo-akcyjne,
  • zniesienie górnego limitu przychodów wynoszącego 100 mln zł rocznie, a zatem po zmianach również podmioty osiągające wyższe przychody będą mogły korzystać z tego rozliczenia, a w konsekwencji zniknie także możliwość domiaru podatku związanego z przekroczeniem tego limitu,
  • zniesienie obowiązku ponoszenia nakładów inwestycyjnych, który będzie jedynie dobrowolnym warunkiem dla dużych podatników, którzy zechcą mieć możliwość zastosowania niższej stawki podatkowej,
  • obowiązek uiszczenia podatku od różnicy między wynikiem podatkowym a bilansowym u podmiotów przechodzących na „estoński CIT” zostanie odłożony w czasie lub nawet całkowicie zniesiony, jeśli podatnik ten będzie opodatkowany w tej formie dłużej niż przez 4 lata.

Projektowane w tym zakresie zmiany ocenić należy pozytywnie i w praktyce większe grono przedsiębiorców powinno rozważyć ten sposób opodatkowania. Należy przy tym
pamiętać, iż nadal z rozwiązania tego nie będą mogły korzystać podmioty, których wspólnikami nie są osoby fizyczne, a także podmioty, których większość przychodów pochodzi z działalności finansowej, a nie operacyjnej.

Nowy podatek przychodowy

Nie ma jednak nic za darmo. Rząd zgodził się bowiem na obniżenie stawki składki zdrowotnej, a co za tym idzie – na zmniejszenie wpływów do budżetu, wprowadzając jednak w zamian tzw. podatek przychodowy, z którego wpływy mają zrekompensować wpływy do budżetu.

Podatkiem tym mają być obciążone wyłącznie spółki kapitałowe, a kryterium powstania tego podatku będzie udział dochodu w przychodach na poziomie niższym niż 1 proc. Przy czym przy obliczeniu tej proporcji będą brane pod uwagę wyłącznie dochody i przychody operacyjne.

Podatek ma dotyczyć tylko dochodów i przychodów z działalności operacyjnej i wynosić będzie 0,4 proc. osiąganych przez firmy przychodów plus 10 proc. nadmiarowych płatności biernych.
Rozwiązanie to ocenić należy bardzo negatywnie. Zasadniczo ma ono bowiem obciążać podmioty, które osiągają bardzo niski dochód. Jakkolwiek rząd by tego nie uzasadniał, idea dodatkowego opodatkowania niskich dochodów jest całkowitym odwróceniem praw logiki, które nakazują uważać, iż ten, kto osiąga niższy zysk, nie powinien płacić więcej podatku.

Reasumując, należy stwierdzić, że pomimo szumnych zapowiedzi rządu Polski £ad nie spowoduje zmniejszenia obciążeń podatkowych nakładanych na obywateli, a jak wynika z powyższych wyliczeń, będzie zupełnie odwrotnie, przynajmniej w odniesieniu do polskich przedsiębiorców. Wobec tego już teraz należałoby w zdecydowany sposób podjąć działania
w zakresie strategii rozliczeń podatkowych w 2022 r.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SLIM VAT 2 – zmiany w zakresie ulgi na złe długi

Co to jest ulga na złe długi?

Ulga na złe długi w VAT są to przepisy, które umożliwiają wierzycielowi skorygowanie VAT należnego po upływie określonego czasu, jeżeli należności nie zostały uregulowane przez dłużnika w jakiejkolwiek formie. Innymi słowy, jeżeli dłużnik nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań, to po upływie 90 dni od dnia upływu terminu płatności za zobowiązanie wierzyciel może skorygować należny VAT, a dłużnik musi dokonać korekty VAT naliczonego. W efekcie co do zasady wierzyciel nie będzie ponosił kosztów nieuregulowanego przez klienta podatku VAT.

Dodatkowo w pierwotnym brzmieniu przepisy wprowadzały liczne ograniczenia dotyczące w szczególności obowiązku rejestracji wierzyciela i dłużnika jako podatników VAT w dacie złożenia korekty, czyli po upływie 90 dni od dnia upływu terminu, powiększone o okres do złożenia deklaracji.

Wcześniejsza praktyka organów podatkowych wskazywała, że korekta przewidująca obniżenie podstawy opodatkowania jest możliwa jedynie w przypadku, gdy w dniu poprzedzającym dzień złożenia deklaracji podatkowej dłużnik był zarejestrowanym podatnikiem VAT i nie był w trakcie likwidacji czy postępowania upadłościowego. W efekcie ulga na złe długi była w wielu przypadkach nieskuteczna – dłużnicy zalegający z licznymi płatnościami często byli na skaju finansowej płynności, a podatnik, chcąc skorygować VAT należny, musiał czekać kolejne 90 dni.

Orzeczenie TSUE

W orzeczeniu z 15 października 2020 r. w sprawie C-335/19 TSUE wskazał, że powyższa praktyka organów podatkowych jest nieprawidłowa i taka interpretacja przepisów art. 89a i art. 89b ustawy o VAT leży w sprzeczności z prawem UE. Wyrok TSUE wskazywał również, że niezgodne z prawem UE jest uzależnianie prawa do korekty podatku VAT należnego od faktur rejestracji wierzyciela jako podatnika VAT czynnego. W ocenie TSUE taki warunek nie jest konieczny dla osiągnięcia celów przewidzianych w dyrektywie VAT. Podsumowując, TSUE stwierdził, że ulga na złe długi nie powinna być zależna od statusu VAT wierzyciela i dłużnika.

@@

Zmiany przewidziane w SLIM VAT 2

Na skutek powyższego wyroku ustawodawca zdecydował się wprowadzić zmiany do przepisów dotyczących ulgi na złe długi w VAT. W konsekwencji uchylony został obowiązek rejestracji dłużnika na potrzeby VAT w dacie złożenia korekty deklaracji podatkowej przez wierzyciela przewidziany w art. 89a ust. 2 pkt 1 ustawy o VAT. Tym samym zmniejszyła się też liczba warunków do skorzystania z ulgi na złe długi.

Uchylony został też warunek konieczności rejestracji wierzyciela na potrzeby VAT. W ocenie ustawodawcy rezygnacja z tego wymogu mogłaby przyczynić się do rozszczelnienia systemu VAT oraz powstawania wyłudzeń podatkowych. Brak implementacji wyroku TSUE w całości należy ocenić bardzo negatywnie, zwłaszcza z perspektywy przedsiębiorców. W konsekwencji pozostawienia tego warunku część podmiotów nie będzie mogła skorzystać ze swojego prawa, co należy uznać za naruszenie zasady neutralności podatku VAT.

Pozytywnie można natomiast ocenić rozszerzenie ulgi na złe długi na osoby fizyczne po stronie nabywców. Przy czym należy zwrócić uwagę, że przepisy art. 89a ust. 2a ustawy o VAT przewidują szereg ograniczeń w zakresie tego rozwiązania. Zgodnie z tym przepisem wierzyciel może skorzystać z ulgi na złe długi w przypadku dłużników będących osobami fizycznymi jedynie w sytuacji, jeżeli:

  • wierzytelność została potwierdzona prawomocnym orzeczeniem sądu i skierowana na drogę postępowania egzekucyjnego lub
  • wierzytelność została wpisana do rejestru długów prowadzonego na poziomie krajowym, lub
  • wobec dłużnika ogłoszono upadłość konsumencką na podstawie odrębnych przepisów.

Powyższa zmiana jest z pewnością zmianą w pozytywnym kierunku. Do tej pory przedsiębiorcy byli pozbawieni możliwości korzystania z ulgi na złe długi w przypadku osób fizycznych, co znacząco wpływało na wysokość podstawy opodatkowania oraz płynność przedsiębiorców, jeżeli VAT nie był zapłacony. W konsekwencji przedsiębiorcy unikali sprzedawania towarów lub usług z odroczonym terminem płatności osobom fizycznym.

Kolejna pozytywna zmiana wprowadzona SLIM VAT 2 przewiduje wydłużenie terminu na skorzystanie z powyższego mechanizmu ulgi na złe długi z 2 do 3 lat od daty wystawienia faktury, licząc od końca roku, w którym ta faktura została wystawiona. 3-letni termin jest teraz skorelowany z przepisami kodeksu cywilnego dotyczącymi terminów przedawnienia roszczeń i daje podatnikowi dłuższy okres na dokonanie korekty.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontrola podatnika na wniosek w Polskim £adzie

W ustawie z dnia 16 listopada 2016 r. o Krajowej Administracji Skarbowej planowane jest dodanie art. 15a, zgodnie z którym Szef KAS, który w wyniku analizy zidentyfikuje ryzyko tzw. znikającego podatnika w obrocie towarami lub usługami, zawiadomi o tym podatnika i jego kontrahenta(-ów). Ustawa nie definiuje, jaką formę przyjmie ostrzeżenie, aczkolwiek w uzasadnieniu do projektu przepisów ustawodawca posługuje się pojęciem „listy ostrzegawcze”, co pozwala przypuszczać, że takie wiadomości będą mogły być wysyłane e-mailem albo w wersji papierowej.

Otrzymując informację od Szefa KAS, podatnik będzie zobowiązany dokładnie prześwietlić transakcje zawarte z podejrzanym podmiotem, ponieważ brak jakichkolwiek działań może świadczyć o braku należytej staranności. Przy czym podatnik, który nie otrzyma komunikatu od Szefa KAS, wskutek czego nie podejmie odpowiednich czynności, nie będzie mógł się zasłaniać niewiedzą, jeżeli chodzi o kwestie dochowania należytej staranności w VAT.

Definicja znikającego podatnika

Polski £ad przewiduje definicję znikającego podatnika, czyli podmiotu zarejestrowanego jako podatnik VAT czynny, który z zamiarem oszustwa nabywa towary lub usługi albo symuluje takie nabycia. Definicja ta została określona w projekcie przepisów, brak jest jednak wskazania, w jaki sposób będzie on ustalany, tj. na podstawie jakich kryteriów. Jak się wydaje, samo wskazanie, że Szef KAS podejrzewa dany podmiot o oszustwo podatkowe, może prowadzić do zbyt pochopnych wniosków i osądów.

W tym zakresie informacja Szefa KAS o uznaniu podmiotu za znikającego podatnika może w skrajnych sytuacjach doprowadzić do upadku uczciwie działających przedsiębiorców, ponieważ po takim ostrzeżeniu raczej nikt nie będzie chciał kontynuować współpracy z danym podmiotem. W tym zakresie projekt nie przewiduje jakichkolwiek zapisów o odpowiedzialności za błędne typowanie „znikającego podmiotu” czy o odszkodowaniu dla tego podmiotu, jeżeli po weryfikacji okaże się, że to uczciwy podatnik.

Ustawodawca wskazuje, że ujawnienie przez Szefa KAS informacji o znikającym podatniku nie będzie stanowiło naruszenia przepisów o tajemnicy skarbowej oraz przepisów o tajemnicy przedsiębiorstwa. Przepisy te mają na celu walkę z oszustwami podatkowymi, w szczególności przestępstwami karuzelowymi, dlatego ustawodawca rezygnuje z fundamentalnej zasady budowania zaufania do organów podatkowych, tj. z tajemnicy skarbowej.

Autokontrola

Podatnik, otrzymując od Szefa KAS informację o znikającym podatniku, będzie mógł wystąpić do właściwego naczelnika urzędu skarbowego o przeprowadzenie kontroli w zakresie działań objętych informacją. Celem takiej konstrukcji prawnej jest umożliwienie weryfikacji kontrahenta pod kątem ryzyka znikającego podatnika.

Przepis ten nie stwierdza jednocześnie, u kogo miałaby być prowadzona kontrola – czy u znikającego podatnika, czy u podatnika, który złożył zawiadomienie lub w podmiocie, który otrzymał zawiadomienie od Szefa KAS. Wydaje się jednak, że chodzi tu o tzw. autokontrolę, czyli podatnik, otrzymawszy ostrzeżenie od Szefa KAS, zwraca się do urzędu skarbowego o weryfikację, czy czynności podejmowane ze znikającym podatnikiem były wykonywane z zachowaniem należytej staranności. Innymi słowy, podatnik sam miałby doprowadzić do wszczęcia u siebie kontroli podatkowej.

Przepisy nie przewidują, czy kontrola dotyczyć ma jedynie czynności objętych ostrzeżeniem Szefa KAS. Powstaje więc pytanie, czy w czasie autokontroli organy podatkowe mogą zidentyfikować transakcje, które nie są objęte ostrzeżeniem Szefa KAS i co w takich przypadkach mogą zrobić.

Ponadto ustawodawca nie gwarantuje przedsiębiorcom żadnej ochrony, nawet po przeprowadzonej kontroli. W związku z powyższym nie jest wykluczone prowadzenie ponownej kontroli tego samego okresu przez inny organ. Ponadto warto dodać, że nowe przepisy nie precyzują, w jakim terminie miałaby się rozpocząć taka kontrola i ile trwać, co w przypadku wielu firm jest kwestią kluczową. Brak jest też wskazania dokumentu, jakim miałaby kończyć się kontrola. Innymi słowy, przepisy sprawiają wrażenie jakby były wymyślone na szybko, bez większej analizy kontekstowej i wydaje się, że ustawodawca liczył na to, że w toku konsultacji społecznych zostaną doprecyzowane i zweryfikowane przez zewnętrzne podmioty. Zaproponowane przez ustawodawcę rozwiązanie w obecnym kształcie nie ma szansy skutecznie spełnić swojego podstawowego celu – walki z wyłudzeniami podatkowymi.
 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fiskus będzie mógł sprawdzać podatnika w każdym czasie

Uregulowania zawarte w Polskim £adzie dają podstawy do stwierdzenia, że po wejściu w życie przepisów dopuszczalna będzie kontrola praktycznie w każdym momencie, a podatnik może nawet nie wiedzieć, że kontrola właśnie się u niego odbywa. Takie przepisy są batem na nieuczciwych podatników, jednak w praktyce mogą okazać się również dużym problemem dla uczciwie prowadzących swoje biznesy.

Prowokacje urzędników, jak choćby w medialnym przypadku dwóch urzędniczek, które namówiły mechanika samochodowego na wymianę żarówki bez paragonu, były do tej pory znacząco ograniczone i wiązały się z określonymi konsekwencjami (wówczas posadę stracił naczelnik urzędu skarbowego). Jednak po wejściu w życie Polskiego £adu takie działania zyskają aprobatę.

Czym jest nabycie sprawdzające?

Nabycie sprawdzające jest zakupem towarów lub usług przez osobę zatrudnioną w jednostce organizacyjnej KAS w celu sprawdzenia, czy podatnik wywiązuje się z obowiązków wynikających z przepisów prawa w zakresie ewidencjonowania sprzedaży na kasie i wydawania paragonu nabywcy. Jest to zatem kontrola stanu zastanego i nie może dotyczyć innych okresów. Warto zaznaczyć, że nabycia sprawdzającego można dokonać na terytorium całej Polski.

Ponadto należy zaznaczyć, że ustawodawca przewidział, iż w zakresie nabycia sprawdzającego nie będą miały zastosowania przepisy Rozdziału 5 ustawy – Prawo przedsiębiorców, które poświęcone są ograniczeniom kontroli działalności gospodarczej. Rozdział ten zawiera katalog podstawowych praw przedsiębiorcy, wobec którego aparat państwa chce przeprowadzić kontrolę podatkową. Brak możliwości odniesienia się do ochrony przewidzianej w tym Rozdziale stanowi zerwanie z kompromisem pomiędzy Państwem a przedsiębiorcami i istotnie narusza ich interesy i prawa.

Oceniając sam cel instytucji, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że jest to instrument pozbawiony większego znaczenia w walce z wyłudzeniami podatków. Zdecydowanie nie przyczyni się on do ograniczenia kluczowych z punktu widzenia budżetu państwa nadużyć – ograniczenia mafii VAT, nielegalnego obrotu paliwem czy karuzel podatkowych, a może stać się narzędziem nękania drobnych przedsiębiorców.

@@

Przebieg nabycia sprawdzającego

Nabycia sprawdzającego może dokonać funkcjonariusz KAS posiadający legitymację służbową i stałe upoważnienie wydane przez naczelnika właściwego urzędu. Warto zwrócić uwagę, że upoważnienie powinno zawierać pewne określone elementy, takie jak post_date i miejsce wystawienia, oznaczenie organu, podstawę prawną, wskazanie sprzedającego oraz podpis osoby udzielającej upoważnienia. Brak któregokolwiek elementu oznacza, że upoważnienie powinno zostać uznane za nieważne, podobnie jak dokonane sprawdzenie. Upoważnienie podlega okazaniu na żądanie sprawdzanego. Jednak, co istotne, funkcjonariusz nie jest zobowiązany do okazania legitymacji przed rozpoczęciem kontroli. Może zatem wykonać prowokację i dopiero po fakcie się wylegitymować.

Po dokonaniu nabycia sprawdzającego kontroler ma obowiązek niezwłocznie okazać legitymację, poinformować o dokonaniu nabycia sprawdzającego oraz pouczyć sprawdzanego o jego prawach i obowiązkach. Ponadto w toku nabycia sprawdzający ma możliwość legitymowania osób kontrolowanych w zakresie niezbędnym do dokonania nabycia.

Co do zasady organy podatkowe po dokonaniu nabycia zwracają towary sprzedającemu wraz z paragonem fiskalnym, chyba że z uwagi na rodzaj i właściwości nie jest możliwa ponowna sprzedaż towaru. Wówczas za zgodą sprawdzanego towar może zostać pozostawiony w miejscu jego nabycia. Jedynie w przypadku, gdy przedmiot zakupu stanowi dowód popełnienia przestępstwa lub wykroczenia skarbowego, odstępuje się od jego zwrotu.

Oznacza to, że funkcjonariusze dokonują zakupu w imieniu Skarbu Państwa, a następnie zwracają towary. W tym czasie inni klienci nie mogą tych towarów kupić, a sprzedawca obsługuje funkcjonariusza, który i tak dokona zwrotu towaru, czyli marnuje swój czas. Tymczasem funkcjonariusz dokona fikcyjnego zakupu, a wszelkie koszty związane z tym zakupem poniesie przedsiębiorca. Co ciekawe, przepisy Polskiego £adu zobowiązują sprawdzanego do przyjęcia zwracanego towaru, paragonu fiskalnego i zwrotu otrzymanej za zwracany towar zapłaty. Zatem regulaminy w zakresie braku możliwości zwrotu po dokonaniu zakupu nie będą w praktyce funkcjonowały.

Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku usług. Co do zasady nie podlegają one zwrotowi, jeżeli zostały wykonane. W przypadku, gdy usługa nie zostanie wykonana, sprawdzający zobowiązany będzie do zwrotu zapłaty.

Dokumenty sporządzane z nabycia sprawdzającego

Z nabycia sprawdzającego sporządza się różne rodzaje dokumentów w zależności od dokonanych ustaleń. Jednym z dokumentów jest notatka, którą zasadniczo sporządza się w przypadku prawidłowego procesu sprzedaży towarów. W przypadku nieprawidłowości albo sprzedaży usług sporządza się protokół, który jest zdecydowanie bardziej formalnym dokumentem.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podatek przychodowy – kolejna rewolucja

Szef resortu finansów, dość niespodziewanie przyznał, że jego ministerstwo rozważa wprowadzenie podatku przychodowego dla przedsiębiorców. To rozwiązanie, które ma wielu zwolenników wśród organizacji zrzeszających biznes, m.in. lobbuje za nim Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.

Organizacja proponuje podatek o stawce w wysokości od 1,5 proc. do 15 proc., która byłaby zależna od wykonywanej działalności gospodarczej. Natomiast banki i instytucje finansowe płaciliby 0,49 proc., a inne przedsiębiorstwa posiadające osobowość prawną 1,49 proc.

Mniejsza biurokracja, większa sprawiedliwość

Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach. To są na razie propozycje organizacji pozarządowej, a na razie nie wiemy tak naprawdę nic o tym, jak wyobraża sobie podatek przychodowy dla przedsiębiorców resort finansów. Po jednym wywiadzie radiowym nie możemy wnioskować zbyt szeroko. Przypomnijmy, że resort finansów zapowiadał szumnie przyjęcie „estońskiego CIT-u”.

Miał on uprościć i zmniejszyć daniny dla przedsiębiorców, a co za tym idzie ograniczyć szarą strefę. Efekt był jednak taki, że początkowe rozwiązania wręcz odstraszały biznes do skorzystania z nowych rozwiązań, a CIT był „estoński” tylko z nazwy.

Główna stawka CIT wynosi dziś 19 proc., ale istnieje też preferencyjna w wysokości 9 proc. (dla nowych i małych podatników, dla których jest to pierwszy rok podatkowy lub nie przekraczają przychodów o równowartości 2 mln euro).

Rozliczając się za pomocą CIT, przedsiębiorcy płacą podatek od dochodów, który jest pomniejszony o koszty. Takie rozwiązanie sprzyja próbom „wrzucania” niemal wszystkiego w koszty, a efekty widać w kontrolach m.in. NIK, który w swoich raportach pokazuje, że wiele firm w Polsce nie płaci w ogóle podatku. Dodatkowo fiskus traci energię na sprawdzanie, co jest kosztem, a co nie.

@@

Natomiast podatek przychodowy oblicza się – jak sama nazwa wskazuje – tylko i wyłącznie na podstawie przychodów firmy i nie bierze się pod uwagę kosztów. Zapłacą go więc wszyscy. Oczywiście stawka musi być odpowiednio zbilansowana, ale jest to rozwiązanie korzystne dla budżetu państwa i sprawiedliwe wobec uczciwych przedsiębiorców.

Wzrok na Rumunię

Podatek przychodowy już funkcjonuje w niektórych państwach, a idealnym przykładem, jakie zmiany może przynieść, jest Rumunia. Kraj ten – pr zygotowując się do wejścia do UE – wprowadził szereg reform, które miały na celu uproszczenie regulacji, podatków i tym samym przyciągnięcie międzynarodowych inwestorów.

Udało się to na niespotykaną skalę, bo w ostatnim roku przed pandemią COVID-19, Rumunia osiągała wyniki gospodarcze, na które z zazdrością patrzyły rządy innych państw z regionu. W 2019 r. PKB został oszacowany na ok. 250 mld USD, a to oznaczało wzrost w wysokości 4,1 proc. Średnie wynagrodzenie, jak wynika z danych opublikowanych przez Trading Economics, było wyższe niż w Polsce. Rumunia pnie się również w rankingach Banku Światowego, dotyczących łatwości prowadzenia biznesu.

Rozwiązania podatkowe w Rumunii przyciągnęły przede wszystkim mniejszy biznes, bo to do nich głównie skierowane są ułatwienia procedury i mniejsze stawki podatków. W systemie podatku przychodowego mikro przedsiębiorstwa muszą płacić zaledwie 1 proc. dla firmy z jednym lub większą liczbą pracowników albo 3 proc. dla mikro przedsiębiorstw bez pracowników.

Warunkiem uznania spółki za mikro przedsiębiorstwo jest uzyskanie maksymalnego przychodu na koniec ubiegłego roku w wysokości jednego miliona euro. Natomiast standardowa stawka podatku dochodowego dla rumuńskich spółek oraz spółek zagranicznych, których stałym miejscem prowadzenia działalności jest Rumunia, wynosi 16 proc.

To jednak nie koniec ułatwień podatkowych dla przedsiębiorców, którzy chcą się związać z krajem nad Dunajem. Rumunia przyciąga bowiem innowatorów i to na szeroką skalę. Tylko sektor IT stanowi o 6 proc. PKB rumuńskiej gospodarki. Tamtejsza ordynacja podatkowa zwalnia całkowicie z obowiązku płacenia podatku dochodowego od dochodów z wynagrodzeń i podobnych do wynagrodzeń (PIT) osoby świadczące pracę lub wykonujące zlecenie polegające na tworzeniu programów komputerowych.

Co więcej, dywidendy wypłacane przez rumuńskie osoby prawne na rzecz mikro przedsiębiorców nie są wliczane do podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym, a z przeznaczonego do podziału zysku, mikro przedsiębiorstwo zatrzymuje 5 proc. u źródła i przekazuje je na konto Urzędu Skarbowego. Pozostałe 95 proc. przenoszone jest na konto wspólników. Firma w Rumunii nie musi też prowadzić ewidencji wydatków stanowiących koszty uzyskania przychodów.

Dopiero taki pakiet zmian może w praktyczny sposób ułatwić życie przedsiębiorcom i sprawić, że będą chętniej zakładali firmę w Polsce. Dziś po prostu nie opłaca się być innowatorem w naszym kraju.

Autor reprezentuje kancelarię Oniszczuk & Associates
 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Prosta spółka akcyjna – aspekty podatkowe

Od 1 lipca 2021 r. weszły w życie przepisy wprowadzające do polskiego systemu prawnego nowy rodzaj podmiotu – prostą spółkę akcyjną (P.S.A.), stanowiącą swego rodzaju hybrydę funkcjonujących od dawna spółek prawa handlowego. Nadrzędnym celem wprowadzania nowego wehikułu było umożliwienie start-upom łatwiejszego pozyskiwania kapitału. Dlatego P.S.A. wprowadza kilka rozwiązań, które docelowo mają zagwarantować osiągnięcie tego właśnie założenia.

Wkład pracy do P.S.A.

Główną cechą charakteryzującą P.S.A., jest oderwanie akcji od kapitału zakładowego spółki. Minimalny kapitał akcyjny P.S.A. wynosi jedynie 1 zł, zaś akcje nie będą miały swojej wartości nominalnej. W praktyce oznacza to, że staną się one jedynie tytułem prawnym do udziału w zysku P.S.A. Celem takiego rozwiązanie jest stworzenie konstrukcji umożliwiającej emisję akcji niejako w oderwaniu od wkładów do spółki.

Inwestorzy będą mogli obejmować akcje w zamian za wkłady pieniężne lub aporty trafiające na kapitał akcyjny, zaś „akcjonariusze kreatywni” mogą obejmować akcje uprawniające do zysku w zamian za wkład pracy lub świadczenie usług na rzecz P.S.A. Pod tym względem konstrukcja P.S.A. jest nieco podobna do rozwiązań znanych ze spółki komandytowej lub komandytowo-akcyjnej, gdzie inwestorzy wchodzą z kapitałem, zaś komplementariusze zajmują się rozwojem biznesu w zamian za określony w umowie/statucie udział w zysku spółki.

Co ważne z perspektywy wspólnika świadczącego pracę/usługi dla spółki – taki wkład niepieniężny nie jest opodatkowany. Zgodnie z art. 17 ust. 1d ustawy o PIT, opodatkowaniu podlega jedynie wniesienie wkładów niepieniężnych w postaci rzeczy oraz praw majątkowych. W praktyce oznacza to, że akcjonariusz świadczący pracę na rzecz P.S.A. opodatkuje otrzymane w zamian wynagrodzenia, nie jako wynagrodzenie za pracę (opodatkowane skalą podatkową 17 proc./32 proc. a czasem także 4 proc. daniną solidarnościową), lecz zapłaci zryczałtowany 19 proc. podatek od dywidendy (niepodlegającej daninie solidarnościowej).

Należy jednak pamiętać, że zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych – akcjonariusz wnoszący wkład w postaci pracy lub świadczenia usług do P.S.A. traktowany jest jako przedsiębiorca objęty obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym i zdrowotnym.

£atwy obrót akcjami dla akcjonariuszy

Jak wskazują twórcy nowelizacji, inną cechą charakterystyczną dla P.S.A. będzie odformalizowany obrót akcjami. Zgodnie z Kodeksem spółek handlowych, obrót akcjami będzie odbywał się w formie dokumentowej, co oznacza, że zbycie akcji może nastąpić nawet poprzez wymianę maili. Będzie to więc pewne udogodnienie, chociażby w porównaniu do obrotu udziałami spółki z o.o., który wymaga podpisów notarialnie poświadczonych.

@@

Niemniej jednak pomimo tego uproszczenia zbycie akcji P.S.A. nie będzie tak proste, albowiem przeniesienie akcji będzie musiało być odnotowane w rejestrze akcjonariuszy prowadzonym przez notariusza lub biuro maklerskie. Przejście prawa własności nastąpi dopiero w momencie rejestracji tego faktu w rejestrze, co oznacza, że nabywca akcji nie stanie się automatycznie ich właścicielem w dniu podpisania umowy (w przeciwieństwie np. do nabycia udziałów sp. z o.o. czy ogółu praw i obowiązków w spółce osobowej).

Ponadto każda zmiana akcjonariuszy będzie musiała zostać zgłoszona do sądu rejestrowego poprzez złożenie podpisanej przez wszystkich członków zarządu aktualnej listy akcjonariuszy. W konsekwencji, pomimo pozornego odformalizowania obrotu akcjami P.S.A., zmiana akcjonariusza nie będzie prostym procesem.

Wycofanie wkładów z 19 proc. podatkiem

Jeśli chodzi o kwestie podatkowe, to zyski P.S.A. – podobnie jak zyski większości spółek handlowych – podlegają „podwójnemu” opodatkowaniu. W pierwszej kolejności zyski podlegają opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób prawnych na poziomie spółki (z zastosowaniem podstawowej 19 proc. lub obniżonej 9 proc. stawki podatku). Następnie, zyski dystrybuowane do akcjonariuszy podlegają kolejnemu opodatkowaniu 19 proc. zryczałtowanym podatkiem dochodowym (PIT lub CIT).

W tym miejscu należy zaznaczyć, że w przypadku P.S.A. w ramach dywidendy akcjonariuszom może zostać wypłacony także kapitał akcyjny (tj. kapitał utworzony z wkładów akcjonariuszy). Zgodnie z art. 300(15) par. 2 KSH Kwota przeznaczona do podziału między akcjonariuszy nie może przekraczać sumy zysku …, oraz kwoty z kapitału akcyjnego, która została przeznaczona do wypłaty dywidendy. Zrównanie zwrotu wkładów z wypłatą dywidendy znalazło także swoje odzwierciedlenie w ustawach podatkowych, albowiem równocześnie z regulacjami dotyczącymi P.S.A. weszły w życie przepisy zaliczające wypłatę z kapitału akcyjnego do kategorii przychodów z zysków osób prawnych (odpowiednio art. 7b ust. 1 pkt 1 lit n ustawy o CIT oraz art. 24 ust. 5 pkt 1c ustawy o PIT).

Zakwalifikowanie zwrotu kapitału akcyjnego do kategorii przychodów z zysków osób prawnych oznacza, że taki zwrot na zasadach analogicznych do dywidendy będzie opodatkowany 19 proc. zryczałtowanym podatkiem dochodowym pobieranym przez płatnika. W praktyce więc, jeśli inwestor który dofinansował P.S.A. zechce wycofać swoje środki z kapitału akcyjnego – zapłaci 190 tys. zł podatku od każdego zainwestowanego miliona. Z uwagi na ryczałtowy charakter podatku, nie będzie mógł przy tym obniżyć podstawy opodatkowania o poniesione koszty.

Z tego punktu widzenia znacznie wygodniejszą formą prowadzenia działalności, z perspektywy inwestora, będzie spółka osobowa, która pozwala na bezpodatkowe otrzymanie zwrotu zainwestowanego wkładu (jak wynika z najnowszego orzecznictwa sądów administracyjnych, dotyczy to także częściowego zwrotu wkładu).

Również w przypadku klasycznych spółek kapitałowych całkowite lub częściowe wycofanie zainwestowanych przez inwestora środków może nastąpić w sposób neutralny podatkowo. W tym przypadku inwestor może uzyskać zwrot poprzez umorzenie udziałów/akcji za wynagrodzeniem, co pozwoli mu na rozpoznanie kosztów podniesionych na nabycie udziałów/akcji, a w efekcie neutralne podatkowo wycofanie zainwestowanych środków.

Oczywiście koszty nabycia akcji P.S.A. nadal pozostaną możliwe do rozpoznania przez inwestora na etapie sprzedaży akcji. Jednakże w przypadku zbycia akcji, ewentualna strata z ich sprzedaży nie pomniejszy podstawy opodatkowania zryczałtowanym podatkiem od dywidend, może natomiast pomniejszyć podstawę opodatkowania ze sprzedaży innych aktywów rozliczanych jako przychody z kopiałów pieniężnych.

Autor: radca prawny, doradca podatkowy, Manager w Enodo Advisors. Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z restrukturyzacją obciążeń podatkiem dochodowym, ze szczególnym uwzględnieniem podatkowo optymalnych transformacji oraz sprzedaży przedsiębiorstw

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zasady ustalania rezydencji podatkowej

Celem objaśnień jest przedstawienie sposobu prawidłowego ustalania obowiązku podatkowego, ponieważ rezydencja podatkowa związana jest z całokształtem faktów i okoliczności zaistniałej sytuacji.

Czego dotyczą objaśnienia?

Objaśnienia wydane przez Ministerstwo Finansów dotyczą zasad ustalania rezydencji podatkowej (miejsca zamieszkania dla celów podatkowych) osób fizycznych w Polsce stosownie do art. 3 ust. 1a ustawy o PIT, a także zakresu obowiązku podatkowego z art. 3 ust. 1 i 2a ustawy o PIT. Powyższe przepisy określają zasady ustalania nieograniczonego i ograniczonego obowiązku podatkowego.

Nieograniczony, a ograniczony obowiązek podatkowy

Zgodnie z przepisami ustawy o PIT osoby fizyczne mające miejsce zamieszkania na terytorium Polski podlegają obowiązkowi podatkowemu od całości swoich dochodów, bez względu na miejsce ich osiągnięcia – nieograniczony obowiązek podatkowy. Oznacza to, że jeżeli podatnik ma miejsce zamieszkania na terytorium Polski, to zobowiązany jest rozliczyć wszystkie swoje dochody, także zagraniczne, w Polsce. Co do zasady zagraniczne dochody nie będą podwójnie opodatkowane z uwagi na uregulowania ustawy o PIT oraz międzynarodowe umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Z kolei ograniczony obowiązek podatkowy dotyczy osób fizycznych niemających na terytorium RP miejsca zamieszkania, jeżeli osiągnęły na terytorium RP dochody.

Definicja miejsca zamieszkania

Z powyższych uregulowań wynika, że najistotniejszą kwestią jest ustalenie miejsca zamieszkania osoby fizycznej. W tym zakresie ustawa o PIT definiuje podstawowe kryteria ustalania miejsca zamieszkania. Zgodnie z art. 3 ust. 1a ustawy o PIT osoba fizyczna ma miejsce zamieszkania na terytorium RP, jeżeli posiada tam centrum interesów osobistych lub gospodarczych lub przebywa na terytorium RP dłużej niż 183 dni w roku podatkowym.

Ośrodek interesów życiowych

Posiadanie w Polsce ośrodka interesów życiowych oznacza występowanie powiązań osobistych lub gospodarczych. Ministerstwo szczególną uwagę zwróciło na spójnik „lub” będący alternatywą, tj. wystarczy, aby przynajmniej jedna z części (osobista lub gospodarcza) wskazywała na Polskę, by uznać, że ośrodek interesów życiowych jest w Polsce.
Centrum interesów osobistych występuje zgodnie z objaśnieniami w przypadku, gdy podatnik posiada ścisłe powiązania osobiste, czyli więzi rodzinne, ale także towarzyskie. Ministerstwo wskazało, że duże znaczenie w tym przypadku ma obecność w Polsce współmałżonka, partnera lub małoletnich dzieci. Oznacza to więc, że wyjazd do innego państwa z całą rodziną wiąże się także z przeniesieniem centrum interesów osobistych podatnika. Ministerstwo wskazuje także, jak postąpić w przypadku osób samotnych. Tu w pierwszej kolejności należy zweryfikować, gdzie występuje samodzielnie prowadzone gospodarstwo domowe, a także, w którym kraju podatnik uczestniczy w życiu towarzyskim, kulturalnym lub politycznym. Ministerstwo nie wskazuje jednak w objaśnieniach, co należy rozumieć przez życie towarzyskie, kulturalne czy polityczne, a to oznacza, że ocena pozostawiona została organom podatkowym i podatnikowi.
Z kolei centrum interesów gospodarczych w ocenie Ministerstwa oznacza ścisłe powiązania ekonomiczne z danym państwem, wśród których najważniejsze to miejsce wykonywania pracy zarobkowej, główne źródło dochodów, a także posiadanie majątku ruchomego i nieruchomego, zaciągnięte kredyty, otwarte konta bankowe czy nawet miejsce, z którego osoba zarządza swoim mieniem. Nie wszystkie z powyższych kryteriów łatwo zweryfikować i ostatecznie ustalić centrum interesów gospodarczych, a w praktyce problemy pojawiają się, jeżeli podatnik powyższe warunki spełnia w różnych krajach, przykładowo, gdy osiąga dochody z umowy o pracę we Francji oraz dochody z najmu mieszkania w Polsce, na który zaciągnął kredyt w polskim banku, a konta bankowe ma otwarte w dwóch krajach. W takich przypadkach należy weryfikować pozostałe kryteria.

Przebywanie na terytorium RP dłużej niż 183 dni

Ministerstwo w zakresie okresu 183 dni porządkuje w objaśnieniach pewne przyjęte w praktyce zasady, tj. że może być to pobyt przerywany, długość dni ustala się w roku podatkowym, obliczanie okresu opiera się na dniach fizycznej obecności, do której zalicza się przyjazdy i wyjazdy z Polski, nawet jeżeli była to bardzo krótka część dnia.
Ponadto Ministerstwo zwróciło uwagę, że w przypadku wystąpienia konfliktu pomiędzy kryteriami określania rezydencji podatkowej należy odwołać się do odpowiedniej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, z której wynika hierarchia stosowanych kryteriów ustalania rezydencji podatkowej.
 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Po 7 latach nazywania przedsiębiorcy oszustem fiskus wreszcie przyznał, że nie m

Już w listopadzie 2017 r., na skutek zażalenia, sąd zobligował organy do działania, a nie tylko sztucznego przedłużania postępowania. Jednak dopiero po upływie kolejnych 3 lat, i to również dopiero wskutek interwencji pełnomocnika, urzędnicy przyznali, że te 7 lat kontroli nie dało podstaw do zakwestionowania rzetelności przedsiębiorcy, tym samym nie było żadnych podstaw do wniesienia przeciw niemu aktu oskarżenia.

Oskarżenie o oszustwo karuzelowe w obrocie stalą

W listopadzie 2013 r. Dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej we Wrocławiu wszczął postępowanie kontrolne wobec wałbrzyskiego przedsiębiorcy, w wyniku której 2 lata później stwierdził, że przedsiębiorca w swoich rozliczeniach za okres czerwiec-grudzień 2011 r. posłużył się 16 nierzetelnymi fakturami VAT, niedokumentującymi nabycia prętów stalowych na kwotę ponad 750 tys. zł netto oraz takimi samymi 13 pustymi fakturami, bo niedokumentującymi dokonanej przez niego wewnątrzwspólnotowej sprzedaży tych prętów na kwotę ponad 780 tys. zł netto.

Organ oskarżył przedsiębiorcę o uczestnictwo w karuzeli podatkowej mającej na celu wyłudzenie VAT, jednocześnie określając mu zobowiązanie w tym podatku na kwotę blisko 150 tys. zł oraz w podatku dochodowym na blisko 120 tys. zł.

Gdy dowodów brak, trzeba zrobić z przedsiębiorcy podejrzanego, bo zegar tyka 

Przedsiębiorca zwrócił się o pomoc do Kancelarii Prawnej Skarbiec, przy której wsparciu zaskarżył powyższe działania fiskusa. Wniesione przez pełnomocnika odwołanie, wskazujące na brak podstaw do utrzymania takiego rozstrzygnięcia organu w mocy, odniosło skutek i w kwietniu 2016 r. decyzja Dyrektora UKS we Wrocławiu została uchylona. Gdy wydawało się, że w braku tych podstaw, a więc braku dowodów na udział przedsiębiorcy w oszustwie karuzelowym, jego sprawa zostanie zakończona, na 3 miesiące przed upływem 5-letniego terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego, 15 września 2016 r., organy skarbowe wszczęły przeciw przedsiębiorcy postępowanie karne skarbowe. To pozwoliło im zawiesić bieg tego terminu i nadal szukać dowodów winy przedsiębiorcy. Nie mogąc ich znaleźć, 9 miesięcy później wydały postanowienie o zawieszeniu tego postępowania, co pozwoliło im utrzymać permanentny stan zawieszenia terminów przedawnienia spornych zobowiązań.

@@

Sąd zobligował organy, by w końcu coś podejrzanemu przedsiębiorcy udowodniły

W wyniku wniesionego przez pełnomocnika zażalenia Sąd Rejonowy w Wałbrzychu w listopadzie 2017 r. uchylił to postanowienie, nie zezwalając na bezczynność organów i nakazując im prowadzenie dalszych czynności dochodzeniowych. Wszystko po to, aby zobligować je do tego, by w końcu coś podejrzanemu udowodniły. Choć prowadzone przeciwko właścicielowi firmy dochodzenie wciąż nie przynosiło pożądanych przez skarbówkę rezultatów, w styczniu 2018 r. Naczelnik Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu ponownie wydał niekorzystne dla niego rozstrzygnięcie. W lipcu 2019 r. ponownie uchylił je Dyrektor Izby Administracji Skarbowej we Wrocławiu, wskazując Naczelnikowi szereg zaleceń dla poprawy nieprawidłowo prowadzonego postępowania dowodowego. W zaleceniach tych Dyrektor wskazał wprost na dokonane przez tak długie lata niezasadne, niespójne, nieprawidłowe i budzące wątpliwości ustalenia.

Od postanowienia sądu upłynęły kolejne lata, a organy wciąż nie znalazły dowodu winy przedsiębiorcy

Upłynęło kolejne pół roku, a mimo licznych zaleceń organu II instancji Naczelnik wciąż nie dostarczył żadnego twardego dowodu na świadomy udział przedsiębiorcy w karuzeli VAT. Nie zdołał nawet dowieść, że zakwestionowane dokonane przez niego dostawy nie miały miejsca. Reprezentujący podatnika, zarówno w sprawie podatkowej, jak i karnej skarbowej, radca prawny Robert Nogacki z Kancelarii Prawnej Skarbiec, w styczniu 2020 r. wystąpił więc do organu z pytaniami:

  • na jakim obecnie etapie znajduje się przedmiotowa sprawa karna skarbowa?,
  • jakie okoliczności uzasadniają dalsze przedłużanie postępowania?,
  • jakie czynności procesowe, w tym dowodowe, zostały przeprowadzone od czasu doręczenia organowi postanowienia Sądu Rejonowego w Wałbrzychu z 14 listopada 2017 r.?
  • oraz jakie czynności procesowe, w tym dowodowe, organ ścigania planuje wykonać jeszcze w tej sprawie?

Będąc pewnym braku konstruktywnej odpowiedzi ze strony organu, jednocześnie wniósł o umorzenie postępowania. Przy całkowitym jej braku w marcu pełnomocnik ponowił pytania. Odpowiedź uzyskał 6 kwietnia 2020 r. Drugi Referat Dochodzeniowo-Śledczy w Wałbrzychu Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu zadeklarował, że czynności procesowe są prowadzone, niemniej rozważa umorzenie prowadzonego przeciw przedsiębiorcy postępowania. Pismem z 14 września 2020 r. organ wreszcie udzielił odpowiedzi na zadane pytania, generalnie wycofując się ze swych dotychczasowych ustaleń. Po blisko 7 latach toczonych przeciw przedsiębiorcy postępowań i kontroli stwierdził brak w jego rozliczeniach nieprawidłowości w podatku dochodowym, a nieprawidłowości VAT są, ale opiewają na kwotę… 284 zł.

Po 7 latach organ przyznał podejrzanemu przedsiębiorcy, że brak było podstaw do podejrzeń

Dnia 7 stycznia 2021 r. do reprezentującego podejrzanego o przestępstwo karne skarbowe przedsiębiorcę pełnomocnika z Kancelarii Prawnej Skarbiec wpłynęło postanowienie Naczelnika Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu o umorzeniu prowadzonego dochodzenia. W piśmie tym przyznał, że zgromadzony w toku postępowania kontrolnego materiał dowodowy nie dał podstaw do zakwestionowania rzetelności dokonanych przez przedsiębiorcę transakcji. Nie zgromadzono dowodów wskazujących na jego przestępcze działanie i brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia zarzucanego mu przestępstwa skarbowego.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skarbówka wciąż zapomina, że mniejsze dochody firmy to mniejsze wpływy do budżet

Koszty niemające związku z przychodem spółki

Naczelnik urzędu celno-skarbowego podwyższył spółce kwotę zobowiązania w podatku dochodowym od osób prawnych, które dotyczyło rozliczeń podatkowych spółki za 2013 r. W opinii organu spółka zaniżyła swoje zobowiązanie w CIT wskutek zawyżenia kosztów uzyskania przychodów m.in. poprzez zaliczenie do nich wydatków poniesionych z tytułu kar umownych za opóźnienia w realizowanych dostawach, w opinii organu niemających związku z przychodem spółki.

Jak podnosił Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Katowicach jako organ odwoławczy, płacenie kary jest negatywnym zjawiskiem w obrocie gospodarczym, bo oznacza, że przedsiębiorca nie wywiązał się z warunków kontraktu. A w rozpoznawanej sprawie spółka tak skonstruowała umowę ze swoim kontrahentem, że nie może ona, lub nie chce, takich kar uniknąć. Potwierdza to stałe nieterminowe wykonywanie zawartej umowy, wbrew logice nakazującej unikać takich sytuacji. W tych okolicznościach wydatków ponoszonych przez spółkę nie można uznać za spełniające przesłanki art. 15 ust. 1 ustawy o CIT, pozwalające zakwalifikować je do kosztów uzyskania przychodu, jako poniesionych w celu osiągnięcia przychodu albo zachowania, albo zabezpieczenia jego źródła.

Organ stwierdził celowe obniżanie podstawy opodatkowania

Zdaniem organu spółka nie stara się, nie podejmuje żadnych uzasadnionych ekonomicznie kroków zapobiegających ponoszeniu kar umownych. To działanie firmy nadaje przedmiotowym karom charakter stały, stanowiąc dodatkowy dochód kontrahenta spółki, jak i powodując obniżenie faktycznego kosztu nabycia dostarczanego przez nią towaru. Dla samej spółki natomiast jest stałym elementem podwyższającym koszt dokonywanych dostaw. Podsumowując, DIAS uznał, że ponoszone przez spółkę kary umowne, nie spełniając przesłanek art. 15 ust. 1 ustawy o CIT, jednocześnie znajdują się w katalogu wydatków wyłączonych wprost przez ustawodawcę z kosztów uzyskania przychodu. Zgodnie bowiem z art. 16 ust. 1 pkt 22 ustawy o CIT nie uważa się za takie koszty kar umownych i odszkodowań z tytułu wad dostarczonych towarów, wykonanych robót i usług oraz zwłoki w dostarczeniu towaru wolnego od wad albo zwłoki w usunięciu wad towarów albo wykonanych robót i usług. Jak podkreślił organ, opóźnienie w wykonaniu dostawy, nawet niezawinione przez dłużnika, stanowi wadę wykonywanych robót czy usług.

Koszty kar były niższe niż przeprogramowania produkcji

Ale spółka broniła się, że wbrew twierdzeniom organu ponoszenie wydatków na pokrycie kar umownych nie służyło jedynie zaniżaniu podstawy opodatkowania. Zapłata kar była ekonomicznie uzasadniona, przyczyniając się do zabezpieczenia źródła przychodu w postaci zwiększonej wydajności i rentowności produkcyjnej.

@@

Spółka wskazała bowiem, że w opisanych przez nią okolicznościach, „tańszym” dla niej rozwiązaniem było poniesienie kary za opóźnienie, niż wstrzymywanie bieżącej produkcji i przeprogramowywanie maszyn i procesu produkcyjnego. Spółka wyjaśniła, że produkuje ok. 14 tysięcy typów złączek, stąd w sytuacji zamówienia określonego ich typu, a nie wytwarzanego przez spółkę w określonym cyklu produkcyjnym, musi ona zatrzymać ten cykl i przezbroić maszyny. Proces ten może trwać nawet 16 godzin. W konsekwencji przeprogramowanie produkcji, by zdążyć z zamówieniem na czas, może okazać się dla przedsiębiorstwa droższe niż wartość kar umownych. A to byłoby niekorzystne zarówno dla dochodowości firmy, jak i Skarbu Państwa, z uwagi na niższe wpływy z tytułu CIT.

Organ musi też umieć słuchać podatnika

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w wydanym 4 lutego 2021 r. wyroku przyznał rację przedsiębiorcy. Stwierdził, że organ podatkowy nie przeprowadził rzetelnej, merytorycznej analizy zebranego materiału dowodowego, przedstawionych przez spółkę wyciągów bankowych i zestawień oraz pominął składane przez nią wyjaśnienia o ekonomicznym uzasadnieniu oszacowania przez nią, że we wskazanych okolicznościach bardziej rentownym było dla niej poniesienie kar umownych niż przeprogramowanie procesu produkcyjnego.

„…organ odwoławczy pominął ponoszoną przez skarżącą okoliczność naliczania kar umownych za opóźnienie w produkcji i dostawie (…) Organ nie odniósł się do wyjaśnień skarżącej i ich nie rozważył na tle zebranego w sprawie materiału dowodowego (…) Przy ocenie dopuszczalności kwalifikowania do kosztów uzyskania przychodów wydatków z tytułu kar umownych należy każdorazowo odnosić je do prawidłowo ustalonego stanu faktycznego sprawy. Nie można przy tym pomijać wyjaśnień spółki…” (sygn. akt I SA/Gl 1403/20).

Podsumowanie

Jak widać, czasem dwa plus dwa wcale nie musi się równać cztery – zwłaszcza jeśli fiskus toczy spór z przedsiębiorcą o podatki. W swej zapalczywości w tym sporze trudno o logikę urzędników, nawet w sytuacji, gdy nie chodzi tylko o ekonomiczną korzyść przedsiębiorcy w postaci zachowania większych dochodów przy poniesieniu kar umownych, niż by to miało miejsce, gdyby przeprogramował produkcję, aby kar tych nie ponieść. W całej sprawie fiskus nie dostrzegał, że gdyby spółka prowadziła swoją działalność tak, jak tego chciał organ, wpływy do budżetu państwa z CIT od spółki byłyby mniejsze.
 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skutki likwidacji działalności gospodarczej

Podatnicy dokonujący likwidacji działalności gospodarczej powinni zgodnie z art. 24 ust. 3 ustawy o PIT sporządzić wykaz składników majątku na dzień likwidacji. Obligatoryjnymi elementami takiego wykazu są: liczba porządkowa, nazwa składnia, post_date nabycia, kwota wydatków a nabycie, w tym zaliczona do kosztów podatkowych, wartość początkowa, metoda amortyzacji oraz suma odpisów amortyzacyjnych na dzień likwidacji.

Głównym celem przygotowanego wykazu jest ustalenie dochodu ze sprzedaży składników majątku po dokonanej likwidacji, ponieważ zgodnie z art. 14 ust. 2 pkt 17 lit. A ustawy o PIT przychodami z działalności gospodarczej są także przychody wynikające ze zbycia pozostałej części majątku po likwidacji. Należy jednak zaznaczyć, że na podatniku spoczywa jedynie obowiązek przygotowania takiego spisu, co nie łączy się z obowiązkiem jego wyceny.

Skutki sprzedaży majątku trwałego uwzględnia się w PIT-36 lub PIT-36L za rok podatkowy, w którym one wystąpiły. Warto tu więc podkreślić, że w przypadku otrzymania składników majątku w związku z likwidacją działalności, przychód z działalności powstaje dopiero w momencie odpłatnego zbycia tych składników, jeżeli upłynęło mniej niż 6 lat, a zbycie następuje w ramach działalności gospodarczej (interpretacja Dyrektora KIS z dnia 31 lipca 2020 r., sygn. akt 0113-KDIPT2-3.4011.393.2020.2.SJ).

Spis z natury

Co do zasady spis z natury należy sporządzić także na datę likwidacji działalności gospodarczej. Spis z natury dotyczy towarów handlowych, materiałów (surowców), półwyrobów, produkcji w toku, a także wyrobów gotowych czy braków oraz odpadów. W terminie 7 dni od sporządzenia spisu z natury związanego z likwidacją działalności przedsiębiorca powinien o nim zawiadomić właściwy urząd skarbowy.

@@

Sposób wyceny składników objętych spisem z natury różni się w zależności od kategorii składnika. Składniki objęte spisem powinny zostać wycenione w terminie 14 dni od zakończenia spisu. Zasadniczo towary i materiały będą wyceniane według cen zakupu/nabycia albo według cen rynkowych z daty sporządzenia spisu; półwyroby, wyroby gotowe, a także braki powinny być wyceniane według kosztów wytworzenia; w przypadku odpadów użytkowych ich wartość określa się w drodze oszacowania, biorąc pod uwagę przydatność do dalszego użytkowania.

Spis z natury powinien stanowić ostatni wpis w podatkowej księdze przychodów i rozchodów. Ponadto winien być wzięty pod uwagę przy ustalaniu dochodu z działalności gospodarczej, tj. powinien być uwzględniony przy kalkulacji podatku dochodowego. Podatnik nie ma obowiązku informowania urzędu skarbowego o sporządzonym spisie.

Zatory płatnicze

Od 1 stycznia 2020 r. obowiązują przepisy tzw. ulgi na złe długi w podatkach dochodowych. W myśl tych regulacji po upływie 90 dni od terminu zapłaty wierzyciel ma prawo, a dłużnik obowiązek dokonania korekty podstawy opodatkowania. Jeżeli prawo/obowiązek powstaje po likwidacji działalności gospodarczej podatnika PIT, to zmniejszenia/zwiększenia podstawy opodatkowania dokonuje się za rok podatkowy, w którym nastąpiła likwidacja działalności.

Przykładowo więc, jeżeli podatnik w kwietniu wykonał usługę za 10.000 zł netto, dla której termin zapłaty upłynął 30 kwietnia 2020 r. i w 2020 r. nie otrzymał zapłaty za tę usługę, a w dniu 11 listopada 2020 r. zakończył działalność, to w rozliczeniu za 2020 r. wykaże zmniejszenie podstawy opodatkowania o kwotę 10.000 zł. Jeżeli środki te odzyska np. w kolejnym roku, to zobowiązany będzie do dokonania korekty wstecznej złożonego zeznania podatkowego za 2020 r., tj. rok, w którym dokonano likwidacji działalności gospodarczej.

Z kolei w przypadku podatnika, który będzie likwidowany i posiada nieuregulowane zobowiązania, będzie on zobowiązany do odpowiedniego podwyższenia podstawy opodatkowania i uwzględnienia podatku od niezapłaconych zobowiązań w rozliczeniu podatkowym, w którym dokonuje likwidacji. Analogicznie jak powyżej, w przypadku spłaty zobowiązania np. na skutek skutecznego postępowania egzekucyjnego podatnik będzie mógł dokonać wstecznej korekty zeznania podatkowego.

Obowiązek archiwizacji dokumentacji przez przedawnienia nie wynika bezpośrednio z przepisów ustawy o PIT, lecz z Ordynacji podatkowej. Niemniej dotyczy on nie tylko faktur, ale także innych dokumentów rozliczeniowych oraz potwierdzających poniesione koszty. Obowiązek archiwizacji kończy się po upływie 5 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpiła likwidacja działalności gospodarczej.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Antydumping i cło odwetowe – rzeczywistość obrotu towarowego

Od początków wejścia Polski do Unii Europejskiej mamy do czynienia z niskimi stawkami celnymi dla krajów trzecich (erga omnes). Trzeba je płacić, jeżeli nie ma możliwości zastosowania preferencji celnych. Bez względu na to, z którego kraju przywozimy taki sam towar, cło jest zawsze jednakowe.

Niektóre kraje natomiast mają nałożony tzw. antydumping za wytworzenie towaru, który według reguł pochodzenia pochodzi właśnie z tego rynku, na który to cło jest nakładane. Antydumping stanowi wyrównanie cłem do minimalnej kwoty wytworzenia tego towaru na rynku unijnym. Oczywiście cło takie nakładane jest rozporządzeniem Unii Europejskiej po przeprowadzeniu postępowania (analizy) stanu faktycznego w zakresie produkcji danego towaru.

Cła antydumpingowe dochodzą nawet do 94 proc. wartości towaru. Jeżeli kupujemy towar świadomie, wiedząc, co nas czeka – mamy prawidłowo policzone koszty i tę wartość cła antydumpingowego mamy możliwość przekalkulować w cenie towaru. Sytuacja jest gorsza wówczas, gdy nasz dostawca ma świadomość istnienia cła antydumpingowego na naszym rynku i próbuje obejść przepisy, aby klient nie płacił cła karnego.

Najczęstsze metody obejścia cła antydumpingowego

Jedną z najczęściej spotykanych sytuacji jest przeniesienie rzekomego miejsca produkcji do kraju trzeciego. Oznacza ono przewiezienie towaru z kraju objętego antydumpingiem do innego i fabrykowanie dokumentów wysyłkowych do swojego klienta, czyli odbiorcy w Unii Europejskiej. Podmioty gospodarcze starają się zabezpieczyć i dochować należytej staranności nawet wizytując te nowo powstałe zakłady produkcyjne, które na etapie oględzin nie wykazują żadnych uchybień.

Drugi sposób na obejście cła antydumpingowego stanowi „podszywanie” produkcji towaru pod firmę, która korzysta z obniżonego cła antydumpingowego za czynny udział w postępowaniu Unii Europejskiej, dotyczącym antydumpingu. Najczęściej towar, zanim trafi na terytorium UE, przechodzi przez kilka transakcji handlowych, aby zgubić trop prawdziwego miejsca wytworzenia towaru.

Oba te przypadki, jak też inne, najczęściej stanowią podstawę wszczynania postępowania kontrolnego, prowadzonego przez Europejski Urząd do Spraw Zwalczania Nadużyć Finansowych – OLAF. OLAF stoi na straży budżetu UE i weryfikuje pochodzenie towaru pod kątem obejścia antydumpingu. Na mocy wydanych raportów, urzędy celne krajów członkowskich mogą wszczynać postępowania celne w celu wydania następczych decyzji z domiarem cła i podatku VAT.

@@

Cła odwetowe

Cła odwetowe mają inną konstrukcję i stanowią cła w przedmiocie retorsji handlowych. Istnieją przykładowo cła wprowadzone na towary pochodzące z USA, w odwecie za cła amerykańskie dla towarów pochodzenia unijnego, wjeżdżających na terytorium Stanów Zjednoczonych. W tym przypadku najwyższa stawka to 35 proc.

Cła odwetowe są nałożone m.in. na soki owocowe, wieprzowinę, wyroby stalowe (takie jak łańcuchy, śruby, sztućce), łodzie motorowe, jachty, motocykle, burbon, a nawet karty do gry. W przypadku cła odwetowego również można spotkać się z rozmaitymi nadużyciami przepisów prawa celnego, zwłaszcza w zakresie postanowień określających pochodzenie towaru.

Terminy celne

Należy pamiętać o tym, że cło jest należne w okresie 3 lat od daty zgłoszenia towaru do procedury celnej lub powiadomienia dłużnika o długu celnym. Zdarzają się jednak przypadki, w których – w wyniku popełnienia przestępstwa karnego lub karnego skarbowego – czas ten przedłuża się odpowiednio od 5 do 10 lat. Organy celne chętnie korzystają z możliwości wydłużenia okresu przedawnienia do wydania decyzji domiarowych, nie zawsze stosując się do formalnych wymogów przepisów unijnych w tym zakresie.

Postępowania w zakresie domiaru cła i VAT-u są z reguły bardzo skomplikowane, ponieważ trzeba połączyć wiele elementów, dotyczących pochodzenia towaru, transakcji handlowych, prawidłowości zawierania umów oraz możliwych czynów zabronionych. Z tych względów dobrze jest wstąpić do sprawy na jak najwcześniejszym etapie, tak, aby można było zakwestionować zarzuty podnoszone przez organy celne.

Autorka: ekspert celny, zajmuje się doradztwem z zakresu przepisów prawa celnego, importem
i eksportem towarów i usług, analizą finansowo-ekonomiczną kontraktów międzynarodowych

 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mimo braku dowodów i nieprawidłowości urząd skarbowy zajął firmie 6 mln zł

Kwota zajęcia sięgała blisko 6 mln zł, a więc podwójnej wysokości zabezpieczonego „wymyślonego” zobowiązania. Spółka podjęła walkę z takim działaniem skarbówki i – dzięki wniesionemu przez Roberta Nogackiego z Kancelarii Prawnej Skarbiec odwołaniu – zdołała się od nich uwolnić. Uchylając skarżoną decyzję, organ odwoławczy przyznał, że naczelnik urzędu skarbowego „…nie podał żadnych danych ani nie wskazał żadnych dowodów, na podstawie których uprawnionym było postawienie tezy o możliwym (…) powstaniu zobowiązania podatkowego (…) które wraz z należnymi od niego odsetkami (…) mogłoby podlegać zabezpieczeniu na majątku Spółki”.

Stan prawny

Jak stanowi regulacja art. 33 § 1-4 Ordynacji podatkowej, zobowiązanie podatkowe przed terminem płatności może być zabezpieczone na majątku podatnika, a w przypadku osób pozostających w związku małżeńskim także na majątku wspólnym, jeżeli zachodzi uzasadniona obawa, że nie zostanie ono wykonane, a w szczególności, gdy podatnik trwale nie uiszcza wymagalnych zobowiązań o charakterze publicznoprawnym lub dokonuje czynności polegających na zbywaniu majątku, które mogą utrudnić lub udaremnić egzekucję (§ 1).

Takiego zabezpieczenia można również dokonać w toku postępowania podatkowego, kontroli podatkowej lub kontroli celno-skarbowej, przed wydaniem decyzji: 1) ustalającej wysokość zobowiązania podatkowego; 2) określającej wysokość zobowiązania podatkowego; 3) określającej wysokość zwrotu podatku (§ 2). Zabezpieczeniu podlega również kwota odsetek za zwłokę należnych od zobowiązania na dzień wydania decyzji o zabezpieczeniu (§ 3). W decyzji o zabezpieczeniu organ podatkowy określa przybliżoną kwotę zobowiązania podatkowego oraz kwotę odsetek.

Wykazanie blisko 3 mln zwrotu VAT pobudziło organ do wszczęcia postępowania

Naczelnik jednego z urzędów skarbowych w Warszawie wszczął 24 czerwca 2020 r. postępowanie podatkowe wobec jednej z warszawskich spółek, działających w branży zarządzania stronami www, przetwarzania danych, hostingu, oprogramowania i doradztwa w zakresie informatyki. Postępowanie dotyczyło rozliczeń VAT firmy za okres od 1 stycznia 2020 r. do 30 kwietnia 2020 r. Spółka bowiem 3 czerwca 2020 r. złożyła korektę deklaracji VAT za kwiecień 2020 r., w której wykazała do zwrotu nadwyżkę podatku od towarów i usług naliczonego nad należnym w wysokości 2 973 160 zł.

@@

Urząd skarbowy zajął konto firmy i należny jej zwrot VAT

Już dzień po wszczęciu postępowania organ wydał decyzję określającą spółce przybliżoną kwotę zobowiązania w VAT w wysokości 2 973 160 zł wraz z odsetkami za zwłokę w wysokości 20 853 zł, oraz orzekającą o zabezpieczeniu tych kwot na majątku firmy. Tytułem tego zabezpieczenia naczelnik US nie zwrócił firmie należnego jej zwrotu VAT w wysokości 2 973 160 zł i jednocześnie zajął jej konto w banku na tę kwotę 2 994 013 zł. Fiskus zabezpieczył więc na majątku przedsiębiorcy łącznie 5 967 173 zł.

Za podstawę do ustanowienia takiego zabezpieczenia organ przyjął przepis art. 33 § 1 Ordynacji podatkowej, wskazując, że czyni to z uzasadnionej obawy niewykonania zobowiązania podatkowego przez spółkę, a obawy te zrodziły:

  • okoliczność, że kapitał zakładowy spółki wynosi 6 000 zł, natomiast łączna kwota sprzedaży netto wykazana przez nią w okresie styczeń-maj 2020 r. wynosi 12 514 813 zł, a suma zakupów netto wynosi 15 326 405 zł;
  • okoliczność, że nie odnotowano wpływu do urzędu skarbowego zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) CIT-8 za rok podatkowy 2019;
  • okoliczność, że nie odnotowano wpływu do systemów informatycznych KRS oraz urzędu sprawozdania finansowego za 2019 r.;
  • okoliczność, że głównym kontrahentem spółki jest podmiot mający siedzibę w Hongkongu;
  • okoliczność, że wykazywany przez spółkę podatek należny za kwiecień 2020 r. wyniósł 6 331 zł;
  • okoliczność, że dane z Centralnej Bazy Danych Ksiąg Wieczystych oraz Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców nie dostarczyły informacji o nieruchomościach i ruchomych składnikach majątku znajdujących się w posiadaniu spółki.

Kolejnym argumentem mającym bronić decyzję o zajęciu majątku firmy, jaki podniósł organ, był wynik ustaleń kontroli celno-skarbowej prowadzonej przez Naczelnika Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego w Warszawie wobec jednego z kontrahentów podatnika, od którego spółka dokonywała zakupów. W opinii naczelnika US realne zagrożenie uchylania się spółki od spełnienia zobowiązania podatkowego budzi też samo podejrzenie nieuprawnionego rozliczenia podatku od towarów i usług za styczeń-kwiecień 2020 r. – podejrzenie, które wysnuł zresztą sam naczelnik.

Organ miał obawy, że firma nie spełni zobowiązania podatkowego, choć sam nie zwrócił należnych jej pieniędzy

W lipcu 2020 r. reprezentujący spółkę radca prawny Robert Nogacki z Kancelarii Prawnej Skarbiec złożył odwołanie, w którym zarzucił naczelnikowi urzędu skarbowego naruszenie przepisu art. 33 Ordynacji podatkowej (dalej: O.p.), z uwagi na brak przesłanek do jego zastosowania. Po pierwsze podniósł, że regulacja ta dopuszcza możliwość ustanowienia zabezpieczenia spełnienia zobowiązania podatkowego na majątku podatnika tylko wtedy, gdy istnieje uzasadniona obawa, że nie zostanie ono wykonane. Po drugie przypomniał, że naczelnik dysponuje przecież kwotą równą kwocie zobowiązania podatkowego, jaką swym zajęciem zabezpiecza organ, czyli kwotą zadeklarowanego przez spółkę, a niezwróconego przez ten organ zwrotu VAT.

Jak zarzucił naczelnikowi US pełnomocnik firmy, art. 33 § 1 O.p. pośród okoliczności uzasadniających dokonanie przedmiotowego zabezpieczenia na majątku podatnika wskazuje na obawę o niewykonanie zobowiązania podatkowego, powodowaną trwałym nieuiszczaniem przez tego podatnika wymagalnych zobowiązań o charakterze publicznoprawnym lub dokonywaniem przez niego czynności polegających na zbywaniu majątku, które mogą utrudnić lub udaremnić egzekucję. Z kolei w sytuacji, gdy organ podatkowy dysponuje kwotami niezwróconej na rachunek bankowy spółki nadwyżki podatku od towarów i usług, nie ma podstaw do wydawania decyzji o zabezpieczeniu. Na poparcie tego zarzutu pełnomocnik przywołał wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 15 kwietnia 2015 r., w którym NSA orzekł: „Dopóki organ podatkowy dysponuje kwotą zwrotu VAT, dopóty nie ma podstaw do wydawania decyzji o zabezpieczeniu, albowiem nie ma obawy niewykonania zobowiązania podatkowego w rozumieniu art. 33.1 ustawy…” (sygn. akt I FSK 327/14).

Naczelnik urzędu skarbowego powołał się na niezrozumiałe uzasadnienie swoich obaw

Organ nie powołał się na wystąpienie w sprawie spółki podkreślonych przez ustawodawcę przesłanek szczególnych: trwale nieuiszczanie przez nią wymagalnych zobowiązań o charakterze publicznoprawnym lub dokonywanie czynności polegających na zbywaniu majątku, które mogą utrudnić lub udaremnić egzekucję. Jeśli więc w swojej decyzji organ powołuje się wyłącznie na przesłanki inne niż wprost wymienione w art. 33 § 1 O.p., to powinien był jednoznacznie i ponad wszelką wątpliwość wykazać, że istnieje uzasadniona obawa niewykonania zobowiązania podatkowego. Na powołane przez naczelnika US, wskazane wyżej obawy uzasadniające w jego opinii dokonanie zabezpieczenia spółka odpowiedziała:

  • organ mija się z prawdą, twierdząc, że spółka nie złożyła zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) CIT-8 za rok podatkowy 2019, gdyż takie zeznanie zostało przez nią złożone w dniu 28 maja 2020 r.;
  • nie minął jeszcze termin na złożenie do akt KRS zatwierdzonego sprawozdania finansowego, termin taki mija dnia 15 lipca 2020 r. i spółka zamierza tego terminu dochować;
  • „podejrzenie" nieuprawnionego rozliczenia VAT, wbrew twierdzeniom organu, nie może stanowić przesłanki do wydania decyzji o zabezpieczeniu.

Z kolei, odnosząc się do sugestii naczelnika, że na wynik toczącego się wobec spółki postępowania podatkowego, i zapewne również na decyzję o zabezpieczeniu na jej majątku, miał wpłynąć wynik ustaleń kontroli celno-skarbowej prowadzonej u kontrahenta podatnika, mec. Nogacki zwrócił uwagę, że naczelnik nie wspomina w swojej decyzji, że kontrola ta dotyczyła zupełnie innego okresu, a mianowicie chodziło o kontrolę za kwiecień-październik 2019 r., i takie ustalenia nie mogą mieć w praktyce żadnego przełożenia na postępowanie prowadzone wobec spółki.

@@

Absurdalne zarzuty organu

Dalej pełnomocnik przypomniał, że ocena, czy w danej sprawie występuje obawa niewykonania zobowiązania podatkowego przez podatnika, została pozostawiona uznaniu organu podatkowego. Jednak obawa niewykonania zobowiązania podatkowego oznacza tego rodzaju obawę, która ma swoje źródło w obiektywnie stwierdzonym stanie faktycznym sprawy. W ramach swojej swobody uznaniowej organ powinien ocenić istnienie ustawowych przesłanek oraz odnieść kwotę zaległości do sytuacji finansowej tego podatnika. Natomiast w niniejszej sprawie naczelnik US właściwie nie ustalił stanu faktycznego w zakresie przybliżonej kwoty zobowiązania podatkowego. W odniesieniu do sytuacji majątkowej spółki oraz wykonywania przez nią obowiązków względem Państwa i jego budżetu organ błędnie ustalił stan faktyczny.

Stan ten absolutnie nie odzwierciedla rzeczywistości, bowiem wbrew twierdzeniom organu spółka złożyła zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) CIT-8 za rok podatkowy 2019 w dniu 28 maja 2020 r. Absurdalny jest również zarzut naczelnika o niezłożeniu przez spółkę do akt KRS sprawozdania finansowego, skoro nie minął jeszcze termin na jego złożenie. Jak podnosił w odwołaniu z 10 lipca 2020 r. mec. Nogacki, termin taki mijał z datą 15 lipca 2020 r. i spółka zamierzała tego terminu dochować, gdyż z zasady – wbrew twierdzeniom organu – wywiązuje się ze swoich obowiązków podatkowych.

Mająca uzasadniać ustanowienie zabezpieczenia na majątku firmy przesłanka posiadania przez nią kapitału zakładowego na poziomie 6 000 zł również nie zasługuje na aprobatę. Skoro przepisy prawne dopuszczają wysokość kapitału zakładowego spółki z o.o. w kwocie 5 000 zł, to organy podatkowe nie mają uprawnień, by oceniać wiarygodność, uczciwość czy nawet wysokość posiadanego majątku podatnika na podstawie wysokości kapitału zakładowego.

Bezprawne, naruszające zasadę legalizmu działania

Wnosząc o uchylenie zaskarżonej decyzji i umorzenie postępowania, skarżąca firma podsumowała, że w zasadzie brak jest w tej decyzji uzasadnienia faktycznego w zakresie przybliżonej kwoty zobowiązania podatkowego i okoliczności, na których podstawie naczelnik urzędu skarbowego podejrzewa, że odliczenie przez spółkę VAT było nieuprawnione.

stanawianie zabezpieczenia na majątku firmy w sytuacji, gdy nie zostały spełnione ustawowe przesłanki jego zastosowania, jest działaniem bezprawnym i narusza w sposób oczywisty zasadę legalizmu, a także ma wpływ na wynik sprawy. Kończąc, pełnomocnik spółki podkreślił, iż organ podatkowy w żaden sposób nie wykazał, że:

  • istnieje jakiekolwiek zobowiązanie podatkowe spółki, bądź mogłoby istnieć za badany okres, i które należałoby zabezpieczyć – wykazana przez spółkę kwota podatku do zwrotu to przyszła wierzytelność spółki do organu, a nie zobowiązanie podatkowe wymagające zapłaty;
  • zapłata przez spółkę zobowiązania podatkowego będzie w jakikolwiek sposób zagrożona i nie zostanie rzeczywiście dokonana;
  • spółka wyzbywa się majątku lub dokonuje innych czynności zmierzających do uszczuplenia swojego majątku i utrudnienia ewentualnej przyszłej egzekucji;
  • spółka rzeczywiście uchyla się od obowiązków podatkowych oraz nie uiszcza zaległości podatkowych, które zostały prawomocnie wobec niej orzeczone, a postępowania w przedmiocie tych zaległości ostatecznie zakończone.

¯adnych dowodów, żadnych informacji o nieprawidłowościach uzasadniających zajęcie
W wydanej 22 stycznia 2021 r. decyzji Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Warszawie zgodził się z argumentacją pełnomocnika spółki i przyznając jej rację, uchylił decyzję naczelnika urzędu skarbowego w całości.

„…w skarżonej decyzji Naczelnik (…) nie podał żadnych danych ani nie wskazał żadnych dowodów, na podstawie których uprawnionym było postawienie tezy o możliwym (uzasadnionym w świetle akt sprawy) powstaniu zobowiązania podatkowego (…) Sp. z o.o. w podatku od towarów i usług za kwiecień 2020 r. w przybliżonej wysokości 2 973 160,00 zł, które wraz z należnymi od niego odsetkami za zwłokę w wysokości 20 853,00 zł, mogłoby podlegać zabezpieczeniu na majątku Spółki (…) nie przedstawił żadnych informacji o nieprawidłowościach w (…) Sp. z o.o. w kwietniu 2020 r. uzasadniających zastosowanie ww. zabezpieczenia”.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Urzędnicze bezprawie

Zgodnie z art. 15e pkt 1 ustawy o CIT podatnicy są zobowiązani wyłączyć z kosztów uzyskania przychodów koszty: usług doradczych, badania rynku, usług reklamowych, zarządzania i kontroli, przetwarzania danych, ubezpieczeń, gwarancji i poręczeń oraz świadczeń o podobnym charakterze, poniesione bezpośrednio lub pośrednio na rzecz podmiotów powiązanych w części, w jakiej koszty te łącznie w roku podatkowym przekraczają 5% kwoty odpowiadającej nadwyżce odpowiednio pomniejszonej sumy przychodów ze wszystkich źródeł przychodów.

Nabycie usług od podmiotów powiązanych przez firmę działającą w specjalnej strefieekonomicznej 

Spółka z o.o., producent części samochodowych, należy do międzynarodowej grupy kapitałowej. W ramach tej grupy w celu koncentracji na operacyjnej, głównej działalności grupy spółki produkcyjne nabywają określone usługi wspomagające od innych podmiotów powiązanych, należących do tej samej grupy – dokładnie od spółek z siedzibą we Francji. Te francuskie podmioty powiązane świadczą na rzecz spółek produkcyjnych usługi o charakterze niematerialnym takie jak usługi wsparcia sprzedaży. Polska spółka z o.o. prowadzi swoją działalność na terenie specjalnej strefy ekonomicznej w oparciu o uzyskane zezwolenie. Dzięki temu część jej dochodów jest zwolniona z podatku dochodowego.

Usługi wsparcia sprzedaży

Spółka wystąpiła do organu podatkowego o potwierdzenie, że ponoszone przez nią koszty wynagrodzenia francuskich usługodawców nie stanowią kosztów, o których mowa w art. 15e ust. 1 ustawy o CIT, a zatem nie będzie ona zobligowana do stosowania wskazanego w tym przepisie ograniczenia w możliwości zaliczania do kosztów uzyskania przychodów w stosunku do tychże wynagrodzeń. W opinii przedsiębiorcy usługi wsparcia sprzedaży stanowią całkowicie odmienną kategorię usług niż wymienione przez ustawodawcę w art. 15e ust. 1. W przepisie tym mowa bowiem o usługach doradczych, a spółka nabywa usługi wsparcia w negocjacjach, kontaktach z klientami i budowaniu relacji biznesowych czy dostarczania danych rynkowych, które przejawiają się działaniem świadczeniodawców zmierzającym do zwiększenia wolumenu oferowanych produktów. Usługi te nie skutkują dla spółki uzyskaniem porady czy opinii, a zatem nie stanowią usług doradczych ani też usług badania rynku, ani innych, o których mowa w art. 15e ust. 1.

Organ podatkowy nie zgodził się z przedsiębiorcą

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał, że spółka nie ma racji. Powołując się na ustawę o CIT, która nie definiuje pojęć: usług doradczych, badania rynku czy zarządzania i kontroli, organ odwołał się do ich wykładni językowej. Po jej przeprowadzeniu Dyrektor KIS stwierdził, że nabywane przez spółkę usługi bezsprzecznie posiadają cechy charakterystyczne dla świadczeń objętych ograniczeniem z art. 15e ust. 1 pkt 1, które przeważają nad cechami charakterystycznymi dla innych świadczeń. Sporne usługi wsparcia sprzedaży zakwalifikował więc jako „świadczenia o podobnym charakterze”, o których mowa w tym przepisie, w szczególności podobnym do usług doradczych i badania rynku.

@@

Dyrektor poinformował, że z ustawy o CIT nie wynika też, aby koszty nabycia takich usług nie podlegały ograniczeniom w zaliczaniu do kosztów uzyskania przychodu tylko dlatego, że przedsiębiorca prowadzi działalność w specjalnej strefie ekonomicznej. Tacy przedsiębiorcy ustalają przychód i koszty jego uzyskania w ten sam sposób jak inni, a dopiero tak wyliczony dochód może podlegać zwolnieniu z opodatkowania. Dlatego też sporne wydatki na nabycie usług wsparcia sprzedaży należy również poddać ograniczeniom na podstawie art. 15e ust. 1, mimo że spółka działa w specjalnej strefie ekonomicznej.

Świadczenia o podobnym charakterze

Sąd podzielił opinię organu podatkowego i zgodził się, że nabywane przez spółkę usługi wsparcia sprzedaży są świadczeniami o podobnym charakterze do usług doradczych, a także badania rynku. Podstawą ich świadczenia jest bowiem określony zasób wiedzy, mający oparcie w doświadczeniu, kompetencjach, a skutkiem ich świadczenia jest podzielenie się tą wiedzą ze spółką. Stąd sporne usługi słusznie organ zaliczył do katalogu usług, o których mowa w art. 15e ust. 1 ustawy o CIT.

Koszty zwolnione z opodatkowania w ogóle nie powinny podlegać ograniczeniom z art. 15e ust. 1

Sąd postanowił jednak uchylić zaskarżoną interpretację Dyrektora KIS, gdyż nie zgodził się z nim co do dopuszczalności obejmowania ograniczeniami z art. 15e ust. 1 kosztów uzyskania przychodu związanych z działalnością przedsiębiorcy w specjalnej strefie ekonomicznej. Orzekł także, że w oparciu o regulacje art. 7 ust. 3 i 15e ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, zarówno przy wyliczaniu limitu, jak i nadwyżki ponad ten limit, podlegającej wyłączeniu z kosztów uzyskania przychodów, nie uwzględnia się przychodów i kosztów ze źródeł przychodów, z których dochód nie podlega opodatkowaniu CIT albo wolny jest od tego podatku, czyli też dochód, o którym mowa w art. 17 ust. 1 pkt 34 ustawy o CIT. A zgodnie z art. 17 ust. 1 pkt 34 ustawy o CIT wolne od podatku są dochody uzyskane z działalności gospodarczej prowadzonej na terenie specjalnej strefy ekonomicznej.

„…przyjęcie stanowiska prezentowanego przez DKIS, prowadziłoby w praktyce do całkowitego braku możliwości zastosowania przez podatników art. 15e ust. 4 u.p.d.o.p. (…) jedyną interpretacją, która umożliwia zastosowanie wspomnianego przepisu, jest przyjęcie, że koszty i przychody zwolnione z opodatkowania nie powinny w ogóle podlegać dyspozycji art. 15e ust. 1 u.p.d.o.p. …” (wyrok WSA w Krakowie z 5 lutego 2021 r., sygn. akt I SA/Kr 1262/20).
Organ tak interpretuje prawo, by jemu pasowało I jak tu się nie dziwić, że pomimo upływu lat i hucznie ogłaszanych zmian w prawie, mających zapewniać o przyjaznym nastawieniu organów skarbowych do podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, tak naprawdę wciąż na linii przedsiębiorca – fiskus niewiele się zmienia? Powyższy wyrok przypomina i podkreśla, że urzędnicy nie mogą interpretować prawa wybiórczo, tak aby im było wygodnie. Jak wskazał sąd: „Podstawowa reguła wykładni prawa nakazuje interpretować przepisy przy założeniu racjonalności ustawodawcy, który nie tworzy przepisów "pustych". Nie wolno jest również interpretować przepisów prawnych tak, by pewne ich fragmenty okazały się zbędne. Przyjęte przez DKIS stanowisko zupełnie natomiast pomija istnienie art. 15e ust. 4 u.p.d.o.p. i sprowadza się do zastosowania ograniczeń z art. 15e ust. 1 u.p.d.o.p do wszelkich dochodów podatnika (sygn. akt I SA/Kr 1262/20).

Ale, jak widać, w walce o zasilenie budżetu, o budżetowe pieniądze, w relacji organów do przedsiębiorców bardziej niż porządek prawny panuje bezprawie – urzędnicze bezprawie.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Efektywna stawka podatkowa w spółce z CIT-em "estońskim"

Spółka kapitałowa płaci na bieżąco podatek dochodowy od wypracowanego dochodu według stawki wynoszącej 9 proc. lub 19 proc. W przypadku spółki, której przychody ze sprzedaży brutto (czyli z uwzględnieniem kwoty należnego podatku od towarów i usług) za rok 2020 nie przekroczyły kwoty 9,031 mln zł (tj. 2 mln euro w przeliczeniu według kursu z dnia 1 października 2020 r., czyli 4,5153 zł/euro) oraz w roku 2021 kwota przychodów nie przekroczy kwoty 9,097 mln zł (tj. 2 mln euro w przeliczeniu według kursu na pierwszy dzień roboczy roku podatkowego, czyli 4,5485 zł/euro).

Wypłacając dywidendę na rzecz udziałowca będącego osobą fizyczną, spółka pobiera podatek w wysokości 19 proc. Oznacza to, że dochód takiej spółki trafia do jej wspólnika zmniejszony efektywnie o 34,39 proc. lub o 26,29 proc. Tymczasem spółka, która zdecyduje się na skorzystanie z opodatkowania ryczałtem od dochodów spółek kapitałowych, co do zasady w ogóle nie płaci podatku dochodowego na bieżąco. W takim przypadku spółka, dysponując większymi środkami, może sobie pozwolić np. na rozwój własnego biznesu czy większe inwestycje.

Opodatkowana jest dopiero wypłata zysków tej spółki na rzecz wspólników. Wypłata przez taką spółkę dywidendy powoduje, że do jej wspólników mogą trafić zyski pomniejszone efektywnie o 25 proc. lub, w przypadku spółki będącej małym podatnikiem, o 20 proc. Warunkiem takiego
obniżenia stawek jest jednak poniesienie przez spółkę wydatków inwestycyjnych o wartości co najmniej 50 proc. wydatków inwestycyjnych poniesionych w poprzednim roku podatkowym w każdym dwuletnim okresie (w przypadku rozliczania nakładów inwestycyjnych w okresach dwuletnich) lub 110 proc. takich wydatków w każdym czteroletnim okresie (w przypadku rozliczania nakładów inwestycyjnych w okresach czteroletnich).

Nie dość więc, że podatek dochodowy można zapłacić później, to jego efektywna wysokość może być niższa niż w przypadku spółki, która nie korzystała z ryczałtu.

@@

Stawka nie zawsze będzie niższa…

Tak niskie stawki efektywne nie zawsze jednak znajdą zastosowanie. Jeśli spółka nie poniesie nakładów inwestycyjnych o odpowiedniej wartości, stawka podatku ryczałtowego będzie wyższa o 5 proc., co w przypadku małego podatnika oznacza efektywne opodatkowanie na poziomie 25 proc., a w przypadku pozostałych podatników 30 proc. To wciąż mniej niż w przypadku spółki i jej wspólników, którzy nie skorzystają z ryczałtu.

Taka sytuacja będzie jednak w praktyce raczej wyjątkowa. Efektywną stawkę podatkową będą bowiem podnosić różne działania spółki uznane przez ustawodawcę za opodatkowane jak wypłaty zysku, choć nimi nie będące. Mogą to być na przykład wydatki niezwiązane z działalnością gospodarczą czy wszelkie wypłaty na rzecz wspólników i podmiotów z nimi powiązanych, takie jak: odsetki od pożyczki, wynagrodzenia z tytułu umorzenia udziału, darowizny, prezenty i ofiary, wydatki na reprezentację oraz wszelkie inne wydatki; są one bowiem traktowane jak wypłata zysku i opodatkowane stawką ryczałtową. Co więcej, w przypadku tych wypłat zastosowanie znajdzie podstawowa, a nie obniżona stawka ryczałtu.

Co w przypadku innych wypłat?

W przypadku podatnika innego niż mały, który ma prawo do obniżonej stawki ryczałtu i którego 10 proc. kosztów będzie uznane za tego rodzaju wydatki, efektywna stawka podatkowa uwzględniająca opodatkowanie całości dochodu wyniesie 26,9 proc. Jeśli nie będzie miał prawa do obniżonej stawki ryczałtu, taka efektywna stawka wyniesie 31,4 proc.

W przypadku małego podatnika mającego prawo do obniżonej stawki ryczałtu w analogicznej sytuacji efektywna stawka wyniesie 21,4 proc., a jeśli nie będzie miał prawa do obniżonej stawki, efektywna stopa podatkowa wyniesie 25,9 proc. Warto przy tym podkreślić, że efektywna stopa będzie się podnosić wraz ze wzrostem udziału kosztów uznanych za „fikcyjną” wypłatę zysku.

W przypadku małego podatnika, którego 50 proc. kosztów zostanie uznanych za wydatki tego rodzaju (np. stanowiąc częściowo wynagrodzenie dla współpracującego ze spółką jako niezależny przedsiębiorca członka rodziny wspólnika, częściowo wydatki na reprezentację, a częściowo wydatki niemające związku z prowadzoną działalnością gospodarczą), efektywna stawka podatkowa bez obniżenia wyniesie już 29,5 proc., a zatem więcej niż w przypadku wspólnika spółki kapitałowej, który będzie opodatkowany na zasadach ogólnych.

Trzeba pamiętać o dostosowaniu wyniku podatkowego do wyniku bilansowego spółki

To nie wszystkie elementy wpływające na efektywną stawkę podatkową. Nie można bowiem zapominać o obowiązku dostosowania wyniku podatkowego do wyniku bilansowego spółki, jaki podatnik powinien spełnić przed rozpoczęciem korzystania z ryczałtu. Takie dostosowanie będzie związane z opodatkowaniem wszystkich różnic przejściowych – np. naliczonych, a nieotrzymanych odsetek czy różnic kursowych, a także różnicy pomiędzy amortyzacją podatkową
a bilansową, jeśli podatnik amortyzuje środki trwałe czy wartości niematerialne dla potrzeb bilansowych stawką niższą niż dla celów podatkowych.

@@

Nie sposób wskazać tutaj żadnych konkretnych wartości, ponieważ wysokość podatku należnego z tego tytułu będzie zależała od rodzaju biznesu prowadzonego przez podatnika oraz od przyjętej polityki rachunkowości, a w konsekwencji od wielkości różnic przejściowych pomiędzy wynikiem bilansowym a podatkowym.

„Estoński” CIT po polsku, czyli nie będzie łatwo

Podsumowując, system tzw. estońskiego CIT-u jest w polskim wydaniu tak skomplikowany, że precyzyjne przewidzenie skutków podatkowych wejścia w niego, a w szczególności określenie wysokości efektywnej stawki podatku, jaką będą musieli uiścić właściciele spółki, która z niego skorzysta, może się okazać bardzo trudne.

Problem może wystąpić już w momencie podejmowania decyzji o skorzystaniu z nowego systemu opodatkowania, a co gorsza może również stanowić dla udziałowców bardzo niemiłą niespodziankę na sam koniec przygody z tzw. estońskim CIT-em.

Autor jest radcą prawnym, partnerem w ENODO Advisors

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fiskus bierze się za firmy kryptowalutowe. Czy będą uciekać za granicę?

Rada Ministrów zatwierdziła 12 stycznia 2021 r. Projekt ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu oraz niektórych innych ustaw (nr projektu UC24) autorstwa ministra finansów. Nowelizacja m.in. dodaje do listy instytucji obowiązanych, w rozumieniu tej ustawy, przedsiębiorców z branży obrotu dziełami sztuki, przedmiotami kolekcjonerskimi oraz antykami, w zakresie w jakim dokonywać oni będą transakcji o wartości co najmniej 10.000 euro, bez względu na to, czy będzie to pojedyncza operacja, czy kilka połączonych ze sobą transakcji. Doprecyzowuje także definicję beneficjenta rzeczywistego, wprowadza mechanizmy weryfikacji danych zawartych w Centralnym Rejestrze Beneficjentów Rzeczywistych, czy poszerza zakres informacji, jakie może gromadzić Generalny Inspektor Informacji Finansowej.

Działalność reglamentowana, kto będzie mógł obracać wirtualną walutą?

Ale nowelizacja dodaje do ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy nowy rozdział zatytułowany „Działalność na rzecz spółek lub trustów oraz działalność w zakresie walut wirtualnych”, stanowiąc, że działalność ta może być wykonywana wyłącznie po uzyskaniu wpisu odpowiednio: do rejestru działalności na rzecz spółek lub trustów oraz do rejestru działalności w zakresie walut wirtualnych. Zgodnie z projektem zmian, ww. działalność, w jednym i drugim przypadku, będzie mogła być wykonywana przez:

  1. Osobę fizyczną, która nie została prawomocnie skazana za umyślne przestępstwo przeciwko działalności instytucji państwowych oraz samorządu terytorialnego, przeciwko wymiarowi sprawiedliwości, przeciwko wiarygodności dokumentów, przeciwko mieniu, przeciwko obrotowi gospodarczemu i interesom majątkowym w obrocie cywilnoprawnym, przeciwko obrotowi pieniędzmi i papierami wartościowymi, przestępstwo, o którym mowa w art. 165a Kodeksu karnego, przestępstwo popełnione w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej lub umyślne przestępstwo skarbowe.
  2. Osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej, w której wspólnicy, którym powierzono prowadzenie spraw spółki lub uprawnieni do reprezentacji spółki lub członkowie organów zarządzających, nie zostali prawomocnie skazani za przestępstwo, o którym mowa w pkt 1.

Ustawa wprowadza obowiązek rejestrowania „podmiotów świadczących usługi wymiany walut pomiędzy walutami wirtualnymi a fiducjarnymi” i „dostawców kont waluty wirtualnej”.

@@

100 000 zł kary za złamanie obowiązku rejestracji

Organem właściwym w sprawach rejestru działalności w zakresie walut wirtualnych będzie minister do spraw finansów publicznych. Ale minister ten będzie mógł wyznaczyć organ Krajowej Administracji Skarbowej do wykonywania zadań w zakresie prowadzenia tego rejestru.
Do zadań takiego organu w sprawach rejestru działalności w zakresie walut wirtualnych należeć będzie:

  1. Prowadzenie rejestru oraz określanie organizacyjnych warunków i technicznych sposobów jego prowadzenia.
  2. Przetwarzanie informacji o podmiotach wpisanych do rejestru.
  3. Rozpatrywanie wniosków o wpis do rejestru, dokonywanie aktualizacji tych wpisów oraz wykreślanie podmiotów z rejestru.
  4. Nakładanie kar pieniężnych, o których mowa w art. 153b, na podmioty prowadzące działalność w zakresie walut wirtualnych, które nie dopełniły obowiązku uzyskania wpisu do tego rejestru.

Podmiot prowadzący działalność w zakresie walut wirtualnych, który wykonuje tę działalność bez uzyskania wpisu do rejestru działalności w zakresie walut wirtualnych, podlegać będzie karze pieniężnej do 100 000 zł.

Trzeba ujawnić szczegółowe informacje na temat prowadzonej działalności

Zgodnie z projektowanym art. 129t ustawy, rejestr działalności w zakresie walut wirtualnych zawierać będzie:

  1. Numer i datę wpisu do rejestru.
  2. Imię, nazwisko albo nazwę (firmę).
  3. Numer w rejestrze przedsiębiorców w Krajowym Rejestrze Sądowym, o ile został nadany, oraz numer identyfikacji podatkowej (NIP).
  4. Wskazanie świadczonych usług, o których mowa w art. 2 ust. 1 pkt 12.
  5. Informacje o zawieszeniu działalności.
  6. Informacje o zakończeniu działalności w zakresie walut wirtualnych.

A wskazanymi w art. 2 ust. 1 pkt 12 Ustawy z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (Dz.U. 2018 poz. 723, ze zm.) usługami są usługi świadczone przez, będące instytucjami obowiązanymi w rozumieniu tej ustawy, podmioty prowadzące działalność gospodarczą w zakresie:

  • wymiany pomiędzy walutami wirtualnymi i środkami płatniczymi,
  • wymiany pomiędzy walutami wirtualnymi,
  • pośrednictwa w wymianie, o której mowa w lit. a lub b,
  • prowadzenia rachunków, o których mowa w ust. 2 pkt 17 lit. e.

Jeśli nowelizacja wejdzie w życie, instytucje obowiązane będą zmuszone stosować środki bezpieczeństwa finansowego nawet w przypadku przeprowadzania transakcji okazjonalnej z wykorzystaniem waluty wirtualnej, jeśli jej wartość będzie równa lub przekraczać 1 000 euro.

Czy firmy zostaną w Polsce, czy przeniosą biznes za granicę?

Nie tylko bitcoin, również waluta wirtualna o nazwie ethereum zanotowała na początku lutego 2021 roku rekordowe zwyżki swojej wartości, wznosząc się ponad poziom 1500 dolarów. £ączna kapitalizacja całego rynku walut wirtualnych to już wartość ponad 1 biliona dolarów. Wiele państw i jurysdykcji wita kryptowalutowe firmy z otwartymi ramionami, oferując przyjazne środowisko do prowadzenia blockchainowego biznesu. Chyba najlepszym tego przykładem jest Malta. W listopadzie 2018 r. odbyła się konferencja pod nazwą Malta Blockchain Summit, po której Maltę okrzyknięto „Wyspą technologii blockchain”. To dzięki właśnie korzystnym dla przedsiębiorców z branży obrotu kryptowalutami regulacji.

@@

Czy polskie dążenia do uczynienia z handlu bitcoinem działalności rejestrowanej są zagrożeniem dla przedsiębiorców z kryptowalutowej branży? Nie można tego przesądzać. Jednak akurat w przypadku polskiego fiskusa, jego skłonności do agresywnego uszczelniania systemu podatkowego, nadprodukcji prawa, i nieustannie pojawiających się nowych podatków i opłat, sprawiają, że każde działanie regulacyjne na wolnym rynku wzbudza w przedsiębiorcach obawy. A dostępnych w obrocie gospodarczo-prawnym opcji „ucieczki” przed obawami jest kilka, od przenosin działalności do spółki zagranicznej, po całkowitą zmianę rezydencji podatkowej.

Swoje obawy co do projektowanej ustawy wyraził m.in. Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych: „Dodawany do art. 39 ust. 1a zakłada, że podmioty, o których mowa w art. 58 (podmioty obowiązane do zgłaszania informacji o beneficjentach rzeczywistych i ich aktualizacji), na żądanie instytucji obowiązanej stosującej wobec nich środki bezpieczeństwa finansowego udostępniają informacje lub dokumenty pozwalające na identyfikację tożsamości ich beneficjentów rzeczywistych. W ocenie Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych przepis ten jest zbyt ogólny. Nie precyzuje bowiem, jakie informacje i dokumenty miałyby być udostępniane podmiotom obowiązanym” (opinia do projektu ustawy z 20 marca 2020 r. DOL.401.111.2020.WL.AG).

W 2018 r. z Polski na Maltę uciekła już duża giełda walut wirtualnych BitBay. Co znamienne, gdy w kolejnym roku przeniosła swój biznes do Estonii, prezes spółki zarządzającej tą giełdą zapowiadał, że nie wyklucza powrotu… na Maltę. W żadnym słowie nie padła jednak jakakolwiek deklaracja, aby firma rozważała powrót do Polski.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Urząd skarbowy odmówił firmie prawa do odliczenia VAT, bo nie wylegitymowała swo

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie, biorąc przedsiębiorcę w obronę, wskazał organom, że przy nawiązywaniu rozmów biznesowych nie jest w zwyczaju wymiana dowodów tożsamości, a co najwyżej wizytówek, dlatego też: „…wbrew ocenie organów, nie może być uznane za wykraczające poza przyjęte standardy zachowania w relacjach biznesowych, nie żądanie od osób przedstawiających się jako właściciele – okazania dowodów osobistych lub innych dokumentów w celu potwierdzenia ich tożsamości” (wyrok z 28 października 2020 r., sygn. akt I SA/Lu 448/20).

Cztery faktury VAT nabycia zakwestionowane podmiotowo

W styczniu 2016 r. przedsiębiorca zakupił 4 samochody ciężarowe od firmy A. Z tytułu nabyć w ramach prowadzonej przez siebie działalności dokonał rozliczenia podatku VAT naliczonego na fakturach zakupu. Naczelnik urzędu skarbowego uznał, że nie ma do tego prawa, gdyż faktury te nie dokumentują transakcji pomiędzy podmiotami na nich figurującymi.

Rozpoznający odwołanie przedsiębiorcy dyrektor izby administracji skarbowej nie uwzględnił go, podnosząc, że firma A będąca wystawcą faktur i sprzedawcą ciężarówek w okresie od 1 stycznia 2015 r. do 31 grudnia 2016 r., pomimo zarejestrowanej działalności gospodarczej i posiadania
statusu podatnika VAT, nie prowadziła rzeczywistej i samodzielnej działalności gospodarczej, a jedynie firmowała działalność innego podmiotu.

Zatem przedsiębiorca nie mógł nabyć aut wskazanych na zakwestionowanych fakturach i dokonać ich dalszej odprzedaży, mimo że organ przyznał, m.in. na podstawie zeznań świadków, że zdarzenia ujęte na zakwestionowanych fakturach miały miejsce w rzeczywistości.

Nabycie towaru od firmanta

Nawiązując do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE, organ tłumaczył, na czym polega firmowanie działalności innego podmiotu. Nabywając towar od firmanta, decydujące dla ustalenia prawa podatnika do obniżenia podatku należnego o kwotę VAT wykazaną na fakturach wystawionych przez firmanta jest ustalenie, czy nabywający od niego towar działał w dobrej wierze, z zachowaniem zasad należytej staranności, tj. nie wiedział i nie mógł się dowiedzieć, że uczestniczy w oszustwie podatkowym.

Od podmiotów profesjonalnie działających w obrocie gospodarczym, a więc przedsiębiorców, wymaga się szczególnej staranności. Przedsiębiorca, który jej nie dokłada kosztem osiągnięcia za wszelką cenę zysku, nie może później powoływać się na brak świadomości co do uczestnictwa w oszukańczym procederze. A w tej sprawie organ zarzucił firmie, że jej przedstawiciel, dokonując zakwestionowanego nabycia:

  • przy wpłacie zaliczki jego podejrzeń nie wzbudziła rozbieżność pomiędzy pieczęcią na dokumencie KP wskazująca, iż jego wystawcą jest firma A, podczas gdy miejscem zawierania transakcji była siedziba firmy B,
  • przyjął dokument KP sygnowany tylko parafą, a nie imieniem i nazwiskiem osoby,
  • przeoczył nieaktualny adresu firmy A na pieczęci na dowodzie KP,
  • w chwili omawiania szczegółów transakcji nie wylegitymował osób, z których udziałem prowadził rozmowy.

Profesjonalne podejście firmy do transakcji

Analizując sprawę, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie stwierdził, że skarżącej firmie nie można przypisać niedochowania należytej staranności w weryfikacji sprzedawcy ciężarówek, a tym bardziej nie można przypisać jej potencjalnej świadomości uczestnictwa w oszustwie.

W ocenie sądu dokonana przez przedsiębiorcę weryfikacja kontrahenta nie odbiegała od standardów właściwych dla branży handlu pojazdami. Obecnie w obrocie gospodarczym nawiązywanie kontaktów z kontrahentami za pośrednictwem Internetu nie narusza tych standardów.

@@

Za sprawdzeniem sprzedającego przemawiają także zeznania świadków, pracowników skarżącej, którzy udali się na miejsce przechowania ciężarówek, a które to miejsce wskazywało na szeroki zakres prowadzonej tam działalności. To wzbudziło zaufanie spółki do przyszłego kontrahenta. Dokonali także szczegółowych oględzin pojazdów, które miały być przedmiotem transakcji. Wszystkie te działania świadczą zdaniem sądu o profesjonalnym podejściu skarżącej firmy do transakcji.

Kontrahent widniał w odpowiednich rejestrach

Poza tym, kontrahent był ujawniony w Centralnej Ewidencji i Informacji Gospodarczej jako prowadzący działalność gospodarczą i miał status czynnego podatnika VAT. Niezgodność adresów siedziby firmy sprzedającej z pieczęcią ma znaczenie marginalne i na pewno nie jest – jak chciałby tego organ – czynnikiem, który powinien skłonić przedsiębiorcę do wzmożonej weryfikacji sprzedającego, skoro dokonał on sprawdzenia istnienia firmy w odpowiednich rejestrach.

Fiskus sam wykrył nieprawidłowości dopiero po roku

Sąd zaznaczył, że organy całkowicie pominęły fakt, iż zakupione przez przedsiębiorcę ciężarówki istniały, a dokumentacja potwierdza, że na wcześniejszym etapie ich nabywcą był kontrahent przedsiębiorcy. Do tego dalszą ich odsprzedaż przez skarżącego potwierdza system CEPiK.

WSA zauważył także, że organy obu instancji oceniały dokonaną przez skarżącą firmę transakcję wyłączenie przez pryzmat jej kontrahenta, a którego to nierzetelność ustaliły po przeprowadzonych względem niego kontrolach dopiero w rok później. Fiskus obarczył więc firmę negatywnymi konsekwencjami nieprawidłowości w działaniu tego podmiotu, a które to nieprawidłowości ustalił dopiero w rok po zakwestionowanej transakcji.

Kto wchodzi do firmy i domaga się od właścicieli wylegitymowania?

Uchylając decyzję dyrektora izby administracji skarbowej, WSA odniósł się również szeroko do jego zarzutu niedochowania przez firmę należytej staranności przy dokonywaniu transakcji: „…sprawdzanie tożsamości osób przedstawiających się jako właściciele firmy w miejscu jej siedziby poprzez ich wylegitymowanie, w cenie sądu, w świetle zasad doświadczenia życiowego nie mieszczą się w kanonie zachowań w relacjach biznesowych. W praktyce obrotu gospodarczego trudno bowiem oczekiwać nawet od bardzo skrupulatnego przedsiębiorcy, aby osoba wchodząca do siedziby firmy z zamiarem nawiązania współpracy, żądała okazania jakichkolwiek dokumentów potwierdzających tożsamość osób, które jawią się jako jej właściciele bądź przedstawiciele. Zwyczajowym akcentem pierwszych spotkań jest wymiana wizytówek, a nie dokumentów tożsamości” (wyrok WSA w Lublinie z 28 października 2020 r., sygn. akt I SA/Lu 448/20).
Jak stwierdził WSA, nawet takie sprawdzenie kontrahenta poprzez jego wylegitymowanie w okolicznościach tej sprawy nie doprowadziłoby do ujawnienia, że jest on jedynie firmantem.

Państwo policyjne

Niniejsza sprawa to kolejny absurd, z jakim przyszło się mierzyć przedsiębiorcom w relacjach z fiskusem. Bo organy podatkowe, warunkując uznanie należnego firmie prawa do odliczenia podatku z tytułu dokonanych zakupów, domagały się od niej absurdalnych zachowań.
Idąc tym tokiem postępowania urzędników, przedsiębiorcy, nabywając wkrótce paliwo do swoich aut, będą na stacji benzynowej legitymować pracowników, aby sprawdzać, czy faktycznie są na tej stacji zatrudnieni. A i zgodność adresu z pieczątki na fakturze z miejscem tankowania też trzeba będzie sprawdzać.

Rozmowa dwóch biznesmenów wyglądać może następująco: – Dzień dobry, miło mi pana poznać, bardzo się cieszę, że zechciał pan ze mną nawiązać współpracę. Niemniej, czy może się pan najpierw wylegitymować? A nie zapominajmy, że w tej sprawie organom podatkowym, dysponującym licznymi narzędziami i zasobami ludzkimi, sprawdzenie tego, czy kontrahent firmy jest firmantem, zajęło rok od czasu zawarcia transakcji.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Uznanie wierzytelności za nieściągalne w zakresie podatków dochodowych i podatku

W celu zarachowania wierzytelności nieściągalnych do kosztów uzyskania przychodów powinny być spełnione dwa warunki. Pierwszy z nich to wcześniejsze zarachowanie należności podatnika z tytułu dokonanej transakcji jako przychód należny. Ponadto nieściągalność wierzytelności musi zostać udokumentowana w określony w ustawie sposób.

Przychód należny

Warunek przychodu należnego wynika z zasady rozpoznawania przychodów na potrzeby podatkowe, zgodnie z którą do przychodów podatkowych zalicza się przychody należne, a nie faktycznie otrzymane. Innymi słowy, przychód z działalności gospodarczej podatnika podlega opodatkowaniu nawet w sytuacji, gdy nie otrzymał on zapłaty od kontrahenta.

Ustawodawca przewidział, że część kontrahentów nie będzie regulowała swoich zobowiązań, dlatego dał możliwość skorygowania przychodu należnego poprzez zaliczenie wierzytelności nieściągalnych do kosztów podatkowych. Opcja ta dotyczy wyłącznie przychodów należnych.

W przypadku więc przychodów powstających na zasadzie kasowej (np. związane ze spłatą odsetek od pożyczek), czyli w dacie wpływu należności, powyższa ulga nie ma zastosowania.

Kategoria przychodów należnych obejmuje przychody netto tj. bez podatku VAT, ponieważ należny podatek VAT nie stanowi przychodu podatkowego. Ta prosta reguła komplikuje się w sytuacji, gdy kontrahent częściowo uiści należność. W takiej sytuacji trzeba ustalić, jaka część kwoty netto i jaka część podatku VAT została zapłacona.

Nieściągalność wierzytelności

Drugi warunek skorzystania z ulgi i zaliczenia nieściągalnych wierzytelności w koszty polega na weryfikacji faktu nieściągalności. Ustawodawca przewidział określony katalog sytuacji skutkujący wystąpieniem nieściągalności wierzytelności oraz dokumentów je potwierdzających. Oznacza to, że nie każdy brak możliwości dochodzenia należności może zostać uznany za nieściągalną wierzytelność.

Pierwszym dokumentem jest uznane przez wierzyciela postanowienie o nieściągalności wydane przez właściwy organ postępowania egzekucyjnego. W praktyce chodzi o postanowienie organu egzekucyjnego o umorzeniu egzekucji z uwagi na jej bezskuteczność. Przyczyny wydania takiego postanowienia mogą być różne, a w sentencji nie znajdziemy słów „postanowienie o nieściągalności”. Treść takiego postanowienia powinna być zatem jasna, żeby nie budzić żadnych wątpliwości.

Kolejnym dokumentem potwierdzającym nieściągalność wierzytelności jest postanowienie sądu o oddaleniu wniosku o ogłoszenie upadłości, jeżeli majątek dłużnika nie wystarcza na pokrycie kosztów postępowania (art. 13 § 1 prawa upadłościowego i naprawczego), postanowienie o umorzeniu postępowania z przyczyn jak wyżej (art. 361 pkt 1 prawa upadłościowego i naprawczego) lub postanowienie o zakończeniu postępowania upadłościowego (art. 362 prawa upadłościowego i naprawczego).

@@

Podatnik ma też możliwość sporządzenia protokołu we własnym zakresie, wskazującego, że koszty procesowe, a następnie egzekucyjne związane z dochodzeniem wierzytelności byłyby równe bądź jej równe. Jest to najmniej sformalizowany dokument potwierdzający nieściągalność wierzytelności.

Niemniej, biorąc pod uwagę charakter tego dokumentu, może on być przedmiotem sporu pomiędzy podatnikiem a fiskusem. W szczególności taki protokół powinien wskazywać okoliczności potwierdzające brak możliwości egzekucji wyższych kwot oraz kalkulację kosztów zestawioną z realnymi możliwościami egzekucyjnymi.

Ustawa o podatku od towarów i usług

Ustawa o VAT jest mniej sformalizowana w zakresie możliwości korekty podatku należnego w sytuacji wierzytelności nieściągalnych niż ustawy o podatkach dochodowych. W szczególności ustawa o VAT przyjęła koncepcję uprawdopodobnienia nieściągalności, co oznacza brak uregulowania wierzytelności w okresie 90 dni od daty upływu terminu płatności określonego na fakturze lub w umowie.

Kolejne warunki to konieczność dokonania dostawy lub świadczenia usługi na rzecz podatnika czynnego VAT oraz konieczność posiadania tego statusu na dzień dokonania korekty rozliczenia. Ponadto w tych dwóch datach dłużnik nie może być w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego, postępowania upadłościowego lub likwidacji. Powyższej korekty można dokonać w okresie maksymalnie 2 lat od daty wystawienia faktury VAT dokumentującej dokonaną transakcję. Korekta następuje w rozliczeniu za okres, w którym uznano wierzytelność za uprawdopodobnioną, czyli po upływie 90 dni od daty upływu terminu płatności.

W sytuacji, gdy po dokonaniu korekty wierzytelność zostanie uregulowana lub zbyta w jakiejkolwiek formie, konieczne jest odpowiednie skorygowanie podatku należnego w okresie otrzymania płatności. O dokonanej korekcie należy poinformować właściwego naczelnika urzędu skarbowego, wypełniając odpowiednią pozycję pliku JPK VAT.

Wyrok TSUE

Sprawą ulgi na złe długi w przepisach VAT zajął się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w orzeczeniu z 15 października 2020 r. (sprawa C-335/19; E. sp. z o.o. sp.k. przeciwko Ministrowi Finansów) stwierdził, że polskie przepisy uzależniające obniżenie podstawy opodatkowania od faktu posiadania przez dłużnika statusu podatnika VAT czynnego oraz braku toczącego się postępowania upadłościowego lub likwidacji w stosunku do niego, w dniu dokonania dostawy/świadczenia usługi oraz w dniu poprzedzającym dzień złożenia korekty deklaracji są sprzeczne z unijną Dyrektywą VAT.

Wyrok TSUE rozszerza możliwości podatników na skorygowanie VAT należnego w sytuacji problemów z dłużnikiem (stan upadłości/likwidacja) i nieuregulowania płatności
w terminie. Co więcej, wyrok ten może także otworzyć drogę do skorzystania z ulgi na złe długi w VAT także w stosunku do podmiotów niebędących podatnikami (np. osób fizycznych). Do końca roku możliwe jest składanie wniosków o stwierdzenie nadpłaty wstecz do grudnia 2014 r.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

10 najczęstszych błędów podatkowych popełnianych przez przedsiębiorców

1. Uporczywe niewpłacanie podatku bądź zaliczki na podatek w terminie

Każdemu może się zdarzyć zapomnieć wpłacić podatek w terminie. Przyjmuje się jednak, że jeśli jest to zaniechanie powtarzające się bądź też jednorazowe odsunięcie wpłacenia podatku w terminie, ale na dłuższy okres, to takie zachowanie będzie miało znamię uporczywości.

Czyn ten jest wykroczeniem obwarowanym nie tylko karą grzywny, lecz także odsetkami od niewpłaconej kwoty podatku. Jak tego uniknąć? W dobie powszechności urządzeń elektronicznych wystarczy ustawić cykliczne przypomnienie w elektronicznym kalendarzu o obowiązku wpłacenia danego podatku.

2. Zaliczanie do kosztów uzyskania przychodów wydatków o charakterze osobistym

Wiadomo, że każdy przedsiębiorca chciałby płacić jak najmniejszy podatek. Pracując na etacie, nie przejmujemy się tym, że musimy go zapłacić. Przedsiębiorca natomiast co miesiąc widzi, ile wpłaca zaliczki na podatek dochodowy.

Aby zmniejszyć to obciążenie, zalicza do kosztów uzyskania przychodów kolejne wydatki. Nie zapominajmy jednak, że nie każdy poniesiony wydatek może stanowić koszt uzyskania przychodu (KUP). Może nim być tylko wydatek poniesiony w celu uzyskania tego przychodu bądź jego zabezpieczenia. Gdy będziemy o tym pamiętać, unikniemy możliwości uznania przez organ podatkowy, że konieczna jest korekta i wykreślenie wydatku z KUP, a zatem również wpłacenie zaległego podatku i odsetek od niego.

3. Niewystawienie faktury lub rachunku

Obowiązek wystawienia faktury bądź rachunku wprost wynika z przepisów ustawy o VAT. W przypadku więc dokonania transakcji sprzedaży bądź wykonania usługi istnieje taki obowiązek. Fakturę wystawia się na rzecz czynnego podatnika VAT, rachunek natomiast w przypadku transakcji dokonanej z osobą fizyczną nieprowadzącą działalności gospodarczej. Niewystawienie takiego dokumentu podlega karze grzywny.

@@

4. Posługiwanie się nierzetelnymi fakturami VAT

Przedsiębiorca, aby obniżyć VAT należny bądź zaliczkę na podatek dochodowy, musi ponieść koszt uzyskania przychodu. Często się zdarza, że przedsiębiorcy kupują faktury VAT, dzięki którym chcą udokumentować rzekomo poniesiony wydatek. Niewielu przedsiębiorców zdaje sobie jednak sprawę z tego, że za taki czyn grozi nie tylko widmo określenia przez organ nowej kwoty zobowiązania podatkowego, lecz także kara grzywny, a nawet pozbawienia wolności.

5. Brak stosownej dokumentacji dotyczącej transakcji

Każda transakcja powinna być prawidłowo udokumentowana na wypadek wszczęcia przez organ podatkowy kontroli. Konieczne jest zatem posiadanie faktury VAT, umowy, zamówienia, dokumentu przewozu itp. Niektóre przywileje podatkowe są również obwarowane posiadaniem stosownych dokumentów (np. zastosowanie stawki VAT 0 proc. w przypadku WDT). Ich brak wyłącza możliwość skorzystania z takiego przywileju, więc podatnik nie powinien takiej stawki zastosować. Uwzględnienie niższej stawki pomimo braku tych dokumentów wiąże się z konsekwencjami zarówno w podatku VAT, jak i w postępowaniu karnym skarbowym.

6. Odliczenie 100 proc. VAT od paliwa/raty leasingowej itp. pomimo używania samochodu służbowego do celów prywatnych

Obecne przepisy przewidują, że w przypadku wydatków związanych z samochodem wykorzystywanym do celów służbowych 100 proc. VAT można odliczyć wyłącznie wtedy, gdy samochód jest użytkowany tylko w takim celu. Dodatkowo należy prowadzić ewidencję przebiegu takiego pojazdu. Jeśli podatnik użytkuje go również do celów prywatnych, możliwe jest odliczenie VAT naliczonego w 50 proc. jego wysokości.

Przedsiębiorcy często jednak bagatelizują te regulacje i odliczają 100 proc. VAT, np. od zakupionego paliwa pomimo braku prowadzenia ewidencji i używania samochodu w trybie mieszanym, ale nie zdają sobie sprawy, że przecież w każdej chwili pracownik urzędu skarbowego może zweryfikować te rozliczenia. Bezpieczniej jest więc odliczać 50 proc. VAT w przypadku faktur otrzymywanych w związku z samochodem wykorzystywanym dla celów służbowych.

7. Firmanctwo

W praktyce może się zdarzyć, że ktoś znajomy lub członek rodziny poprosi o założenie na siebie działalności gospodarczej po to, by mógł tę działalność prowadzić. Często obiecuje również jakiś udział w zysku. Należy zauważyć, że powyższe zachowanie ma swoje konsekwencje nie tylko w podatkach, lecz także w prawie karnym skarbowym.

Na gruncie prawa podatkowego odpowiedzialność obu stron tego procederu jest solidarna. Natomiast na gruncie prawa karnego skarbowego, choć odpowiedzialność za przestępstwo firmanctwa ponosi wyłącznie firmant, trudno jednak przyjąć całkowity brak odpowiedzialności drugiej osoby. Uznaje się, że może ponieść odpowiedzialność za tzw. firmanctwo bierne w formie współsprawstwa bądź pomocnictwa. Nie warto zatem ulegać mrzonkom o dużych zyskach przy zerowym nakładzie pracy.

8. Brak zgłoszenia rejestracyjnego bądź aktualizacji danych, w szczególności w zakresie adresu do korespondencji

Brak zgłoszenia rejestracyjnego bądź aktualizacji danych, zwłaszcza w zakresie adresu do doręczeń, może skutkować brakiem udziału w postępowaniu podatkowym i wydaniem wobec podatnika decyzji podatkowej, od której nawet nie będzie miał jak się odwołać. Co więcej, czyn taki jest również wykroczeniem skarbowym. Zabezpieczając zatem własne interesy, należy pamiętać o aktualizowaniu danych, które trzeba podawać stosownym organom władzy państwowej.

@@

9. Brak weryfikacji kontrahenta i wplątanie się w oszustwo podatkowe

Od jakiegoś czasu sporo się mówi o należytej staranności w doborze kontrahenta, o tzw. dobrej wierze. Pomimo tego przedsiębiorcy w dalszym ciągu, zauroczeni widmem szybkiego zysku i pewnej transakcji, dają się wplątać w oszustwo podatkowe. Oczywiście wszystko wychodzi na jaw zazwyczaj dopiero w trakcie kontroli podatkowej/postępo-wania podatkowego, a wtedy następuje ogromne zdziwienie, że za chwilę może na podatnika zostać wydana decyzja podatkowa określająca zobowiązanie podatkowe.

Zazwyczaj dotyczy to nadwyżki podatku naliczonego nad należnym i zadeklarowanego zwrotu VAT, których kwoty powodują zainteresowanie związanych z tymi zwrotami transakcji. Brak należytej staranności skutkuje nie tylko decyzją podatkową i późniejszą walką z organem podatkowym, by udowodnić, że podatnik nie wiedział o żadnym oszustwie i dochował należytej staranności, lecz także ewentualnym postępowaniem karnym skarbowym, które może się zakończyć pozbawieniem wolności. Dlatego warto się zapoznać z instrukcją weryfikacji kontrahenta wydaną przez Ministerstwo Finansów oraz unikać transakcji, które budzą jakiekolwiek wątpliwości.

10. Wybór błędnego sposobu rozliczenia podatku dochodowego

Co do zasady, mamy dwie formy opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych: według skali 18 proc. i 32 proc. oraz liniowo 19 proc. Dla niektórych rodzajów działalności istnieje również możliwość zastosowania stawki tzw. zryczałtowanego podatku dochodowego od przychodów ewidencjonowanych. Stawki te są dużo niższe, np. 5,5 proc. czy też 8,5 proc.

Nie wszystkie rodzaje działalności mogą jednak z takich stawek skorzystać, co więcej, nie każde wykonywane czynności odpowiadają akurat PKD, dla którego przewidziana została preferencyjna stawka. Co również istotne, niektóre rodzaje świadczonych usług wyłączają możliwość zastosowania stawek preferencyjnych, o czym też nierzadko przedsiębiorcy zapominają.
Dlatego tak ważne jest, aby dokonując wyboru opodatkowania zryczałtowanym podatkiem dochodowym, skonsultować swoją decyzję z profesjonalnym doradcą podatkowym bądź uzyskać indywidualną interpretację przepisów prawa podatkowego.

Powyższe błędy w zakresie obowiązków uregulowanych w prawie podatkowym nie są jedynymi, które popełniają przedsiębiorcy, ale należą do grona popełnianych najczęściej. Posiadając jakiekolwiek wątpliwości co do tego, czy nie ciąży na nas obowiązek, należy to zweryfikować, konsultując z profesjonalistą zajmującym się prawem podatkowym.
 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ograniczenie ulgi abolicyjnej

Jest to kolejna nowelizacja ustaw podatkowych wprowadzająca zasadniczo wyższe opodatkowanie oraz zmuszająca część podatników do zmiany sposobu rozliczeń. Pomimo zapewnień Wiceministra Finansów ulga dotyczyć będzie nie tylko podatników pracujących dorywczo (krócej niż 6 miesięcy) za granicą, którzy w jego ocenie nie płacą podatków w Polsce ani za granicą. Podatnicy powinni więc odpowiednio się przygotować, a w niektórych przypadkach zmienić sposób prowadzenia biznesu czy realizacji transakcji biznesowych.

Podstawy ulgi abolicyjnej

Ulga abolicyjna została opisana w przepisie art. 27g ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Jej istotą jest zniesienie negatywnych skutków jednej z metod unikania podwójnego opodatkowania, tj. proporcjonalnego odliczenia. Przepisy przewidują, że polscy rezydenci opodatkują zagraniczne dochody metodą wyłączenia z progresją, niezależnie od tego, jak metoda unikania podwójnego opodatkowania została przewidziana w umowie międzynarodowej.

Jej celem jest możliwość umorzenia określonej części bądź nawet całości podatku dochodowego od osiąganych dochodów w innym niż Polska kraju. Ulga abolicyjna dotyczy polskich rezydentów (nieograniczony obowiązek podatkowy) uzyskujących dochody wyłącznie za granicą. Dzięki tej konstrukcji prawnej podatnik może uniknąć podwójnego opodatkowania, a podatek dochodowy jest płacony w kraju, w którym podatnik uzyskiwał dochód.

Ulga abolicyjna ma zastosowanie do szeroko określonych źródeł przychodów z tytułu umów o pracę, spółdzielczego stosunku pracy, pracy nakładczej, stosunku służbowego, działalności wykonywanej osobiście, działalności gospodarczej, majątkowych praw autorskich i pokrewnych, a także działalności artystycznej, literackiej, naukowej, oświatowej i publicystycznej. Ulgą nie są objęte przychody z tytułu emerytur, rent, najmu, dzierżawy, kapitałów pieniężnych czy też odpłatnego zbycia nieruchomości lub ich części.
Warto też zaznaczyć, że z ulgi abolicyjnej można skorzystać niezależnie od faktu uiszczenia podatku za granicą (interpretacja ogólna z 31 października 2016 r. nr DD10.8201.1.2016.GOJ).

@@

Ograniczenie ulgi abolicyjnej

Ustawodawca ustawą z dnia 28 listopada 2020 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2020 r. poz. 2123) zdecydował się na ograniczenie ulgi abolicyjnej poprzez wprowadzenie limitu odliczenia dla tej ulgi. Jak czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy, zmiana była podyktowana wzrostem świadomości podatników oraz agresywną optymalizacją podatkową w zakresie tej ulgi, a także oszczędnościami budżetowymi.

Zmiana została dokonana poprzez odniesienie się w art. 27g ust. 2 do art. 27 ust. 1a pkt 1 ustawy o PIT, tj. zapisu, zgodnie z którym dla podstawy obliczenia podatku nieprzekraczającej kwoty 8 000 zł kwota zmniejszająca podatek wynosi 1 360 zł. Innymi słowy, podatnicy w dalszym ciągu będą mogli korzystać z ulgi abolicyjnej, jednak po przekroczeniu kwoty wolnej od podatku, czyli powyżej 8 000 zł zapłacą większy PIT. Podatnicy będą zobowiązani do dopłacenia różnicy wynikającej z zapłaconego za granicą podatku, a jego wartości w Polsce – po przekroczeniu 1 360 zł. Po przekroczeniu tej kwoty zastosowanie znajdą stawki 17% oraz 32%.
Powyżej wskazany limit nie dotyczy przypadku dochodów osiąganych poza terytorium Polski z tytułu pracy lub usług wykonywanych poza terytorium lądowym państw (w art. 12 ust. 1 i art. 13 pkt 8 lit. a i pkt 9 ustawy o PIT).

Praktyczne konsekwencje

Wprowadzenie limitów ograniczy planowanie podatkowe polegające przykładowo na prowadzeniu działalności gospodarczej przez polskiego rezydenta za pomocą spółki osobowej położonej w państwie, w którym jest ona traktowana jako spółka transparentna podatkowo, czyli przychód opodatkowany jest na poziomie wspólników. Dochody będą zatem podlegały opodatkowaniu w państwie położenia spółki osobowej, przy czym mogą one podlegać także zwolnieniu. Jednocześnie nie byłoby możliwe zastosowanie metody proporcjonalnego odliczenia z uwagi na ulgę abolicyjną.

Ponadto zmianie ulegną zasady rozliczeń podatkowych w szczególności dla podmiotów, w przypadku których głównym miejscem osiągania przychodów (np. ze stosunku o pracę czy z działalności gospodarczej) była np. Holandia, ale także Wielka Brytania, Irlandia czy Stany Zjednoczone. Kraj ten przoduje w statystykach Ministerstwa w zakresie korzystania z ulgi abolicyjnej. Na zmianach nie stracą zarabiający np. w Niemczech.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Firmie należą się odsetki za zwłokę w zwrocie VAT także, gdy wynika on ze złożon

Zgodnie z dobrze znaną przedsiębiorcom i organom skarbowym zasadą wyrażoną w art. 87 ust. 1 ustawy o VAT w przypadku, gdy kwota podatku naliczonego jest w okresie rozliczeniowym wyższa od kwoty podatku należnego, podatnik ma prawo do obniżenia o tę różnicę kwoty podatku należnego za następne okresy lub do zwrotu różnicy na rachunek bankowy. Ustawa w kolejnych przepisach precyzuje, że zasadniczy termin zwrotu VAT wynosi 60 dni. Podatnik może jednak wystąpić o dokonanie zwrotu w krótszym, 25-dniowym terminie. Z kolei, jak stanowi art. 77 § 2 pkt 2) Ordynacji podatkowej, w przypadku skorygowania deklaracji przez podatnika nadpłata podlega zwrotowi w terminie trzech miesięcy od dnia jej skorygowania.

Powszechnie znane są również toczone przez firmy boje z fiskusem o wypłatę na konto należnego im zwrotu VAT wraz z odsetkami, gdy organy skarbowe niejednokrotnie latami przedłużają termin tego zwrotu, tłumacząc się koniecznością dalszej weryfikacji jego zasadności, czyli koniecznością sprawdzenia, czy zwrot ten rzeczywiście się firmie należy. Przedsiębiorcy powinni jednak pamiętać, że odsetki należą się im od fiskusa również wtedy, gdy nadpłata w VAT powstanie w wyniku dokonania przez nich korekty złożonej już wcześniej deklaracji podatkowej, a organ zwleka ze zwrotem wynikającej z tej korekty nadpłaty.

Odsetki od niezwróconej w terminie nadpłaty VAT

Jeden z przedsiębiorców wykazał w deklaracji VAT za 2007 r. nadwyżkę podatku naliczonego nad należnym w kwocie ponad 60 tys. euro. Ale austriacki urząd skarbowy (Finanzamt) ustalił, że przedsiębiorcy należy się tylko ponad 14 tys. euro zwrotu. Wskutek wniesionego przez firmę zaskarżenia austriacki sąd w maju 2013 r. nakazał organowi wypłatę zwrotu VAT w pełnej żądanej przez przedsiębiorcę wysokości.

Tydzień później firma wystąpiła do urzędu skarbowego o zapłatę odsetek liczonych od dnia 1 stycznia 2012 r., czyli od momentu, w którym w prawie austriackim zaczął obowiązywać przepis stanowiący, że podatnikowi przysługuje prawo do odsetek od nadpłaconych podatków, jeśli następczo ustala się je (te podatki) wskutek zaskarżenia w niższej niż pierwotnie wysokości. Austriacki urząd skarbowy odmówił jednak wypłaty odsetek.

W innej sprawie niemiecka firma w latach 2003 i 2004 sprzedała na terenie Austrii maszyny i tam też dokonała opodatkowania VAT tej sprzedaży. W deklaracji za maj 2005 r. firma wykazała ponad 367 tys. euro nadpłaty VAT z uwagi na to, że za niektóre maszyny kontrahenci firmy nie uiścili zapłaty lub nie uiścili jej w pełnej wysokości. Stąd niemiecki przedsiębiorca dokonał korekty deklaracji VAT.

Austriacki Finanzamt przeprowadził trwającą dwa lata kontrolę, po zakończeniu której w marcu 2008 r. zwrócił przedsiębiorcy nadpłacony VAT, jednocześnie stwierdzając, że mimo to nie należy obniżać podstawy opodatkowania. W październiku 2013 r. przedsiębiorca wniósł o zapłatę odsetek od kwoty ponad 367 tys. euro za okres od lipca 2005 r. do maja 2013 r. Organ uznał jednak, że firmie przysługują odsetki jedynie za okres od 1 stycznia 2012 r. (wejście w życie nowych przepisów) do dnia 8 kwietnia 2013 r.

W maju 2017 r. austriacki sąd administracyjny częściowo uwzględnił wniesioną przez przedsiębiorcę skargę na takie rozstrzygnięcie organu, przyznając mu odsetki za zwłokę również za okres od 2 września 2005 r. do 9 marca 2008 r. Powyższy wyrok skargą rewizyjną zaskarżył Finanzamt.

Opinia TSUE potwierdzająca prawo do roszczeń odsetkowych unijnych przedsiębiorców

W świetle tych dwóch spraw Verwaltungsgerichtshof (austriacki trybunał administracyjny) skierował do Trybunału Sprawiedliwości UE pytanie prejudycjalne, czy w takich sytuacjach, jak opisano wyżej, prawo unijne przyznaje podatnikowi roszczenie o zapłatę odsetek za zwłokę, tak aby mógł on dochodzić tego roszczenia przed organem podatkowym lub sądami administracyjnymi, mimo iż prawo krajowe nie przewiduje takiego uregulowania dotyczącego odsetek? A jeśli tak, to czy w sytuacji, gdy nadpłata w VAT powstała w wyniku następczego obniżenia należnego VAT (np. w wyniku korekty deklaracji), to dopuszczalne jest, aby odsetki naliczane były dopiero po upływie odpowiedniego terminu przysługującego organowi podatkowemu na przeprowadzenie kontroli zasadności roszczeń dochodzonych przez podatnika?

Odpowiedzi na to pytanie 21 stycznia 2021 r. udzieliła Rzecznik Generalny Trybunału Sprawiedliwości UE Juliane Kokott, potwierdzając, że przedsiębiorcom należą się odsetki zarówno od niezwróconego im VAT w ustawowym terminie, jak i wówczas, gdy nadwyżka zapłaconego VAT powstała w wyniku skorygowania deklaracji przez samego podatnika, a organ po przyjęciu tej korekty nie dokonał zwrotu VAT w wymaganym terminie:
„Z prawa Unii – w tym przypadku art. 183 i art. 90 dyrektywy VAT w związku z zasadą neutralności – wynika, co następuje: co do zasady odsetki przysługują zarówno od nadwyżki podatku naliczonego w rozumieniu art. 183, jak i od zwrotu nadpłaty VAT wynikającej z korekty podstawy opodatkowania w rozumieniu art. 90 dyrektywy VAT, jeżeli zwrot nie następuje w odpowiednim terminie” (Sprawa C844/19 CS, Finanzamt Graz-Stadt z udziałem: Finanzamt Judenburg Liezen, technoRent International GmbH, ECLI:EU:C:2021:58).

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Organy skarbowe wykorzystują COVID jako wymówkę do wstrzymywania firmom zwrotów

Polska spółka w ramach świadczenia kompleksowych usług wspierających prowadzenie biznesu oferuje wykonanie niezbędnych czynności związanych z organizacją i wsparciem działalności gospodarczej, powiązanych z usługami outsourcingu dla polskich i zagranicznych klientów.

Jednym z głównych odbiorców zagranicznych jej usług jest maltańska spółka Ltd. Współpraca ta nie spodobała się jednak polskim organom skarbowym – fiskus zanegował wystawioną Maltańczykom fakturę na 280 tys. zł netto.

Organ musiał dodatkowo zweryfikować zagraniczne transakcje spółki

W lipcu 2019 r. naczelnik urzędu skarbowego wszczął wobec spółki kontrolę podatkową w zakresie jej rozliczeń w podatku VAT za okres od kwietnia 2018 r. do marca 2019 r. W marcu 2020 r. spółka złożyła deklarację VAT-7 za luty 2020 r. z wykazaną do zwrotu kwotą blisko 39 tys. zł nadwyżki podatku naliczonego nad należnym, w 60-dniowym ustawowym terminie – do 25 maja 2020 r.

Po analizie deklaracji organ stwierdził, że w objętym nią okresie spółka dokonywała analogicznych jak w okresie objętym ww. kontrolą transakcji z maltańską spółką Ltd. Polska firma świadczyła na rzecz maltańskiej spółki kompleksowe usługi wspierające prowadzenie biznesu poprzez organizację i wsparcie działalności gospodarczej wraz z usługami outsourcingu. Polegały one m.in. na: bieżącej obsłudze księgowej, prowadzeniu ewidencji dokumentów, obsłudze zawieranych umów, organizacji usług doradztwa podatkowego i doradztwa prawnego.

Ze złożonego przez firmę pliku JPK za luty 2020 r. wynika, że wystawiła ona maltańskiej spółce fakturę sprzedaży z tytułu tych usług na kwotę 280 tys. zł netto. Ponieważ również w poddanym aktualnie toczącej się kontroli podatkowej okresie kwiecień 2018 r. – marzec 2019 r. organ ujawnił analogiczne transakcje z przedsiębiorcą z Malty, naczelnik urzędu skarbowego stwierdził konieczność przeprowadzenia wobec polskiej spółki dodatkowej weryfikacji zasadności zwrotu VAT za luty 2020 r.

@@

Przedsiębiorca nie rozumiał przesłanek dalszego wstrzymywania zwrotu VAT

Spółka wniosła od tego postanowienia odwołanie, podnosząc m.in., że nie zawiera ono uzasadnienia, które wskazywałoby przyczynę i uwiarygodniałoby konieczność dalszego przetrzymywania zwrotu VAT, a przede wszystkim brak w nim wskazania ku temu podstaw prawnych. Przedsiębiorca podkreślił, że naczelnik urzędu skarbowego nie wyjaśnił przesłanek, jakimi kierował się, załatwiając tę sprawę.

Na straży budżetu państwa

Dyrektor izby administracji skarbowej jako organ odwoławczy w lipcu 2020 r. utrzymał w mocy postanowienie naczelnika. Jak wyjaśnił, świadczenie przez przedsiębiorcę tego typu usług o charakterze niematerialnym uzasadnia słuszność podjęcia przez organ I instancji decyzji o konieczności głębszej weryfikacji powstałych w ramach tych usług rozliczeń. Co więcej, w toku prowadzonej przez ten organ kontroli stwierdzono liczne transakcje z podmiotami powiązanymi ze sobą osobowo lub kapitałowo, co budzi uzasadnione wątpliwości co do rzeczywistego celu ich zawierania, jak i obawy o możliwość wystąpienia w ich wyniku negatywnych skutków dla skarbu państwa. Aby uchronić go przed ewentualnym nienależnym uszczupleniem w podatku VAT, organy muszą sprawdzić, czy wykazane przez firmę w deklaracji informacje odzwierciedlają rzeczywisty stan faktyczny.

Działania organów naruszają podstawowe reguły postępowania

Sąd, do którego skargę na takie rozstrzygnięcie organu odwoławczego wniosła spółka, uchylając postanowienie dyrektora izby administracji skarbowej, utrzymujące w mocy postanowienie organu I instancji przedłużające spółce termin zwrotu, zauważył, że nie wskazuje ono wątpliwości, jakie stanowiły podstawę do tego przedłużenia, a jego uzasadnienie jest lakoniczne i nieprzekonujące. Brak w nim wykazania, które z czynności weryfikacyjnych pozostają w toku i co jest ich przedmiotem.

Jak zauważył sąd, dodatkowe weryfikowanie zasadności zwrotu VAT jest odstępstwem od zasady neutralności tego podatku. Dlatego też dopuszczalne jest tylko wówczas, gdy występują uzasadnione wątpliwości co do jego zasadności. Organ, podejmując decyzję o przedłużeniu terminu zwrotu VAT przedsiębiorcy, musi więc wykazać, że istnieją okoliczności, które tłumaczą potrzebę dodatkowej weryfikacji. Dodatkowo każdorazowo zobligowany jest wskazać, dlaczego uważa, że te właśnie okoliczności tłumaczą konieczność dalszego wstrzymywania zwrotu. A spełnienia tych wymogów prawnych postanowienia organów obu instancji nie spełniają.

Powodem niedokonania zwrotu nie może być tylko sam fakt wydania postanowienia i powołanie się na ogólne powody dalszej weryfikacji, zwłaszcza gdy te same ogólnie jedynie nakreślone przyczyny stanowią podstawę kolejnego przedłużenia terminu dokonania zwrotu. (…) Takie postępowanie narusza podstawowe zasady procedury podatkowej (…): działania organu na podstawie przepisów prawa, prowadzenia postępowania w sposób budzący zaufanie do organów oraz wyjaśnienia zasadności przesłanek, którymi kieruje się organ przy załatwieniu sprawy” (wyrok WSA w Warszawie z 3 grudnia 2020 r., sygn. akt III SA/Wa 1721/20).

Epidemia COVID-19 jako nowa wymówka fiskusa dla niezwracania VAT przedsiębiorcom

To, że organy skarbowe w sprawach przedsiębiorców naruszają podstawowe reguły prawne prowadzenia postępowań podatkowych, nie jest żadną nowością. Novum jest to, że urzędnicy, którzy na co dzień prześladują podejmowane przez firmy działania tzw. agresywnej, nielegalnej optymalizacji podatkowej, sami optymalizują swoje działania wobec tych firm. Jak się bowiem okazuje, w dobie panującej pandemii koronawirusa, w braku wykazania argumentów prawnych uzasadniających dalsze wstrzymywanie zwrotu VAT, tłumaczą swoje działania trudnościami spowodowanymi tą pandemią, co również w niniejszej sprawie potępił sąd, stwierdzając:
Uzasadnienie skarżonego postanowienia zawiera wyjaśnienie w zakresie regulacji dotyczących zawieszenia terminów procesowych związanych z COVID-19. Nie wiadomo jednak, w jakim celu organ czyni te wywody oraz, czy i w jaki sposób przekłada się to na tok kontroli podatkowej i czynności sprawdzających w spółce” (sygn. akt III SA/Wa 1721/20).

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przedsiębiorca dostarczał za darmo towar do szkół. Fiskus zgłosił się po podatek

Art. 43 ust. 1 pkt 16 ustawy o podatku od towarów i usług stanowi, że zwalnia się z tego podatku dostawę towarów w postaci nieodpłatnego przekazania przez podatnika należących do jego przedsiębiorstwa produktów spożywczych, z wyjątkiem określonych w tym przepisie napojów alkoholowych, jeżeli są one przekazywane na rzecz organizacji pożytku publicznego, z przeznaczeniem na cele działalności charytatywnej prowadzonej przez tę organizację.

Nieodpłatna dostawa a zwrot VAT

Firma z branży rolnej trudniąca się m.in. produkcją owoców przekazywała je za darmo organizacjom pożytku publicznego: Krajowej Federacji Edukacji Zawodowej Fizycznej, jednemu zespołowi szkół i dwóm szkołom podstawowym. Z dniem 1 sierpnia 2014 r. Federacja Rosyjska wprowadziła zakaz importu na terytorium swojego kraju owoców i warzyw z Unii Europejskiej. W związku z tym embargiem w sierpniu 2016 r. firma otrzymała wsparcie finansowe od Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Przedsiębiorca, składając w 2019 r. korektę deklaracji podatkowej za ten miesiąc, wystąpił do naczelnika urzędu skarbowego o stwierdzenie nadpłaty w podatku VAT, co w konsekwencji uprawniałoby go do otrzymania zwrotu VAT. W swojej pierwotnej deklaracji ujął bowiem kwotę uzyskanej z Unii pomocy w podstawie opodatkowania.

Organ uznał, że dostawy były odpłatne

Decyzją naczelnika z sierpnia 2019 r., utrzymaną w mocy przez dyrektora izby administracji skarbowej w lutym 2020 r. fiskus odmówił stwierdzenia nadpłaty. Organy uznały, że przedsiębiorca, dostarczając owoce do szkół i innych podmiotów pożytku publicznego, dokonywał odpłatnych dostaw, o które należy powiększyć mu podstawę opodatkowania. Jego wynagrodzeniem za te dostawy była bowiem przekazana za pośrednictwem ARiMR-u i Agencji Rynku Rolnego pomoc finansowa od Unii Europejskiej.

@@

Fiskus doliczył kwotę unijnego wsparcia do podstawy opodatkowania przedsiębiorcy 

Dyrektor izby administracji skarbowej przywołał art. 73 Dyrektywy 2006/112/WE Rady z dnia 28 listopada 2006 r. w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej, którego odpowiednikiem w polskiej ustawie o VAT jest art. 29a ust. 1, i w oparciu o niego wskazał, że podstawa opodatkowania podatkiem VAT obejmuje wszystko to, co stanowi zapłatę otrzymaną w zamian za dostawę towarów lub świadczenie usług od nabywcy, usługobiorcy lub osoby trzeciej, włącznie z subwencjami związanymi bezpośrednio z ceną takiej dostawy lub świadczenia.

Fiskus stwierdził, że choć przedsiębiorca nie otrzymał płatności za dokonane dostawy od ich adresatów, to jednak uzyskał unijne wsparcie od osoby trzeciej, o której mowa we wskazanych przepisach o VAT, w wysokości uzależnionej od ilości przekazanego szkołom towaru czy też odległości, jakiej pokonania wymagał transport. Stąd też pomoc z Unii Europejskiej była w rzeczywistości zapłatą za dostawę, pakowanie i sortowanie towaru oraz za jego transport. Przedsiębiorcę nie obejmuje więc zwolnienie z VAT, o którym mowa w art. 43 ust. 1 pkt 16 ustawy o podatku od towarów, bowiem zwolnienie to nie dotyczy dostaw towarów dokonanych za wynagrodzeniem.

Sam fakt unijnej pomocy nie przesądza, że może ona zwiększać podstawę opodatkowania

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozstrzygnął spór na korzyść przedsiębiorcy, uchylając zaskarżone decyzje organów obu instancji. Sąd przywołał orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie C- 184/00 Office de produits wallons ASBF v. Belgia State, w którym Trybunał orzekł, że sam tylko fakt, iż unijna pomoc wpływa na ostateczną cenę świadczenia, nie może być decydujący dla uznania, że powinna ona zwiększać podstawę opodatkowania. Konieczne jest bowiem ustalenie, że pomoc ta jest udzielana w celu sfinansowania konkretnej czynności opodatkowanej.

Dofinansowanie za wycofanie produktów to nie wynagrodzenie za dostawę

Sąd, analizując treść decyzji Dyrektora Oddziału Terenowego Agencji Rynku Rolnego o przyznaniu przedsiębiorcy wsparcia, stwierdził, że wynika z niej, iż operacja wycofania z rynku określonych produktów miała na celu ich bezpłatną dystrybucję. Zatem przedsiębiorca otrzymał pomoc z uwagi na wycofanie swoich produktów w celu takiej właśnie dystrybucji. Dostarczając je uprawnionym jednostkom, nie pobierał od nich za to żadnej zapłaty. Fakt, że wysokość tej pomocy była obliczana na podstawie ilości owoców i odległości transportu, nie stanowi wystarczającej przesłanki do uznania, że udzielana ona była w celu sfinansowania konkretnej czynności opodatkowanej.

„W ocenie Sądu, wbrew twierdzeniom organów podatkowych nie zostało wykazane, że przekazanie towarów jednostkom uprawnionym nastąpiło w zamian za przekazaną kwotę wsparcia, która stanowi wynagrodzenie za te towary. Otrzymanie wsparcia zostało bowiem uwarunkowane wycofaniem owoców w celu bezpłatnej dystrybucji i nieodpłatnym ich przekazaniem podmiotom wskazanym w rejestrze prowadzonym Prezesa Agencji” (wyrok WSA w Warszawie z 8 października 2020 r., sygn. akt VIII SA/Wa 400/20).

Reprezentacja przy zwrocie VAT

Każdy przedsiębiorca, któremu fiskus odmówi zwrotu VAT, powinien się dwa razy zastanowić, zanim z taką odmową się pogodzi. Ten, jak i szereg innych przykładów spraw pokazuje, że gdy w grę wchodzi obniżenie podstawy opodatkowania podatnika lub jej podwyższenie, zwrot VAT lub odmowa stwierdzenia jego nadpłaty, a więc czynności mające namacalny wymiar finansowy, organy na pierwszym miejscu stawiają interes Skarbu Państwa, nie podatnika.

Ale w tej grze o majątek firmy przedsiębiorcy nie są skazani na samotną walkę ze skarbówką. Na rynku usług dostępni są doradcy podatkowi, a nawet całe kancelarie prawne specjalizujące się w sprawnym odzyskiwaniu VAT i reprezentacji przedsiębiorców w sporach z fiskusem.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Estoński CIT. Czy polskie start-upy powinny postawić na nową formę odprowadzania

W dużym uproszczeniu model estońskiego podatku od osób prawnych przewiduje możliwość zapłaty podatku dopiero w chwili wypłaty zysku z konta firmowego. Adresaci rozwiązania? Przede wszystkim małe i średnie spółki kapitałowe, które w rozliczeniu rocznym osiągają przychód na poziomie do 100 mln zł (pierwotny projekt polskiej ustawy przewidywał limit do 50 mln zł). Na pierwszy rzut oka, jest to całkiem wygodna alternatywa wobec tradycyjnego CIT-u. Czy prawodawca przewiduje dodatkowe wymogi? Tak, nie obędzie się również bez przysłowiowego „ale” oraz kilku pokaźnych „schodów”.

Oprócz zarejestrowanej spółki kapitałowej (z o.o. lub akcyjnej), start-upy muszą zatrudniać co najmniej 3 pracowników (oprócz udziałowców będących osobami fizycznymi, których „przychody pasywne nie przewyższają przychodów z działalności operacyjnej”). Ponadto, sama spółka nie może posiadać udziałów w innych podmiotach, a także – powinna
wykazywać realne nakłady inwestycyjne. I na tym etapie sprawa wydaje się nieskomplikowana. Niestety, problemy z księgowością mogą zacząć się nie na płaszczyźnie spełniania warunków formalnych, a przy samym wyborze formy estońskiego CIT-u.

Podatek w dwóch odsłonach

CIT na wzór estoński w polskich realiach będzie występował w dwóch wariantach: jako model opodatkowania wyłącznie dystrybuowanych przez spółkę dochodów oraz jako odpis na dedykowany fundusz (rachunek inwestycyjny do kosztów uzyskania przychodów). Niezależnie od wyboru jednej z dwóch propozycji, czy potencjalny start-up może cieszyć się „nowym” CIT-em bez potrzeby odnawiania deklaracji?

@@

Też nie. Wybór takiej formy odprowadzania podatków obowiązuje przez 4 lata, z możliwością przedłużenia na kolejne 4, ale… w ostatnim roku start-upy muszą wykazać, czy wciąż są w stanie spełniać podstawowe warunki estońsko-polskiej wariacji na temat podatku od osób prawnych (limit przychodów, zatrudnienie, pensje, brak udziałów, realne nakłady etc.).
Czy na tym kończą się wymagania o przedłużenie takiej formy? Niekoniecznie. Ponadto, trzeba przygotować sprawozdanie z ostatnich 2 lat działalności, które powinno wykazać wzrost inwestycji firmy na poziomie co najmniej 15 proc. O ile w tym miejscu kończą się wymogi formalne i możliwe warianty wyboru, to na młodych przedsiębiorców czyha pewien „haczyk”.

Ile Estonii w Polsce?

Nadwiślańska wersja CIT-u na wzór estoński nie będzie wiernym odpowiednikiem projektu rządu w Tallinie. Fundamentalną różnicą, a jednocześnie pewną przeszkodą dla start-upów jest warunek o odprowadzeniu „podwójnego” podatku od dywidend samych udziałowców. O ile na północy przedsiębiorcy, wypłacając część przychodów z firmowego konta, muszą zapłacić wyłącznie CIT, to w Polsce wspólnik powinien odprowadzić zarówno podatek od osób prywatnych, jak i… PIT. Ile więc wynosi realna stawka opodatkowania?

Projekt ustawy nie będzie literalnie sumował już teraz obowiązujących stawek PIT i CIT. Koniec końców, duzi podatnicy będą objęci stawką 30 proc., a mali – 25 proc. Jak sytuacja wyglądałaby w przypadku, gdyby Ministerstwo Finansów przystało na oryginalny wariant Estończyków? Wtedy duże firmy musiałyby odprowadzać 19 proc., a mniejsze – 9 proc.

Szansa, czy zagrożenie?

Ministerstwo Finansów promuje projekt polsko-estońskiego CIT-u hasłami „wzrost kapitałów własnych przedsiębiorstw”, czy „poprawa płynności finansowej”. Według rządowych deklaracji taka forma to również „prostota” oraz „minimum obowiązków administracyjnych”. Rzeczywistość? Całkiem nowe, często zawiłe niuanse mogą być przynajmniej na początku, niemałym wyzwaniem dla samych księgowych. Co jednak z początkującymi start-upami? Obowiązujący od
1 stycznia 2021 r. CIT to dla debiutantów przede wszystkim synonim długich wieczorów przy literaturze przedmiotu.

Szacunki Ministerstwa Finansów mówią o około 200 tys. firm, które mogłyby skorzystać z nowej formy opodatkowania. Czy początkujący bez wahania mogą stawić się w urzędzie i mieć nadzieję na gwarancję uzyskania zgody? Niekoniecznie. Całkowicie nowe spółki kapitałowe z wkładem
o wartości przekraczającej 10 tys. euro muszą liczyć się z zamrożeniem możliwości skorzystania z estońskiego CIT-u na 24 miesiące. Rozwiązaniem jest wkład pieniężny – wtedy problemów nie ma (a przynajmniej – nie powinno być).

Prawnicy już teraz apelują o krótką chwilę na zastanowienie. Jeszcze nieprecyzyjne zapisy o nowej formie mogą wyprowadzić na manowce szczególnie niewprawionych przedsiębiorców (choć i starsi koledzy i koleżanki po fachu mają się na baczności). Optymalnym rozwiązaniem wydaje się odczekanie do roku 2022, „wskoczenie” w nowy ryczałt i uważne obserwowanie interpretacji przepisów przez Urząd Skarbowy. Czy zatem estoński CIT to rozwiązanie dla start-upów? Tak, ale tylko dla tych cierpliwych.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fiskus od 4 lat przetrzymuje należne spółce pieniądze, bo wciąż weryfikuje jej

W październiku 2015 r. działający w formie spółki z o.o. przedsiębiorca złożył w urzędzie skarbowym deklarację VAT-7 za miesiąc poprzedni, wraz z wnioskiem o zwrot wykazanej w niej nadwyżki VAT naliczonego nad należnym, w 25-dniowym terminie na rachunek bankowy. Na początku listopada 2015 r. naczelnik urzędu skarbowego wszczął wobec przedsiębiorcy kontrolę podatkową, a następnie postępowanie podatkowe, oraz wydał postanowienie o przedłużeniu terminu wnioskowanego zwrotu VAT.

Przedsiębiorca złożył zażalenie do dyrektora odpowiedniej izby skarbowej. Organ II instancji poinformował spółkę, że na etapie wydania takowego postanowienia o przedłużeniu, organ rozstrzyga jedynie o konieczności dalszej weryfikacji zasadności zwrotu, a nie o zasadności samego zwrotu. Zdaniem organu transakcje, w których spółka brała udział, mają charakter wątpliwy, a zatem i cechy charakterystyczne dla oszustw karuzelowych. Wbrew stanowisku spółki, dla zweryfikowania dokonanych przez nią rozliczeń nie są wystarczające deklaracje o rzetelności prowadzonej działalności ani przedłożony komplet dokumentacji.

Organ w toczącym się obecnie postępowaniu podatkowym dąży do zgromadzenia pełnego materiału dowodowego, a przepis art. 87 ust. 2b ustawy o podatku od towarów i usług pozwala objąć tym „gromadzeniem” nie tylko wnioskującego o zwrot przedsiębiorcę, ale i współuczestniczących w łańcuchu dostaw jego kontrahentów.

@@

Przedsiębiorca od 4 lat czeka na zwrot, bo organ czeka na weryfikację jego kontrahentów

Spółka wniosła skargę do sądu administracyjnego, podnosząc, że organ podatkowy dokonując przedłużenia terminu zwrotu nadpłaconego podatku, dopuszcza się bezczynności w jego weryfikacji i nie wykazuje żadnych nowych argumentów uzasadniających dalsze wstrzymywanie zwrotu, poza tymi, które przedstawił przy wydawaniu postanowienia o jego wstrzymaniu.

Przedsiębiorca skarżył się, że naczelnik urzędu skarbowego stale przedłuża termin zwrotu VAT, mimo iż w toku trwającej 15 miesięcy kontroli podatkowej dostarczył on wszelkich dowodów na rzeczywiste dokonanie zakwestionowanych przez naczelnika transakcji. Udowodnił także dochowanie przy tym wymaganej przepisami należytej staranności.

Zatem już na etapie kontroli organ dysponował pełną dokumentacją niezbędną do dokonania zwrotu, a zamiast tego wszczął postępowanie podatkowe, podczas którego nie przeprowadza żadnych dowodów, nie zgłasza do spółki żadnych wezwań, czekając tylko na zakończenie działań podjętych przez inne organy. Organy tymczasem weryfikują wszystkie podmioty mające styczność z towarem nabytym przez spółkę, podczas gdy brak jest jakichkolwiek powiązań między spółką a tymi podmiotami.

Spółka podniosła, że niedopuszczalne jest stosowanie przez organy odpowiedzialności zbiorowej. Sprawa dotyczy zbadania zasadności zwrotu należnego jej, a nie wszystkim uczestnikom łańcucha dostaw. Skoro więc przedstawiła wszelkie dowody na jego zasadność, a organy nie przedstawiają żadnych dowodów przeciwnych, to jej zdaniem doszło „…do sytuacji, w której systematycznie, bez żadnego uzasadnienia, przetrzymuje się należne spółce środki przez okres 4 lat, co stanowi naruszenie zasady neutralności VAT” (uzasadnienie wyroku WSA w Lublinie z 27 maja 2020 r., sygn. akt I SA/Lub 752/19).

Niedopuszczalne działania organu

Sąd wyrokiem z 27 maja 2020 r. uchylił zaskarżone postanowienia dyrektora izby administracji skarbowej, jak i poprzedzające je postanowienie naczelnika urzędu skarbowego w przedmiocie przedłużenia spółce terminu zwrotu VAT. Wydane przez organ I instancji postanowienie z 5 listopada 2015 r. nie wskazywało bowiem konkretnej daty przedłużenia terminu zwrotu VAT, a jedynie, że zostaje on przedłużony „do czasu ostatecznej weryfikacji zasadności zwrotu”.

Takie uzasadnienie postanowienia o przedłużeniu terminu zwrotu podatku stoi w sprzeczności z uchwałą Naczelnego Sądu Administracyjnego z 24 października 2016 r. (sygn. akt I FPS 2/16), wskazującą konieczność precyzyjnego określenia końcowego terminu przedłużenia. Organ w niniejszej sprawie co prawda sprecyzował wreszcie tę datę w piśmie z 22 grudnia 2016 r., ale uczynił to już po upływie terminu do zwrotu.

„…już na pierwszym etapie po złożeniu deklaracji VAT-7 nie doszło do skutecznego przedłużenia terminu zwrotu, a podjęte przez organ działania naprawcze wobec wadliwego
formalnie postanowienia z dnia 5 listopada 2016 r. były niedopuszczalne i jako takie nie mogły wywołać skutków prawnych” (sygn. akt I SA/Lu752/19).

@@

Organy lubią wstrzymywać należny przedsiębiorcom VAT latami

Choć przepis art. 87 ust. 2b ustawy o VAT pozwala organom dokonywać weryfikacji zasadności wnioskowanego przez przedsiębiorcę zwrotu podatku także poprzez weryfikację rozliczeń jego kontrahentów, to nie mogą tego robić w nieskończoność. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku w wyroku z 5 października 2016 r. stwierdził: „Prowadzenie kontroli podatkowej przez ponad dwa lata, przy dalszym braku możliwości określenia terminu jej zakończenia, nie może być uznane za nieprzewlekłe niezależnie od przyczyn takiego stanu” (sygn. akt I SAB/Bk 4/16).

Z kolei jak orzekł WSA w Gliwicach w wyroku z 20 maja 2015 r.: „…weryfikacja zwrotu VAT umożliwiała organowi podjęcie w znacznym stopniu samodzielnych działań w celu weryfikacji transakcji u kontrahentów (…) organ może sam badać okoliczności, które są w jego mniemaniu istotne dla sprawy, szczególnie gdy korzystanie z pomocy prawnej innych organów było nieskuteczne bądź nieefektywne, a z całą pewnością długotrwałe. (…) organ występował do innych organów o przeprowadzenie weryfikacji kontrahentów skarżącej, w tym oczekując na zweryfikowanie ich dalszych kontrahentów. Tymczasem w przedmiotowej sprawie współdziałanie powinno dotyczyć przede wszystkim transakcji, jakich podatnik dokonał z kontrahentami. Poza zakresem kontroli są ustalenia dotyczące innych podmiotów, których rzeczone transakcje nie dotyczą, a które w istocie stały się przyczyną przedłużania postępowania w przedmiotowej sprawie” (sygn. akt III SAB/Gl 6/15).

Trafnie zauważył też WSA w Warszawie, orzekając: „Organ nie może zatem decydować o przedłużeniu podatnikowi terminu zwrotu różnicy w podatku w sposób dowolny, niepoparty mocnymi argumentami” (wyrok z 19 września 2019 r., sygn. akt III SA/Wa 676/19). W sprawie o sygnaturze III SA/Wa 48/15 (wyrok WSA w Warszawie z 15 kwietnia 2015 r.) podatnik czekał na zwrot VAT ponad 16 lat.

W braku skonkretyzowania działań mających uzasadniać dalsze wstrzymywanie zwrotu VAT, jak i nieprzedstawienia zarzutów przedsiębiorcy, takie sprawdzanie kontrahentów może trwać latami, co zresztą miało miejsce w niniejszej sprawie.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zyski z gier hazardowych. Państwo nie może czerpać przychodów fiskalnych z przes

Po pięciu latach fiskus postanowił upomnieć się o te pieniądze. Podatnik bronił się, że uzyskał wygrane zwolnione z opodatkowania dzięki grze w kasynach zlokalizowanych na terenie UE, jak i wygrane, od których organizatorzy internetowych zakładów pobrali już należny podatek.

Wygrana w zakładach i grach internetowych

Dyrektor urzędu kontroli skarbowej w sierpniu 2014 r. określił podatnikowi zobowiązanie w zryczałtowanym podatku dochodowym od osób fizycznych za 2009 r. w kwocie ponad 750 tys. zł. Ustalił, że podatnik prowadził w 2009 r. działalność gospodarczą, z której wykazał w zeznaniu rocznym stratę w wysokości 13 508 zł. Podatnik nie wykazał jednak w tym zeznaniu kwoty 7 546 841,67 zł, jaką miał uzyskać dzięki wygranym w internetowych grach organizowanych za granicą. Właśnie z tytułu tych wygranych nie odprowadził do fiskusa podatku dochodowego w ustalonej przez dyrektora wysokości.

Podatek od gier

Po bezskutecznym odwołaniu do organu podatkowego II instancji podatnik wniósł skargę do sądu. WSA w Warszawie w lutym 2016 r. uchylił decyzję dyrektora izby skarbowej, stwierdzając niedostateczne udowodnienie przez organy, że skarżący uzyskał przychody z tytułu gier online, podlegające opodatkowaniu podatkiem dochodowym na podstawie art. 30 ust. 1 pkt 2 ustawy o PIT. A przepis ten stanowi, że zryczałtowany podatek dochodowy pobiera się od dochodów z tytułu wygranych w konkursach, grach i zakładach wzajemnych lub nagród związanych ze sprzedażą premiową, uzyskanych w państwie członkowskim Unii Europejskiej lub innym państwie należącym do Europejskiego Obszaru Gospodarczego – w wysokości 10% wygranej lub nagrody.

@@

Od jakich firm i w jakiej wysokości podatnik uzyskał przychód?

Ponownie rozpoznając sprawę, organ I instancji został zobligowany do przeprowadzenia bardziej wnikliwego postępowania dowodowego. To dotychczasowe – oparte o informacje uzyskane od maltańskiej i brytyjskiej administracji skarbowej, a więc państw, w których siedziby mieli przedsiębiorcy organizujący gry hazardowe – nie wskazywało bowiem, aby polski podatnik w ogóle uzyskał jakiekolwiek wygrane od tych firm. Do tego dyrektor urzędu kontroli skarbowej nie zwrócił się o udzielenie takich informacji do administracji skarbowej Gibraltaru. Dyrektor stwierdził, iż niezbędne jest ustalenie przez organ I instancji, od jakich firm podatnik uzyskał wygrane i w jakich kwotach.

Organ ponownie domagał się ponad 750 tys. podatku

W lutym 2019 r. organ I instancji ponownie określił podatnikowi zobowiązanie w podatku dochodowym za 2009 r. w kwocie 754 684 zł. Występujący w tej roli naczelnik urzędu celno-skarbowego stwierdził, że uzyskane ponownie od administracji podatkowej Malty i Wielkiej Brytanii informacje nie potwierdziły, jakoby dokonane na rachunki podatnika wpłaty od dwóch firm z tych krajów dotyczyły wygranych w hazardowych grach internetowych. Niemniej, oceniając cały zgromadzony materiał dowodowy, w tym złożone wyjaśnienia podatnika, który przyznał się, że osiągnął przychody z wygranych w grach hazardowych, można stwierdzić, że sporne 7 546 841,67 zł, od których podatku domaga się organ, nie pochodzą z prowadzonej przez tego podatnika w 2009 r. działalności gospodarczej, a nie ustalono też, by pochodziły z innego niż wygrane źródeł.

Istotny rodzaj gry

Podatnik odwołał się i od tej decyzji, wnioskując o przeprowadzenie dowodu z informacji od organizatorów gier na okoliczność przypisania konkretnych wygranych do konkretnie ustalonego rodzaju gry. Zarzucił organowi, że mimo przeprowadzenia postępowania kontrolnego, a później podatkowego, w żaden sposób nie ustalił, z jakiego rodzaju gry podatnik uzyskał przychód będący podstawą obciążenia podatkiem. Zamiast tego organ skupił się na naliczeniu podatku dochodowego od kwot, które wpłynęły na rachunek podatnika. A podatnik wskazał, że część tych kwot pochodziła z wygranych hazardowych, ale w kasynach gry organizowanych na terenie Unii Europejskiej.

Zaś zgodnie z art. 21 ust. 1 pkt 6 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, w brzmieniu obowiązującym w 2009 r., wolne od podatku były wygrane w kasynach gry, wideoloteriach, grach na automatach, grach na automatach o niskich wygranych oraz grach w bingo pieniężne i fantowe, urządzanych i prowadzonych przez uprawniony podmiot na podstawie przepisów o grach i zakładach wzajemnych obowiązujących w państwie członkowskim Unii Europejskiej lub w innym państwie należącym do Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Podatnik podniósł również, że zagraniczne organy podatkowe nie potwierdziły jednoznacznie istnienia lub nie obowiązku poboru zaliczek na podatek od przychodu z tytułu tych wygranych. Mając zatem na względzie regułę rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatników, w sprawie tej należy uznać, że należne od wygranych daniny publicznoprawne zostały odprowadzone.

Gracze zwolnieni z podatku, a jego ciężarem obarczeni organizatorzy gier

Jednak mimo to dyrektor izby administracji skarbowej, jako organ odwoławczy, potwierdził wcześniejsze ustalenia organu I instancji, że podatnik uzyskał w 2009 r. wygrane w wysokości ponad 7,5 mln zł, a od wygranych tych ich organizatorzy na Malcie, wyspie Alderney, w Gibraltarze czy Wielkiej Brytanii nie pobrali podatku. Co prawda, zgodził się, że na mocy obowiązujących w tych jurysdykcjach przepisów gracze nie płacą podatku od uzyskanych wygranych, a ciężar ten spoczywa wyłącznie na organizatorach gier, jednak tylko w przedmiocie własnego obrotu. A w opinii organu podatnik w żaden sposób nie uprawdopodobnił, że organizatorzy w zakresie osiągniętych przez niego wygranych należny podatek potrącili, stąd uiścić musi go sam podatnik.

@@

Umowy ws. unikania podwójnego opodatkowania w 2009 r. lub ich brak

W oparciu o umowy ws. unikania podwójnego opodatkowania zawarte między Polską a Wielką Brytanią, a także Polską a Maltą, organ podatkowy stwierdził, że uzyskane od firm zlokalizowanych w tych państwach wygrane podlegają opodatkowaniu w miejscu zamieszkania podatnika. Natomiast w braku takiej umowy z Gibraltarem prawo podatkowe tego kraju oraz Polski wskazuje, że wygrana uzyskana od zlokalizowanej w Gibraltarze firmy podlega opodatkowaniu tylko w Polsce, podobnie jak w przypadku braku międzynarodowej umowy podatkowej z wyspą Alderney.

Kwestia uzyskania przychodu z gier internetowych nie powinna budzić wątpliwości

Rozpoznający skargę podatnika Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przywołał rozstrzygnięcie wydane w tej sprawie przez sąd w innym orzeczeniu z 2016 r. WSA zauważył, że wówczas sąd, uchylając decyzje organów, jako podstawę wskazał uchybienia procesowe i brak dostatecznego udowodnienia, że podatnik uzyskał jakikolwiek przychód z gier online. Pominął jednak fakt, że sam podatnik kilkukrotnie pisemnie deklarował, że kwestionowany przychód uzyskał dzięki uczestnictwu w takich grach. WSA w obecnym składzie wyraził opinię, że nie ulega wątpliwości, iż skarżący przedmiotowy przychód w kwocie ponad 7,5 mln zł uzyskał w 2009 r. z gier internetowych. Potwierdziły to administracje: brytyjska i maltańska.

Jedne gry mogły być legalne, a inne nie

WSA przypomniał więc, że w brzmieniu art. 107 § 1 i 2 Kodeksu karnego skarbowego z 2009 r., które i obecnie jest podobne, karze grzywny do 720 stawek dziennych lub karze pozbawienia wolności do lat trzech albo im obu łącznie podlega ten, kto na terytorium Polski uczestniczy w zagranicznej grze losowej lub zagranicznym zakładzie wzajemnym. Zatem uczestnictwo w takich grach było w 2009 r. przestępstwem, podobnie zresztą jak obecnie. W sprawie tej poza sporem między skarżącym a organami było to, że skarżący uczestniczył w grach internetowych, logując się do nich za pośrednictwem komputera z terytorium RP. Nie wyjeżdżał z kraju w celu uczestnictwa w nich do: Wielkiej Brytanii, Gibraltaru, na Maltę ani na wyspę Alderney. Natomiast z art. 2 pkt 4 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych wyraźnie wynika, że przepisów tej ustawy nie stosuje się do przychodów wynikających z czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy. Z drugiej jednak strony gry wymienione w art. 21 ust. 1 pkt 6 i 6a ustawy o PIT, a niepodlegające kwalifikacji jako gry losowe lub zakłady wzajemne, do których zaliczyć można np. gry na automatach, były legalne.

Dlatego też – jak orzekł sąd – nie sposób w tej chwili ustalić, czy dochód podatnika może być w ogóle opodatkowany, a także w jakiej części, bo skarżący mógł uzyskać ten dochód lub jego część z legalnych lub nielegalnych gier hazardowych. WSA dodał, że: „Postępowanie podatkowe będzie więc wymagało umorzenia w tym zakresie, w jakim potwierdzone zostanie, że przychody Skarżącego pochodzą z nielegalnych w Polsce w roku 2009 internetowych gier hazardowych. Należy tu przypomnieć generalną zasadę aksjologiczną naszego systemu prawa podatkowego, że Państwo nie może czerpać przychodów fiskalnych z przestępczej działalności podatników” (wyrok z 19 sierpnia 2020 r., sygn. akt III SA/Wa 1982/19).

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jurysdykcje podatkowe niechętne do współpracy – co takiego dają przedsiębiorcom,

Pierwszy unijny wykaz jurysdykcji niechętnych do współpracy podatkowej Rada UE przyjęła 5 grudnia 2017 r. Od 2020 r. wykaz ten jest aktualizowany dwa razy w roku, a ostatnia aktualizacja miała miejsce 6 października 2020 r. Obecnie znajduje się w nim 12 jurysdykcji: Samoa Amerykańskie, Anguilla, Barbados, Fidżi, Guam, Palau, Panama, Samoa, Seszele, Trynidad i Tobago, Vanuatu oraz Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych. Kolejna aktualizacja czarnej listy jurysdykcji niechętnych do współpracy podatkowej nastąpi w lutym 2021 r.

Jakie restrykcje?

Rada Unii Europejskiej zaleciła unijnym instytucjom oraz państwom członkowskim, by te brały pod uwagę jurysdykcje wciągnięte na listę w swojej polityce zagranicznej, współpracy rozwojowej, a także w stosunkach gospodarczych. Za pośrednictwem podmiotów z państw umieszczonych w wykazie nie mogą być przekazywane części środków z instrumentów UE, np. z Europejskiego Funduszu na rzecz Zrównoważonego Rozwoju.

Państwa członkowskie powinny również dokładniej monitorować transakcje swoich podatników korzystających z jurysdykcji umieszczonych w wykazie oraz podejmować środki ustawodawcze celem ograniczania możliwości czerpania przez tych podatników korzyści podatkowych oferowanych przez te jurysdykcje.

Bo to niezgodne z interesem Unii

U podstaw funkcjonowania Unii od początku istnienia leżało dążenie do stworzenia i ochrony wspólnego rynku wewnętrznego państw europejskich. Miało to na celu wzrost konkurencyjności Europy wobec innych światowych rynków, zwłaszcza tych silniejszych, czyli azjatyckiego i północnoamerykańskiego. Zgodnie z art. 113 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej:
„Rada (…) po konsultacji z Parlamentem Europejskim oraz Komitetem Ekonomiczno-Społecznym, uchwala przepisy dotyczące harmonizacji ustawodawstw odnoszących się do podatków obrotowych, akcyzy i innych podatków pośrednich w zakresie, w jakim harmonizacja ta jest niezbędna do zapewnienia ustanowienia i funkcjonowania rynku wewnętrznego oraz uniknięcia zakłóceń konkurencji” (wersja skonsolidowana, Dz.Urz. UE nr C 326/47 z 26.10.2012 r.).

@@

Między innymi dzięki powyższej regulacji Unia może kontrolować i harmonizować systemy podatkowe swoich państw członkowskich. Nie ma jednak takich uprawnień w odniesieniu do państw nienależących do jej organizacji. Jaka może być więc unijna reakcja? Właśnie w postaci tworzenia czarnych list jurysdykcji niechętnych do współpracy podatkowej, a więc niechętnych do dopasowania swojego systemu fiskalnego do warunków, jakich chciałaby Unia.

Walka o pieniądze firm i innych podatników

Czy to złe praktyki UE? Unia, jak każdy podmiot, który potrzebuje finansowana, chce w jak najwyższym stopniu chronić swoje główne źródło przychodów. Tworzy więc czarne listy i dostępnymi w prawie międzynarodowym środkami represjonuje wciągnięte na nie konkurencyjne systemy podatkowe. Ma do tego prawo. Ale takie samo prawo do korzystania z tych konkurencyjnych jurysdykcji mają podatnicy. Zresztą polskim obywatelom, przedsiębiorcom gwarantuje to sama Konstytucja RP, stanowiąc w art. 31 pkt 2 zd. drugie, że: „Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje” (Dz.U. 1997, nr 78, poz. 483). Ta konstytucyjna reguła oznacza więc również, że nikomu nie wolno zabraniać tego, czego nie zabrania mu prawo.

Dlatego przedsiębiorcy tak chętnie korzystają z zagranicznych jurysdykcji, które całkowicie legalnie oferują swoim rezydentom większą swobodę gospodarczą, liczne ulgi podatkowe, niższe lub 100% zwolnienia z podatku od określonego rodzaju dochodów. Dla niektórych przedsiębiorców ważną rolę odgrywa niejednokrotnie gwarancja większej anonimowości prowadzonego biznesu, a dla jeszcze innych po prostu bardziej przyjazne środowisko do jego prowadzenia, niż te, w którym obecnie funkcjonuje. Jedynym minusem jest fakt, że korzystaniu z dobrodziejstw takich nieunijnych jurysdykcji może towarzyszyć wrogość administracji podatkowej państw członkowskich, jak i samej UE.

Tłumaczenia Unii

Jak deklaruje Rada Unii Europejskiej, utworzenie wykazu i wciąganie na niego wybranych jurysdykcji spoza państw członkowskich Unii Europejskiej powodowane jest m.in. koniecznością stawienia czoła zewnętrznym wyzwaniom dla baz podatkowych krajów UE. Rada tłumaczy, że Unii nie chodzi o to, aby potępiać kogokolwiek, a zachęcić do pozytywnych zmian w systemie podatkowym. Lista wskazuje państwa – co jeszcze raz warte podkreślenia – spoza UE, które sprzyjają nadużyciom podatkowym, uszczuplając wpływy państw unijnych w podatku CIT. To narzędzie przeciwko bezprawnemu niepłaceniu lub zaniżaniu podatków. Jednocześnie Rada UE przyznaje wprost, że unijny wykaz to również narzędzie przeciw „minimalizowaniu zobowiązań podatkowych legalnymi sposobami” (www.consilium.europa.eu).

@@

Rezydencja podatkowa Malty

Podsumowując, utworzony 5 grudnia 2017 r., i obecnie aktualizowany dwa razy do roku, wykaz jurysdykcji niechętnych współpracy do celów podatkowych to unijny sposób na walkę z konkurencyjnymi systemami podatkowymi, a więc walkę o pieniądze przedsiębiorcy, podatnika, które mogłyby zasilać unijną kasę, a które przy wykorzystaniu tych „niechętnych do współpracy” jurysdykcji zostają w kieszeni przedsiębiorców. A dopóki korzystanie z dobrodziejstw oferowanych przez takie rezydencje podatkowe nie będzie zakazane prawem, Unii pozostaje tworzenie czarnych list i stosowanie wobec ujętych na nich państw represji politycznych i gospodarczych, o jakich mowa powyżej.

Co ciekawe, Unia Europejska ma w swoich szeregach jurysdykcję podatkową, która również oferuje przedsiębiorcom bardzo przyjazne środowisko dla biznesu, w tym atrakcyjny system podatkowy. Mowa tutaj o Malcie, która z racji położenia na terytorium UE nigdy nie znajdzie się na omawianej liście.

Przedsiębiorca niebędący obywatelem Malty, a który uzyska certyfikat jej rezydencji podatkowej, nie płaci podatku od dochodów uzyskanych ze źródeł leżących poza jej terytorium. Z kolei dzięki preferencyjnemu systemowi odliczeń efektywna stawka opodatkowania CIT spółek na Malcie może wynosić zaledwie ok. 5%. Ze szczególnych ulg w opodatkowaniu korzystają zwłaszcza udziałowcy zarejestrowanych na Malcie spółek w momencie wypłat dywidendy. A bardzo elastyczną i niezwykle atrakcyjną dla przedsiębiorców z punktu widzenia korzyści podatkowo-prawnych jest opcja prowadzenia biznesu w strukturze holdingu polsko-maltańskich spółek, który pozwala uzyskiwać dyrektorowi całkowicie zwolnione z opodatkowania wynagrodzenie.

Rezydencja podatkowa Malty, podobnie zresztą jak cały jej system podatkowo-prawny, jest więc ciekawą propozycją dla przedsiębiorców szukających ochrony majątku swoich firm czy też większego bezpieczeństwa swojego biznesu i przyjaznego dla niego środowiska. Ta położona na obszarze UE jurysdykcja państwa będącego członkiem Wspólnoty Europejskiej to być może prawdziwa, zdrowa i czysto konkurencyjna odpowiedź Unii na atrakcyjną dla przedsiębiorców ofertę innych państw i terytoriów spoza jej struktur.
 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nawet mimo korzystnych dla przedsiębiorców wyroków fiskus latami wstrzymuje nale

Cynicznie przyznając się do świadomości co do zapadłych wyroków uchylających postanowienia o przedłużaniu terminu zwrotu VAT, organy nie zamierzają zwracać pieniędzy. Zamiast tego, tłumacząc się oczekiwaniem na uprawomocnienie wyroku, wydają kolejne postanowienia wstrzymujące zwrot.

„…w sytuacji, gdy nie wskazano na żadne czynności uzasadniające dodatkową weryfikację tego zwrotu, ani nie wyjaśniono, jakie jeszcze ustalenia organ musi poczynić, celem należytej weryfikacji zasadności zwrotu, postanowienie takie nie spełnia przesłanki do przedłużenia terminu zwrotu z art. 87 ust. 2 u.p.t.u. w zw. z art. 274b § 1 o.p. Stanowi to jednocześnie naruszenie powyższych przepisów, jak również podstawowych zasad procedury podatkowej…” – zawarł w uzasadnieniu swojego wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie, uchylając 25 września 2019 r. postanowienia organów podatkowych pierwszej i drugiej instancji przedłużające termin zwrotu podatku VAT naliczonego nad należnym, prowadzącemu działalność w formie spółki z o.o. przedsiębiorcy (sygn. akt I SA/Sz 537/19).

Postanowienie o przedłużeniu terminu zwrotu VAT musi być należycie i wyczerpująco uzasadnione

W powyższej sprawie sąd zwrócił uwagę, przywołując najnowsze orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego, że przedłużanie terminu zwrotu VAT podatnikowi jest odstępstwem od zasady jego zwrotu w ustawowym terminie. Stąd też z uwagi na szczególny charakter tej instytucji prawa stosowanie jej wobec podatnika musi być należycie i wyczerpująco uzasadnione – tak, by nie było wątpliwości, że w jego sprawie dokonanie dodatkowej weryfikacji zasadności zwrotu jest konieczne. A w tej sprawie organy, stawiając tezy co do istnienia nieprawidłowości w rozliczeniach przedsiębiorcy mające uzasadniać konieczność przeprowadzania dalszej weryfikacji tych rozliczeń, w żaden sposób nie wskazały, na czym ta weryfikacja miałaby polegać i jak będzie przeprowadzana.

@@

Bliskie powiązania osobowe i kapitałowe stron transakcji

Chodziło o rozliczenia spółki prowadzącej działalność w zakresie wynajmu i zarządzania nieruchomościami własnymi lub dzierżawionymi. W deklaracji VAT-7 za listopad 2018 r. wykazała ona kwotę nadpłaconego podatku od towarów i usług do zwrotu w 60-dniowym terminie. Nadwyżka ta powstała wskutek zakupu przez spółkę nieruchomości, którą wykorzystywała następnie do wynajmu na rzecz innych przedsiębiorców, a także fundacji. Organ podatkowy dopatrzył się w tych transakcjach zbyt bliskich, ścisłych powiązań osobowych i kapitałowych ich stron. Stąd też postanowieniem z lutego 2019 r. przedłużył termin zwrotu VAT na czas przeprowadzenia ich weryfikacji.

Spółka wygrała w sądzie, ale fiskus podatku nie zwrócił

Pomimo wydania 25 września 2019 r. korzystnego dla spółki wyroku uchylającego postanowienia organów obu instancji, a potępiającego ich działania: „Akceptacja praktyki, iż organ w uzasadnieniu postanowienia o przedłużeniu terminu zwrotu nadwyżki podatku może postawić jedynie pewne tezy, które w jego przekonaniu stanowią o nieprawidłowości rozliczenia budzącego jego wątpliwości, a nie wyjaśnia zarazem, w jaki konkretny sposób zamierza rozliczenie zweryfikować, doprowadziłoby do sytuacji, w której organ mógłby dowolnie przedłużać termin zwrotu, ogólnie tylko wskazując, że ma wątpliwości co do prawidłowości rozliczenia i zamierza je w drodze bliżej nieokreślonych działań wyjaśnić” (sygn. akt I SA/Sz 537/19) – fiskus nie zwrócił spółce należnego jej zwrotu VAT.

Na miesiąc przed wydaniem tego wyroku, w sierpniu 2019 r., naczelnik urzędu skarbowego przedłużył termin zwrotu do 31 grudnia 2019 r., a przed upływem tego terminu, i jednocześnie już po wydaniu wyroku przez szczeciński sąd, przedłużył go o kolejne trzy miesiące, do 31 marca 2020 r. W lutym 2020 r. postanowienia te w mocy utrzymał organ odwoławczy. Spółka zarzuciła fiskusowi, że ten nie mógł wydawać kolejnych postanowień o przedłużaniu terminu zwrotu VAT, skoro już pierwsze z tych postanowień z lutego 2019 r. zostało uchylone przez sąd 25 września 2019 r. Co odpowiedział organ? – że jest tego świadomy, niemniej przed uprawomocnieniem się tego wyroku zdążył wnieść skargę kasacyjną do NSA, co sprawia, że mimo jego wydania na korzyść przedsiębiorcy te kolejne, wydane także po 25 września 2019 r. postanowienia organów podatkowych, przedłużające termin zwrotu VAT, pozostają w obrocie prawnym do czasu wydania rozstrzygnięcia przez NSA.

@@

NSA oddalił skargę kasacyjną organu

Spółka wniosła skargę do WSA, który się do niej przychylił, nie musząc nawet rozpoznawać merytorycznie większości jej zarzutów. Jak bowiem orzekł w wyroku z 10 października 2020 r.:
„Decydujący wpływ na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy ma okoliczność, że wyrokiem z 30 lipca 2020 r. I FSK 97/20 Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Dyrektora Izby od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie z 25 września 2019 r. I SA/Sz 537/19, którym sąd uchylił postanowienie Dyrektora Izby z […] maja 2019 r. i poprzedzające je postanowienie Naczelnika US z […] lutego 2019 r. …” (wyrok WSA w Szczecinie z 10 września 2020 r., sygn. akt I SA/Sz 277/20).

Oddalenie przez NSA skargi kasacyjnej organu uprawomocniło wyrok sądu administracyjnego stwierdzający, że już pierwsze z postanowień organów w sprawie przedłużania terminu zwrotu VAT z lutego 2019 r. zostało usunięte z obrotu prawnego. Zatem kolejne postanowienia nie mogły już wywołać skutku w postaci przedłużenia tego terminu. Tym samym sąd uchylił postanowienia organów podatkowych dwóch instancji i umorzył postępowanie w tej sprawie.

Podsumowanie

Spółka wystąpiła o zwrot VAT z końcem 2018 r. Organ podatkowy wydał pierwsze postanowienie o przedłużeniu tego terminu w lutym 2019 r. Wyrok uchylający to postanowienie sąd wydał we wrześniu 2019 r. Stosując jednak prawne wybiegi przy wydawaniu kolejnych postanowień i przedłużając postępowanie poprzez wniesienie skargi do NSA, fiskus skutecznie przedłużył termin i przetrzymał należne spółce środki o kolejny rok. A podobno to przedsiębiorcy stosują agresywne działania optymalizacyjne, by zatrzymać podatek w swojej kieszeni.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Według skarbówki przedsiębiorca to oszust. Nie potrafi jednak wykazać jakiego do

Naczelnik jednego z urzędów celno-skarbowych przeprowadził wobec spółki z o.o. spółki komandytowej kontrolę celno-skarbową i postępowanie podatkowe w zakresie rzetelności deklarowanych przez nią podstaw opodatkowania oraz prawidłowości obliczania i wpłacania podatku od towarów i usług za styczeń 2017 r. Spółka trudniła się obrotem wyrobami tekstylnymi, także wewnątrzwspólnotowym. Naczelnik stwierdził, że spółka w badanym okresie zawyżyła podatek naliczony o kwotę blisko 530 tys. zł, odliczając VAT z faktur zakupu niedokumentujących rzeczywistych zdarzeń gospodarczych.

Karuzela VAT celem wyłudzenia podatku

Organ uznał, że spółka uczestniczyła w karuzeli VAT-owskiej mającej na celu wyłudzenie tego podatku. Jej mechanizm polegał na łańcuchowym obrocie towarem z udziałem znikającego podatnika, bufora oraz brokera. Naczelnik przypisał spółce rolę brokera, który deklaruje sprzedaż poza granice kraju, a następnie występuje o zwrot VAT. W łańcuchu tym nie dochodzi do rzeczywistej dostawy towarów pomiędzy obciążonymi fakturami podmiotami, a zadaniem firm występujących w tym procederze, rzekomo dostarczających tkaniny do spółki, było tylko uwiarygodnienie transakcji, ale i utrudnienie możliwości ustalenia faktycznego pochodzenia towarów.

Naczelnik ustalił, że na wstępnym etapie tzw. znikający podatnicy dokonują wprowadzenia towaru z Chin na terytorium Unii Europejskiej. Następnie dochodzi do zmiany jego pochodzenia i wprowadzany zostaje na terytorium Turcji już jako towar ze strefy UE-EFTA, bez dodatkowego cła w wysokości 28 proc. i z około 5-krotnym zwiększeniem wartości. Zmianę pochodzenia na niemieckie sygnują tzw. znikający podatnicy.

@@

Słup, bufory i broker

Spółka wniosła odwołanie, ale organ II instancji potwierdził ustalenia organu I instancji, że całe oszustwo karuzelowe zorganizowane było następująco: pierwsze ogniwo w łańcuchu stanowiły tzw. słupy, czyli firmy nie posiadające żadnego majątku, następne to bezpośredni i pośredni dostawcy towaru do spółki, pełniący rolę buforów uwiarygodniających transakcje, później była spółka jako broker, a na końcu kolejne bufory – jeden z siedzibą na Słowacji, drugi w Turcji. Organ zwrócił uwagę, że w łańcuchu tym firmy bufory mimo znaczących kwot nie żądały zwrotu podatku, a żaden z kontrahentów spółki nie przedstawił dowodów na to, że obracany towar był poddany obróbce na terytorium UE przed dostawą do Turcji.

Podsumowując, organ odwoławczy uznał, że ani spółka, ani jej dostawca w poddanym kontroli okresie nie prowadziły między sobą działalności gospodarczej polegającej na obrocie tkaninami, stąd też do żadnych dostaw nie doszło. W związku z tym wystawione przez tego dostawcę na rzecz spółki faktury nie stanowią podstawy do odliczenia VAT. Jedynym celem powołania do życia i prowadzenia działalności przez spółkę nie był zarobek na marży handlowej, a jedynie wyłudzanie zwrotu VAT dzięki zbywaniu towarów na Słowację z zerową stawką tego podatku w ramach transakcji WDT. Decyzją ze stycznia 2020 r. organ stwierdził zawyżenie przez spółkę wartości dokonanych WDT o kwotę ponad 2 mln 300 tys. zł w badanym okresie rozliczeniowym stycznia 2017 r. i określił jej dodatkowe zobowiązanie w VAT w wysokości blisko 530 tys. zł.

Faktura VAT i faktyczne władztwo nad towarem

Wojewódzki Sąd Administracyjny w £odzi wskazał na zawarte w art. 86 ust. 2, 10, 11 i 12 ustawy o VAT, w brzmieniu obowiązującym w czasie nabywania przez spółkę zakwestionowanych dostaw i doprecyzowane w art. 86 ust. 13, dwie zasadnicze przesłanki odliczenia podatku naliczonego w obrocie wewnątrzkrajowym: a) podatnik musi posiadać fakturę VAT oraz b) i objąć faktyczne władztwo nad towarem, a w przypadku usługi musi ona zostać rzeczywiście wykonana. Oba warunki muszą zostać spełnione. Ochrona tego prawa podatnika powinna zostać zapewniona, jeśli nie wiedział on lub przy dołożeniu należytej staranności nie mógł się dowiedzieć, że we wcześniejszych etapach obrotu system naliczeń i odliczeń VAT uległ naruszeniu. Jednakże wymagać można od niego „należytej” staranności, a nie szczególnej lub nadzwyczajnej. Wszak od podatnika nie można wymagać zachowań właściwych dla organu podatkowego.

Domniemanie prawdziwości złożonego przez podatnika zeznania podatkowego

Następnie sąd zwrócił uwagę na domniemanie prawne zawarte w art. 21 § 2 Ordynacji podatkowej oraz w art. 99 ust. 12 ustawy o VAT co do prawdziwości złożonej przez podatnika deklaracji podatkowej. Wykazany w niej podatek jest podatkiem do zapłaty, chyba że organ określi go w innej wysokości. Z regulacji tej wynika zatem, że to na organie spoczywa konieczność obalenia prawdziwości złożonego przez podatnika zeznania. A zdaniem sądu w tej sprawie do tego nie doszło.

Odpowiedzialność zbiorowa może prowadzić do upadłości wielu uczciwych firm

Samo ustalenie przez organy, że na wcześniejszych etapach łańcucha dostaw wystąpiły nieprawidłowości, nie powoduje automatycznego zakwestionowania transakcji dokonanych z udziałem spółki. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE nie obowiązuje tutaj odpowiedzialność zbiorowa, gdyż byłoby to krzywdzące dla podmiotów, które zostały nieświadomie wciągnięte w oszukańczy proceder i mogłoby doprowadzić do upadłości wielu uczciwych przedsiębiorstw. Aby tego uniknąć, każda transakcja w łańcuchu dostaw powinna być badana indywidualnie, a charakteru poszczególnej transakcji nie mogą zmieniać wcześniejsze lub późniejsze wydarzenia. Przedsiębiorcę można więc pozbawić prawa do odliczenia VAT, jednak organy muszą wykazać, że wiedział on, lub przy dochowaniu należytej staranności powinien wiedzieć, że uczestniczy w przestępczym procederze.

@@

Przeciwne wnioski płynące z ustaleń organów

Sąd uchylił decyzję organu podatkowego. Podkreślił, że nie jest jego rolą dokonywanie wyboru jednej z dwóch wersji zakwestionowania prawa do odliczenia podatku przez spółkę. Organy powinny się więc zdecydować, czy oskarżają ją o obrót pustymi fakturami, czy czynny udział w karuzeli VAT. Uzasadnienie decyzji organu powinno być jasne, precyzyjne i jednoznaczne. Jeśli twierdzi on, że dostawy do spółki nie miały miejsca, to powinien to udowodnić. A to trudno stwierdzić na podstawie wywodów organów. Bowiem fakt, iż na wcześniejszym etapie obrotu nie nastąpiła dostawa towaru, nie oznacza jeszcze, że dostawa do spółki nie mogła nastąpić z innego źródła. W przedmiotowej sprawie badanie tej kwestii prowadzi nawet do przeciwnych wniosków, skoro organy same potwierdziły, że towar istniał i został dostarczony do odbiorców na Słowacji i w Turcji. Co więcej, jak wynika z dokumentacji, zakwestionowany przez organy dostawca tkanin do spółki był w dacie dokonania spornych dostaw czynnie działającym na rynku podatnikiem VAT, podważone faktury odnotowano w jego dokumentacji księgowej, a podatek należny został zadeklarowany i rozliczony.
Jeśli organy zarzucają spółce pozorność działań lub podejmowanie ich w celu obejścia prawa, powinny to wykazać. Bowiem to właśnie pozorność jest cechą charakterystyczną oszustwa karuzeli VAT. A wówczas na organie ciążyć będzie obowiązek wykazania świadomego uczestnictwa spółki w tym procederze.

Organ ogólnie stwierdził, że przedsiębiorca jest oszustem

Zatem uchylając decyzję naczelnika urzędu celno-skarbowego, WSA podkreślił, że organ powinien jednoznacznie wyrazić, czy podstawą do odmowy spółce prawa do odliczenia VAT i jego zwrotu było operowanie przez nią pustymi fakturami, czy też jej uczestnictwo w karuzeli VAT.
„Organ skupiając się na badaniu faz obrotu poprzedzających nabycie towaru dokonane przez Podatnika, a następnie jego wewnątrzwspólnotowe dostawy do D w sposób ogólny ocenił, iż podatnik w transakcjach tych nie działał w dobrej wierze. Stwierdził przy tym, że w jego ocenie Podatnik ten w sposób świadomy uczestniczył w omawianym procederze. Jednak stanowisko to nie zostało powiązane z kompleksową analizą dobrej wiary podatnika w odniesieniu do jego dostawców krajowych” (wyrok WSA w £odzi z 27 października 2020 r., sygn. akt I SA/£d 162/20).

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

By nie zwrócić przedsiębiorcy nadpłaty podatku, organy dochodziły od niego nieis

Ostateczne rozstrzygnięcie w tej sprawie podjął Naczelny Sąd Administracyjny, pouczając organy, że skoro upłynął termin przedawnienia, to nie mogą dochodzić zobowiązań podatkowych, które nie istnieją.

Podważenie rozliczeń VAT spółki przez organ

W styczniu 2016 r. naczelnik urzędu skarbowego, odnosząc się do rozliczeń podatkowych spółki za poszczególne miesiące 2011 roku, określił jej do uregulowania zobowiązanie w podatku od towarów i usług. Był to efekt przeprowadzonej w spółce kontroli skarbowej oraz postępowania podatkowego, w wyniku których ustalono, że firma rozliczyła w korektach deklaracji VAT-7 faktury korygujące, do których nie przedstawiła potwierdzenia odbioru korekty przez nabywcę. Dodatkowo organ oskarżył przedsiębiorcę, że ten zaniżył wartość należnego VAT z tytułu importu usług.

Spółka skutecznie zaskarżyła część ustaleń organów

Miesiąc później spółka odwołała się od tej decyzji organu w zakresie dotyczącym zakwestionowania odliczenia VAT z faktur korygujących. A ponieważ dyrektor izby skarbowej utrzymał ją w mocy, wniosła skargę do sądu, który wyrokiem z 26 kwietnia 2017 r. przyznał jej rację, orzekając m.in., że za wystarczający należy uznać każdy rodzaj potwierdzenia, który pozwala stwierdzić, że faktura korygująca dotarła do nabywcy, a więc i taki, jak przedstawiła spółka w formie elektronicznej (wyrok WSA w Warszawie, sygn. akt III SA/Wa 1970/16). Niemniej w pozostałym zakresie spółka nie podważała ustaleń organów. Stąd w rozliczeniach części miesięcy 2011 r. po stronie spółki pozostały do uregulowania zobowiązania podatkowe, a w części objętych korzystnym dla niej wyrokiem sądu powstała nadpłata w VAT.

Dla organów istotna była nie post_date powstania zobowiązania, a powstania nadpłaty

Organy nie zamierzały jednak odpuszczać. Postanowieniem naczelnika urzędu skarbowego z 18 października 2018 r., podtrzymanym następnie postanowieniem ze stycznia 2019 r. dyrektora izby administracji skarbowej, jako organu odwoławczego, organy podatkowe zaliczyły powstałe w rozliczeniach spółki nadpłaty w latach 2011, 2012 i 2016 na pokrycie pozostałych, spornych zobowiązań podatkowych za 2011 r. Spółka podniosła, że fiskus nie może dochodzić w 2018 r. zobowiązań, które powstały w 2011 r. Organ odpowiedział, że przecież spółka sama skierowała sprawę do sądu w maju 2016 r., a odpis wydanego przez ten sąd wyroku właściwy organ otrzymał w październiku 2017 r. Stąd też zdaniem fiskusa w okresie pomiędzy majem 2016 r. a październikiem 2017 r. nastąpiło zawieszenie biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego spółki za poszczególne miesiące 2011 r., ostatecznie wydłużając upływ tego terminu do 20 maja 2018 r.

W opinii dyrektora izby administracji skarbowej dla skutecznego zaliczenia nadpłaty istotne jest to, aby zaległości, na których poczet nadpłata ma zostać zaliczona, nie były przedawnione w dacie dokonania zaliczenia. A w sprawie spółki, w wyniku skutecznego zaskarżenia do WSA, nadpłaty powstały w maju, czerwcu, lipcu, wrześniu 2011 r., w styczniu 2012 r. oraz w grudniu 2016 r., i w tych samych datach zostały też zaliczone na poczet zaległości.

Organy nie mogą dochodzić od przedsiębiorcy zobowiązań, których już nie ma

Z organem podatkowym częściowo zgodził się sąd, do którego skargę wniosła spółka. W listopadzie 2019 r. przyznał, że termin przedawnienia zobowiązań spółki rzeczywiście upływał 20 maja 2018 r. Jednocześnie orzekł, że fiskus nie mógł zaliczyć spornych nadpłat na pokrycie zaległych zobowiązań spółki z 2011 r., gdyż w tym przedmiocie wydał postanowienie 18 października 2018 r., a więc po upływie terminu przedawnienia tych zobowiązań.

„[…] zarówno skarżone postanowienie, jak i poprzedzające je postanowienie NUS naruszają art. 59 § 1 pkt 9, art. 70 § 1 w zw. z art. 76 § 1 w zw. z art. 76a O.p., skoro bowiem w dacie wydawania przez NUS postanowienia o zaliczeniu z dnia […] października 2018 r. zobowiązania w podatku od towarów i usług za luty, marzec, lipiec, wrzesień, październik i listopad 2011 r. nie istniały, gdyż z dniem […] maja 2018 r. wygasły wskutek upływu terminu przedawnienia, nie było możliwe dokonanie zaliczenia nadpłaty, organy nie mogą bowiem dokonywać zaliczenia na poczet zaległości, których już nie ma” (wyrok WSA w Warszawie z 15 listopada 2019 r., sygn. akt III SA/Wa 806/19).

Organ nie miał podstaw do wydania decyzji wymiarowej

Fiskus ponownie nie dał za wygraną i tym razem to on wniósł skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego, podtrzymując swoje wcześniejsze stanowisko co do dat zaliczenia nadpłat na poczet zaległości. Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że powyższe rozważania sądu I instancji i organów podatkowych co do skuteczności postanowienia o zaliczeniu nadpłaty na zobowiązania podatkowe wydanego po dacie, w której zobowiązania te uległy przedawnieniu, nie mają dla rozstrzygnięcia sprawy najistotniejszego znaczenia. Bo konsekwencją takich rozważań byłby błędny wniosek, że postanowienia organów można by uznać za zgodne z prawem, gdyby zostały wydane przed dniem 20 maja 2018 r.

Z kolei jak wskazał NSA, istotne jest to, że przyjęta w zaskarżonych postanowieniach wysokość zobowiązań podatkowych za poszczególne miesiące 2011 r. nie wynika z deklaracji złożonych przez spółkę, a z wydanej wobec niej zmieniającej tę wysokość decyzji wymiarowej organu. W decyzji z 9 kwietnia 2018 r. naczelnik urzędu skarbowego określił od nowa wysokość zobowiązań spółki, a decyzję tę 18 maja 2018 r. podtrzymał organ II instancji. To właśnie wysokość zobowiązań podatkowych wynikająca z tych decyzji stanowiła podstawę do rozliczenia spornych nadpłat. Uchylenie przez WSA w Warszawie w kwietniu 2019 r. zaskarżonej decyzji z 18 maja 2018 r., po tym, jak wyrok ten się uprawomocnił, sprawiło, że organ nie miał już podstaw do wydania kolejnej decyzji wymiarowej (wyrok NSA z dnia 9 listopada 2020 r., sygn. akt I FSK 1010/20).

Wszystko po to, by nie zwrócić nadpłaty

Wniosek z niniejszej, trwającej przecież blisko 9 lat, sprawy jest taki, że organy podatkowe chciały wydać kolejną decyzję wymierzającą zobowiązanie podatkowe przedsiębiorcy, pomimo tego, że jego zobowiązania wskutek upływu terminu przedawnienia wygasły. Dzięki temu nie musiałyby zwracać spółce długo wyczekiwanych przez nią pieniędzy. Przedsiębiorcy w ochronie swoich firm muszą bronić się przed takim nieuprawnionym działaniem organów. Być może niektórzy powinni przejrzeć swoje rozliczenia podatkowe, bo może sami padli już ofiarą takiej kreatywnej księgowości fiskusa. Zarówno NSA, jak i wydający wyrok w I instancji WSA w Warszawie stanowczo stwierdziły, że nie można dochodzić od podatników zobowiązań, które nie istnieją.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najważniejsze zmiany w podatkach na 2021 rok

Podatek ryczałtowy

Od stycznia 2021 r. zmieniły się możliwości rozliczania podatkiem ryczałtowym. W taki sposób może teraz rozliczać się zdecydowanie więcej branż. Dla sporej grupy przedsiębiorców obniżono stawki ryczałtowe, jednocześnie zwiększył się limit dozwolonych dochodów. W taki sposób mogą rozliczać się firmy osiągające roczny obrót poniżej 2 mln euro.

Ten sposób rozliczania podatków może być ciekawy dla firm mających niskie koszty. Najczęściej są to firmy usługowe. W taki sposób często też rozliczają się freelancerzy, którzy nie ponoszą zbyt wielu kosztów związanych z wykonywaną działalnością. W mojej opinii warto spojrzeć na stawkę 8,5 proc. Znajdziemy tam firmy szkoleniowe oraz te, które zajmują się nagrywaniem filmów. Może to okazać się ciekawym zabiegiem w przypadku prowadzenia spółek i konieczności wypłaty wynagrodzenia dla osób wykonujących pracę.

Załóżmy, że mamy do czynienia ze spółką zajmującą się prowadzeniem szkoleń. Szkolenia realizuje jeden ze wspólników, wystawia spółce fakturę i w swojej działalności rozlicza się podatkiem ryczałtowym wynoszącym 8,5 proc. Często tego typu rozwiązania mogą okazać się ciekawą alternatywną dla umowy o dzieło czy wypłaty wynagrodzenia z tytułu pełnienia funkcji członka zarządu.

@@

Ryczałt w branży nieruchomości

Od prawie dwóch lat branża nieruchomości ma spory problem w obliczeniu podatku od swoich dochodów. Konkretnie chodzi tutaj o najem nieruchomości. Jednak od stycznia 2021 r. ustawodawca postarał się o to, aby wszystkim uprościć sprawę. Dochody do 100 tys. zł rocznie będziemy opodatkowywać według stawki 8,5 proc., a powyżej tej kwoty według stawki 12,5 proc.

Wyższe progi dla małych podatników

Obecnie mamy w Polsce dwie stawki podatku CIT. Pierwsza z nich to 9 proc. i dotyczy tzw. małych podatników. Z kolei druga, wyższa stawka, to 19 proc. i obowiązuje ona większe firmy. Do końca 2020 r. próg wejścia na wyższą stawkę wynosił 250 tys. euro. Od stycznia tego roku próg ten został podniesiony do 2 mln euro rocznie.

Ma to wpływ na firmy, które muszą opłacać podatek CIT (m.in. spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, a od stycznia także spółki komandytowe i spółki akcyjne). Dzięki tej
zmianie więcej firm będzie mogło skorzystać z tzw. niskiego CIT-u. Być może część osób chętniej zacznie wypłacać sobie dywidendę ze spółek z ograniczoną odpowiedzialnością.

Estoński CIT

To chyba najbardziej kontrowersyjna zmiana w obecnym systemie podatkowym. Firmy, które
zadeklarują chęć rozliczania się w taki sposób, będą mogły zapłacić podatek dochodowy dopiero w momencie wypłaty zysku. Niestety wspomniane rozwiązanie ma też sporo obostrzeń.

Będą mogły z niego skorzystać tylko firmy mające odpowiednią formę prawną oraz dostateczną liczbą pracowników. Każda firma spełniająca powyższe kryteria będzie musiała zadeklarować konkretny procent obrotu, jaki przeznacza na inwestycje. Sama spółka będzie też opłacała wyższy podatek. Część podatku, jaki zapłaci, wspólnicy będą mogli sobie jednak odliczyć od płaconego podatku PIT od dywidendy.

Sprawa miała być prosta, przynajmniej tak jest w Estonii. Tymczasem w Polsce, na razie, mnogość wyjątków raczej przeraża niż zachęca. Zapewne większość z nas będzie chciała poczekać do kolejnego roku, aby przekonać się, jak takie rozwiązanie wygląda w praktyce, a nie tylko w teorii.

Podwójne opodatkowanie spółek komandytowych

Sprawy dotyczące spółek komandytowych powracają jak bumerang już od kilku lat. Jednak rząd, w czasie pandemii i kryzysu gospodarczego, postanowił wprowadzić wyższe opodatkowanie dla podmiotów, które działają w ten właśnie sposób.

Podwójny podatek w spółkach komandytowych polega na tym, że w pierwszej kolejności świadczenie zapłaci spółka i będzie to podatek CIT. W drugiej kolejności do odprowadzenia podatku zobowiązani będą komandytariusze (najczęściej zapłacą oni podatek PIT). Okazuje się, że dla firm mających obroty wynoszące ponad 2 mln euro rocznie podatek wzrasta o prawie 200 proc.

Właśnie dlatego wspólnicy takich spółek poszukują dzisiaj alternatywnych rozwiązań. Jednym z nich może być przekształcenie spółki komandytowej na spółkę jawną lub spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Istotne w tym wszystkim jest to, że wspólnicy spółek mogą przesunąć termin wejścia w życie przepisów do maja 2021 r. Warunkiem pozwalającym na dokonanie takiego przesunięcia jest wystosowanie postanowienia wspólników.

@@

Niestety przepisy nie definiują, co dokładnie oznacza wspomniane postanowienie. Większość prawników stoi na straży tego, że powinno odbyć się to za pomocą uchwały, w której wspólnicy podejmują decyzję, że chcą odroczyć opodatkowanie spółki CIT-em do 1 maja 2021 r. Tym samym mogą zyskać czas na ewentualne przekształcenia.

Konieczność zgłaszania umów o dzieło do ZUS-u

Pod koniec roku w mediach pojawiła się informacja, że umowy o dzieło również będą podlegały oskładkowaniu. Na szczęście tak się nie stało. Jednak najbardziej istotne jest to, że pod płaszczem tarcz antykryzysowych wprowadzono konieczność zgłaszania do ZUS-u każdej umowy o dzieło. Ma do tego służyć nowy formularz RUD. Każdą umowę mamy obowiązek zgłosić do 7 dni od daty jej zawarcia.

Zakładam, że przepis ten ma ułatwić ZUS-owi wychwytywanie firm, w których umowy o dzieło są zawierane niewłaściwie i tak naprawdę powinny być one umowami-zlecenia. Znając jednak praktykę postępowania wielu polskich przedsiębiorców, większość z nich zdecyduje się na wybranie umowy-zlecenia na wszelki wypadek, aby uniknąć podstaw do dodatkowej kontroli ze strony ZUS-u.

Z drugiej strony praktyka współpracy z ZUS-em nierzadko pokazuje, że często wiele osób kontrolujących firmy za wszelką cenę stara się przedstawiać umowy o dzieło jako umowy-zlecenia. Z wyciągnięciem prawidłowych wniosków najpewniej będziemy musieli jeszcze poczekać i sprawdzić, co się tak naprawdę wydarzy.

Podsumowując, rok 2021 przynosi wiele kompleksowych zmian, które z pewnością są odmienne od znanych nam wcześniej podstaw prawnych. Pomimo tego, że część tych zmian możemy zaliczyć do korzystnych, to odnoszę wrażenie, że w rzeczywistości może skorzystać z nich jedynie niewielka grupa ludzi.

Z drugiej strony takie zmiany jak opodatkowanie spółek komandytowych podatkiem CIT mogą dość mocno wpłynąć na rentowność tych firm. Niestety modyfikacje proponowane przez rząd, w świetle pandemii oraz zbliżającego się wielkimi krokami kryzysu gospodarczego, nie napawają optymizmem.

Autorka: założycielka marki www.zustoniemus.pl, autorka i współautorka kilku pozycji książkowych dotyczących organizowania przedsiębiorstwa, przedsiębiorca, menedżer, trener biznesu
 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spółka komandytowa zapłaci podwójny podatek

Prowadzenie działalności gospodarczej w formie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej było dotychczas dobrym rozwiązaniem z dwóch powodów.

Po pierwsze, wybór takiej formy działalności pozwalał na maksymalne ograniczenie ryzyka biznesowego. Warto bowiem podkreślić, że spółka komandytowa ma dwóch wspólników: komplementariusza i komandytariusza. Komplementariusz ponosi całkowitą odpowiedzialność za zobowiązania przedsiębiorstwa.
Rolę komplementariusza odgrywa najczęściej spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Natomiast wspólnicy, będący komandytariuszami, to zazwyczaj osoby fizyczne. Dzięki takiej konstrukcji za działania spółki komandytowej w praktyce odpowiada spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Prywatny majątek komandytariusza jest więc z tej odpowiedzialności wyłączony.

Po drugie, założenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej pozwala na zapłacenie podatku liniowego. Zarobki spółki dzielone są pomiędzy wspólników zgodnie z ich udziałami, a następnie podlegają opodatkowaniu. Możliwość zapłacenia podatku liniowego dotyczy wspólnika będącego osobą fizyczną, czyli – w tym przypadku – komandytariusza.
Skorzystanie z tej drogi daje płatnikowi pewność, że bez względu na zarobioną kwotę wysokość podatku będzie zawsze taka sama. Płacąc podatek liniowy, wspólnik – bez względu na zarobioną kwotę – może liczyć na stałą wysokość podatku i nie musi obawiać się osiągnięcia drugiego progu. Z tego właśnie powodu wielu przedsiębiorców, a szczególnie tych, których zarobki przekraczają sto tysięcy złotych na osobę w ciągu roku, decydowało się na prowadzenie działalności w formie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej.

@@

Co się zmieni od nowego roku?

Od stycznia 2021 r. spółki komandytowe mają być traktowane tak samo jak spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Oznacza to, że w pierwszej kolejności podatek zapłaci spółka, a w drugiej wspólnicy. Podatek dochodowy zostanie uzależniony od kwoty obrotów firmy. Dla mniejszych spółek będzie to podatek CIT, wynoszący 9 proc., dla większych – 19 proc. W praktyce może to spowodować wzrost opodatkowania o niecałe 20 proc. Pytanie, ilu przedsiębiorców zaakceptuje nowy porządek, a ilu będzie szukało alternatywy.

Czy podwójnego opodatkowania można uniknąć?

Wprowadzenie planowanych przez ustawodawcę przepisów pozostawi przedsiębiorcom trzy warianty dalszych działań. Pierwszy z nich to pogodzenie się z sytuacją i zapłata wyższego podatku. Szczególnie dla spółek, dla których CIT wyniesie 9 proc., różnica nie będzie tak znacząca, jak w przypadku ewentualnego przekształcenia przedsiębiorstwa w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością.

Druga ewentualność to właśnie wspomniana zmiana formy prowadzenia biznesu na spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Dzięki tej metodzie ryzyko biznesowe zostanie znacznie ograniczone, a pieniądze będą wypłacane legalnie, bez konieczności płacenia podwójnego podatku. Przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność w formie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, mogą korzystać z takich narzędzi jak współpraca na podstawie umowy o dzieło, najem sprzętu, delegacje czy rozliczenia w formie faktur.

Trzecim wyjściem jest przekształcenie w spółkę jawną. Pozwoli to na rozliczanie podatku w ten sam sposób, jak obecnie odbywa się to w przypadku spółki komandytowej. Taki model przejścia na inną formę przedsiębiorstwa ma jednak wadę. Wspólnicy w spółce jawnej odpowiadają za zobowiązania spółki bez ograniczeń, całym swoim majątkiem. Ochrona majątku prywatnego jest więc w tym przypadku o wiele słabsza od tej, którą gwarantują spółki kapitałowe.

W jaki sposób przekształcić spółkę komandytową?

Istnieje kilka ścieżek zmiany formy prowadzenia działalności gospodarczej, ze spółki komandytowej na inną. 

Pierwszą z nich jest utworzenie nowego podmiotu i likwidacja funkcjonującej dotychczas spółki komandytowej. Zawarcie umów sprzedaży pozwoli na przeniesienie praw rzeczowych i stosunków prawnych z klientami, ze starej na nową spółkę. Będzie to rozsądny wybór, jeżeli dotychczasowa spółka komandytowa nie ma znacznego majątku. W przypadku gdy działalność spółki dostała wsparcie z dotacji Unii Europejskiej lub Polskiego Funduszu Rozwoju, warto zastanowić się nad innymi opcjami.

Drugie wyjście to wykorzystanie istniejącej już spółki z ograniczoną odpowiedzialnością jako komplementariusza. Tutaj również istnieje perspektywa przeniesienia swoich relacji biznesowych. Przed dokonaniem takiego wyboru należy jednak sprawdzić, czy nadal będzie możliwe płacenie podatku CIT w wysokości 9 procent.

Trzecim sposobem jest klasyczne przekształcenie, opisane w Dziale III Kodeksu spółek handlowych. Jest to dość czasochłonne, jednak przepisy rekompensują tę niedogodność, rezygnując z nakładania na wspólników obowiązku angażowania biegłego rewidenta. Najtrudniejszy i jednocześnie najkosztowniejszy etap tego procesu zostaje więc pominięty.

Przekształcenie będzie dobrym pomysłem dla firm, które korzystały z dotacji unijnych lub Polskiego Funduszu Rozwoju, zaciągały kredyty albo startowały w przetargach. Przy pomocy wykwalifikowanej kancelarii prawnej taki proces nie powinien trwać dłużej niż 4-5 miesięcy, jednak dużo zależy od szybkości działania sądów.

Wiadomo już, że zmiana przepisów jest pewna. Przyszłość spółek komandytowych jest teraz w rękach przedsiębiorców. Każde z dostępnych rozwiązań ma wady i zalety.
Dokonując wyboru, warto zastanowić się nad poziomem ryzyka oraz skutkami podatkowymi, jakie będą towarzyszyły poszczególnym modyfikacjom. Ważne, aby podejmowane decyzje były oparte o szczegółowe analizy i sprawdzone dane finansowe.

Autorka: założycielka marki www.zustoniemus.pl, autorka i współautorka kilku pozycji  książkowych dotyczących organizowania przedsiębiorstwa, przedsiębiorca, menedżer, trener biznesu
 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koniec ze sztucznym wszczynaniem postępowań karnoskarbowych

W wyroku wydanym 19 sierpnia 2020 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w £odzi, powołując się na najnowsze orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego, potępił takie zachowanie organów: „Jeżeli od dnia wszczęcia postępowania karnoskarbowego do dnia wydania zaskarżonej decyzji nie były podejmowane w postępowaniu karnoskarbowym żadne czynności procesowe, należy uznać, że postępowanie to zostało wszczęte w celu sztucznego utrzymania stanu wymagalności zobowiązania podatkowego” (sygn. akt I SA/£d 45/20). To bardzo dobra i korzystna wiadomość dla przedsiębiorców.

Nabycie usług naprawczych i transportowych

Jedna z polskich spółek akcyjnych nabyła w 2011 r. usługi transportowe na terenie kraju oraz usługi napraw maszyn i pieca od jednego kontrahenta. W styczniu 2017 r. naczelnik urzędu skarbowego określił spółce wysokość zobowiązania w podatku od towarów i usług za okres od stycznia do grudnia 2011 r. w innej wysokości, niż wykazała to spółka w złożonej przez siebie deklaracji.

Po przeprowadzonej w firmie kontroli oraz wskutek późniejszego postępowania podatkowego organ podatkowy stwierdził, że wystawione przez tego kontrahenta faktury nie
dokumentują rzeczywistych zdarzeń gospodarczych, przez co firma zawyżyła VAT naliczony.

Wszczęcie postępowania karnoskarbowego

Dyrektor izby administracji skarbowej, jako organ wyższego stopnia, w listopadzie 2019 r., w odpowiedzi na odwołanie spółki, wskazał, że w wyniku postanowienia z 1 grudnia 2016 r. zostało wszczęte w tej sprawie dochodzenie w postępowaniu karnoskarbowym w zakresie podania nieprawdy w składanych deklaracjach VAT-7 za miesiące od stycznia do grudnia 2011 r., co doprowadziło do uszczuplenia należnego podatku od towarów i usług, a zatem do przestępstwa określonego w art. 56 § 2, związanym z art. 6 § 2 Kodeksu karnego skarbowego.

Organ poinformował spółkę, iż (w związku z powyższym) uległ zawieszeniu bieg terminu przedawnienia spornego zobowiązania podatkowego, dlatego prowadzenie postępowania podatkowego za poszczególne miesiące 2011 r. jest dopuszczalne, ponieważ dochodzenie nie zostało zakończone.

Dyrektor poinformował również, że zebrany w sprawie materiał dowodowy potwierdza, iż firma nie mogła nabyć zakwestionowanych usług, w 2011 r. świadczący je usługodawca nie prowadził bowiem rzeczywistej działalności gospodarczej w ich zakresie. Organ stwierdził, iż spółka nie dochowała należytej staranności w doborze kontrahenta, stąd odliczenie VAT z wystawionych przez niego faktur zwyczajnie jej nie przysługuje.

@@

Procedura weryfikacji kontrahentów nie taka, jakby tego chciał organ ścigania

Wojewódzki Sąd Administracyjny w £odzi, rozstrzygając wniesioną przez firmę skargę, zgodził się z organami podatkowymi, że przedsiębiorca, od którego spółka nabyła zakwestionowane usługi, nie był ich rzeczywistym świadczeniodawcą. Co prawda usługi zostały wykonane, ale przez inny podmiot, niebędący wystawcą spornych faktur.

Sąd jednak nie zgodził się z opinią organów, jakoby spółce nie można było przypisać dobrej wiary przy doborze kontrahenta, gdyż prowadząc swoją działalność, stosowała procedurę weryfikacji kontrahentów, tyle tylko, że nie tak wnikliwą, jakby chciał tego organ. Jednak świadkowie potwierdzili, że firma oczekiwała okazania referencji od dostawcy usług. Ponadto usługi zostały rzeczywiście wykonane, co usprawiedliwia spółkę, która w tych okolicznościach nie
dociekała, czy wykonujący je pracownicy oraz samochody transportowe należą do wystawcy faktury.

Postępowanie wszczęte na 30 dni przed przedawnieniem

Wojewódzki Sąd Administracyjny w £odzi uchylił zaskarżoną decyzję dyrektora izby administracji skarbowej jeszcze z innej przyczyny, którą, mimo że skarżąca spółka nie wskazała jej w skardze, wziął pod uwagę z urzędu. Chodziło o powołanie się przez organ podatkowy na zawieszenie biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego spółki z powodu wszczęcia dochodzenia w sprawie karnoskarbowej. Było to zobowiązanie za 2011 r., a dochodzenie zawieszające bieg terminu przedawnienia zostało wszczęte 1 grudnia 2016 r., czyli na 30 dni przed upływem tego terminu.

„Nie podano jednak żadnych informacji, czy w toku tego postępowania zostały podjęte jakiekolwiek czynności, co pozwoliłby sądowi ocenić, czy postępowanie karnoskarbowe rzeczywiście się toczy, czy też stan wymagalności zobowiązania podatkowego utrzymywany jest sztucznie” (wyrok WSA w £odzi z 19 sierpnia 2020 roku, sygn. akt I SA/£d 45/20).

Nadmierne wydłużanie terminu przedawnienia

Sąd, przywołując orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, przypomniał, że ustawodawca, kształtując regulacje w zakresie zawieszenia lub przerwania biegu przedawnienia, powinien brać pod uwagę również okoliczności faktyczne istniejące przy egzekwowaniu zobowiązań podatkowych, takie jak sposób zachowania się podatnika (np. czy ukrywa majątek). Ponadto, jeśli ustawodawca określił termin, jak w tym przypadku 5-letni, na wygaśnięcie zobowiązań podatkowych, to niewydolność organów podatkowych, czyli słabość instytucjonalna państwa, nie może być usprawiedliwieniem nadmiernie wydłużanego terminu przedawnienia tych zobowiązań.

Organy podatkowe powinny dążyć do tego, aby wyegzekwować spełnienie zobowiązania przez podatnika przed upływem terminu jego przedawnienia. Mają ku temu liczne instrumenty, jak chociażby czynności sprawdzające – kontrolę skarbową czy kontrolę podatkową. Wszelkie działania powinny podejmować z odpowiednim wyprzedzeniem, nie zaś utrzymywać stan wymagalności zobowiązania podatnika przez bliżej nieokreślony czas. Takie postępowanie organów narusza poczucie bezpieczeństwa podatnika i konstytucyjną regułę poszanowania jego godności, jednocześnie stanowiąc wyraz braku zaufania państwa do obywatela.

Ważne dla przedsiębiorców

Co najważniejsze dla podatników – w zakończeniu uzasadnienia swojego wyroku łódzki sąd podkreślił, że za brakiem aprobaty dla sztucznego przedłużania ściągalności zobowiązań podatkowych (poprzez wszczynanie w tym celu, i jedynie w tym celu, postępowań karnoskarbowych) wyraźnie opowiada się nie tylko wcześniejszy (np. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 17 maja 2016 r., sygn. akt II FSK 974/14, czy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 11 grudnia 2017 r., sygn. akt III SA/Wa 3823/16), ale i najnowszy głos orzecznictwa: „Pogląd, że postępowanie karnoskarbowe nie może być wszczynane jedynie w celu przedłużenia terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego, wyrażono w najnowszym orzecznictwie NSA z dnia 30 lipca 2020 r., sygn. akt I FSK 128/20 oraz I FSK 42/20. Wyrokami tymi oddalono skargi kasacyjne od wyroków WSA we Wrocławiu (…)”.

W powyższych wyrokach WSA we Wrocławiu wskazał, że „Organ przygotowawczy, wszczynając postępowanie karne skarbowe (w fazie ad rem), nie może później nic nie robić zwłaszcza w ramach procedury, w której nie uczestniczy podatnik, a od której uzależniony jest upływ terminu przedawnienia” (sygn. akt I SA/£d 45/20).

Koniec z nękaniem przedsiębiorców

„…ustawodawca powinien kształtować mechanizmy prawa podatkowego w taki sposób, aby wygaśnięcie zobowiązania podatkowego następowało w rozsądnym terminie. (…)
egzekwowanie długu podatkowego i towarzysząca mu niepewność podatnika co do stanu jego zobowiązań podatkowych nie mogą trwać przez dziesięciolecia” – stwierdził Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu swojego wyroku już ponad 8 lat temu, 17 lipca 2012 r. (sygn. akt P 30/11).

Oczywiście przykład niniejszej sprawy pokazuje, że organy ścigania nie brały sobie dotąd zbytnio do serca wskazań najwyższej wyroczni prawa w Polsce. Jednak ten stan może zmienić wspomniana wyżej, najnowsza linia orzecznicza, potwierdzona wyrokami Naczelnego Sądu Administracyjnego z 30 lipca 2020 r., za którą – jak widać – podążają już wojewódzkie sądy administracyjne. To bardzo ważny dla przedsiębiorców głos orzecznictwa. Wkłada im bowiem
w ręce niezwykle silną broń w walce z urzędnikami sztucznie wszczynającymi przeciwko firmom postępowania karnoskarbowe, których celem jest wyłącznie wydłużanie sobie możliwości kontrolowania firm (mogące trwać latami).

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

"Estoński" CIT – szansa czy niewykorzystany potencjał dla firm?

Zaproponowany mechanizm wzorowany jest na rozwiązaniu estońskim, w którym to opodatkowanie dochodu następuje w momencie wypłaty zysku, a nie na bieżąco (jak w przypadku „klasycznego” podatku dochodowego). Mechanizm ten jest powszechną formą opodatkowania CIT w Estonii, a estońskie spółki nie muszą spełniać specjalnych warunków, aby korzystać z takiej formy opodatkowania.

Polska wersja tzw. estońskiego CIT, podobnie jak jego pierwowzór, co do zasady przewiduje opodatkowanie jedynie przy wypłacie zysku. Poprzez „wypłatę zysku” rozumie się jednak nie tylko wypłatę dywidendy, lecz w praktyce wszelkie świadczenia spółki na rzecz wspólników, np. odsetki od pożyczki, wynagrodzenie z tytułu umorzenia udziału, darowizny, prezenty i ofiary wszelkiego rodzaju czy też wydatki na reprezentację. Dodatkową korzyścią dla podatników jest również brak obowiązku prowadzenia odrębnej rachunkowości podatkowej i konieczności składania deklaracji CIT.

Estoński CIT w polskim wydaniu

Odmiennie niż w Estonii, w Polsce uprawnione do skorzystania z systemu estońskiego będą jedynie spółki spełniające określone warunki wejścia. Mają one na celu skierowanie estońskich zasad opodatkowania do grupy mniejszych przedsiębiorców, najbardziej potrzebującej wsparcia, o prostej strukturze udziałowej i rzeczywistej działalności prowadzonej w Polsce.

Z nowego systemu będą mogły skorzystać wyłącznie spółki kapitałowe, spełniające szereg warunków, w tym m.in. osiąganie rocznych przychodów w wysokości maksymalnie 100 mln zł brutto oraz brak posiadania udziałów w innych podmiotach. Spółki powinny również m.in. zatrudniać co najmniej 3 pracowników oraz zwiększać nakłady inwestycyjne.

@@

Bez względu na powyższe kryteria „wejścia”, ryczałt od dochodów spółek kapitałowych nie będzie dostępny m.in. dla przedsiębiorstw finansowych oraz spółek korzystających ze zwolnienia z CIT w specjalnych strefach ekonomicznych.

Ryczałt ma być wybierany przez spółkę na 4 lata z możliwością przedłużenia na kolejne 4-letnie okresy (pod warunkiem, że po 4 latach spółka nadal będzie spełniać warunki uprawniające ją do korzystania z ryczałtu). Natomiast przekroczenie progu „przychodowego” nie będzie powodować automatycznego zakończenia stosowania tego rozwiązania do końca 4-letniego okresu, lecz będzie się wiązało z koniecznością ustalenia domiaru zobowiązania podatkowego (jeżeli podatnik zdecyduje się na kontynuację stosowania ryczałtu).

Ocena planowanych rozwiązań

Pomysł wprowadzenia tzw. estońskiego CIT-u niewątpliwie można ocenić pozytywnie. Rozwiązanie to może być korzystniejszym reżimem opodatkowania dla mniejszych podmiotów działających w mało skomplikowanych grupach kapitałowych. Tzw. estoński CIT teoretycznie zmniejsza również obciążenie spółek obowiązkami sprawozdawczymi. Ustawodawca zapewnił także znaczące ułatwienia dla małych podatników w zakresie spełnienia warunków do opodatkowania ryczałtem – zwłaszcza na samym początku.

Niestety, rządzący zdecydowali się na wprowadzenie znaczących ograniczeń co do podmiotów, które będą mogły skorzystać z tzw. estońskiego CIT-u. Warunki „wejścia” są skomplikowane i często trudne do spełnienia, co raczej nie przysporzy temu rozwiązaniu popularności. Polska wersja tzw. estońskiego CIT-u nie przewiduje również możliwości samodzielnej rezygnacji z ryczałtu przez pierwsze cztery lata bez dodatkowych sankcji (domiar, konieczność korekty wstecz).

Uchwaloną ustawą zajmie się teraz Senat. Estoński CIT ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2021 r. Jednak dopiero czas pokaże, czy przedsiębiorcy faktycznie skorzystają z tego nowego rozwiązania. Należy mieć nadzieję, że zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Finansów zaproponowane regulacje mają charakter pilotażowy i w niedalekiej przyszłości mechanizm estońskiego CIT zostanie uproszczony i upowszechniony.

Jarosław Józefowski, radca prawny, senior associate w Enodo Advisors. Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z CIT, szczególnie z opodatkowaniem międzynarodowym
Jakub Walczak, analyst w Enodo Advisors. W swojej bieżącej pracy uczestniczy w postępowaniach przed organami podatkowymi i sądami administracyjnymi

https://gazeta-msp.pl/?id=pokaz_artykul&indeks_artykulu=5472

https://biznes2biznes.com/?strona=b2b-info&kat=0&id=3295

https://gazeta-msp.pl/?id=pokaz_artykul&indeks_artykulu=5529

https://gazeta-msp.pl/?id=pokaz_artykul&indeks_artykulu=5544

https://biznes2biznes.com/?strona=b2b-info&kat=0&id=3317

https://gazeta-msp.pl/?id=pokaz_artykul&indeks_artykulu=5759

https://www.gazeta-msp.pl/?id=pokaz_artykul&indeks_artykulu=5785

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pomimo korzystnych dla firm wyroków sądów fiskus latami wstrzymuje należne im zw

Cynicznie przyznając się do świadomości co do zapadłych wyroków uchylających postanowienia o przedłużaniu terminu zwrotu VAT, organy nie zamierzają zwracać pieniędzy. Zamiast tego, tłumacząc się oczekiwaniem na uprawomocnienie wyroku, wydają kolejne postanowienia wstrzymujące zwrot.

…w sytuacji, gdy nie wskazano na żadne czynności uzasadniające dodatkową weryfikację tego zwrotu, ani nie wyjaśniono, jakie jeszcze ustalenia organ musi poczynić, celem należytej weryfikacji zasadności zwrotu, postanowienie takie nie spełnia przesłanki do przedłużenia terminu zwrotu z art. 87 ust. 2 u.p.t.u. w zw. z art. 274b § 1 o.p. Stanowi to jednocześnie naruszenie powyższych przepisów, jak również podstawowych zasad procedury podatkowej…” – zawarł w uzasadnieniu swojego wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie, uchylając 25 września 2019 r. postanowienia organów podatkowych pierwszej i drugiej instancji przedłużające termin zwrotu podatku VAT naliczonego nad należnym, prowadzącemu działalność w formie spółki z o.o. przedsiębiorcy (sygn. akt I SA/Sz 537/19).

Postanowienie o przedłużeniu terminu zwrotu VAT musi być należycie i wyczerpująco uzasadnione

W powyższej sprawie sąd zwrócił uwagę, przywołując najnowsze orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego, że przedłużanie terminu zwrotu VAT podatnikowi jest odstępstwem od zasady jego zwrotu w ustawowym terminie. Stąd też z uwagi na szczególny charakter tej instytucji prawa stosowanie jej wobec podatnika musi być należycie i wyczerpująco uzasadnione – tak, by nie było wątpliwości, że w jego sprawie dokonanie dodatkowej weryfikacji zasadności zwrotu jest konieczne. A w tej sprawie organy, stawiając tezy co do istnienia nieprawidłowości w rozliczeniach przedsiębiorcy mające uzasadniać konieczność przeprowadzania dalszej weryfikacji tych rozliczeń, w żaden sposób nie wskazały, na czym ta weryfikacja miałaby polegać i jak będzie przeprowadzana.

Bliskie powiązania osobowe i kapitałowe stron transakcji

Chodziło o rozliczenia spółki prowadzącej działalność w zakresie wynajmu i zarządzania nieruchomościami własnymi lub dzierżawionymi. W deklaracji VAT-7 za listopad 2018 r. wykazała ona kwotę nadpłaconego podatku od towarów i usług do zwrotu w 60-dniowym terminie. Nadwyżka ta powstała wskutek zakupu przez spółkę nieruchomości, którą wykorzystywała następnie do wynajmu na rzecz innych przedsiębiorców, a także fundacji. Organ podatkowy dopatrzył się w tych transakcjach zbyt bliskich, ścisłych powiązań osobowych i kapitałowych ich stron. Stąd też postanowieniem z lutego 2019 r. przedłużył termin zwrotu VAT na czas przeprowadzenia ich weryfikacji.

@@

Spółka wygrała w sądzie, ale fiskus podatku nie zwrócił

Pomimo wydania 25 września 2019 r. korzystnego dla spółki wyroku uchylającego postanowienia organów obu instancji, a potępiającego ich działania: „Akceptacja praktyki, iż organ w uzasadnieniu postanowienia o przedłużeniu terminu zwrotu nadwyżki podatku może postawić jedynie pewne tezy, które w jego przekonaniu stanowią o nieprawidłowości rozliczenia budzącego jego wątpliwości, a nie wyjaśnia zarazem, w jaki konkretny sposób zamierza rozliczenie zweryfikować, doprowadziłoby do sytuacji, w której organ mógłby dowolnie przedłużać termin zwrotu, ogólnie tylko wskazując, że ma wątpliwości co do prawidłowości rozliczenia i zamierza je w drodze bliżej nieokreślonych działań wyjaśnić” (sygn. akt I SA/Sz 537/19) – fiskus nie zwrócił spółce należnego jej zwrotu VAT.

Na miesiąc przed wydaniem tego wyroku, w sierpniu 2019 r., naczelnik urzędu skarbowego przedłużył termin zwrotu do 31 grudnia 2019 r., a przed upływem tego terminu, i jednocześnie już po wydaniu wyroku przez szczeciński sąd, przedłużył go o kolejne trzy miesiące, do 31 marca 2020 r. W lutym 2020 r. postanowienia te w mocy utrzymał organ odwoławczy. Spółka zarzuciła fiskusowi, że ten nie mógł wydawać kolejnych postanowień o przedłużaniu terminu zwrotu VAT, skoro już pierwsze z tych postanowień z lutego 2019 r. zostało uchylone przez sąd 25 września 2019 r. Co odpowiedział organ? – że jest tego świadomy, niemniej przed uprawomocnieniem się tego wyroku zdążył wnieść skargę kasacyjną do NSA, co sprawia, że mimo jego wydania na korzyść przedsiębiorcy te kolejne, wydane także po 25 września 2019 r. postanowienia organów podatkowych, przedłużające termin zwrotu VAT, pozostają w obrocie prawnym do czasu wydania rozstrzygnięcia przez NSA.

NSA oddalił skargę kasacyjną organu

Spółka wniosła skargę do WSA, który się do niej przychylił, nie musząc nawet rozpoznawać merytorycznie większości jej zarzutów. Jak bowiem orzekł w wyroku z 10 października 2020 r.:
Decydujący wpływ na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy ma okoliczność, że wyrokiem z 30 lipca 2020 r. I FSK 97/20 Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Dyrektora Izby od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie z 25 września 2019 r. I SA/Sz 537/19, którym sąd uchylił postanowienie Dyrektora Izby z […] maja 2019 r. i poprzedzające je postanowienie Naczelnika US z […] lutego 2019 r. …” (wyrok WSA w Szczecinie z 10 września 2020 r., sygn. akt I SA/Sz 277/20).

Oddalenie przez NSA skargi kasacyjnej organu uprawomocniło wyrok sądu administracyjnego stwierdzający, że już pierwsze z postanowień organów w sprawie przedłużania terminu zwrotu VAT z lutego 2019 r. zostało usunięte z obrotu prawnego. Zatem kolejne postanowienia nie mogły już wywołać skutku w postaci przedłużenia tego terminu. Tym samym sąd uchylił postanowienia organów podatkowych dwóch instancji i umorzył postępowanie w tej sprawie.

Podsumowanie

Spółka wystąpiła o zwrot VAT z końcem 2018 r. Organ podatkowy wydał pierwsze postanowienie o przedłużeniu tego terminu w lutym 2019 r. Wyrok uchylający to postanowienie sąd wydał we wrześniu 2019 r. Stosując jednak prawne wybiegi przy wydawaniu kolejnych postanowień i przedłużając postępowanie poprzez wniesienie skargi do NSA, fiskus skutecznie przedłużył termin i przetrzymał należne spółce środki o kolejny rok. A podobno to przedsiębiorcy stosują agresywne działania optymalizacyjne, by zatrzymać podatek w swojej kieszeni.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Instrumentalny charakter wszczęcia postępowania karnego skarbowego

Pomimo korzystnych wyroków sądów administracyjnych w tym zakresie co jakiś czas pojawiają się podobne sprawy. Jednym z pozytywnych rozstrzygnięć jest wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 30 lipca 2020 r. w sprawie o sygn. akt I FSK 128/20 oraz I FSK 42/20.

Zawieszenie biegu terminu przedawnienia

Zgodnie z treścią art. 70 § 6 ust. 1 Ordynacji podatkowej bieg terminu przedawnienia nie rozpoczyna się albo ulega zawieszeniu w przypadku wszczęcia postępowania w sprawie
o przestępstwo lub wykroczenie skarbowe, o którym podatnik został zawiadomiony, jeżeli podejrzenie popełnienia przestępstwa lub wykroczenia wiąże się z niewykonaniem tego zobowiązania. Celem tego przepisu jest umożliwienie przedłużenia terminu przedawnienia w sytuacji popełnienia przez podatnika przestępstwa lub wykroczenia skarbowego.

W omawianej sprawie postępowanie podatkowe zostało wszczęte na półtora miesiąca przed przedawnieniem okresu, a dotyczyło nieprawidłowości w zakresie zastosowania obniżonych stawek VAT (stawki 5 proc. zamiast stawki 8 proc.). Organy podatkowe wszczęły postępowanie, pomimo iż znały rozliczenia podatkowe spółki, wynikające ze złożonych korekt. Znały też treść 9 interpretacji podatkowych, które uzyskała spółka i do których się dostosowała.

W ciągu półtora roku od wszczęcia postępowania, nie zostało podjęte żadne działanie mające je wyjaśnić. Z uwagi na to, iż sprawa dotyczy jedynie zagadnienia merytorycznego, postępowanie dowodowe mogłoby być ograniczone do minimum. Pomimo to organ podatkowy nie podjął żadnych działań.

Wyrok NSA

W wyroku z dnia 30 lipca 2020 r., sygn. akt I FSK 128/20 oraz I FSK 42/20, NSA uznał, że sądy administracyjne mogą badać zasadność wszczynania postępowania karnego skarbowego w sytuacji, gdy jego bezpodstawne wszczęcie mogłoby przynieść korzystne skutki dla fiskusa.

W tym przypadku NSA uznał, że celem wszczęcia postępowania karnego skarbowego było jedynie przedłużenie terminów, ponieważ przez ponad rok nie został zebrany żaden materiał dowodowy ani nie podjęto żadnych działań. W efekcie NSA uznał, że bieg terminu przedawnienia nie został zawieszony z uwagi na nieprawidłowy sposób wszczęcia postępowania.

@@

Stanowisko NSA wyrażone w tym orzeczeniu z pewnością będzie miało pozytywny wpływ na ograniczenie instrumentalnego wszczynania postępowań karnych skarbowych, których jedynym celem jest przedłużenie terminów przedawnienia. Niepokojące jest jednak to, że w przeszłości zapadały już podobne orzeczenia, a mimo to fiskus nadal próbuje w instrumentalny sposób korzystać z tego przepisu.

Jak rozpoznać instrumentalne wszczęcie postępowania?

Zaznaczyć należy, że nie każde wszczęcie postępowania przez organy podatkowe może być traktowane jako instrumentalne. W tym zakresie warto posiłkować się orzecznictwem i sprawami już rozstrzygniętymi.

W podobnym tonie do powyżej omówionego wyroku NSA wypowiedział się m.in. WSA w Warszawie w wyroku z dnia 11 grudnia 2017 r., sygn. akt III SA/Wa 3823/16, gdzie WSA stwierdził, że instrumentalne wykorzystanie wszczęcia postępowania karnego skarbowego jedynie w celu zawieszenia biegu terminu przedawnienia jest naruszeniem zasady zaufania, wynikającej z art. 121 § 1 Ordynacji podatkowej.

Do podobnych wniosków doszedł WSA w Gliwicach w wyroku z 23 marca 2020 r., sygn. akt I SA/Gl 1728/19. W wyroku tym WSA odniósł się do notatek urzędników, z których wynikała konkretna post_date wszczęcia postępowania karnego skarbowego w związku z upływającym terminem przedawnienia. Pomimo iż w tej sprawie fiskus podjął działania we wszczętym postępowaniu (np. przesłuchał świadków), to wcześniejsze jego działanie naruszyło zasadę zaufania oraz świadczyło o pozorności podjętych później działań.

Co do zasady organy kontroli skarbowej lub celno-skarbowej w trakcie postępowania rzadko decydują się na wszczęcie postępowania karnego skarbowego, ponieważ najczęściej nie mają jeszcze podstaw. Wówczas wszczęcie takiego postępowania może być podyktowane celem przedłużenia postępowania. Dodatkową cechą instrumentalnego wszczęcia postępowania karnego skarbowego jest marginalna działalność organu, nienakierowana na rozstrzygnięcie sprawy.

Podsumowując, należy stwierdzić, że ogólna zasada wyrażona w art. 70 § 6 ust. 1 Ordynacji podatkowej może być instrumentalnie wykorzystana przez organy podatkowe celem realizacji korzyści dla fiskusa płynących z zawieszenia biegu terminu przedawnienia. Stanowisko sądów administracyjnych jest jednak jednolite i takie nadużycia są niedopuszczalne. Niemniej, aby uniknąć wieloletnich i kosztownych sporów, a także ograniczyć instrumentalne wykorzystanie tego przepisu, potrzebna jest zmiana przepisów.

Autor: radca prawny, specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi
 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polscy przedsiębiorcy już wiedzą jakie korzyści daje offshore

Państwo, które pobiera wysokie podatki, w sytuacji kryzysu gwarantuje firmom niewiele więcej niż państwo, które nie zbiera danin. Właściciele firm przenoszą się więc „tam, gdzie podatków nie ma” i wybierają offshore.

Czym jest i jakie korzyści daje spółka offshore?

Spółka offshore – jako pojęcie odnosi się do spółki akcyjnej, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością bądź spółki o podobnym charakterze utworzonej w państwie obcym w stosunku do beneficjentów takiej spółki. Może się też odnosić do spółki, która może wykonywać działalność tylko poza swoim krajem utworzenia. Zasadniczo, każda firma prowadzona przez polskiego rezydenta podatkowego za granicą jest dla niego spółką typu offshore z wyjątkiem sytuacji, gdy nabywa on prawo do rozliczania się w kraju, w którym firma figuruje w rejestrze.

Podstawowym powodem i korzyścią, dla której wybierane są rozwiązania offshore, są oczywiście oszczędności podatkowe. Inne cele to: ochrona kapitału i majątku przed wierzycielami, potrzeba zachowania anonimowości biznesu, albo zagraniczne okazje biznesowe. Powodem zaś, dla którego obce państwa oferują otwarcie tego typu spółek to dochód z opłat sądowych i skarbowych, stanowiących dochód państw, które napędzają lokalną gospodarkę.

Spółki offshore w rajach podatkowych pozwalają przedsiębiorcom na przeniesienie majątku do państw gwarantujących unikalne korzyści podatkowe. Dedykowane rozwiązania pozwalają w pełni wyeliminować podatek dochodowy, dodatkowo w znaczący sposób chroniąc poufność właściciela spółki offshore w jednym z tzw. „rajów podatkowych”.

Do najpopularniejszych rajów podatkowych zaliczyć można Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Panamę, amerykański stan Delaware, Emiraty Arabskie czy Hongkong. Rejestracja spółki offshore w jednym z wymienionych terytoriów pozwala prowadzić działalność bez oglądania się na skomplikowane przepisy, zachowując także niespotykany nigdzie indziej stopień anonimowości, gdyż daje także szansę na otwarcia zagranicznego konta bankowego w kraju, w którym nadal obowiązuje tajemnica bankowa.

Optymalizacja podatkowa z wykorzystaniem offshore

Najczęściej dla pełnej optymalizacji wykorzystuje się nie samą spółkę offshore, ale strukturę powiązanych podmiotów np. w dwóch krajach, która dobrze zabezpiecza interesy beneficjenta – przedsiębiorcy. Wśród typowych i najczęściej wykorzystywanych wymienić należy rozwiązania z wykorzystaniem: Malty, Cypru oraz Wielkiej Brytanii w połączeniu z krajem z puli tzw. rajów podatkowych.

Struktura z wykorzystaniem Malty, unijnego kraju, wykorzystywana jest najczęściej w celu optymalizacji podatkowej przez przedsiębiorców, którzy prowadzą stacjonarny biznes na terenie Polski i chcą wykazać dochód w Polsce, ale także dążą do zoptymalizowania należnego podatku dochodowego. Umożliwia to spółka komandytowa z maltańskim komplementariuszem. Konstrukcja ta zakłada utworzenie polskiej spółki komandytowej, składającej się z polskiej spółki
z o.o. (odgrywającej rolę komplementariusza) oraz maltańskiej spółki limited (pełniącej funkcję komandytariusza).

Dzięki wykorzystaniu tak utworzonej struktury przedsiębiorca może zredukować podatek dochodowy do efektywnej stawki 0 proc. Jest to możliwe dzięki formie prawnej spółki komandytowej, która nie jest płatnikiem podatku dochodowego, ale jedynie dzieli pomiędzy partnerami spółki jej zysk – polskiego komandytariusza i maltańskiego komplementariusza.

Zysk spółki komandytowej jest rozdzielany pomiędzy polską spółkę z o.o. (1 proc.) oraz maltańską spółkę limited (99 proc.). Na polskiej spółce z o.o. spoczywa obowiązek rozliczenia podatku CIT od wysokości 1 proc. dochodów spółki komandytowej. Pozostały zysk transferowany jest do spółki maltańskiej, która dzięki obowiązującym na Malcie przepisom może zmniejszyć podstawę opodatkowania poprzez wypłatę wynagrodzenia na rzecz partnerów spółki. Wynagrodzenie partnerów Spółki nie podlega podatkowi dochodowemu do kwoty około 500 tys. zł netto rocznie i nie podlega objęciu składkami ubezpieczeniowymi.

Stosowane rozwiązanie jest w pełni transparentne podatkowo, dyrektorzy zarządzający maltańskiej spółki otrzymują rozliczenie PIT, które wykazują w polskim urzędzie skarbowym. Dodatkowo maltańska spółka posiada numer NIP i VAT oraz status polskiego pracodawcy. Przedstawione rozwiązanie pozwala znacząco obniżyć wysokość obciążeń fiskalnych firmy, a co najważniejsze w zgodzie z indywidualnymi interpretacjami Ministerstwa Finansów.

Holding na Cyprze redukuje podatek dochodowy

Holding cypryjski to jedna z możliwych form optymalizacji podatkowej z wykorzystaniem uwarunkowań prawnych i podatkowych Cypru – kraju, który w pewnym momencie stał się synonimem międzynarodowej optymalizacji podatkowej dla wielu polskich przedsiębiorców.
Proponowane rozwiązanie zakłada powołanie polskiej spółki komandytowej, w której cypryjska spółka komandytowo-akcyjna pełni rolę komandytariusza, polska spółka z o.o. pełni rolę komplementariusza. Cypryjska spółka komandytowo-akcyjna jest głównym udziałowcem w utworzonej strukturze (99 proc. zysku), natomiast jedynie 1 proc. zysku trafia do spółki polskiej.

Zysk ten następnie jest kumulowany i do czasu podjęcia decyzji o wypłacie do akcjonariusza nie podlega opodatkowaniu w Polsce oraz na Cyprze. Ponadto, akcjonariuszem spółki cypryjskiej może zostać powołana spółka partnerska zarejestrowana na Malcie.

W momencie podjęcia decyzji o wypłacie dywidendy do akcjonariusza zysk trafia na Maltę, a tam dzielony jest na partnerów spółki. Podobnie jak w opisywanej strukturze maltańskiej, wynagrodzenie partnerów spółki nie podlega podatkowi dochodowemu do kwoty około 500 tys. zł netto rocznie i nie podlega objęciu składkami ubezpieczeniowymi.

@@

Holding cypryjski pozwala obniżyć podatek dochodowy, gwarantuje bezpieczeństwo inwestorom, dodatkowo cechuje się transparentnością podatkową. Proponowane rozwiązanie jest skierowane do przedsiębiorców, którym zależy na redukcji podatku dochodowego, najczęściej wykorzystywane jest przez deweloperów, fundusze inwestycyjne oraz przedsiębiorstwa produkcyjne.

Wielka Brytania w strukturze optymalizacyjnej

Wielka Brytania ze względu na przyjazny system prawno-podatkowy oraz niską biurokracje jest najczęściej wybierana przez polskich przedsiębiorców zakładających firmę za granicą. Wykorzystanie brytyjskiej spółki limited w połączeniu ze spółką offshore zarejestrowanej w jednym z popularnych rajów podatkowych (np. Wyspy Marshalla, Brytyjskie Wyspy Dziewicze) pozwala uzyskać wymierne korzyści w zakresie optymalizacji podatkowej. Dzięki wykorzystaniu takiej struktury jesteśmy w stanie zmniejszyć podstawę opodatkowania, do zaledwie 1 proc.
Wspomniana struktura biznesowa składa się z następujących podmiotów:

  • spółki LTD w Wielkiej Brytanii,
  • spółki typu offshore w dowolnym „raju podatkowym”,
  • specjalnej skonstruowanej umowy pomiędzy spółkami LTD i offshore.

Struktura zakłada uruchomienie spółki LTD w Wielkiej Brytanii oraz spółki typu offshore, a następnie połączenie obydwu spółek poprzez stosowną umową agencyjną.
Wykorzystanie połączenia spółek limited oraz offshore pozwala na nieograniczony transfer zysku ze spółki limited do spółki offshore.

W ten sposób jesteśmy w stanie bardzo skutecznie zredukować podatek dochodowy, którego wysokość maksymalnie będzie naliczana od 5 proc. pozostawionego zysku w spółce limited. Reszta środków zostanie wytransferowana do spółki offshore, gdzie nie podlega żadnemu opodatkowaniu. Rozwiązanie tego typu stosowane jest przez największe korporacje, z Google na czele.

Jak pokazuje praktyka, „tam, gdzie podatków nie ma” to pojęcie szerokie i mogące odnosić się także do Polski. Wystarczy jedynie świadomość mechanizmów i przepisów prawa, które taki komfort mogą także polskim przedsiębiorcom zagwarantować.

Autorka: Dyrektor Zarządzająca kancelarii prawno-podatkowej Admiral Tax
agnieszka.moryc@admiral.tax

 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jak zapanować nad podatkowym chaosem?

Aby uporządkować zmiany, jakie przyniósł ze sobą poprzedni rok, warto krótko je podsumować.

PPK

Wraz z początkiem roku kolejna grupa została objęta programem – podmioty zatrudniające min. 50 osób. PPK to dobrowolny program, który jest finansowanych z trzech źródeł (tj. pracodawca, pracownik i Skarb Państwa). Określenie „dobrowolny” może być jednak. Przystąpienie do programu nie jest obowiązkowe, ale wyłącznie wtedy, gdy pracownik złoży odpowiednią rezygnację z uczestnictwa w PPK. Wraz z uruchomieniem programu każdy pracownik w wieku 18-54 lat zostaje automatycznie do niego przypisany. Pracodawca nie może np. zniechęcić go do przystąpienia do PPK. Grożą za to kary finansowe.
Warto zwrócić również uwagę na to, że kolejne etapy wdrożenia PPK zaplanowano na:

  • 1 lipca 2020 r. (dla podmiotów zatrudniających minimum 20 osób),
  • 1 stycznia 2021 r. (dla pozostałych podmiotów oraz osób zatrudnionych w jednostkach sektora finansów publicznych).

Nowa stawka PIT

Niższa, czyli 17 proc. (zamiast 18 proc.) stawka podatkowa obejmie podatników rozliczających się w ramach pierwszej skali podatkowej. Relatywnie słabszy wpływ powinni odczuć też zamożniejsi Polacy.
Gdybyśmy potraktowali korzyść z obniżenia stawki podatkowej, jako rzeczywiste „podwyższenie” zarobków to będzie ono cieszyć pracownika podobnie, jak każda podwyżka. Radość będzie trwała jednak krótko. Faktyczna kwota, o którą wzrośnie wynagrodzenie netto, może okazać się niezauważalna. W większości przypadków podwyżka „zginie” pośród comiesięcznych wydatków.

Podatek dla młodych

Nawet kilka tysięcy złotych oszczędności rocznie dla każdego młodego podatnika (wg różnych szacunków) może przynieść wprowadzenie tzw. zerowego PIT.
Obejmuje on przychody ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej, spółdzielczego stosunku pracy oraz umów zlecenia otrzymywanych przez podatnika do ukończenia 26. roku życia do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 85.528 zł. Dla porównania, w roku ubiegłym limit wynosił 35.636,67 zł.

@@

Zgodnie z zapisami ustawy, płatnik w roku 2019 nie musiał obliczać i pobierać zaliczek na PIT (od sierpnia do grudnia), jeżeli młody podatnik złożył stosowne oświadczenie, że
jego dochody w całości zostaną objęte zwolnieniem PIT. Część podatku zostanie zwrócona młodemu podatnikowi podczas rozliczenia rocznego. Warto zwrócić również uwagę na fakt, że nowa „ulga” nie zwolni też nikogo z obowiązku zapłaty składek emerytalnych i rentowych do ZUS oraz zdrowotnych do NFZ.

JPK_VAT

Daje on sporo możliwości w zakresie kontroli i ewentualnych sankcji ze strony fiskusa, jednak oznacza również wiele korzyści dla podatników. Usprawni on wywiązywanie się z obowiązków względem fiskusa. Istotnym uproszczeniem będzie eliminacja załączników wymaganych przy składaniu tradycyjnego rozliczenia podatku VAT (VAT-ZZ, VAT-ZD, VAT-ZT). Przy rozliczeniu nie będą potrzebne też wnioski dołączane do standardowych deklaracji jako odrębne dokumenty. Zostaną one zastąpione polami wyboru w nowym pliku.

Z technologicznego punktu widzenia zmiany nie powinny być zbyt dotkliwe dla podatników. Przyzwyczaili się oni już do tej formy przekazywania informacji fiskusowi. Tak naprawdę zmieni się tylko zakres dostarczanych danych. £atwiej będzie też je korygować (za sprawą jednego pliku).

e-PIT

Ministerstwo Finansów oferuje możliwość skorzystania z usługi Twój e-PIT do rozliczenia podatku PIT za rok 2019. Krajowa Administracja Skarbowa przygotuje wstępnie wypełniony za płatnika dokument. W wersji elektronicznej można złożyć PIT-11, PIT-28 PIT-36, PIT-37 oraz PIT-38. Usługa zacznie funkcjonować od 15 lutego 2020 r.

Elektroniczne deklaracje

Część pracodawców wciąż przekazuje pracownikom deklaracje PIT-11 w papierowej formie, jednak coraz częściej dostawcy rozwiązań IT upraszczają sposób dostawy, umożliwiając pracownikom pobieranie dokumentów z systemu informatycznego. e-PIT-y są dostępne dla zatrudnionych w formie elektronicznej, a ich wiarygodność jest potwierdzona dodatkowo podpisem kwalifikowanym. Generowana jest nie tylko deklaracja podatkowa, ale też potwierdzenie jej odbioru.

Estoński CIT

W swoim expose premier Mateusz Morawiecki przedstawił pomysł nowelizacji podatku CIT dla małych i średnich przedsiębiorstw. Szef rządu zaproponował wprowadzenie estońskiego modelu rozliczenia.
Jeżeli takie rozwiązanie zostałoby wprowadzone, mogłoby doprowadzić do wzrostu innowacyjności i konkurencyjności małych przedsiębiorstw. Pieniądze z zysku, które dotąd
w całości podlegały opodatkowaniu CIT, pozostaną w przedsiębiorstwie. Ta część zysku, która pozostała w firmie byłaby wyższa o kwotę, którą dotychczas odprowadzano do urzędu skarbowego. Jest to zachęta dla przedsiębiorców do zatrzymania pieniędzy w firmie i wsparcie inwestycji w kolejne przedsięwzięcia czy w jej zasoby własne.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Organy podatkowe coraz częściej sięgają po maksymalne kary

Ogrom zmian w przepisach podatkowych wprowadzanych na przełomie 2019/2020 roku, już od kilku miesięcy przyprawia o zawrót głowy zarówno księgowych jak i właścicieli firm. Jednocześnie rośnie liczba kontroli niezapowiedzianych oraz sama skuteczność kontroli.

Przedsiębiorcy typowani do kontroli nie są przypadkowi, urzędnicy wiedzą dokładnie czego szukają i jakich dokumentów potrzebują. Za brak lub opóźnienie w ich przedstawieniu, organy podatkowe coraz częściej wymierzają kary porządkowe na uczestników postępowań prowadzonych przed organami podatkowymi (tj. stronę, pełnomocnika strony, świadka lub biegłego).

Kiedy organ może wymierzyć karę porządkową?

Organ podatkowy ma prawo nałożenia kary porządkowej tylko w związku z prowadzonym postępowaniem podatkowym lub kontrolnym. Celem kary porządkowej jest dyscyplinowanie uczestników postępowania przez stosowanie wobec nich sankcji administracyjnej wyrażającej się w dolegliwości finansowej.

Fiskus może nałożyć karę porządkową m.in. z powodu nieokazania dokumentów w terminie, niestawienia się na wezwanie, nieuzasadnionej nieobecności podczas czynności kontrolnych, odmowy złożenia wyjaśnień, zeznań, wydania opinii czy okazania przedmiotu oględzin. Katalog czynów został wskazany w art. 262 Ordynacji podatkowej i ma charakter zamknięty, co oznacza, że nie można zastosować kary do innych czynów.

Kluczową przesłanką nałożenia kary porządkowej jest „bezzasadność odmowy" okazania lub nie przedstawienie w wyznaczonym terminie dokumentów, jednakże tylko w związku z prowadzonym postępowaniem podatkowym lub kontrolnym.” Zachowanie uczestników w toku postępowania sprawdzającego, a także w związku z innymi czynnościami urzędowymi organów podatkowych nie jest zagrożone karą porządkową (por. wyrok NSA w Katowicach z 7.01.2000 r., 
I SA/Ka 963/98, ONSA 2001/1, poz. 36). Sankcje mogą zostać nałożone zarówno na stronę jak i pełnomocnika, świadka czy biegłego.

@@

Ile wynoszą kary porządkowe?

Kary porządkowe mają charakter uznaniowy, zarówno co do samego jej nałożenia, jak i wysokości. Podatnicy mogą zostać ukarani karą porządkową maksymalnie do 2.800 zł.
Z moich obserwacji wynika iż z roku na rok organy podatkowe coraz częściej sięgają po najwyższe stawki. Istotne jest, aby orzeczony środek lub ewentualne zagrożenie nim były skutecznymi argumentami dyscyplinującymi uczestników postępowania.

Termin płatności kary porządkowej wynosi 7 dni od dnia doręczenia postanowienia o ukaraniu. Termin ten ma charakter materialnoprawny i nie podlega przywróceniu.
W nawiązaniu do jednego z wyroków NSA, urząd skarbowy nie jest zwolniony z obowiązku uzasadnienia, choćby krótkiego, o wysokości sankcji. Dodatkowo, w wyroku wydanym w 2017 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu stwierdził, że kara porządkowa powinna być taka, aby w świetle wszystkich okoliczności sprawy można było uznać ją za sprawiedliwą, a przedział kary porządkowej stanowił odzwierciedlenie skali uchybień, które mogą mieć różny ciężar gatunkowy (sygn. akt I SA/ Po 591/17).

Postanowienie o nałożeniu kary

Karę porządkową nakłada się w formie postanowienia, na które służy zażalenie. Uzasadnienie prawne powinno zawierać nie tylko wskazanie podstawy prawnej i jej wyjaśnienie, lecz także uzasadnienie wysokości wymierzonej kary porządkowej. Jakkolwiek komentowany przepis nie stanowi typowej normy prawa karnego, to jednak stanowi podstawę nałożenia kary pieniężnej, co obliguje organ stosujący tę karę do uwzględnienia zasady adekwatności kary, skoro ustawodawca zakreślił jej granice.

W świetle tej zasady wymiar kary porządkowej, uwzględniający całokształt okoliczności sprawy, powinien być sprawiedliwy i uzasadniony. Uznaniowość organów w zakresie nałożenia kary porządkowej nie może oznaczać dowolności w jej nakładaniu, jak i w decydowaniu o jej wysokości. Nie wystarczy samo powołanie i zacytowanie przepisu przez organy podatkowe.

Jak odwołać się od kary porządkowej

Na postanowienia, na które ukaranemu przysługuje zażalenie, zgodnie z brzmieniem art. 262 § 1 in fine organ podatkowy może orzec karę porządkową, lecz nie musi tego robić. Ukaranemu przysługują dwa środki prawne: zażalenie oraz wniosek o uchylenie kary porządkowej.

Zażalenie zawierające zarzuty przeciwko rozstrzygnięciu wnosi się w terminie 7 dni od dnia doręczenia ukaranemu postanowienia. Właściwy do rozpatrzenia zażalenia jest organ podatkowy wyższego stopnia. Uchylenie postanowienia o ukaraniu karą porządkową jest możliwe tylko wówczas, gdy wnioskodawca wskaże przyczyny usprawiedliwiające m.in. niewykonanie czynności nałożonych wezwaniem. Przyczyny takie muszą być obiektywne i winny wskazywać na faktyczną niemożność spełnienia żądania organu.

Autor jest adwokatem w kancelarii adwokackiej Ziobrowski Tax&Law

 
 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowe koszty uzyskania przychodów i niższy PIT

Dotychczas podstawowe pracownicze koszty uzyskania przychodów (KUP) wynosiły miesięcznie 111,25 zł, a rocznie nie więcej niż 1.335 zł. Dla osób dojeżdżających KUP były nieco wyższe i ich wartość była równa 139,06 zł miesięcznie i 1.668,72 zł rocznie.

Dla wieloetatowców roczne KUP nie mogły przekroczyć 2.002,05 zł, a dla dojeżdżających roczne koszty nie miały być wyższe niż 2.502,56 zł. Warto wspomnieć, że ich wysokość była stała od 2008 r. Koszty uzyskania przychodów po zmianach będą wyglądać następująco:

  • 250 zł miesięczne (jednoetatowcy),
  • 300 zł miesięczne (jednoetatowcy, dojeżdżający) ,
  • 3000 zł roczne (jednoetatowcy, miejscowi),
  • 3.600 zł roczne (jednoetatowcy, dojeżdżający),
  • 4.500 zł roczne (wieloetatowcy),
  • 5.400 zł roczne (wieloetatowcy, dojeżdżający).

Celem podwyższenia kosztów uzyskania przychodu jest przede wszystkim obniżenie kosztów pracy. Zryczałtowane koszty uzyskania przychodów zostają podniesione ponad dwukrotnie i zaokrąglone w górę do pełnych kwot. Zabieg ten ma na celu stworzenie systemu przejrzystego, prostego i przyjaznego dla podatników, w tym przede wszystkim dla przedsiębiorców.

Obniżenie stawki podatku – dla kogo?

Nowe regulacje prawne w zakresie podatkowym to obniżenie najniższej stawki podatku z 18 proc. na 17 proc., przy jednoczesnym pozostawieniu stawki 32 proc. dla dochodów ponad 85.528 zł. Zmiany dotyczą wszystkich podatników, którzy uzyskują dochody podlegające opodatkowaniu na ogólnych zasadach przy zastosowaniu skali podatkowej, czyli osoby otrzymujące przychody z tytułu:

  • umowy o pracę,
  • umowy o dzieło czy umowy zlecenia,
  • emerytury i renty,
  • pozarolniczej działalności gospodarczej,
  • praw majątkowych.

Ważne!
Obniżenie PIT ma w założeniu wyrównać różnicę między tym, co pracownik dostaje „na rękę” a kwotą, którą na jego zatrudnienie wydaje firma.
Jak widać, obniżenie stawek podatku objęło wszystkich podatników, którzy uzyskują dochody podlegające opodatkowaniu na ogólnych zasadach. Warto zauważyć, że zmiany dotyczą także emerytów i rencistów, zaś w przypadku przedsiębiorców objęły one tylko tych, którzy nie wybrali podatku liniowego czy ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych.

Podatek 17,75 proc. tylko na wniosek pracownika

Ustawodawca umożliwił również na wniosek pracownika korzystanie z obliczania zaliczek w wysokości 17,75 proc. Pracownik ma możliwość wyboru stawki podatku, więc jeśli chce mieć wyliczony wyższy podatek, musi złożyć stosowny wniosek. Należy nadmienić, że ta możliwość dotyczy wyłącznie dochodów uzyskanych od 1 października do 31 grudnia 2019 r. Od 2020 r. nie będzie już takiej możliwości, podatek będzie bowiem wyliczany w wysokości 17 proc. Wniosek takowy warto złożyć w sytuacji, kiedy dochody uzyskiwane w ostatnim kwartale roku będą znacznie wyższe niż te uzyskiwane we wcześniejszych miesiącach.

@@

Uwaga!
Przy wyliczaniu zaliczki na podatek dochodowy przedsiębiorcy stosowali kwotę zmniejszającą w wysokości 556,02 zł rocznie. Od nowego roku kwota ta będzie wynosić 525,12 zł rocznie, czyli 43,76 zł miesięcznie.
Złożenie wniosku ma przede wszystkim zapobiec wystąpieniu niedopłaty podatku przy jego rocznym rozliczeniu. Podsumowując, dochody uzyskane w 2019 r. będą rozliczane następująco:

  • dla zaliczek za wynagrodzenia uzyskane do końca września 2019 r. – na dotychczasowych zasadach – 18 proc.,
  • od października 2019 r.:
    • 17 proc. – jeśli nie zostało złożone oświadczenie dla płatnika,
    • 17,75 proc. – dla osób, które złożą oświadczenie w tej sprawie do swoich płatników,
  • od stycznia 2020 r. – 17 proc.

Uwaga!
Decydujące w wyliczaniu podatku jest to, kiedy dochód został uzyskany, tj. otrzymany lub postawiony do dyspozycji. Nowe zasady stosowania zaliczek dotyczą również wypłat wynagrodzeń za okres sprzed października, które są wypłacane po wejściu w życie przepisów.

Brutto bez zmian – większe wypłaty dla pracowników

Jak zakłada ustawa, z obniżenia podatku skorzysta ponad 25 mln Polaków, zarówno pracujących na etacie, wykonujących dzieło czy zlecenie, prowadzących działalność gospodarczą, jak i emerytów i rencistów. W praktyce oznacza to, że przy niezmienionej pensji brutto pracownicy otrzymają wyższe wynagrodzenia netto, czyli „do ręki”.

Przykład 1.
Pani Anna jest zatrudniona na umowę o pracę na cały etat i zarabia minimalną krajową, tj. 2.250 zł brutto. Pracuje w tej samej miejscowości, w której znajduje się zakład pracy i nie złożyła swojemu pracodawcy wniosku o wyliczanie 17,75 proc. zaliczki na podatek. Obecnie po odliczeniu pracodawca na konto pani Anny przelewa 1.633,78 zł, zaś jego koszt tego zatrudnienia to 2.710,81 zł. Od 1 października natomiast pani Anna zarobi 1.673,78 zł, czyli o 40 zł więcej, koszt pracodawcy nie zmieni się i w dalszym ciągu będzie wynosił 2.710,81 zł.

Przykład 2.
Pan Karol jest zatrudniony na umowę o pracę i zarabia 4.765 zł brutto, podobnie jak pani Anna nie złożył oświadczenia o wyliczenie 17,75 proc. zaliczki podatku. Pracuje w tej samej miejscowości, w której mieszka. Do września 2019 r. pan Karol otrzymywał na swoje konto wynagrodzenie w wysokości 3.386,67 zł. Od października wypłynie na nie większe wynagrodzenie w wysokości 3.447,67 zł. Pan Karol zyska 61 zł. Koszt jego pracodawcy nie zmieni się i wyniesie 5.740,88 zł.

Dzięki zmniejszeniu stawki PIT z 18 proc. do 17 proc. i dodatkowo co najmniej dwukrotnemu podwyższeniu kosztów uzyskania przychodów pracownicy zyskają większe wynagrodzenia. Głównym celem wprowadzania powyższych zmian jest obniżenie tzw. „klinu podatkowego”, czyli wyrównanie różnicy między kwotą brutto wynagrodzenia a kwotą netto. Pierwsze efekty nowych przepisów będzie można zaobserwować jeszcze w tym roku, póki co zmiany stanowią duże wyzwanie dla pracodawców oraz dla działów płacowych w firmach.

https://gazeta-msp.pl/?id=pokaz_artykul&indeks_artykulu=5246

 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ulga na złe długi w PIT i CIT

6 sierpnia 2019 r. prezydent podpisał ustawę o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia zatorów płatniczych, wprowadzającą ulgę na złe długi w podatku dochodowym. W myśl nowych przepisów od 1 stycznia 2020 r. należności lub zobowiązania nieuregulowane lub niezbyte w terminie 90 dni, licząc od dnia upływu terminu płatności, będą ujmowane w ciężar kosztów lub zwiększą przychód.
Ustawa ma zastosowanie w odniesieniu do transakcji, których termin płatności mija po 31 grudnia 2019 r.

Ulga na złe długi w podatku dochodowym

Działanie ulgi na złe długi w podatku dochodowym będzie podobne do ulgi funkcjonującej obecnie w podatku od towarów i usług (VAT) i dotyczyć będzie zarówno podatników podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT), jak i od osób prawnych (CIT).
Zgodnie ze znowelizowanym art. 26 i ust. 1 ustawy o PIT (art. 18f ust. 1 ustawy o CIT) podstawę obliczenia podatku dochodowego będzie należało:

  • zwiększyć o ujętą pierwotnie w kosztach kwotę zobowiązania, które nie zostało uregulowane w terminie 90 dni, licząc od kolejnego dnia następującego po terminie płatności wskazanym na fakturze (rachunku) lub umowie,
  • zmniejszyć o ujętą pierwotnie w przychodach kwotę należności, która nie została uregulowana w terminie 90 dni, licząc od kolejnego dnia następującego po terminie płatności wskazanym na fakturze (rachunku) lub umowie.

Zwiększenie lub zmniejszenie podstawy opodatkowania będzie możliwe w zeznaniu rocznym składanym za rok, w którym od terminu płatności wskazanego na fakturze (rachunku) lub umowie upłynęło 90 dni, przy założeniu, że do dnia złożenia zeznania płatność nie zostanie uregulowana lub zbyta.

Przykład 1.
Zgodnie z zawartą umową 15 stycznia 2020 r. firma A wystawi firmie B fakturę na kwotę 12 tys. zł netto z terminem płatności 30 dni. Do dnia złożenia zeznania, tj. 30 kwietnia 2021 r., firma B nie ureguluje zobowiązania. W takiej sytuacji firma A dokona pomniejszenia podstawy opodatkowania o nieuregulowaną płatność w zeznaniu rocznym za 2020 r., z kolei firma B będzie musiała powiększyć podstawę opodatkowania o powyższą kwotę.

Warunki zastosowania ulgi

Ulga na złe długi w podatku dochodowym obowiązkowo powinna być zastosowana w odniesieniu do wierzytelności, dla której spełnione zostaną łącznie poniższe warunki:

  • wierzytelność (faktura, rachunek lub umowa) dokumentuje transakcję handlową podatników dokonywaną w ramach prowadzonej przez nich działalności gospodarczej, z których uzyskane przychody podlegają opodatkowaniu na terytorium Polski; 
  • dłużnik (nabywca) na ostatni dzień miesiąca poprzedzającego dzień złożenia zeznania rocznego nie znajduje się w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego, postępowania upadłościowego lub w trakcie likwidacji;
  • nie minęły 2 lata, licząc od daty wierzytelności (post_date wystawienia faktury, rachunku lub zawarcia umowy), dla której zgodnie z poprzednimi punktami można zastosować ulgę na złe długi. Okres 2 lat należy liczyć od końca roku kalendarzowego, w którym wierzytelność powstała (post_date wystawienia faktury, rachunku lub zawarcia umowy). W przypadku udokumentowania wierzytelności więcej niż jednym dokumentem, należy przyjąć datę ostatniego z nich.

@@

W przypadku niespełnienia powyższych warunków nie stosuje się ulgi na złe długi w PIT i CIT.
Ulga na złe długi nie ma zastosowania w odniesieniu do transakcji handlowych dokonywanych pomiędzy podmiotami powiązanymi.

Przykład 2.
Firma z Polski zawrze umowę z zagranicznym kontrahentem 5 stycznia 2020 r. W ramach podpisanej umowy nabywca zobowiązany zostanie do wpłaty na rzecz sprzedawcy kwoty 30 tys. zł netto do 28 lutego 2020 r. Nabywca nie ureguluje zobowiązania do dnia złożenia zeznania rocznego, gdyż 1 marca 2021 r. ogłosi likwidację. W związku z powyższym sprzedawca nie będzie mógł zastosować ulgi na złe długi w podatku dochodowym, gdyż wierzytelność nie spełni łącznie warunków do zastosowania ulgi.

Moment ujęcia ulgi na złe długi w PIT i CIT

W myśl nowych przepisów (m.in. art. 26i ust. 1 ustawy o PIT lub art. 18f ust. 1 ustawy o CIT), zmniejszenia lub zwiększenia podstawy opodatkowania z tytułu ulgi na złe długi podatnicy będą dokonywali w zeznaniu rocznym składanym do 30 kwietnia kolejnego roku za rok poprzedni,
w którym wierzytelność nie została uregulowana lub zbyta w terminie 90 dni, licząc od terminu upływu płatności wskazanego na fakturze (rachunku) lub umowie. Zastosowanie ulgi polega wówczas na zwiększeniu podstawy opodatkowania lub jej zmniejszeniu o wartość nieuregulowanej/niezbytej wierzytelności.

Zgodnie ze znowelizowanym art. 44 ust. 17–24 ustawy o PIT (art. 25 ust 19–26 ustawy o CIT), zmniejszenia lub zwiększenia podstawy opodatkowania można dokonać w trakcie roku, odpowiednio w zaliczce na podatek dochodowy, za okres, w którym upłynął termin 90 dni, licząc od dnia upływu terminu płatności wskazanego na fakturze, rachunku lub umowie. W przypadku gdy wartości dochodu jest niższa od wartości wierzytelności, zmniejszenia dochodu można dokonać w kolejnym okresie rozliczeniowym roku podatkowego, w którym podatnik nabył do niego prawo.

W sytuacji wystąpienia straty z działalności wierzyciel dokonuje jej zwiększenia o wartość nieuregulowanej wierzytelności, natomiast w przypadku, gdy wartość wierzytelności jest wyższa niż wartość podstawy opodatkowania, wierzyciel pomniejsza podstawę opodatkowania do zera, natomiast o wartość nierozliczoną może pomniejszyć podstawę opodatkowania w kolejnych 3 latach podatkowych.

Uregulowanie zobowiązania

W momencie uregulowania zobowiązania przez dłużnika po zakończeniu roku podatkowego wierzyciel zobowiązany jest do zwiększenia podstawy opodatkowania lub zmniejszenia straty. Jeśli wartość wierzytelności przewyższa stratę, różnica zwiększa podstawę opodatkowania.
Z kolei dłużnik w przypadku wystąpienia straty zobowiązany jest do jej zmniejszenia o wartość wierzytelności nieuregulowanej. Jeśli wartość straty jest mniejsza niż wartość wierzytelności, o wynikłą różnicę powiększa się podstawę opodatkowania. W przypadku uregulowania zobowiązania dłużnik dokonuje zmniejszenia podstawy opodatkowania lub zwiększenia straty, jeśli ona występuje. W przypadku, gdy wierzytelność przewyższa podstawę opodatkowania, dłużnik ma możliwość zmniejszenia podstawy opodatkowania w ciągu kolejnych 3 lat podatkowych.

Jeśli obowiązek zastosowania ulgi na złe długi w podatku dochodowym powstanie po likwidacji działalności, zmianie formy opodatkowania lub zmianie zasad ustalania dochodu w odniesieniu do działów specjalnych produkcji rolnej, zwiększenia lub zmniejszenia podstawy opodatkowania dokonuje się w zeznaniu podatkowym składanym za:

  • rok podatkowy, w którym dokonano likwidacji,
  • rok podatkowy poprzedzający rok, w którym zmieniona została forma opodatkowania lub zasady ustalania dochodu w odniesieniu do działów specjalnych produkcji rolnej.

Opracowanie: zespół wFirma.pl

 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czy uda się uniknąć wysokich obciążeń podatkowych?

To już kolejny odcinek niekończącej się sagi pt. „jak rząd rzuca kłody pod nogi polskich przedsiębiorcom i pracownikom". Praca i prowadzenie własnej działalności w Polsce wygląda jak zabawa w kotka i myszkę. Jeśli przedsiębiorca znajdzie legalny sposób na zoptymalizowanie wysokości danin publicznych, to urzędnicy wydają stosowną interpretacje, która skutecznie ten sposób zamyka lub utrudnia.

Wspomniana interpretacja Urzędu Skarbowego była odpowiedzią na zapytanie pewnego przedsiębiorcy prowadzącego jednoosobową działalność gospodarczą i posiadającego umowę na świadczenie usług obejmujących zarządzanie jednym z działów przedsiębiorstwa.

US rozszerza niekorzystną interpretację na kolejną grupę

Sprawa z pozoru była dość prosta, ponieważ pytający prowadził jednoosobową działalność gospodarczą. Jednocześnie był związany z pewną firmą kontraktem menedżerskim. Zgodnie z nim odpowiadał za zarządzanie jednym z jej działów. Dzięki temu, że prowadził jednoosobową działalność gospodarczą mężczyźnie skorzystał z prawa do wyboru stawki liniowej w zakresie podatku PIT.

Stawka podatku PIT przy wyborze liniowego podatku wynosi 19 proc., co w takim przypadku jest stosunkowo niewiele, jeśli mówimy o najwyższym pułapie wynagrodzeń dla menedżerów. Przedsiębiorca nauczony zapewne doświadczeniem postanowił uzyskać od Urzędu Skarbowego potwierdzenie, że takie rozliczenie jest prawidłowe.

Odpowiedź urzędu była jednak taka, że zarządzanie działem firmy nie może być traktowane jako działalność gospodarcza nawet, jeśli jest to zapisane w kontrakcie menedżerskim. Co prawda polskie prawo nie opiera się o orzecznictwo i kazusy, ale wydając taką interpretację US niebezpiecznie otworzył sobie możliwość kwestionowania wszystkich tego typu umów i przerzucania przedsiębiorców z 19 proc. podatku liniowego do skali podatkowej, w której w drugim progu opodatkowanie wynosi aż 32 proc.

W umowie zawartej przez przedsiębiorcę ze spółką znalazły się zapisy o konkretnych i ściśle określonych obowiązkach, na które składało się nawiązywanie współpracy z kontrahentami, wydawanie poleceń pracownikom czy prowadzenie negocjacji w imieniu spółki.

Fiskus zdecydował, że takie czynności nie powinny być rozliczane jak działalność gospodarcza. Urzędnicy powołali się na art. 13 pkt 9 ustawy PIT, w którym czytamy, że dochód uzyskany z pełnienia funkcji zarządzających nie może być traktowany jako działalność gospodarcza. Według Urzędu Skarbowego dochód takich osób jest dochodem osobistym i dlatego nie może być objęty podatkiem liniowym.

Problem w tym, że dotychczas Urząd Skarbowy ograniczał w ten sposób wyłącznie osoby zarządzające całą spółką, czyli krótko mówiąc do prezesów spółek i członków zarządu. Nic nie stało na przeszkodzie, aby menedżerowie poszczególnych działów rozliczali się na podstawie liniowego PIT.

Wydając taką interpretację urzędnicy uniemożliwili tysiącom osób obniżenie swoich podatków, a ekonomiści zaczęli bić na alarm, że de facto tym samym owe tysiące małych firm zostanie wypchniętych poza polski system fiskalny. I wszystko wskazuje na to, że mają oni rację, gdyż tendencje dotyczące przenoszenia działalności poza Polskę są obecnie mocno rosnące.

@@

Nowa interpretacja jako zapowiedź kontroli przedsiębiorców?

Nie umyka uwadze także fakt, że interpretacja Skarbówki wydana polskiemu przedsiębiorcy jest w zgodzie z głośnym pomysłem znanym pod wiele mówiącą nazwą „test przedsiębiorcy”. Mimo oficjalnych zapewnień, że rząd wycofał się z pomysłu, zaczął być wprowadzany w życie w formie… „zwykłych” kontroli.

Fora internetowe aż huczą od dyskusji w temacie: „mam kontrolę US” lub „mam kontrolę ZUS” i pytań jak ją przejść. Urzędnicy sprawdzają czy zarządzający oraz wszystkie osoby współpracujące na umowach B2B nie powinny pracować na umowach o pracę i być oskładkowane oraz opodatkowane jak pracownicy, a nie przedsiębiorcy.

Testowanie przedsiębiorców uderza w jeszcze większą firm z sektora MŚP niż tylko w kadrę zarządzającą. Dotyczą także programistów, marketerów, grafików, a nawet dziennikarzy.
Działania rządu mają na celu uszczelnienia systemu poboru danin społecznych w Polsce, które pozwolą rządzących na szerszą politykę socjalną. To oczywiste i absurdalne zarazem biorąc pod uwagę skąd faktycznie pochodzą w Polsce podatki – właśnie z sektora MŚP (sic!). Skutecznie zniechęca to przedsiębiorców i potencjalnych adeptów przedsiębiorczości do rozwoju biznesu, tworzenia miejsc pracy, napędzania koniunktury i… płacenia podatków.

Menedżerów na umowach o pracę także czekają niekorzystne zmiany

Od lat zawodowo przyglądając się brytyjskiej administracji, doszłam do wniosku, że polska administracja publiczna nastawiona jest na niszczenie wszelkich przejawów przedsiębiorczości. Jest to oczywiście pokłosie dawnego systemu, jednak – jak się okazuje – nie tylko biznesowi się obrywa.

Wygląda na to, że równie nielubiani są wysoce wykwalifikowani specjaliści, którzy zarabiają znacznie powyżej średniej krajowej. Nie są przedsiębiorcami i płacą wysokie podatki w drugim progu, jednak to za mało. Niedawno rząd zapowiedział, że w budżecie na rok 2020 znajdzie się zapis znoszący górny limit składek na ZUS. I choć zapis ten jest szeroko krytykowany ze strony pracodawców i ekspertów, to rząd nie wycofuje się ze swoich planów. Co w praktyce oznacza zniesienie limitu składek?

Obecnie limit wynosi 30-krotność przeciętnego wynagrodzenia w Polsce. W tym roku limit ten wynosi dokładnie 11.912 złotych, co oznacza, że za osoby zarabiające w skali miesiąca powyżej tej kwoty pracodawcy od pewnego momentu nie muszą odprowadzać części składek. Zniesienie limitu sprawi, że koszty pracy po raz kolejny zostaną podniesione. Pracownicy mogą być z tego powodu mocno zachęcani przez pracodawców do przechodzenia na własną działalność gospodarczą. Pracodawca utrzyma, a nawet zmniejszy swoje koszty.

Były pracownik na pewno, ale czy na długo to nie wiadomo. Zaoszczędzi przechodząc na ZUS dla przedsiębiorców, nawet zakładając, że nie otrzyma ulgi na pierwszą działalność ze względu na fakt, że świadczy usługi dla byłego pracodawcy pod warunkiem, że otrzyma na umowie B2B co najmniej kwotę brutto ze swej umowy o pracę.

Może także skorzystać z opodatkowania podatkiem liniowym, lecz tu jednak czyha kolejna pułapka: jeśli jest menedżerem to Skarbówka może zakwestionować zasadność zastosowania korzystniejszego opodatkowania liniowego. Koło się zamyka. Dodatkowo urzędnicy z pewnością przyglądać się będą wszystkim zmieniającym etat na działalność gospodarczą w ramach zapowiadanego na rok 2020 „uszczelniania systemu poboru świadczeń publicznych”. Zatem to potencjalnie kolejna grupa, która przejdzie przyśpieszony kurs przedsiębiorczości i będzie szukać korzystnych rozwiązań optymalizacyjnych. Nic nie motywuje bowiem tak, jak zauważalne pogorszenie poziomu przychodów.

Spółka poza Polską to rozwiązanie legalne i korzystne

O ile do prowadzenia w Polsce działalności gospodarczej potrzeba nie lada sprytu i uporu, to w Wielkiej Brytanii nie trzeba wiele więcej niż szczere chęci. Na blogu Admiral Tax często porównujemy oba kraje w zakresie prowadzenia firmy. Wśród korzyści prowadzenia firmy na Wyspach można wymienić niską stawkę podatku VAT, brak wymogu posiadania kasy fiskalnej czy w końcu osławiona kwota wolna od podatku, która wynosi 12,5 tys. funtów, czyli około 60 tys. złotych. Dodatkowo optymalizowanie przychodów może odbywać się na kilka innych sposobów, które w Polsce nie są możliwe, a w Wielkiej Brytanii – zwyczajowe. Rozsądnym rozwiązaniem jest zamknięcie działalności w Polsce oraz rezygnacja z innych form zarobkowania w kraju i otwarcie działalności w Wielkiej Brytanii, lub – zależnie od poziomu przychodów – w innym przyjaznym podatkowo kraju.

Wiele państw oferuje obecnie doskonałe możliwości prowadzenia firm, ukierunkowując się na „współczesnych nomadów”, którzy swoje usługi mogą świadczyć niezależnie od miejsca, w którym się znajdują (m.in. programowanie, marketing, zarządzanie, usługi translatorskie czy dziennikarskie). Należy podkreślić, że jest to nie tylko legalne rozwiązanie, ale bezpieczne i zwyczajnie rozsądne. Szczególnie jeśli mówimy o grupie dobrze zarabiających menedżerów.

Minimalne ryzyko i mniejszy stres niż w Polsce

Jedną z częstych obiekcji co do prowadzenia firmy poza Polską jest fakt, że mając firmę w innym kraju nasz ośrodek interesów życiowych pozostaje w Polsce, zatem jesteśmy jej rezydentami i nadal podlegamy polskiemu prawu. Oczywiście zachęcam do samodzielnego zgłębienia tematu, sugerując jedynie, by pamiętać, że rezydencja podatkowa właściciela spółki limited i rezydencja samej spółki LTD to dwie odrębne rzeczy. Wszelkie tajemnice zagranicznych spółek – w tym finansowe – są chronione prawem zgodnie z rezydencją firmy.

Otwierając lub kupując istniejącą spółkę LTD koniecznie jest pozbycie się jednak wszelkich innych polskich źródeł przychodu, co spowoduje, że dla polskiego fiskusa przy zerowych przychodach podlegających opodatkowaniu w kraju będziemy transparentni podatkowo. Wiele przedsiębiorców odczuwa w takim momencie po prostu ulgę.

Nie jest tajemnicą, że przedsiębiorcy prowadzący swój biznes w Polsce obawiają się zmian ZUS, VAT i PIT oraz planowanych wzmożonych kontroli przedsiębiorstw. Wiele z kontroli nie jest wcale zapowiadanych, jak np. odwiedziny urzędników przed nadaniem numeru VAT-UE. To duży stres, który odciąga od sedna biznesu i niekorzystnie się odbija na życiu prywatnym i zawodowym.
Portal MamBiznes.News niedawno powołał się na ankietę, w której okazało się, że polscy przedsiębiorcy prowadzący swoje firmy na Wyspach, mimo niepewności związanych z twardym Brexitem twierdzą, że ich stres jest o wiele mniejszy niż ten, którego doświadczają ich polscy partnerzy na co dzień. Myślę, że to wysoce znamienne.

Autorka jest Dyrektorem Zarządzającym Admiral Tax, kancelarii zajmującej się optymalizacją podatkową przedsiębiorców oraz przenoszeniem polskich firm do Wielkiej Brytanii

 
 

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zwolnienie z podatku PIT dla młodych niekonstytucjonalne?

Regulacja likwidująca PIT dla osób poniżej 26. roku życia to wypełnienie obietnicy premiera Mateusza Morawieckiego o tzw. nowej piątce PiS. Za jej wprowadzeniem opowiedziało się podczas sejmowego głosowania 419 posłów, przeciwnych było jedynie czterech polityków.

Dzięki nowym przepisom ponad 2 mln młodych ludzi teoretycznie będzie miało wyższe pensje. Zerowy PIT dotyczy przychodów z pracy, czyli stosunku pracy, stosunku służbowego, spółdzielczego stosunku pracy, pracy nakładczej oraz umów na zlecenie. Z ulgi będą mogli korzystać jedynie młodzi zarabiający w danym roku podatkowym nie więcej niż 85.528 zł.

Młodzi bogatsi…

Etatowcy z najniższą krajową zaoszczędzą dzięki temu 133 zł miesięcznie, a ci zarabiający w górnym limicie zwolnienia – aż 564 zł. Osoby zatrudnione na umowach zlecenie dostaną od 278 zł do aż 900 zł więcej. W skali roku to równowartość półtora miesiąca pracy. Ten dodatkowy zysk może wpłynąć na potencjał oszczędnościowy oraz konsumpcyjny, co będzie bardziej nakręcało gospodarkę. Dlatego, w gruncie rzeczy, jest to korzystne głównie z punktu widzenia państwa. Pamiętajmy też, że już niebawem wybory, a więc decyzję tę można traktować w kategoriach zagrania.

W tym roku limit tego zwolnienia wynosić będzie 35.636,67 zł, co równa się 5/12 rocznego limitu, ponieważ ustawa obowiązywać będzie od sierpnia do grudnia, czyli przez 5 miesięcy. Nadwyżka uzyskanych przychodów zarówno w tym, jak i następnych latach, będzie podlegać opodatkowaniu na zasadach ogólnych, stosując skalę podatkową. Ulga nie zwalnia z obowiązku płacenia składek rentowych oraz emerytalnych do ZUS i zdrowotnych do NFZ.

… ale i wykluczeni

Niestety, nowe zwolnienie zdecydowanie nie należy do pomysłów idealnych. W części aspektów jest niedopracowane, mogłoby się wydawać, że pisane „na kolanie”, byle zdążyć przed wyborami. Przede wszystkim nie obejmuje ono osób zatrudnionych na umowach o dzieło. Taki rodzaj współpracy obejmuje ogromną liczbę programistów, fotografów, grafików czy architektów. Duża część młodych ludzi pracuje w wymienionych branżach, w samym IT osób poniżej 26. roku życia jest kilka tysięcy. Ogromne zapotrzebowanie na pracujących informatyków w naszym kraju widocznie nie jest na tyle naglące, by wynagrodzić młodych programistów zwolnieniem z PIT-u.

Mimo podnoszenia tej kwestii na etapie prac legislacyjnych ostatecznie nie wiadomo, dlaczego finalnie zdecydowano się wykluczyć osoby mające podpisaną umowę o dzieło. Podobnie sytuacja ma się w przypadku samozatrudnionych. Młodzi przedsiębiorcy prowadzący własną działalność (czasem nawet pod naciskiem samego pracodawcy, któremu łatwiej jest co miesiąc opłacać pojedynczą fakturę) nie mogą korzystać z omawianej ulgi podatkowej.

@@

Niestety, taki sposób wykluczenia spowoduje spadek zainteresowania młodych ludzi niektórymi formami zatrudnienia. Zerowy PIT to pierwsza tego typu ulga w Polsce, gdzie rozstrzygającym kryterium jest wiek płacącego podatki. Dlatego pracownicy w podobnym wieku, urodzeni kilkanaście miesięcy później będą mieli trudniejsze warunki. Ta ulga naruszać może podstawowe prawa obywatelskie, o których mówi Konstytucja. Mam tu na myśli szczególnie zasadę powszechności opodatkowania czy sprawiedliwości społecznej. Zróżnicowanie bazujące na formie umowy zawartej z pracodawcą oraz wieku podatnika nie wydaje się do końca sprawiedliwe.

Będzie szaro

Co więcej, takie rozwiązanie może zachęcać młodych ludzi do pozostawania w szarej strefie po ukończeniu danego wieku. Według Krajowej Izby Gospodarczej ta cezura sprawi, że 26-latkowie po utraceniu możliwości płacenia niskich podatków, będą zawieszać swój biznes i stopniowo przechodzić do szarej strefy.

Konfederacja Lewiatan zwraca też uwagę, że młodzi po ukończeniu szkoły średniej częściej będą decydować się na podjęcie zatrudnienia zamiast studiowania. Bardziej popularne staną się również kierunki prowadzone zaocznie, ponieważ studenci dzienni dużo rzadziej mogą sobie pozwolić na umowy etatowe czy o zlecenie.

Coś za coś

Obniżenie podatków dla danej grupy wiekowej powiększy deficyt skarbu państwa. Rząd, chcąc pomóc wybranej części ludzi, szkodzi pozostałym. W tym roku do obywateli kilkukrotnie dochodziły strzępki informacji (łącznie z wyciekiem rządowego dokumentu) o planach partii rządzącej wprowadzenia nowego podatku obciążającego osoby bezdzietne (popularnie zwanego „bykowym”).

Jest to na tyle ryzykowny ruch, że temat na pewno nie zostanie podniesiony przed wyborami. MSWiA ogłosiło, że na obecnym etapie nie będą kontynuowane prace nad tym pomysłem. Jednak kto wie, czy za parę miesięcy osoby stroniące od posiadania potomstwa, czy niemogące mieć dzieci, nie będą musiały „zapłacić” za wprowadzone dla innych ulgi. Liczbę bezdzietnych Polaków szacuje się na aż 7 mln.

Co ważne, grupa obciążona tym podatkiem to w większości ci sami ludzie, którym obiecano zniesienie PIT-u. Dlatego warto podchodzić z dystansem do różnych nowych ustaw, nawet takich, które pozornie wydają się korzystne.

Autorka jest specjalistką ds. rynku pracy z portalu Talinkme.pl

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polski rząd na nowo interpretuje prawo dla przedsiębiorców

Rząd ewidentnie zmierza do likwidacji podatku liniowego, ale planuje też znacznie więcej zmian. Cel jest jasny – pozyskać środki do budżetu państwa. Co grozi firmom? Czy zmiany wymuszą na przedsiębiorcach decyzje o zamykaniu biznesu? Mimo, iż 16 maja, po apelu mikroprzedsiębiorców o wycofanie się rządu z pomysłu dotyczącego tzw. tekstu przedsiębiorcy oraz w wyniku ogólnego oburzenia środowisk biznesowych, premier Morawiecki napisał na Twitterze, że żadnego testu nie będzie, to fakty mówią co innego.

Rząd nie zrezygnował z kontroli

Celem tzw. testu przedsiębiorcy jest uniemożliwienie stosowania korzystnych rozwiązań w zakresie podatków i ubezpieczeń społecznych dla małych firm, w szczególności podatku liniowego. Negatywny wynik testu będzie miał poważne skutki zarówno dla samego przedsiębiorcy, jak i jego kontrahentów.

Negatywny wydźwięk już samej nazwy spowodował, że rząd wykreślił test z projektu Aktualizacji Programu Konwergencji (APK), ale zabieg można uznać na PR-owy. Ministerstwo Finansów zapowiedziało niemal jednocześnie, że będzie uszczelniać system i prowadzić weryfikację przedsiębiorców po prostu na podstawie już obowiązujących przepisów. Pozwalają one sprawdzić czy prowadzona aktywność jest faktycznie działalnością gospodarczą w rozumieniu ustawy oraz czy przychody z niej generowane mogą być opodatkowane korzystną 19 proc. liniową stawką PIT. Tym samym test przedsiębiorcy pozostał, tylko już się tak nie nazywa.

Jakie są konsekwencje negatywnej weryfikacji?

Jeżeli fiskus stwierdzi, że ktoś nie prowadzi działalności gospodarczej tylko jest zatrudniony jak zwykły pracownik, skutki podatkowe dla takiej osoby mogą być następujące:
zatrudniony nie ma prawa do 19-proc. stawki liniowej lub ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych i powinien płacić PIT według skali podatkowej (18 i 32 proc.),
zatrudniony nie ma prawa do odliczania od przychodów wydatków, które przy działalności gospodarczej są traktowane jako związane z biznesem (np. amortyzacja samochodu, zakup materiałów biurowych, spotkania z kontrahentami itp.) i ma prawo tylko do zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodu (obecnie u osoby nie dojeżdżającej do pracy do innej miejscowości wynoszą one 111,25 zł miesięcznie), zatrudniony nie wystawia faktur VAT i nie odprowadza tego podatku do urzędu skarbowego.

Skutki odczują także kontrahenci negatywnie zweryfikowanych przedsiębiorców – mogą zostać zmuszeni do zmian formy współpracy na mniej korzystne dla nich samych. Chodzi nie tylko o niekorzystne rozwiązania w zakresie kosztów, gdy negatywnie zweryfikowany kontrahent zostanie uznany przez fiskusa i ZUS za pracownika, ale już samą wymuszoną zmianę w zakresie organizacji pracy w firmie.

@@

Kto powinien się zabezpieczyć i jak?

Kontrolą będą objęte wszystkie firmy, jednak w szczególności powinny zabezpieczyć się:
osoby fizyczne, prowadzące jednoosobowe działalności gospodarcze, oraz osoby fizyczne i prawne blisko współpracujące z jednoosobowymi działalnościami gospodarczymi.

W praktyce w tej grupie znajdują się firmy m.in. doradcy biznesowi, menedżerowie, programiści, freelancerzy, marketerzy, graficy, copywriterzy, agenci sprzedaży oraz podmioty, z którymi współpracują.
Ze względu na liczne pytania i wątpliwości przygotowaliśmy w Admiral Tax listę pytań, na podstawie obowiązujących przepisów prawnych w Polsce, by pozwolić przedsiębiorcom na samodzielne przeanalizowanie ich sytuacji. Nazwaliśmy go Testem przedsiębiorcy. Test dostępny jest tu: https://test-przedsiebiorcy.admiraltax.pl/.

Ankieta zawiera pytania odnoszące się zarówno do stosunku samej współpracy, firmy z jej kontrahentami, organizacji tej współpracy, jak i kwestii rozliczeń. Co prawda pozytywne przejście tego testu nie jest gwarancją całkowitego bezpieczeństwa, ale daje obraz tego, co dla organów państwa będzie wyznacznikiem w przeprowadzanych kontrolach i jak weryfikują firmy.

Jakie jeszcze utrudnienia czekają przedsiębiorców?

Wykaz płatników VAT, czyli biała lista podatników, która ma zacząć obowiązywać od września tego roku poważnie utrudni funkcjonowanie polskim przedsiębiorcom.
Nowe przepisy, które mają wejść w życie we wrześniu, mogą okazać się problematyczne dla polskich firm. W przypadku, gdy przedsiębiorca przeleje pieniądze na konto, którego nie ma na białej liście płatników, znajdą się w trudnej sytuacji i mogą nawet odpowiadać za długi kontrahenta wobec skarbówki. Zgodnie z nowymi przepisami wykaz ten będzie zawierał numery kont bankowych, a firmy, które będą rozliczać się między sobą, powinny upewnić się, że ich środki są wysyłane na konto znajdujące się na białej liście. Jeśli tego nie zrobią, mogą mieć problemy z odliczeniem kosztów przychodu. A co istotne, od stycznia przyszłego roku zasady te obejmują wszystkie transakcje większe niż 15 tys. złotych. Ministerstwo zapowiedziało, że jest przygotowane na ewentualne próby dzielenia płatności.

Istnieje też wysoce prawdopodobne ryzyko, że przedsiębiorcy mogą napotkać problemy przy robieniu zakupów online w związku z nową regulacją. Doradcy podatkowi wskazują, że w przepisach znajduje się poważna luka, gdyż przedsiębiorca płacąc za zakupy przez np. PayPal czy PayU nie wie, na jakie konto one trafią i czy to konto będzie obecne na białej liście podatników.

Absurdy schematów podatkowych

Obowiązujące od 1 stycznia 2019 r. przepisy dotyczące obowiązkowego raportowania schematów podatkowych urastają do absurdów. Kolejne interpretacje Ministerstwa Finansów zaczynają brzmieć niepokojąco. Nawet najprostsza optymalizacja podatkowa, dopuszczona nawet przez ustawy podatkowe, jak przejście przez rzemieślnika na ryczałt od przychodów ewidencjonowanych, czy też na kartę podatkową, może zostać uznane za schemat podatkowy, z zastosowania którego należy zdać raport MDR-3. Wynika to jednoznacznie z art. 86j ordynacji podatkowej. Okazuje się, że schematem i korzyścią podatkową może być także… zastosowanie
50-proc. kosztów uzyskania przychodów na umowie o dzieło, w której nastąpiło przeniesienie praw autorskich. Samo ministerstwo ma jednak pewien problem kto powinien złożyć raport do KAS – pracodawca czy pracownik? Gdzie bowiem leży korzyść. W niektórych wypadkach obie strony powinny taki raport złożyć (sic!).

Z całą pewnością niekorzystne dla budżetu państwa jest stosowanie podwyższonych kosztów uzyskania przychodu, bo oznacza to niższy podatek. Pamiętajmy jednak, że optymalizacja podatkowa to legalny i dozwolony prawem sposób na obniżenie zobowiązań fiskalnych. Okazuje się jednak, że indywidualne interpretacje Skarbówki coraz mniej chronią, a coraz bardziej karzą najbardziej uczciwych przedsiębiorców, którzy po prostu prowadzą swoje biznesy.

Jak się bronić?

Wiele firm analizując potencjalne zagrożenia dla swojego biznesu w Polsce, zdecydowało się na przeniesienie firmy za granicę i całkowitą rezygnację z prowadzenia firmy w Polsce. Potencjalna utrata korzyści z opodatkowania liniowego stanowi silną motywację, by zoptymalizować podatki w inny sposób. Duży wzrost obserwujemy od początku 2019 r., gdy rząd zapowiedział większość niekorzystnych i uciążliwych zmian. Korzystanie ze swobody prowadzenia działalności gospodarczej w Unii Europejskiej to bezpieczne wyjście, ale nie dla wszystkich. Sektor B2C ma bardzo ograniczone możliwości, chyba, że działa w sektorze e-commerce.

Absolutnym minimum jednak – dla tych, którzy wahają się czy pozostawić działalność w Polsce i działają w B2B lub tych, których biznesy koncentrują się na konsumentach – to niemal codzienne konfrontowanie się z przepisami (zmieniającego się) prawa i jego interpretacjami. W razie wątpliwości pozostaje konsultacja z doradcą lub doradcami podatkowymi.

Autorka jest Dyrektorem Zarządzającym Admiral Tax, kancelarii zajmującej się optymalizacją podatkową przedsiębiorców oraz przenoszeniem polskich firm do Wielkiej Brytanii

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

JPK, czyli dobre strony kontroli skarbowej

Obowiązkowe przesyłanie Jednolitych Plików Kontrolnych (JPK) przez wszystkie firmy to kolejny etap prowadzonego już od dwóch lat procesu systematycznego uszczelniania systemu podatkowego. Pomaga w tym cyfryzacja urzędów skarbowych, do których w coraz krótszym czasie dociera coraz więcej informacji o działalności przedsiębiorców. Jedną z nowych form kontroli stało się weryfikowanie informacji przekazywanych w postaci JPK. Zawarte w nich dane pozwalają urzędnikom na wychwycenie każdej nieprawidłowości w księgowości.

Obawiać sie czy nie

Co może zrobić przedsiębiorca, który od stycznia będzie mieć obowiązek przesyłania JPK, aby nie obawiać się, że zainteresuje sobą służby skarbowe? Przede wszystkim poznać zasady tworzenia plików, sprawdzać ich zawartość u siebie, ale także kontrolować dane od swoich kontrahentów. Należy zadbać o poprawność i aktualność danych w systemach księgowych, sprawdzać generowane przez oprogramowanie jednolite pliki kontrolne i przeprowadzać co jakiś czas wewnętrzne audyty (umożliwiają je odpowiednie aplikacje). Aby mieć pewność, że wszystko wykonywane jest prawidłowo, można też skorzystać z internetowych systemów księgowych do obsługi firmy. Oferuje je większość renomowanych producentów oprogramowania.

– JPK jest obecny na polskim rynku już półtora roku. Początkowo obowiązkowy dla dużych i średnich i małych firm, od stycznia 2018 także dla mikroprzedsiębiorstw. Tym ostatnim jednak – mimo, że dostały od ustawodawcy najwięcej czasu na przygotowanie się do nowego obowiązku – najtrudniej jest to zrobić, ponieważ nie odbywa się to całkiem bezkosztowo.
A jest to grupa najbardziej wrażliwa cenowo i z największymi trudnościami w dostępie do wiedzy eksperckiej. My akurat dbamy o to, aby wszelkimi możliwymi sposobami pomagać mikro firmom w pozyskaniu je
j – organizujemy bezpłatne webinaria, opracowujemy szereg materiałów merytorycznych. Rekomendujemy również skorzystanie z dostępnych na rynku bezpłatnych rozwiązań oferowanych przez zaufanych dostawców oraz wspieranie się usługami biur rachunkowych – powiedział Piotr Ciski, dyrektor zarządzający Sage, producenta najbardziej znanego w Polsce oprogramowania finansowo-księgowego.

@@

Czy kontrahent jest zaufany?

Ponieważ przesyłanie JPK już było stosowane obowiązkowo wobec większych firm, Ministerstwo Finansów zdołało zebrać informacje dotyczące danych przekazywanych w tych plikach. Okazało się, że występuje wiele nieścisłości. Jednym z istotnych i wciąż powtarzających się błędów jest uwzględnianie faktur VAT wystawionych przez podmioty, które nie są czynnymi płatnikami tego podatku. To zaś uniemożliwia prawidłowe ustalenie kwoty należności VAT. Dlatego niezwykle ważna okazuje się weryfikacja statusu kontrahenta przy rozliczeniach VAT. Jeżeli kontrahent nie jest zarejestrowany jako podatnik VAT lub VAT-UE, organy podatkowe mogą zakwestionować odliczenia podatku z faktury zakupowej, a nawet podejrzewać, że podatnik uczestniczy w mechanizmie wyłudzenia VAT. Dlatego warto sprawdzić w bazach NIP i VIES (w przypadku firm zagranicznych), czy nasz kontrahent jest na pewno płatnikiem VAT. Takie zadanie ułatwiają niektóre aplikacje do walidacji JPK, które posiadają funkcjonalność pozwalającą na weryfikację statusu kontrahenta. Ponadto już wkrótce sprawdzenie podatnika będzie ułatwione dzięki nowemu wykazowi płatników VAT. Ma on zacząć działać od 1 maja 2018 roku i będzie prowadzony przez szefa Krajowej Administracji Skarbowej na stronie BIP Ministerstwa Finansów.

Ostrzegawczy dzwonek zadłużenia

Kontrahenta warto też sprawdzić pod względem wiarygodności płatniczej, czyli informacji o zadłużeniach. Bogata historia wpisów o zadłużeniach podmiotu powinna wzbudzić podejrzenia nie tylko o ogólną niesolidność, ale też słabą kondycję finansową firmy. To może ściągnąć kłopoty związane z kontrolą krzyżową wszczętą na podstawie danych z JPK. Zgodnie z przepisami podmiot prowadzący działalność gospodarczą, chociaż nie jest w bezpośrednim zainteresowaniu fiskusa, a był jedynie kontrahentem wątpliwego podatnika, będzie na żądanie urzędników zobowiązany do przedłożenia swoich danych księgowych. Sprawdzenie solidności płatniczej firmy od przyszłego roku ułatwią nowe rejestry centralne. Od stycznia 2018 r. tworzona ma być lista dłużników w Rejestrze Należności Publicznoprawnych (RNP). Będą w nim gromadzone informacje dotyczące zaległości w płaceniu m.in. podatków, ceł, składek ZUS i mandatów. Dostęp do danych RNP będzie możliwy poprzez Portal Podatkowy Ministerstwa Finansów. Rejestr Należności Publicznoprawnych prowadzony będzie w systemie teleinformatycznym przez Krajową Administrację Skarbową (KAS). Informacje o długach wobec fiskusa albo jednostek samorządu terytorialnego będą wpisywane do RNP przez naczelników urzędów skarbowych i reprezentantów gmin (wójtów, burmistrzów i prezydentów miast). Będzie to jednak następowało dopiero po uprawomocnieniu się decyzji lub wyroku sądu administracyjnego. Minimalną kwotę umożliwiającą wpisanie dłużników do RNP ustalono na 5 tys. zł.

Podatniku, sprawdź się sam

Warto też pamiętać, że wprowadzenie JPK to nie tylko narzędzie uszczelniające system podatkowy, ale też przynoszące korzyści dla samych podatników. I nie sprowadzają się one jedynie do zmniejszenia liczby uciążliwych kontroli podatkowych w siedzibie firmy wraz z kosztami ich obsługi. Pozwalają także na stworzenie na podstawie JPK własnego, nowego i bezkosztowego, pomijając koszt oprogramowania, narzędzia kontroli wewnętrznej. Dzięki aplikacjom umożliwiającym dokonanie oceny (walidacji) plików JPK posiadającym odpowiednie funkcjonalności (np. Tax Control w e-Audytorze Sage) można przeprowadzać symulację kontroli podatkowej, która wykaże błędy i nieprawidłowości, co pozwoli na ich korektę zanim trafią do fiskusa.

Wygenerowane przez oprogramowanie jednolite pliki kontrolne zawsze należy sprawdzić przed wysłaniem do Ministerstwa Finansów. Pliki w formacie .xml, w jakim generowane są JPK, są nieczytelne bez odpowiednich narzędzi IT. Jednak sprawdzenia można dokonać albo za pośrednictwem udostępnionej 14 czerwca 2017 roku przez resort finansów wersji aplikacji Klient JPK, posiadającej funkcję weryfikacji plików JPK, albo za pośrednictwem komercyjnego oprogramowania. Te ostatnie, takie jak Sage e-Audytor mają większe możliwości (sprawdzają np. czy kontrahent jest czynnym podatnikiem VAT w bazach NIP i VIES). Sprawdzanie przesyłanych danych i wdrożenie procedur audytu wewnętrznego wprawdzie nie uchroni przed kontrolami, ale znacząco obniży ryzyko, że to właśnie nasza firma z powodu błędów w JPK zostanie wytypowana do sprawdzenia.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Split Payment – wyzwania i szanse dla przedsiębiorstw

Jednocześnie przedsiębiorstwa korzystające ze split payment będą mogły szybciej uzyskiwać zwrot podatku i uchronić się przed częścią sankcji podatkowych. Zmiany miałyby wejść w życie 1 kwietnia 2018 r.

W dniu 10 listopada projekt nowelizacji ustawy o VAT został przekazany do Senatu, który ma 30 dni na przyjęcie ustawy, wniesienie poprawek i skierowanie projektu ponownie do Sejmu lub odrzucenie w całości. Nowelizacja zakłada wprowadzenie mechanizmu tzw. podzielonej płatności (split payment), mającego na celu uszczelnienie podatku VAT. Model split payment będzie dotyczył wyłącznie transakcji dokonywanych pomiędzy przedsiębiorstwami. Po nowelizacji nabywca towarów lub usług będzie decydował, czy przekaże sprzedawcy całą kwotę płatności, czy zrealizuje ją w modelu podzielonej płatności, w którym kwota netto trafia na rachunek rozliczeniowy sprzedawcy, a kwota z tytułu podatku VAT – na specjalne konto VAT kontrahenta. Wprowadzenie split payment budzi obawy wśród przedsiębiorstw. Dotyczą one przede wszystkim ryzyka utraty płynności finansowej i konieczności stałego kontrolowania rozliczeń z klientami i fiskusem. Z drugiej strony, split payment umożliwi podatnikom zabezpieczenie środków koniecznych do opłacania podatku należnego fiskusowi, ochronę przed częścią sankcji podatkowych, a także zdecydowanie przyspieszy uzyskiwanie zwrotu VAT.

@@

Specjalne konto VAT pod ścisłym nadzorem

Zgodnie z założeniami nowelizacji, korzystanie z modelu split payment ma być dobrowolne. W praktyce decyzję o wyborze tego mechanizmu będzie podejmowała strona dokonująca płatności, czyli nabywca towarów lub usług. Jeśli więc sprzedawca nie będzie chciał korzystać ze split payment, będzie musiał uzgodnić to najpierw ze swoim klientem. To oznacza, że każdy podatnik VAT będzie musiał posiadać dwa odrębne konta: podstawowe – do prowadzenia własnej działalności gospodarczej i specjalne – do celów VAT.

Zgodnie z nowelizacją, rachunek VAT dla przedsiębiorstwa będzie automatycznie zakładany przez bank lub Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo-Kredytową (SKOK), w której firma ma już rachunek rozliczeniowy do celów gospodarczych. Założenie i prowadzenie takiego konta nie będzie wiązało się z zawieraniem dodatkowej umowy czy kolejnymi kosztami. W modelu podzielonej płatności, nabywca będzie wykonywał jeden przelew w kwocie brutto. Rozdzielenie kwoty na netto i VAT będzie zadaniem instytucji bankowej, która z tego tytułu będzie mogła pobierać opłatę. Wartość opłaty nie będzie jednak wyższa niż tej za przelew bez zastosowania mechanizmu split payment.

Konto do celów VAT będzie pod stałym nadzorem administracji podatkowej. Przedsiębiorstwo będzie mogło używać go wyłącznie do uzyskiwania płatności VAT od nabywców towarów czy usług, wpłacania należności podatkowej do urzędu skarbowego lub do zapłaty VAT swoim dostawcom.

– Obecnie split payment funkcjonuje we Włoszech, Czechach, Turcji, a od niedawna również w Rumunii. W tych krajach korzystanie z tego mechanizmu jest dobrowolne, a strona dokonująca płatności samodzielnie dzieli ją na dwa oddzielne przelewy bankowe. Zastosowanie split payment powinno być indywidualną decyzją podatnika, rozpatrywaną m.in. w oparciu o aktualną sytuację finansową przedsiębiorstwa, rodzaj przepływów pieniężnych, procesy księgowania czy relacje z kontrahentami. Części przedsiębiorstw mechanizm ten pomoże zarządzać obszarem VAT, innym przysporzy dodatkowych problemów – w skrajnych przypadkach może nawet zachwiać płynnością finansową firmy. Środki na koncie VAT będą tymczasowo zamrażane. Jeśli właściciel konta będzie chciał przeznaczyć je na inwestycje czy inne zobowiązania niż te wynikające z przepisów VAT, będzie musiał uzyskać pozwolenie naczelnika urzędu skarbowego, który będzie miał na decyzję aż 60 dni. W związku z ryzykiem zachwiania płynności finansowej, Ministerstwo Finansów przewiduje wprowadzenie specjalnie skonstruowanej oferty kredytowej dla przedsiębiorstw, które zdecydują się na split payment, ale szczegółów jeszcze nie znamy – komentuje Maciej Królikowski, VAT Expert w Dziale Podatków i Opłat w Ayming Polska.

Uproszczony i szybszy zwrot VAT

Obecnie Urząd Skarbowy ma aż 60 dni na rozpatrzenie wniosku o zwrot VAT oraz prawo do przedłużenia tego terminu. Przedsiębiorstwa, które chcą ubiegać się o zwrot VAT w przyspieszonym, 25-dniowym terminie, muszą spełnić szereg wymogów formalnych. Firma musi wykazać m.in., że kwoty naliczonego podatku wykazane w deklaracji podatkowej wynikają z odpowiednich faktur i dokumentów celnych, a następnie złożyć w urzędzie skarbowym potwierdzenie, iż dokumenty te zostały opłacone. Ponadto, kwota nadwyżki wynikająca z poprzedniej deklaracji podatkowej nie może przekroczyć 3 tys. złotych. Jednocześnie w ramach procedury postępowania weryfikacyjnego, organy podatkowe mają możliwość przedłużenia terminu zwrotu podatku VAT, co często prowadzi do długotrwałego „zamrożenia” środków w przedsiębiorstwie, w wysokości należnego zwrotu.

Zgodnie z nowelizacją, przedsiębiorstwo korzystające z mechanizmu podzielonej płatności nie będzie musiało spełniać powyższych warunków, aby szybciej uzyskać zwrot podatku VAT. Jeśli podatnik zawnioskuje o przelanie zwrotu na rachunek służący rozliczeniom podatku VAT z Urzędem Skarbowym, otrzyma go w terminie do 25 dni. W tym wypadku ustawodawca nie przewiduje możliwości przedłużenia terminu otrzymania zwrotu, co jest nowością proceduralną dla urzędów skarbowych i dobrą wiadomością dla przedsiębiorstw.

Niższy podatek i mniej sankcji

Przedsiębiorstwa korzystające z mechanizmu split payment będą miały możliwość obniżenia wartości należnego podatku VAT. Będzie to dotyczyło podatników, którzy opłacą swoje zobowiązanie podatkowe w całości z rachunku VAT, w terminie wcześniejszym niż narzucony przez ustawodawcę. Oszczędności te będą jednak niewielkie. W ramach dodatkowej zachęty, wobec podatników posługujących się tym mechanizmem, nie będzie stosowana część sankcji zdefiniowanych w Ustawie o VAT.

– Ustawa o VAT wskazuje katalog towarów, w przypadku których nabywca jest obarczony odpowiedzialnością podatkową za zaległości VAT spowodowane przez dostawcę. Podatnik, który będzie stosował split payment nie będzie musiał obawiać się tzw. odpowiedzialności solidarnej w ramach tego katalogu towarów. Dodatkowo, taki podatnik nie będzie objęty regulacjami dotyczącymi stawek sankcyjnych, które mogą zwiększyć podatek należny nawet o 100 proc. oraz odsetki za zwłokę do 150 proc. Przykładowo, jeżeli w toku kontroli podatkowej lub celno-skarbowej urząd stwierdzi, iż podatnik zaniżył kwotę zobowiązania lub zawyżył kwotę zwrotu podatku VAT o 100 tys. zł, to nie obejmie go sankcja w wysokości 20 tys. zł. Natomiast, jeśli urząd stwierdzi, że podatnik uwzględnił w swoim rozliczeniu fakturę na 100 tys. zł, choć faktycznie nie doszło do zakupu czy sprzedaży, to stosowanie mechanizmu split payment uchroni podatnika przed sankcją w wysokości 100 tys. zł oraz zwiększonymi odsetkami ustawowymi – wyjaśnia Maciej Królikowski, VAT Expert w Dziale Podatków i Opłat w Ayming Polska.

Choć split payment wydaje się skutecznym rozwiązaniem do walki z wyłudzeniami VAT, jego wprowadzenie będzie wyzwaniem dla przedsiębiorstw w Polsce. Kluczowa w tym kontekście wydaje się dobrowolność wyboru tego mechanizmu. Decyzja o stosowaniu podzielonej płatności powinna być podejmowana w oparciu o analizę indywidualnej sytuacji finansowej przedsiębiorstwa. Firmom, które wykluczą ryzyko utraty płynności finansowej, split payment może przynieść szybszy dostęp do zwrotu VAT i ochronę przed częścią sankcji podatkowych.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zmiana czasu na letni nie może zmniejszyć pensji

W nocy 26 marca 2017 r. mieliśmy niemiły obowiązek przestawienia czasu z godziny 2:00 na 3:00. Obowiązek ten narzuca go § 1 ust. 1 i 2 rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2017-2021.

Cofnięcie wskazówek zegara, czyli przejście z czasu letniego na zimowy, dla nocnej zmiany pracowników oznacza dodatkową przepracowaną godzinę. Godzina ta jest nie tylko płatna, ale i wymaga od pracodawcy udzielenia pracownikowi rekompensaty za czas przekraczający normy pracy. O szczegółach pisaliśmy w październiku ubiegłego roku.

W nadchodzącą niedzielę pracownicy nocnej zmiany będą z kolei pracować godzinę krócej za sprawą przesunięcia zegarków „do przodu”. Czy analogicznie do poprzedniej zmiany, ich wynagrodzenie się zmniejszy?

Zmiana czasu wpływa na wymiar czasu pracy

Nie ma podstaw do tego, aby za tę jedną nieprzepracowaną godzinę pracownikom nie wypłacić
wynagrodzenia, ponieważ przychodząc w niedzielę do pracy będą oni gotowi do wykonywania pracy, a nie będą pracowali wyłącznie z powodu przepisów prawa, zatem z przyczyn od siebie niezależnych.

Zgodnie z art. 80 Kodeksu pracy wynagrodzenie przysługuje pracownikowi za pracę wykonaną, a za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepisy prawa pracy tak stanowią.

Zmiana czasu na letni nie może jednak spowodować obniżenia wynagrodzenia, mimo że nieprzepracowanie jednej godziny w związku ze zmianą czasu wpływa na faktyczny wymiar czasu pracy w całym okresie rozliczeniowym.

Pracownikowi nie można nie zapłacić

Jeśli pracownika obowiązuje stawka godzinowa, powinien otrzymać wynagrodzenie za taką liczbę godzin, jaką powinien przepracować zgodnie z obowiązującym go wymiarem pracy. Jeśli jego nocna zmiana w dniu 26 marca 2017 r. wynosi zgodnie z obowiązującym go wymiarem czasu pracy osiem godzin, przyjmuje się, że za przepracowanych siedem godzin tej nocy w związku ze zmianą czasu powinien otrzymać takie same wynagrodzenie, jak gdyby przepracował osiem godzin.

Z kolei z art. 81 § 1 powyższego kodeksu wynika, że w przypadkach, kiedy pracownik był gotowy do wykonywania pracy, a doznał przeszkód dotyczących pracodawcy, przysługuje mu za czas niewykonywania pracy wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną. Jeśli taki składnik wynagrodzenia nie został wprowadzony przy określaniu warunków wynagrodzenia, za tę godzinę niewykonywania pracy przysługuje mu 60 proc. wynagrodzenia. Trudno jednak winić za zmianę czasu pracodawcę.            

Katarzyna Miazek
Tax Care

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Na płaceniu podatków też można zarabiać

Ordynacja podatkowa (art. 28 § 1) mówi, że płatnik lub inkasent, który terminowo wpłaca podatki ( w tym zaliczki podatkowe), ma prawo do zryczałtowanego wynagrodzenia z tego tytułu. Wysokość tego wynagrodzenia zostało ustalone przez ministra finansów w rozporządzeniu na 0,3 proc. kwoty podatków pobranych przez płatników (0,1 proc. w przypadku inkasentów) na rzecz budżetu państwa. Wielu płatników z tego rozwiązania nie korzysta.

Czy firmie należy się zaległe wynagrodzenie

Nie robiła tego także firma, która zdecydowała się jednak rozpocząć pobieranie wynagrodzenia. Jak jej przedstawiciele napisali we wniosku, firma nie tylko zdecydowała się pobierać wynagrodzenie na bieżąco, ale uznała, że będzie mogła skorzystać z tego prawa wstecz. Czyli naliczy swoje 0,3 proc. od kwot zapłaconych na rzecz budżetu państwa w latach 2012, 2013, 2014 i 2015. Firma zamierzała tego dokonać poprzez złożenie korekty zeznań za wskazane lata.
Pytanie, z jakim zwróciła się do izby skarbowej, dotyczyło tego, czy może dokonać tej operacji i czy kwoty swojego wynagrodzenia może naliczać od zapłaconych za pracowników zaliczek na podatek dochodowy.

Tyle czasu na potrącenie, ile na zapłatę podatków

Izba Skarbowa w Katowicach w interpretacji z 12 października tego roku (sygnatura 2461-IBPB-2-2.4518.12.2016.1.AK) przyznała, że firma ma prawo do potrącenia wynagrodzenia i może to zrobić również za lata ubiegłe. Urzędnicy powołali się przy tym na wspomniany już przepis Ordynacji podatkowej, a także na rozporządzenie.

Z Ordynacji podatkowej (art. 3 pkt 3 lit. a) wynika, że pod pojęciem podatki rozumie się także zaliczki na podatek. Tym samym więc kiedy Ordynacja daje prawo do wynagrodzenia za terminową płatność podatków, to chodzi również o zaliczki. Tym samym więc rację miała spółka, kiedy chciałą naliczać wysokość wynagrodzenia od zaliczek na podatek.

Firma we wniosku zwróciła uwagę, że nie ma w Ordynacji podatkowej informacji, dotyczącej okresu, za jaki podatnik może potrącić wynagrodzenie. Jej przedstawiciele uznali, że w takim razie ograniczeniem jest sam termin przedawnienie zobowiązania podatkowego. Skoro ten ustalony został na 5 lat, to i potrącenie wynagrodzenie za terminowe płatności może nastąpić maksymalnie za 5 lat wstecz.

Firma ustala swój rytm

Urzędnicy potwierdzili stanowisko płatnika. Dodatkowo zwrócili uwagę, że w przepisach nie ma także informacji, kiedy płatnik może naliczać sobie wynagrodzenie. „Oznacza to, że nie ma jakichkolwiek przeciwwskazań prawnych do potrącania wynagrodzeń raz na kwartał, czy też raz do roku” – czytamy w interpretacji.

A więc nawet jeśli firma przez większą część roku podatkowego nie naliczała sobie wynagrodzenia, może to zrobić np. na jego koniec.               

Marek Siudaj
Tax Care

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czy niezapłacone podatki mogą być kosztem?

Ale co z tymi, którym brakuje pieniędzy na podatek od nieruchomości? Czy mogą potraktować niezapłaconą daninę jako koszt w podatku dochodowym?

Jak wiadomo, podatki dobrze jest płacić na czas. Ale kiedy firma znajdzie się w opałach, to często stara się opóźniać nawet płatności danin publicznych. Jednym z takich często opóźnianych podatków jest ten naliczany od nieruchomości.

Bo nie było pieniędzy

Właśnie z podatkiem od nieruchomości spóźniła się spółka. Nie zapłaciła podatku za rok bieżący do sierpnia włącznie. Wtedy otrzymała informację z Urzędu Miasta o niezapłaconym podatku i do deklaracji podatkowych wprowadziła kwotę, jaka powinna zapłacić, podzieloną przez 12 miesięcy. Jednakże podatek mimo to nie został zapłacony.

A więc w księgach kwota podatku została zapisana, zaś faktycznie nie została zapłacona. Spółka chciała się dowiedzieć, kiedy powinna rozliczyć ów zapisany ale niezapłacony podatek w podatku dochodowym. Czy powinno nastąpić to w roku, w którym przypada termin płatności, czy może dopiero później, kiedy faktycznie podatek zostanie uiszczony.

Spółka uznała, że ma prawo zaliczyć podatek do kosztów w roku, w którym powinna dokonać płatności (czyli w roku 2016) i wpisać owe nieopłacone wydatki do deklaracji.

Data poniesienia widnieje w księgach Izba Skarbowa w Katowicach w wykładni z 6 października tego roku (sygnatura 2461-IBPB-1-3.4510.827.2016.1.KB) przyznała spółce rację. Urzędnicy odnieśli się do ustawy o CIT, wg której koszty bezpośrednio powiązane z przychodem ponosi się w okresie, w którym ten przychód został osiągnięty.

Jeśli zaś nie ma bezpośredniego związku, zalicza się je do kosztów w momencie poniesienia wydatku. Jeśli okres, którego koszty się odnoszą, przekracza rok, wówczas zalicza się je do kosztów danego okresu w sposób proporcjonalny.

Jednocześnie art. 15 ustawy o CIT mówi, że „za dzień poniesienia kosztu uzyskania przychodów uważa się dzień, na który ujęto koszt w księgach rachunkowych (zaksięgowano) na podstawie otrzymanej faktury (rachunku), albo dzień, na który ujęto koszt na podstawie innego dowodu w przypadku braku faktury (rachunku)”.

To z punktu widzenia rozliczeń oznacza, że wydatki zostały poniesione – bo ujęto je w księgach. I tak też uznali przedstawiciele fiskusa. „Należy je zaliczyć do tzw. pośrednich kosztów uzyskania przychodów, potrącalnych – (…) – w dacie ich poniesienia, tj. w dniu, na który ujęto koszt w księgach rachunkowych” – czytamy w interpretacji.

Marek Siudaj
Tax Care

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zwrot nadpłaty podatku za 2014 z urzędu skarbowego

Na zwrot nadpłaty podatku od dochodów osiągniętych w 2014 r. czekają zleceniobiorcy, wykonawcy umów o dzieło, osoby, których zeszłoroczny dochód nie przekroczył 3091 zł, rozliczeni z fiskusem na preferencyjnych warunkach małżonkowie (których zeszłoroczne dochody wpadły do różnych przedziałów skali podatkowej), a także i ci, którzy skorzystali z przysługujących im odliczeń (ulgi na dzieci, odliczenia darowizn, leków). W ich przypadku bowiem przy rozliczaniu zeszłego roku mogła pojawić się nadpłata podatku dochodowego.

Aktualny stan realizacji zwrotu nadpłaty można sprawdzić na podstronach m.in. izb skarbowych w Katowicach, Gdańsku czy Wrocławiu za pomocą aplikacji „Zwroty” dostępnej na http://www.isnet.katowice.pl/zwroty/, http://www.is.gdansk.pl/zwroty/, http://zwroty.is.wroc.pl. Wystarczy wybrać urząd skarbowy, w którym została złożona deklaracja za 2014 r., podać PESEL lub NIP, kwotę przychodu za 2014 r. w pełnych złotych (od 50 groszy trzeba zaokrąglić w górę) i na koniec przepisać podany kod z obrazka.

Nadpłata podatku podlega zwrotowi w terminie 3. miesięcy od dnia złożenia rocznego PIT-a (art. 77 § 1 pkt 5 Ordynacji podatkowej). Zatem na zwrot rozliczenia deklaracji złożonej ostatniego dnia kwietnia, urząd skarbowy ma czas do ostatniego dnia lipca br. Jedynie nadpłaty wynikające z deklaracji internetowych składanych przez rodziny wielodzietne powinny dotrzeć do nich w terminie 30 dni od dnia złożenia rocznego PIT-a. Taki wyjątek przewiduje ustawa o Karcie Dużej Rodziny.

W praktyce najszybciej zwrot pieniędzy od fiskusa otrzymują podatnicy, którzy roczną deklarację przesłali przez internet.

Zwrotu nadal nie ma

Termin zwrotu liczy się inaczej, jeśli podatnik dokonał korekty rocznego zeznania podatkowego. Jeśli Kowalski po złożonym rocznym PIT-cie złożył jego korektę wraz z uzasadnieniem i wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty, fiskus na zwrot nadpłaty podatku dochodowego ma 2 miesiące od dnia złożenia takiego wniosku wraz ze skorygowaną deklaracją, nie wcześniej jednak niż w terminie 3 miesięcy od daty złożenia samej deklaracji rocznej.

Zwrotu mogą się natomiast nie doczekać podatnicy, którzy posiadają zaległości w płatnościach na rzecz państwa (np. nie zapłacili w 2014 r. za mandat drogowy). Co do zasady bowiem napłata podatku dochodowego wynikająca z rozliczenia rocznych dochodów w pierwszej kolejności zaliczana jest na poczet zaległości podatkowych wraz z odsetkami za zwłokę, odsetek za zwłokę określonych w decyzji oraz bieżących zobowiązań podatkowych (art. 76 § 1 Ordynacji podatkowej).

Poza tym zwrot nie obejmuje kwot poniżej 11,60 zł – te pieniądze to równowartość kosztów upomnienia w postępowaniu egzekucyjnym i fiskus zaliczy je na poczet innych lub przyszłych zobowiązań podatkowych podatnika. Taką kwotę można odzyskać w kasie urzędu skarbowego jedynie pod warunkiem pisemnego wystąpienia podatnika o należne mu kilka złotych.

Katarzyna Miazek,
Tax Care

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jutro termin złożenia oświadczeń o formie opodatkowania przychodu z najmu mieszk

Jeśli uzyskalibyśmy przychód w lutym, to musielibyśmy do 20 marca złożyć takie oświadczenie. Natomiast dla podatników, którzy wcześniej uzyskiwali przychody z najmu i opodatkowywali je według skali podatkowej, a teraz chcą zmienić tę formę opodatkowania, powinni to zrobić do 20 stycznia – wyjaśnia Wojciech Słomka, radca prawny i doradca podatkowy w kancelarii Galt.

W tym roku, podobnie jak w poprzednich, najem prywatny (czyli nie w ramach działalności gospodarczej) można rozliczać według skali podatkowej (18 lub 32 proc.) lub ryczałtem w wysokości 8,5 proc. przychodów. Ten drugi sposób jest znacznie prostszy, bo nie wymaga prowadzenia ewidencji przychodów i kosztów. Rozliczenie według skali podatkowej umożliwia za to właścicielowi odliczenie poniesionych wydatków na wynajmowany lokal, np. kosztów remontu.

Osoby już wynajmujące swoje lokale do 20 stycznia muszą złożyć do urzędu skarbowego oświadczenie o wyborze formy opodatkowania, jeśli chcą ją zmienić.

Od 1 stycznia zmieniły się też przepisy określające składanie zawiadomienia o opodatkowaniu przychodu z najmu, osiągane przez małżeństwo, w całości przez jednego z małżonków, między którymi istnieje wspólność majątkowa.

Dotychczas jeśli małżonkowie chcieli opodatkować w całości przez jednego z nich przychody z tytułu najmu w formie zryczałtowanej, musieli co roku składać takie zawiadomienie. Od 1 stycznia wystarczy złożenie takiego zawiadomienia jednokrotnie i będzie ono obowiązywać także w kolejnych latach podatkowych – tłumaczy Słomka.

@@

Złożenie kolejnego zawiadomienia będzie potrzebne jedynie wtedy, gdy zmienią się zasady opodatkowania – na przykład wtedy, gdy zmieni się małżonek odprowadzający podatek od przychodu z najmu.

Osoby, które wybrały ryczałt, muszą złożyć zeznanie na druku PIT-28 do 31 stycznia. Dla nich istotna będzie zmiana, jaką wprowadza nowelizacja przepisów Ordynacji podatkowej.

To zmiana, która wydawała się kosmetyczna, jednak okazuje się, że niekorzystnie wpływa na termin składania zeznań rozliczenia podatku w przypadku, gdy termin przypada w dzień wolny od pracy – dodaje Wojciech Słomka.

Do tej pory jeśli termin płatności podatków, zaliczek na podatek dochodowy oraz składania deklaracji przypadał na dzień wolny, był on przesuwany na kolejny dzień roboczy. Teraz przesunięcie następuje na poprzedni dzień roboczy. Podatnicy muszą o tym pamiętać już w styczniu. Ostatni dzień tego miesiąca wypada w sobotę. Zgodnie ze starymi zasadami termin złożenia deklaracji i rozliczenia podatku zostałby zatem przesunięty na 2 lutego – według obecnych przepisów będzie to jednak 30 stycznia, czyli piątek.

źródło: newseria

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zmiany w VAT dla firm importujących przez polskie porty

Podatnicy VAT posiadający status tzw. przedsiębiorców upoważnionych (Authorised Economic Operator – AEO) są uprawnieni do rozliczania kwoty podatku należnego z tytułu importu towarów w deklaracji podatkowej VAT-7.

Przedsiębiorcy posiadający status upoważnionego podmiotu gospodarczego uzyskują możliwość wydłużenia terminu na rozliczenie VAT w imporcie. Propozycja polega na odejściu od terminu płatności podatku VAT od towarów importowanych w ciągu 10 dni od dnia powiadomienia przez organ celny o wysokości należności podatkowych na rzecz rozliczenia wraz ze składaniem deklaracji podatkowej VAT.

Nowe regulacje przyczynią się również do zmniejszenia uciążliwości importowych procedur kontrolnych towarów przez polskie porty. Od 1 stycznia czynności urzędowe niezbędne do dopuszczenia towaru do obrotu nie mogą trwać dłużej niż 24 godziny od momentu przedstawienia towaru do kontroli granicznej. W szczególnie uzasadnionych przypadkach procedura może zostać przedłużona do 48 godzin. Proponowane rozwiązanie skróci czas kontroli i w konsekwencji przyspieszy obrót towarem przez przedsiębiorcę.

@@

Pakiet portowy, zawarty w czwartej transzy ustawy deregulacyjnej uchwalonej 7 listopada 2014 r., ma służyć poprawie konkurencyjności polskiej gospodarki, w tym portów i otoczenia portowego oraz przedsiębiorców. Zmiany wpłyną również na rozwój nadmorskich regionów Polski.

Według szacunków MG wprowadzone regulacje przyniosą dodatkowe wpływy do budżetu w wysokości ok. 60 mln zł z tytułu cła i podatku dochodowego wynikającego ze wzrostu zatrudnienia w spółkach portowych i otoczenia portowego oraz 170 dodatkowych miejsc pracy. Mogą mieć również istotny wpływ na ważne decyzje inwestycyjne przedsiębiorstw w gospodarce. Dotyczy to w szczególności firm z branży logistycznej oraz transportowej.

źródło: mg.gov.pl

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Złodziejskie państwo.. i obywatel szaraczek

Dzisiaj refleksja na temat żywota człowieczka szaraczka w państwie przyjaznym dla obywatela.

 

Człowieczek szaraczek czyli obywatel .. pełną gębą\’\’ jest takowym jedynie w momencie wrzucania zakreślonej karteczki do urny wyborczej w dniu wybor&;w jakichkolwiek. Wszystkie dni przed i po tym wydarzeniu jest jedynie pożywką dla państwa czyli dojną krową kt&;rej raz na jakiś czas w ramach hipokryzji lub w wyniku pomyłki rząd potocznie jako głowa państwa serwuje jakiś mizerny kąsek żeby czasem kr&;wka nie padła z wycieńczenia lub nie targnęła się na życie z własnej woli .

 

Na chłopski rozum wygląda to tak

 

Obywatel szaraczek jeśli nie jest na państwowej posadzie tzw. budżet&;wka i nie jest obrotnym złodziejaszkiem lub nie ma znajomości przy tzw. korycie boryka się z życiem od wypłaty do wypłaty bo prywatny sektor da mu akurat tyle żeby przeżył i przyszedł nazajutrz ponownie do pracy. Mam nadzieję że czytający miał w ręku choć raz Kodeks pracy i sam doszedł do pewnych wniosk&;w , jeśli nie to kr&;tka informacja: 3/4 tego dzieła to powinności i obowiązki pracownika , co dotyczy zaś praw to są skonstruowane na zasadzie …pracownik ma prawo oddychać… heh dobre i to. Mamy za to w tej kwiecistej księdze mn&;stwo kwiatk&;w jeśli chodzi o prawa pracodawcy!! , bo w kwestii jego obowiązk&;w jakoś mizeria wielka wystąpiła. Mizeria wielka ale jak może być inaczej skoro kodeks pracy tworzą pracodawcy ponieważ na 460 naszych wybrańc&;w narodu ponad 400 -stu ma swoje prywatne firmy i prowadzi interesy oczywiście nie asygnowane swoim nazwiskiem broń Boże! to wszystko nieprawda te firmy ma tylko ktoś z rodziny! Oczywistym więc jest że nikt nie będzie tworzył prawa na swoją niekorzyść.
@@

 

Obywatel szaraczek rypany jest codziennie podatkiem VAT nawet jeśli kupi sobie tylko bochenek chleba , ale do tego już się tak przyzwyczaił ze niezauważa. Zauważa dopiero przy rozliczeniu podatku za rok ubiegły gdy okazuje się że musi dopłacić do tego interesu oddając haracz gdyż okazało się że przez te kilka miesięcy gdy był na zasiłku dla bezrobotnych urząd pracy w świetle prawa oczywiście nie potrącał mu z zasiłku 19% a troszke mniej bo ma takie wytyczne żeby było że do ręki jest kwota zasiłku określona w drodze łaski przez państwo , a r&;żnice wynikłą z tego cwancyku musi szaraczek wyb&;lić w formie niedopłaty. Mistrzostwo świata!! Kooperfield i jego magiczne wyczyny to przy tym pikuś! Kaszpirowski też wymięka żeby nie było..

 

Obywatel szaraczek gdy p&;jdzie do opieki po zasiłek gdyż juz ledwo zipie zostanie tak prześwietlony że do końca życia nie musi chodzić do rtg.. a to dla tego że państwo jest czujne i obywatel szaraczek to w 112% złodziej , kombinator , wyłudzacz i cwaniaczek kt&;ry tylko udaje że jest chory i zrobi wszystko zeby wyrwać te całe 30 zł (słownie trzydzieści) bo tyle tylko dostanie a to z tej racji ze więcej nie ma do podziału . Konstytucja gwarantuje obywatelowi szaraczkowi jakieś tam minimum socjalne ale kto by tam się przejmował konstytucją.. jest dobra ale w USA ! Nie u nas!

 

Obywatel szaraczek dowiaduje się że paliwo drożeje bo idzie laatoo…pięknie, k…a pięknie! Na całym świecie wyznacznikiem jest cena baryłki ropy a u nas nieee u nas pora roku z zapewnieniem na 100% że już nie spadnie do poprzedniej wartości , zresztą czy cokolwiek kiedykolwiek staniało? Dowiaduje się także że pomimo dużej kwoty odtrącanej mu co miesiąc z wypłaty na r&;żnego rodzaju ubezpieczenia musi iść prywatnie do lekarza gdyż wizyta u specjalisty refundowana przez następne cacko NFZ może być realna za p&;ł roku! Ruletka – dożyje ? nie dożyje?

 

Dowiaduje się także o kolejnych podwyżkach akcyzy i z wytrzeszczem oczu i uszu ,ze zdziwienia łyka informacje z telewizorka że wszystkie banki działające na terenie jego kochającego państwa popełniają przestępstwo nazwanie w kodeksie karnym ..Lichwą" , gdyż pobierają prowizję za kredyty wyższą niż 20% a rekordzista w tej dziedzinie przekracza 45% co oczywiście jest naganne wielce i godne ukarania ale nie u nas.

 

Co jeest??? Zastanawia się szaraczek…podają to do wiadomości i nic??? Nic dalej się nie dzieje??? Nikt nie zostaje pociągnięty do odpowiedzialności? ¯adnego banku jako instytucji nie ukarano???

 

Ot&;ż jest… i jest jedno wielkie bagno

 

Państwo poprzez swoje instytucje wspomagane ciekawymi uchwałami , paragrafami i ustawami , nastawione jest wyłącznie na ściągnięcie z obywatela szaraczka haraczu nawet gdyby miał się przekręcić. W interesie państwa jest nieingerować w takie nieprawidłowości i wypaczenia jak podwyżki cen na wszystko czyli paliwa , energii , gwarantowanych usług socjalnych , dewiacje pracy bank&;w i innych instytucji ponieważ w efekcie tych wypaczeń wpłynie większa kwota do kiesy z tytuły odprowadzanych przez te instytucje podatk&;w! Ręka rękę myje..

 

Obywatel szaraczek zaciska zęby i myśli…wiem ze wiem za mało by pojąć wszystko ale do diabła to jest niesprawiedliwe!! Napiszę w mojej sprawie do Strassburga!!!

 

Bodajże dwa lata temu do tej instytucji wpłynęło 45 skarg z Polski dotyczących złamania prawa przez polskie sądownictwo…W tym roku jak podano szaraczkowi tych spraw WP£YNÊ£O JU¯ 264 !!!!

 

Na świecie coraz głośniej m&;wi się o Naszym kraju w kontekście chorego prawa….

 

Obywatelowi szaraczkowi podano do wiadomości ze i tak sie powinien cieszyć bo gdzie indziej na zachodzie rypią swoich obywateli nawet 60cio% owym podatkiem!!! A u nas tylko 19 %!!…To niiic myśli szaraczek…ci z zachodu za pozostałe 40% żyją sobie spokojnie i nawet i starczy na wyjazd na wczasy raz w roku…

 

Cud !!!!!!!

 

¬r&;dło: Onet.pl

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Złodziejskie państwo.. i obywatel szaraczek

Dzisiaj refleksja na temat żywota człowieczka szaraczka w państwie przyjaznym dla obywatela.

 

Człowieczek szaraczek czyli obywatel .. pełną gębą\’\’ jest takowym jedynie w momencie wrzucania zakreślonej karteczki do urny wyborczej w dniu wybor&;w jakichkolwiek. Wszystkie dni przed i po tym wydarzeniu jest jedynie pożywką dla państwa czyli dojną krową kt&;rej raz na jakiś czas w ramach hipokryzji lub w wyniku pomyłki rząd potocznie jako głowa państwa serwuje jakiś mizerny kąsek żeby czasem kr&;wka nie padła z wycieńczenia lub nie targnęła się na życie z własnej woli .

 

Na chłopski rozum wygląda to tak

 

Obywatel szaraczek jeśli nie jest na państwowej posadzie tzw. budżet&;wka i nie jest obrotnym złodziejaszkiem lub nie ma znajomości przy tzw. korycie boryka się z życiem od wypłaty do wypłaty bo prywatny sektor da mu akurat tyle żeby przeżył i przyszedł nazajutrz ponownie do pracy. Mam nadzieję że czytający miał w ręku choć raz Kodeks pracy i sam doszedł do pewnych wniosk&;w , jeśli nie to kr&;tka informacja: 3/4 tego dzieła to powinności i obowiązki pracownika , co dotyczy zaś praw to są skonstruowane na zasadzie …pracownik ma prawo oddychać… heh dobre i to. Mamy za to w tej kwiecistej księdze mn&;stwo kwiatk&;w jeśli chodzi o prawa pracodawcy!! , bo w kwestii jego obowiązk&;w jakoś mizeria wielka wystąpiła. Mizeria wielka ale jak może być inaczej skoro kodeks pracy tworzą pracodawcy ponieważ na 460 naszych wybrańc&;w narodu ponad 400 -stu ma swoje prywatne firmy i prowadzi interesy oczywiście nie asygnowane swoim nazwiskiem broń Boże! to wszystko nieprawda te firmy ma tylko ktoś z rodziny! Oczywistym więc jest że nikt nie będzie tworzył prawa na swoją niekorzyść.
@@

 

Obywatel szaraczek rypany jest codziennie podatkiem VAT nawet jeśli kupi sobie tylko bochenek chleba , ale do tego już się tak przyzwyczaił ze niezauważa. Zauważa dopiero przy rozliczeniu podatku za rok ubiegły gdy okazuje się że musi dopłacić do tego interesu oddając haracz gdyż okazało się że przez te kilka miesięcy gdy był na zasiłku dla bezrobotnych urząd pracy w świetle prawa oczywiście nie potrącał mu z zasiłku 19% a troszke mniej bo ma takie wytyczne żeby było że do ręki jest kwota zasiłku określona w drodze łaski przez państwo , a r&;żnice wynikłą z tego cwancyku musi szaraczek wyb&;lić w formie niedopłaty. Mistrzostwo świata!! Kooperfield i jego magiczne wyczyny to przy tym pikuś! Kaszpirowski też wymięka żeby nie było..

 

Obywatel szaraczek gdy p&;jdzie do opieki po zasiłek gdyż juz ledwo zipie zostanie tak prześwietlony że do końca życia nie musi chodzić do rtg.. a to dla tego że państwo jest czujne i obywatel szaraczek to w 112% złodziej , kombinator , wyłudzacz i cwaniaczek kt&;ry tylko udaje że jest chory i zrobi wszystko zeby wyrwać te całe 30 zł (słownie trzydzieści) bo tyle tylko dostanie a to z tej racji ze więcej nie ma do podziału . Konstytucja gwarantuje obywatelowi szaraczkowi jakieś tam minimum socjalne ale kto by tam się przejmował konstytucją.. jest dobra ale w USA ! Nie u nas!

 

Obywatel szaraczek dowiaduje się że paliwo drożeje bo idzie laatoo…pięknie, k…a pięknie! Na całym świecie wyznacznikiem jest cena baryłki ropy a u nas nieee u nas pora roku z zapewnieniem na 100% że już nie spadnie do poprzedniej wartości , zresztą czy cokolwiek kiedykolwiek staniało? Dowiaduje się także że pomimo dużej kwoty odtrącanej mu co miesiąc z wypłaty na r&;żnego rodzaju ubezpieczenia musi iść prywatnie do lekarza gdyż wizyta u specjalisty refundowana przez następne cacko NFZ może być realna za p&;ł roku! Ruletka – dożyje ? nie dożyje?

 

Dowiaduje się także o kolejnych podwyżkach akcyzy i z wytrzeszczem oczu i uszu ,ze zdziwienia łyka informacje z telewizorka że wszystkie banki działające na terenie jego kochającego państwa popełniają przestępstwo nazwanie w kodeksie karnym ..Lichwą" , gdyż pobierają prowizję za kredyty wyższą niż 20% a rekordzista w tej dziedzinie przekracza 45% co oczywiście jest naganne wielce i godne ukarania ale nie u nas.

 

Co jeest??? Zastanawia się szaraczek…podają to do wiadomości i nic??? Nic dalej się nie dzieje??? Nikt nie zostaje pociągnięty do odpowiedzialności? ¯adnego banku jako instytucji nie ukarano???

 

Ot&;ż jest… i jest jedno wielkie bagno

 

Państwo poprzez swoje instytucje wspomagane ciekawymi uchwałami , paragrafami i ustawami , nastawione jest wyłącznie na ściągnięcie z obywatela szaraczka haraczu nawet gdyby miał się przekręcić. W interesie państwa jest nieingerować w takie nieprawidłowości i wypaczenia jak podwyżki cen na wszystko czyli paliwa , energii , gwarantowanych usług socjalnych , dewiacje pracy bank&;w i innych instytucji ponieważ w efekcie tych wypaczeń wpłynie większa kwota do kiesy z tytuły odprowadzanych przez te instytucje podatk&;w! Ręka rękę myje..

 

Obywatel szaraczek zaciska zęby i myśli…wiem ze wiem za mało by pojąć wszystko ale do diabła to jest niesprawiedliwe!! Napiszę w mojej sprawie do Strassburga!!!

 

Bodajże dwa lata temu do tej instytucji wpłynęło 45 skarg z Polski dotyczących złamania prawa przez polskie sądownictwo…W tym roku jak podano szaraczkowi tych spraw WP£YNÊ£O JU¯ 264 !!!!

 

Na świecie coraz głośniej m&;wi się o Naszym kraju w kontekście chorego prawa….

 

Obywatelowi szaraczkowi podano do wiadomości ze i tak sie powinien cieszyć bo gdzie indziej na zachodzie rypią swoich obywateli nawet 60cio% owym podatkiem!!! A u nas tylko 19 %!!…To niiic myśli szaraczek…ci z zachodu za pozostałe 40% żyją sobie spokojnie i nawet i starczy na wyjazd na wczasy raz w roku…

 

Cud !!!!!!!

 

¬r&;dło: Onet.pl

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Złodziejskie państwo.. i obywatel szaraczek

Dzisiaj refleksja na temat żywota człowieczka szaraczka w państwie przyjaznym dla obywatela.

 

Człowieczek szaraczek czyli obywatel .. pełną gębą\’\’ jest takowym jedynie w momencie wrzucania zakreślonej karteczki do urny wyborczej w dniu wybor&;w jakichkolwiek. Wszystkie dni przed i po tym wydarzeniu jest jedynie pożywką dla państwa czyli dojną krową kt&;rej raz na jakiś czas w ramach hipokryzji lub w wyniku pomyłki rząd potocznie jako głowa państwa serwuje jakiś mizerny kąsek żeby czasem kr&;wka nie padła z wycieńczenia lub nie targnęła się na życie z własnej woli .

 

Na chłopski rozum wygląda to tak

 

Obywatel szaraczek jeśli nie jest na państwowej posadzie tzw. budżet&;wka i nie jest obrotnym złodziejaszkiem lub nie ma znajomości przy tzw. korycie boryka się z życiem od wypłaty do wypłaty bo prywatny sektor da mu akurat tyle żeby przeżył i przyszedł nazajutrz ponownie do pracy. Mam nadzieję że czytający miał w ręku choć raz Kodeks pracy i sam doszedł do pewnych wniosk&;w , jeśli nie to kr&;tka informacja: 3/4 tego dzieła to powinności i obowiązki pracownika , co dotyczy zaś praw to są skonstruowane na zasadzie …pracownik ma prawo oddychać… heh dobre i to. Mamy za to w tej kwiecistej księdze mn&;stwo kwiatk&;w jeśli chodzi o prawa pracodawcy!! , bo w kwestii jego obowiązk&;w jakoś mizeria wielka wystąpiła. Mizeria wielka ale jak może być inaczej skoro kodeks pracy tworzą pracodawcy ponieważ na 460 naszych wybrańc&;w narodu ponad 400 -stu ma swoje prywatne firmy i prowadzi interesy oczywiście nie asygnowane swoim nazwiskiem broń Boże! to wszystko nieprawda te firmy ma tylko ktoś z rodziny! Oczywistym więc jest że nikt nie będzie tworzył prawa na swoją niekorzyść.
@@

 

Obywatel szaraczek rypany jest codziennie podatkiem VAT nawet jeśli kupi sobie tylko bochenek chleba , ale do tego już się tak przyzwyczaił ze niezauważa. Zauważa dopiero przy rozliczeniu podatku za rok ubiegły gdy okazuje się że musi dopłacić do tego interesu oddając haracz gdyż okazało się że przez te kilka miesięcy gdy był na zasiłku dla bezrobotnych urząd pracy w świetle prawa oczywiście nie potrącał mu z zasiłku 19% a troszke mniej bo ma takie wytyczne żeby było że do ręki jest kwota zasiłku określona w drodze łaski przez państwo , a r&;żnice wynikłą z tego cwancyku musi szaraczek wyb&;lić w formie niedopłaty. Mistrzostwo świata!! Kooperfield i jego magiczne wyczyny to przy tym pikuś! Kaszpirowski też wymięka żeby nie było..

 

Obywatel szaraczek gdy p&;jdzie do opieki po zasiłek gdyż juz ledwo zipie zostanie tak prześwietlony że do końca życia nie musi chodzić do rtg.. a to dla tego że państwo jest czujne i obywatel szaraczek to w 112% złodziej , kombinator , wyłudzacz i cwaniaczek kt&;ry tylko udaje że jest chory i zrobi wszystko zeby wyrwać te całe 30 zł (słownie trzydzieści) bo tyle tylko dostanie a to z tej racji ze więcej nie ma do podziału . Konstytucja gwarantuje obywatelowi szaraczkowi jakieś tam minimum socjalne ale kto by tam się przejmował konstytucją.. jest dobra ale w USA ! Nie u nas!

 

Obywatel szaraczek dowiaduje się że paliwo drożeje bo idzie laatoo…pięknie, k…a pięknie! Na całym świecie wyznacznikiem jest cena baryłki ropy a u nas nieee u nas pora roku z zapewnieniem na 100% że już nie spadnie do poprzedniej wartości , zresztą czy cokolwiek kiedykolwiek staniało? Dowiaduje się także że pomimo dużej kwoty odtrącanej mu co miesiąc z wypłaty na r&;żnego rodzaju ubezpieczenia musi iść prywatnie do lekarza gdyż wizyta u specjalisty refundowana przez następne cacko NFZ może być realna za p&;ł roku! Ruletka – dożyje ? nie dożyje?

 

Dowiaduje się także o kolejnych podwyżkach akcyzy i z wytrzeszczem oczu i uszu ,ze zdziwienia łyka informacje z telewizorka że wszystkie banki działające na terenie jego kochającego państwa popełniają przestępstwo nazwanie w kodeksie karnym ..Lichwą" , gdyż pobierają prowizję za kredyty wyższą niż 20% a rekordzista w tej dziedzinie przekracza 45% co oczywiście jest naganne wielce i godne ukarania ale nie u nas.

 

Co jeest??? Zastanawia się szaraczek…podają to do wiadomości i nic??? Nic dalej się nie dzieje??? Nikt nie zostaje pociągnięty do odpowiedzialności? ¯adnego banku jako instytucji nie ukarano???

 

Ot&;ż jest… i jest jedno wielkie bagno

 

Państwo poprzez swoje instytucje wspomagane ciekawymi uchwałami , paragrafami i ustawami , nastawione jest wyłącznie na ściągnięcie z obywatela szaraczka haraczu nawet gdyby miał się przekręcić. W interesie państwa jest nieingerować w takie nieprawidłowości i wypaczenia jak podwyżki cen na wszystko czyli paliwa , energii , gwarantowanych usług socjalnych , dewiacje pracy bank&;w i innych instytucji ponieważ w efekcie tych wypaczeń wpłynie większa kwota do kiesy z tytuły odprowadzanych przez te instytucje podatk&;w! Ręka rękę myje..

 

Obywatel szaraczek zaciska zęby i myśli…wiem ze wiem za mało by pojąć wszystko ale do diabła to jest niesprawiedliwe!! Napiszę w mojej sprawie do Strassburga!!!

 

Bodajże dwa lata temu do tej instytucji wpłynęło 45 skarg z Polski dotyczących złamania prawa przez polskie sądownictwo…W tym roku jak podano szaraczkowi tych spraw WP£YNÊ£O JU¯ 264 !!!!

 

Na świecie coraz głośniej m&;wi się o Naszym kraju w kontekście chorego prawa….

 

Obywatelowi szaraczkowi podano do wiadomości ze i tak sie powinien cieszyć bo gdzie indziej na zachodzie rypią swoich obywateli nawet 60cio% owym podatkiem!!! A u nas tylko 19 %!!…To niiic myśli szaraczek…ci z zachodu za pozostałe 40% żyją sobie spokojnie i nawet i starczy na wyjazd na wczasy raz w roku…

 

Cud !!!!!!!

 

¬r&;dło: Onet.pl

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Złodziejskie państwo.. i obywatel szaraczek

Dzisiaj refleksja na temat żywota człowieczka szaraczka w państwie przyjaznym dla obywatela.

 

Człowieczek szaraczek czyli obywatel .. pełną gębą\’\’ jest takowym jedynie w momencie wrzucania zakreślonej karteczki do urny wyborczej w dniu wybor&;w jakichkolwiek. Wszystkie dni przed i po tym wydarzeniu jest jedynie pożywką dla państwa czyli dojną krową kt&;rej raz na jakiś czas w ramach hipokryzji lub w wyniku pomyłki rząd potocznie jako głowa państwa serwuje jakiś mizerny kąsek żeby czasem kr&;wka nie padła z wycieńczenia lub nie targnęła się na życie z własnej woli .

 

Na chłopski rozum wygląda to tak

 

Obywatel szaraczek jeśli nie jest na państwowej posadzie tzw. budżet&;wka i nie jest obrotnym złodziejaszkiem lub nie ma znajomości przy tzw. korycie boryka się z życiem od wypłaty do wypłaty bo prywatny sektor da mu akurat tyle żeby przeżył i przyszedł nazajutrz ponownie do pracy. Mam nadzieję że czytający miał w ręku choć raz Kodeks pracy i sam doszedł do pewnych wniosk&;w , jeśli nie to kr&;tka informacja: 3/4 tego dzieła to powinności i obowiązki pracownika , co dotyczy zaś praw to są skonstruowane na zasadzie …pracownik ma prawo oddychać… heh dobre i to. Mamy za to w tej kwiecistej księdze mn&;stwo kwiatk&;w jeśli chodzi o prawa pracodawcy!! , bo w kwestii jego obowiązk&;w jakoś mizeria wielka wystąpiła. Mizeria wielka ale jak może być inaczej skoro kodeks pracy tworzą pracodawcy ponieważ na 460 naszych wybrańc&;w narodu ponad 400 -stu ma swoje prywatne firmy i prowadzi interesy oczywiście nie asygnowane swoim nazwiskiem broń Boże! to wszystko nieprawda te firmy ma tylko ktoś z rodziny! Oczywistym więc jest że nikt nie będzie tworzył prawa na swoją niekorzyść.
@@

 

Obywatel szaraczek rypany jest codziennie podatkiem VAT nawet jeśli kupi sobie tylko bochenek chleba , ale do tego już się tak przyzwyczaił ze niezauważa. Zauważa dopiero przy rozliczeniu podatku za rok ubiegły gdy okazuje się że musi dopłacić do tego interesu oddając haracz gdyż okazało się że przez te kilka miesięcy gdy był na zasiłku dla bezrobotnych urząd pracy w świetle prawa oczywiście nie potrącał mu z zasiłku 19% a troszke mniej bo ma takie wytyczne żeby było że do ręki jest kwota zasiłku określona w drodze łaski przez państwo , a r&;żnice wynikłą z tego cwancyku musi szaraczek wyb&;lić w formie niedopłaty. Mistrzostwo świata!! Kooperfield i jego magiczne wyczyny to przy tym pikuś! Kaszpirowski też wymięka żeby nie było..

 

Obywatel szaraczek gdy p&;jdzie do opieki po zasiłek gdyż juz ledwo zipie zostanie tak prześwietlony że do końca życia nie musi chodzić do rtg.. a to dla tego że państwo jest czujne i obywatel szaraczek to w 112% złodziej , kombinator , wyłudzacz i cwaniaczek kt&;ry tylko udaje że jest chory i zrobi wszystko zeby wyrwać te całe 30 zł (słownie trzydzieści) bo tyle tylko dostanie a to z tej racji ze więcej nie ma do podziału . Konstytucja gwarantuje obywatelowi szaraczkowi jakieś tam minimum socjalne ale kto by tam się przejmował konstytucją.. jest dobra ale w USA ! Nie u nas!

 

Obywatel szaraczek dowiaduje się że paliwo drożeje bo idzie laatoo…pięknie, k…a pięknie! Na całym świecie wyznacznikiem jest cena baryłki ropy a u nas nieee u nas pora roku z zapewnieniem na 100% że już nie spadnie do poprzedniej wartości , zresztą czy cokolwiek kiedykolwiek staniało? Dowiaduje się także że pomimo dużej kwoty odtrącanej mu co miesiąc z wypłaty na r&;żnego rodzaju ubezpieczenia musi iść prywatnie do lekarza gdyż wizyta u specjalisty refundowana przez następne cacko NFZ może być realna za p&;ł roku! Ruletka – dożyje ? nie dożyje?

 

Dowiaduje się także o kolejnych podwyżkach akcyzy i z wytrzeszczem oczu i uszu ,ze zdziwienia łyka informacje z telewizorka że wszystkie banki działające na terenie jego kochającego państwa popełniają przestępstwo nazwanie w kodeksie karnym ..Lichwą" , gdyż pobierają prowizję za kredyty wyższą niż 20% a rekordzista w tej dziedzinie przekracza 45% co oczywiście jest naganne wielce i godne ukarania ale nie u nas.

 

Co jeest??? Zastanawia się szaraczek…podają to do wiadomości i nic??? Nic dalej się nie dzieje??? Nikt nie zostaje pociągnięty do odpowiedzialności? ¯adnego banku jako instytucji nie ukarano???

 

Ot&;ż jest… i jest jedno wielkie bagno

 

Państwo poprzez swoje instytucje wspomagane ciekawymi uchwałami , paragrafami i ustawami , nastawione jest wyłącznie na ściągnięcie z obywatela szaraczka haraczu nawet gdyby miał się przekręcić. W interesie państwa jest nieingerować w takie nieprawidłowości i wypaczenia jak podwyżki cen na wszystko czyli paliwa , energii , gwarantowanych usług socjalnych , dewiacje pracy bank&;w i innych instytucji ponieważ w efekcie tych wypaczeń wpłynie większa kwota do kiesy z tytuły odprowadzanych przez te instytucje podatk&;w! Ręka rękę myje..

 

Obywatel szaraczek zaciska zęby i myśli…wiem ze wiem za mało by pojąć wszystko ale do diabła to jest niesprawiedliwe!! Napiszę w mojej sprawie do Strassburga!!!

 

Bodajże dwa lata temu do tej instytucji wpłynęło 45 skarg z Polski dotyczących złamania prawa przez polskie sądownictwo…W tym roku jak podano szaraczkowi tych spraw WP£YNÊ£O JU¯ 264 !!!!

 

Na świecie coraz głośniej m&;wi się o Naszym kraju w kontekście chorego prawa….

 

Obywatelowi szaraczkowi podano do wiadomości ze i tak sie powinien cieszyć bo gdzie indziej na zachodzie rypią swoich obywateli nawet 60cio% owym podatkiem!!! A u nas tylko 19 %!!…To niiic myśli szaraczek…ci z zachodu za pozostałe 40% żyją sobie spokojnie i nawet i starczy na wyjazd na wczasy raz w roku…

 

Cud !!!!!!!

 

¬r&;dło: Onet.pl

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *